Zdrowie 26 marca 2022

Poznaj dobre sposoby na wirusa HPV

Co roku na nowotwory powiązane z wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) umiera tysiące ludzi: kobiet i mężczyzn. Nowotworów HPV-zależnych z roku na rok przybywa. Są sposoby, by się przed nimi uchronić, choć te najskuteczniejsze zarezerwowane są przede wszystkim dla młodych osób. Za to częściowo refundowane przez państwo.

HPV występuje powszechnie. Zakażają i zakażeniu ulegają zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Do zakażenia HPV dochodzi drogą płciową, najczęściej w początkowym okresie po rozpoczęciu aktywności seksualnej. Można się nim zarazić także wtedy, gdy nie dochodzi do penetracji. Drogą zakażenia jest ponadto seks oralny i analny. W ciągu swojego życia 50-80 proc. aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn było lub będzie zakażonych HPV. Jest około 150 chorobotwórczych typów tego wirusa, spośród których część jest onkogennych (prowadzących do rozwoju raka).

Zakażenie HPV dotyczy nie tylko okolic intymnych, ale także błon śluzowych w innych miejscach ciała, np. w jamie ustnej. W jamie ustnej wirus jest przyczyną rozwoju nowotworów głowy i szyi, np. krtani. Jeśli do zakażenia dojdzie wskutek seksu analnego, może w jego wyniku rozwinąć się rak jelita grubego. Jeśli w pochwie – rozwinąć się może rak szyjki macicy, trzonu macicy czy sromu.

Zwykle zakażenie HPV przebiega bez objawów i jest przejściowe. Bywa jednak, że staje się przewlekłe, a wówczas może dojść do procesu nowotworzenia. Choroba rozwija się około 10-20 lat po ekspozycji na wirusa.

Jak się chronić przed HPV

Najlepszą ochronę dają szczepienia. Rekomendowane są one jednak osobom młodym (obu płciom!), najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem współżycia seksualnego. Szczepionki można podawać dzieciom już po ukończeniu przez nie 9. roku życia, choć eksperci wskazują, że najlepiej zrobić to między 11. a 13. rokiem życia. Także po tym okresie można jednak przyjąć szczepionkę przeciwko HPV.

Dlaczego zaleca się szczepienie młodym osobom? Bo najwyższą skuteczność szczepionka wykazuje w grupie osób jeszcze przed inicjacją seksualną, kiedy można z dużą dozą pewności przypuszczać, że nie przeszły zakażenia wirusem HPV. Eksperci oceniają jednak, że w grupie osób 27-45 lat szczepienie powinno być rozważone przez lekarza i pacjenta.

Mamy do dyspozycji ogromną zdobycz cywilizacyjną w postaci szczepionek. Możemy spowodować, żeby Polacy przestali chorować na nowotwory, które źle rokują, które bardzo trudno leczyć, a w zaawansowanych stadiach są przyczyną ogromnego cierpienia – podkreśliła podczas debaty „Bezpłatne szczepienia przeciw HPV – ostatnia szansa na realizację?” szefowa Kliniki Onkologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki dr hab. Ewa Kalinka.

Zaszczepienie przeciwko HPV nie zwalnia kobiet z konieczności kontrolnych badań cytologicznych!

Dostępność szczepionki przeciwko HPV

Obecnie w Polsce częściowo (w połowie) refundowana jest jedna szczepionka przeciwko HPV.
Zainteresowanie szczepieniami po wprowadzeniu tej częściowej refundacji nie jest jednak bardzo duże, co nie dziwi krajowej konsultantki w dziedzinie pediatrii prof. Teresy Jackowskiej.

Badania europejskie pokazują, że refundacja nie jest rozwiązaniem, nawet jeśli byłaby dużo wyższa niż jest obecnie. Aby wyszczepialność HPV była taka, jak innych szczepień, potrzebna jest ogromna edukacja  – oceniała lekarka podczas wspomnianej debaty.

Prof. Jackowska opowiada się za wpisaniem szczepień przeciwko HPV do kalendarza szczepień obowiązkowych – jej zdaniem tylko wtedy w Polsce uzyskamy wysoką wyszczepialność. Obecnie szczepienie przeciwko HPV jest jedynie zalecane.

Lukę w wyszczepialności w pewnym zakresie wypełnia wiele samorządów poprzez prowadzone przez nie programy polityki zdrowotnej – niestety, nie wszystkie. Warto jednak sprawdzić, czy samorząd, na terenie którego mieszkamy, ma ofertę bezpłatnych szczepień przeciwko HPV dla swoich mieszkańców.

Zdaniem dr Kalinki dzięki szczepieniom dziesiątki tysięcy chorych mogłoby uniknąć zachorowania na nowotwory powiązane z tym wirusem.

Dorośli, którzy w trakcie swojego życia zetknęli się z wirusem HPV, ciągle będą zapadać na nowotwory (które rozwijają się z zakażenia HPV – przyp. red.) . Nowotworów związanych z tym wirusem z roku na rok przybywa. I to, co możemy dzisiaj zrobić, to uchronić nasze dzieci – dodała.

Są na to dowody. Powszechny program szczepień przeciwko HPV od pierwszej dekady XXI wieku prowadzi Australia (od 2007 roku – dla dziewczynek, od 2013 roku – dla chłopców). Niedawno zadeklarowała, że w 2028 roku może stać się pierwszym krajem na świecie, w którym wyeliminowany zostanie jako problem zdrowia publicznego rak szyjki macicy – to jeden z czterech najczęściej występujących na świecie nowotworów, a w niemal 100 proc. rozwija się wskutek zakażenia HPV. Już teraz Australia notuje jeden z najniższych na świecie wskaźników zachorowania na tego raka. Osiągnęła to dzięki powszechnym szczepieniom przeciwko HPV oraz wprowadzeniu (w 2017 roku) badań przesiewowych w kierunku wirusa co pięć lat w grupie kobiet 25-69 lat.

Tymczasem w Polsce, jak zwraca uwagę kierownik Kliniki Onkologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi dr hab. Ewa Kalinka, zachorowalność na raka szyjki macicy nie spada.

W każdym tygodniu trafia do nas jakaś kobieta która musi być operowana z powodu raka szyjki macicy bądź już do tej operacji się nie kwalifikuje z powodu stopnia zaawansowania choroby. Ale HPV to także nowotwory głowy i szyi, prącia … – podkreśliła dr. Kalinka.

Skoro nie szczepienie, to jak się chronić?

Osoby, które nie mogą przyjąć szczepionki, także mogą sporo zrobić, by chronić się przed zakażeniem. Oto lista sposobów:

używanie prezerwatyw (także podczas seksu oralnego);
jeden partner seksualny i obopólna wierność;
obrzezanie u mężczyzn;
niepalenie tytoniu;
brak zakażenia HIV;
uczestniczenie w powszechnych programach badań przesiewowych w kierunku nowotworów zgodnie z zaleceniami dla swojej grupy wiekowej lub zgodnie z indywidualnymi zaleceniami swojego lekarza;
dbałość o coroczne wizyty profilaktyczne u swojego lekarza;
kobiety powinny co roku odwiedzać swojego ginekologa, nawet jeśli nie odczuwają żadnych dolegliwości;
co roku należy odbyć wizytę u dentysty także wtedy, gdy nie mamy żadnych dolegliwości w jamie ustnej i poprosić go, by dokładnie zbadał śluzówkę jamy ustnej;
w razie utrzymującego się kaszlu, chrypki nie należy zwlekać z wizytą u lekarza;
dbałość o higienę.

Co to jest HPV?

Wirus HPV (Human Papillomavirus) to ludzki wirus brodawczaka. Wyróżnia się 150 typów chorobotwórczych dla człowieka. Ponad 40 z nich uważa się za związane z zakażeniami narządów płciowych, a dwanaście (HPV-16, -18, -31, -33, -39, -45, -51, -52, -56, -58, -59 i -66) klasyfikuje się jako wirusy, zakażenie którymi może doprowadzić do rozwoju różnych nowotworów. Inne typy HPV wiążą się z występowaniem niezłośliwych zmian, takich jak np. kłykciny kończyste.

U prawie wszystkich kobiet wirus jest eliminowany w ciągu 2 lat, ale u 10 proc. z nich dochodzi do zakażenia przewlekłego, które jest warunkiem rozwoju raka szyjki macicy.

Objawy zakażenia HPV

– brodawki stóp, brodawki zwykłe, brodawki płaskie, brodawki młodzieńcze krtani;
– brodawki w okolicach narządów płciowych oraz odbytu (tzw. kłykciny kończyste);
–  zmiany przednowotworowe żeńskich narządów płciowych (szyjki macicy, sromu i pochwy);
–  rak szyjki macicy.
Wśród 1 000 000 kobiet zakażonych typem HPV wysoce onkogennym (typy: 16 i 18), u 8 000 kobiet dochodzi do rozwoju raka, a u 1600 kobiet rozwija się inwazyjna postać raka.

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 25 marca 2022

Lampa solna do domu – zobacz, dlaczego musisz ją mieć

Lampa solna niewątpliwie jest ozdobą wnętrza i to nawet wówczas, gdy nie jest włączona. Jednak uroda to nie wszystko, za co można pokochać lampy solne. Mają też cenne właściwości prozdrowotne.


Co to jest lampa solna? 

Lampa solna to przede wszystkim piękna ozdoba każdego wnętrza i choćby z tego względu warto ją sobie nabyć. Jako szczęśliwa posiadaczka takowej powiem, że „robi klimat”. Gdy jest włączona, pokój wydaje się o wiele przytulniejszy, a jej ciepły, różowawy blask działa jak balsam na skołatane nerwy. 

Zewnętrznie lampa solna to duża bryła soli, często o oryginalnym kształcie, w której wnętrzu znajduje się żarówka. Ale uwaga – nie może to być byle jaka żarówka. Żadna tam nowoczesna świetlówka LED. Żarówka musi się nagrzewać. Mój mąż twierdzi, że w naszej lampie jest żarówka grzewcza i w sumie nie mam powodu mu nie wierzyć, tym bardziej że sól faktycznie się nagrzewa. Są też lampy solne, do których wkłada się świeczki. 

Druga wersja lampy solnej to lampa w koszu, właśnie taka jak moja. Internet podpowiedział mi, że kosze mają różnorakie kształty. W koszu znajdują się kawałki soli. Właśnie kawałki, bo w tym przypadku nie mamy do czynienia z jednolitą bryłą. Co w sumie jest fajne, bo można sobie taką sól przepłukać, jak się zakurzy, albo wymienić na nową, jak przyjdzie nam ochota. 

Dlaczego sól w lampie jest różowa? 

Zacznę od tego, że nie zawsze i niekoniecznie. W mojej połowa solnych kawałków faktycznie jest różowa, ale druga połowa jest biała. 

Do lamp solnych trafia sól himalajska, która w przeciwieństwie do naszej soli kuchennej nie jest czystym chlorkiem sodu. Sól himalajska może zawierać do 2% domieszek różnych minerałów, głównie potasu, cynku i magnezu. To one odpowiadają za odcień lampy. Im jest ich więcej, tym ciemniejsza będzie sól. 

 

Dlaczego warto mieć w domu lampę solną? 

Po pierwsze dla ozdoby. Może nie jest to jej największa zaleta, ale będę się upierać, że najważniejsza. Estetyka wnętrza, w którym mieszkamy, to ważna rzecz, a odpowiednio dobrane dodatki potrafią sprawić, że chętniej wracamy do domu. 

Ponadto lampy solne mają zdolność do jonizowania powietrza, innymi słowy działają jak generator jonów ujemnych. I chociaż przyzwyczailiśmy się traktować wszystko, co ujemne jako negatywne, w przypadku jonizacji jest dokładnie odwrotnie. To jony ujemne są tym, co sprawia, że lepiej śpimy, mamy więcej energii, nie cierpimy na migreny, alergie się nie nasilają, a system nerwowy jest wyraźnie spokojniejszy. Niestety wrogiem jonów ujemnych są jony dodatnie. Im więcej elektroniki w domu, tym więcej owych jonów. Zauważyliście, że kurz najczęściej osiada na telewizorze, komputerze, gniazdkach elektrycznych, listwach i przedłużaczach? Im szybciej dzieje się to w Waszych domach, tym bardziej brakuje Wam jonów ujemnych. Ratunkiem może być właśnie lampa solna albo nawilżacz powietrza, który takowe jony generuje. 

 

Na co pomaga lampa solna? 

Lampa solna dzięki jonizacji powietrza skutecznie je oczyszcza, a więc jest zbawieniem dla alergików. Oddychanie powietrzem, w którym przeważają jony ujemne, jest łatwiejsze i przyjemniejsze. 

Warto też wiedzieć, że obecność jonów ujemnych znacząco poprawia kondycję psychiczną i wspiera budowanie odporności organizmu na różnorakie infekcje. 

 

Gdzie ustawić lampę solną? 

Odpowiedź na takie pytanie może być tylko jedna: to zależy. Jeśli priorytetem dla nas jest zdrowie, lampa powinna trafić do sypialni, gdzie z powodzeniem zastąpi lampkę nocną. Jej ciepłe światło wręcz ułatwia zasypianie, taką lampę można zostawić włączoną na całą noc bez szkody dla zdrowia. 

Jeśli chcemy, żeby lampa niwelowała negatywne skutki nagromadzenia urządzeń elektronicznych w domu, trzeba ustawić ją tam, gdzie owych urządzeń jest najwięcej. 

A jeżeli chcemy po prostu cieszyć się jej urodą i roztaczaną przez nią przyjemną aurą, lampa solna powinna trafić do salonu. 

 

Jaką lampę solną kupić?

Na pewno warto zwrócić uwagę na jej urodę, wszak lampa będzie stale widoczna. Z tego też powodu dobrze jest poprosić sprzedawcę w sklepie o włączenie. Dopiero wtedy uda się zobaczyć jej prawdziwy kolor. Ponoć im ciemniejsza lampa, tym lepsza jakość soli. 

Niewątpliwie warto po lampie przejechać palcem, żeby poczuć fakturę soli. Być może gładka lampa będzie wyglądała na ładniejszą, a niejedna pani domu pomyśli, że łatwiej utrzymać ją w czystości, ale to ta chropowata będzie miała lepsze właściwości higroskopijne, a co za tym idzie – skuteczniej poprawi jakość powietrza w domu. 

Wielkość lampy także ma znaczenie. Tu zależność jest bardzo prosta – im większa lampa, tym lepiej, bo szybciej i skuteczniej jonizuje powietrze. 

O żarówce pisałam wyżej – warto upewnić się w sklepie, że nikt nie włożył od niej pięknie wyglądającej i kompletnie nieefektywnej świetlówki LED. 

 

Czy lampa solna może szkodzić? 

Teoretycznie tak, praktycznie raczej nie. 

Szkodliwość lampy solnej może polegać wyłącznie na nadprodukcji jonów ujemnych, co trudno sobie wyobrazić w naszych naszpikowanych elektroniką domach. 

Gdyby jednak jonów ujemnych było więcej niż dodatnich (teoretycznie taki przypadek mógłby się zdarzyć, gdybyśmy mieszkali w lesie, gdzieś blisko strumienia albo wodospadu, byłoby po burzy, a w domu nawet prądu byśmy nie mieli) w powietrzu pojawiłby się ozon, który powoduje senność, bóle głowy, spadek ciśnienia krwi i ogólne osłabienie. 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 24 marca 2022

Wybieramy dodatki do pokoju dziecięcego – na jakie warto postawić?

Dodatki do pokoju dziecięcego sprawiają, że maluch czuje się w swoim wnętrzu bezpiecznie i przytulnie. W ten sposób chętnie tam przebywa i lubi się tam bawić. Są to również elementy, które ze względu na bezpieczeństwo docenią zwłaszcza rodzice. Na co więc warto postawić? Podpowiadamy.

 

Koce i poduszki

Każdy maluch doceni różnokolorowe koce i poduszki. Pozwalają one zwiększyć komfort i mogą kojarzyć się z ulubionymi bohaterami z książek i bajek. Jeśli wybierzemy te z nadrukami to na pewno sprawią ogrom radości naszemu dziecku. Oczywiście należy w takim przypadku zadbać o to, aby każdy koc i każda poduszka miała swoje miejsce. Nie można więc przesadzić z ich nadmiarem, bo szybko doprowadzi to do bałaganu. Dobrym miejscem na ozdobne poduszki są duże i pojemne półki oraz obszerna kanapa, gdzie koc lub element dekoracyjny należy umieścić po bokach. Regularnie aktualizowany wybór takich przedmiotów można znaleźć w niskich cenach w znanych supermarketach, więc warto obserwować informacje pojawiające się na stronie https://gazetka-24.pl/biedronka.

 

Podwieszany hamak

Podwieszane hamaki lub tak zwane kokony wypoczynkowe to trend, który szybko zyskuje na popularności. Pojawiają się w przedszkolach i żłobkach. Bardzo często stanowią też nieodzowny element pokoju dziecięcego. To rozwiązanie, które spełnia kilka funkcji. Nie posiada ostrych krawędzi oraz kosztuje niejednokrotnie mniej niż duży mebel. Zajmuje bardzo mało miejsca, więc z powodzeniem zastępuje siermiężne wyposażenie pokoju. Rodzic może wygodnie rozglądać się po pokoju i mieć na oku wszystkie dzieci. Poza tym hamak może być szybko przekształcony w kołyskę. Wystarczy umieścić tam specjalne, wygodne podłoże, a następnie malucha, a lekkie kołysanie się pozwoli mu szybciej zasnąć. Natomiast dla starszego dziecka to także świetny element do zabawy i relaksującego odpoczynku.

 

Bezpieczne panele filcowe

Wnętrze pokoju dziecka musi być nie tylko piękne i funkcjonalne, ale również bezpieczne. Na przestrzeni ostatnich lat rośnie zainteresowanie specjalnymi elementami, które układa przymocowuje się do ścian. Panele filcowe to interesujący wybór z kilku powodów. Pozwalają efektywnie wyciszyć pomieszczenie oraz zabezpieczają ścianę przed uszkodzeniami. W pokoju malucha nietrudno o zabrudzenia lub nawet uszkodzenia ścian za pomocą pisaków lub farb. Panele filcowe pozwalają skutecznie zapobiec takim sytuacjom. Poza tym są bardzo elastyczne i miękkie, więc przypadkowy upadek na ścianę nie będzie w żadnym przypadku bolesny dla malucha.

 

Zdjęcie: www.pexels.com

Zobacz inne wpisy o tej tematyce:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close