Jak zrobić pyszne powidła śliwkowe?
Nie wiem jak wy, ale ja mam już powoli dość tych ulew i burz. Letnie burze z mojego dzieciństwa, w żadnym stopniu nie przypominają tego, co teraz się dzieje. Po ostatnim takim urwaniu się chmur, powaliło u rodziców jedno drzewo. Nie byle jakie – śliwę. A teraz ja tkwię w kuchni i smażę i duszę powidła śliwkowe.
Tym razem powidła śliwkowe – moje pierwsze w życiu – zrobiłam ze śliwek o tajemniczej nazwie renkloda, a ja znam je pod nazwą ulena, wy też? W tym roku tak obrodziła śliwa u moich rodziców, że gałęzie dosłownie się uginały. Pech chciał, że po burzowej nocy, rankiem drzewo leżało już na ziemi wyrwane z korzeniami. Przejeść wszystkich nie jesteśmy w stanie więc zabrałam się do roboty i mam dla was dwa mało wymagające przepisy na powidła śliwkowe.
Powidła śliwkowe z imbirem i kardamonem
Składniki:
- 2 kg śliwek ulen/renklod – wypestkowanych
- 5 łyżek cukru kryształu
- szczypta kardamonu lub pół łyżeczki cynamonu
- niewielki kawałek świeżego, startego imbiru
- małe słoiczki z wieczkami
Przygotowanie:
- W pierwszej kolejności wyjmuję pestki i kroję śliwki na połówki.
- Wsypuje je do dużej, głębokiej patelni, zasypuje cukrem i zostawiam na godzinkę by puściły sok.
- Następnie duszę je na niewielkim ogniu przez kolejną godzinkę i odstawiam
- Wracam do nich wieczorem, dodaję kardamon i imbir i znów duszę około godzinkę – tym razem warto już przy nich stać i często mieszać.
- Powidła śliwkowe pozostawiam na noc i następnego ranka znów duszę godzinkę, by mocno zgęstniały.
- Ostatni krok to przełożenie gorących powideł do słoików i ewentualna pasteryzacja.
Tradycyjne powidła śliwkowe z renklod
Składniki:
- 1,5 kg śliwek ulen/renklod – wypestkowanych
- 1,5 szklanki cukru kryształu
- małe słoiczki z wieczkami
Przygotowanie:
- W pierwszej kolejności wyjmuję pestki i kroję śliwki na połówki
- Wsypuje je do dużej, głębokiej patelni, zasypuje cukrem i zostawiam na godzinkę by puściły sok.
- Następnie duszę je na niewielkim ogniu przez kolejną godzinkę i odstawiam.
- Wracam do nich wieczorem i znów duszę około godzinkę – tym razem warto już przy nich stać i często mieszać.
- Powidła śliwkowe pozostawiam na noc i następnego ranka znów duszę godzinkę, by mocno zgęstniały.
- Ostatni krok to przełożenie gorących powideł do słoików i ewentualna pasteryzacja.
Pasteryzacja jest najlepszym sposobem na utrwalenie domowych przetworów. Polega na podgrzaniu w naszym przypadku zamkniętego słoika z powidłami do temperatury ok 85-95 stopni Celsjusza w piekarniku, garnku z wodą, który wcześniej należy wyłożyć starą gazetą i pozostawić przez około 20 min.
Wykonane powidła śliwkowe idealnie nadają się do deserów, kanapek, ciast, a także mięsnych dań. Wystarczy odkręcić wieczko słoiczka i dać się ponieś wyobraźni. Teraz jest najlepszy czas na zrobienie własnych, domowych przetworów. Nawet teściowa będzie chwaliła twoje powidła śliwkowe. Spróbuj mi tylko nie uwierzyć. =p
W tym roku też pierwszy raz robiłam powidła z moich śliwek.
Piękne śliwki 🙂