Spraw by Twój prezent dla noworodka nie wylądował w kącie!
Prezent dla noworodka to nie lada wyzwanie, szczególnie jeśli sam/a nie masz jeszcze dziecka i nie możesz pokierować się własnym doświadczeniem w wyborze tego co może być niezbędne lub po prostu przydatne dla maluszka i jego rodziców. Najprościej oczywiście jest spytać wprost – czego Wam brakuje? Jednak nie wszyscy są na tyle asertywni by śmiało powiedzieć – nie mamy jeszcze pościeli, albo – przydałaby nam się niania elektroniczna. Dlatego czasem musisz trochę pogłówkować, tym bardziej jeśli lubisz być oryginalny/a i nie chcesz by Twój podarunek wylądował w kącie, tuż obok innych, powielanych lub niepraktycznych gadżetów.
Ponieważ jestem już mamą jednego dzieciątka, a niebawem powitam na świecie drugie ( w związku z czym jestem w trakcie kompletowania wyprawki i tworzenia listy życzeń, tzn. tego o czym marzę, a niekoniecznie sama sobie sprawię), bazując na własnym doświadczeniu, chętnie podzielę się z Tobą moimi pomysłami.
Moja propozycja prezentów wygląda tak:
Sesja zdjęciowa – dla samego noworodka lub całej jego rodziny. Niewątpliwie wyjątkowy prezent, będący wspaniałą pamiątką na całe życie, gwarantujący mile spędzony czas, dobrą zabawę, nowe doświadczenia – w końcu, który zwykły szary człowieczek, na co dzień uczestniczy w profesjonalnej sesji zdjęciowej?!
Masz też pewność, że tego typu prezent nie zostanie powielony!
Fotoalbum – a raczej bon na jego utworzenie. W dzisiejszych czasach, zdecydowana większość społeczeństwa zdjęcia trzyma w komputerze, ewentualnie na płytach. Album, który możesz wziąć do ręki i przeglądać jak dawniej, za czasów wywoływania kliszy, to dziś rzadkość. Szkoda, bo moim zdaniem zdjęcia „zapakowane” w tradycyjny album przegląda się przyjemniej, a przede wszystkim, zawsze i wszędzie można je ze sobą zabrać, nie potrzebując przy tym elektryczności.
Bon na zakupy – obdarowywanie rodziców ubrankami dla maluszka to dość popularny prezent. I przyznać trzeba, że całkiem praktyczny ponieważ ciuszki dla dziecka, które trzeba przebierać czasem kilka razy dziennie, przydają się w każdych ilościach. Jednak z drugiej strony zdarza się, że wybrana odzież jest w nieodpowiednim rozmiarze, kolorze, fasonie, albo nielubianym materiale – osobiście nie przepadam za ubrankami welurowymi, a takie zdarzało mi się dostawać. Myślę więc, że nie ma co na siłę uszczęśliwiać innych i wygodniej jest podarować rodzicom bon na zakupy w konkretnym sklepie, gdzie sami wybiorą to czego naprawdę im trzeba i co im się podoba.
Zapas pieluszek – ich zużycie w pierwszych miesiącach życia maluszka jest ogromne dlatego podobnie do ubranek, pożądane są niemal w każdych ilościach i chyba żaden rodzic nimi nie pogardzi – jakie by nie były (lepsze czy gorsze), zawsze się przydadzą. Na dodatek możesz je podarować w oryginalny sposób tworząc z nich tzw. tort pieluszkowy – jego wykonanie jest proste, a instrukcję znajdziesz tutaj.
Pamiętnik maluszka – czyli album, w którym rodzice oprócz zdjęć, mogą również zapisywać ważne daty i wydarzenia z życia maluszka, np. kiedy pojawiło się na świecie, ile ważyło i mierzyło, kiedy wypadł mu pierwszy ząbek, a kiedy postawił swój pierwszy kroczek… Można w nim zbierać różnego rodzaju pamiątki, jak choćby opaskę ze szpitala, czy pierwszy pukiel ściętych włosków 😉
Wybór takich albumów jest ogromny, a szczególnie piękne i wyjątkowe są te tworzone ręcznie, na indywidualne zamówienia.
Ramka na zdjęcia z glinką do odciskania dłoni i/lub stopy dziecka – mam taką po pierworodnym synu, spoglądanie na nią i porównywanie jego odcisków z aktualnym rozmiarem zawsze wywołuje u nas dużo śmiechu i wzruszeń. Myślę też, że dużą frajdę będzie stanowić za kilkanaście lat, wtedy gdy sam zostanie ojcem i będzie mógł przymierzyć odcisk swojej stópki i rączki, do jego potomków =)
Kocyk – z doświadczenia wiem, że warto jest mieć ich kilka, na różne okazje (w domu, do wózka, do auta, na piknik,…) i w różnych rozmiarach, wszak dziecko rośnie.
Obecnie na rynku jest ogromny wybór, w pięknych kolorach, z różnymi motywami, z niezwykle mięciutkich i przyjemnych w dotyku materiałów… Można więc zwariować próbując zdecydować się na jeden – wiem bo sama mam dylemat! 😉
Niania elektroniczna – o ile spokojnie można się bez niej obyć w niewielkim mieszkaniu, o tyle przydatna jest tym, którzy mieszkają w dużym, piętrowym domu, z ogródkiem do którego mogą wystawić śpiące w wózku dziecko lub często podróżują – niania, jako urządzenie mobilne przydaje się gdy np. nocujesz w wynajętym domku.
Tak jak w przypadku innych gadżetów wybór jest duży, przedział cenowy dość obszerny – na porządną nianię z dobrym zasięgiem trzeba wydać przynajmniej 200 zł, więc sporo, ale właśnie dlatego można odciążyć nieco rodziców, którzy i tak mają już dużo wydatków związanych z szykowaniem wyprawki. Dobrym rozwiązaniem w tym przypadku jest zrobienie zrzutki w rodzinie, do której zawsze zachęcam swoich bliskich. Bo po co kupować dziesięć mniejszych prezentów, niekoniecznie trafionych, jak można postawić na jeden, ale większy i dobry.
Torba (do wózka) – porządna, pojemna, z licznymi przegrodami, pozwalająca na dobrą organizację i utrzymanie porządku, wygodna, praktyczna i ciesząca oko – to gadżet niezwykle pożądany bo stanowi niezbędny element każdego wyjścia z domu. Torba mająca spełnić powyższe wymagania na pewno będzie odstraszać swoją ceną (+/- 200zł), ale myślę, że spokojnie można tutaj zastosować ten sam chwyt co w przypadku niani elektronicznej, czyli zrobić w rodzinie lub wśród przyjaciół tzw. zrzutkę.
Pozostałe akcesoria ułatwiające życie poza domem (na spacerze, w podróży, w gościach,…) – mogą to być między innymi:
– turystyczna mata do przewijania,
– turystyczne łóżeczko,
– turystyczna wanienka,
– pojemniki na mleko/pokarm,
– termos lub termoopakowanie na butelkę,
– (samochodowy) podgrzewacz do butelek.
No i na koniec klasyka, czyli miś lecz w ulepszonej wersji, tj. szumiący miś – imitujący środowisko z wnętrza brzuszka mamy, w którym rosło maleństwo. Podobno stanowi doskonały sposób na uspokojenie płaczącego dziecka i jego „ukołysanie” do snu.
Dodałabym termometr bezdotykowy, inhalator, projektor, mata edukacyjna,
Teraz modne jest minky. Szyję, więc wiem, że mamy lubią kołderki i płaskie podusie do łóżeczka, wózka, ewentualnie ochraniacze na łóżeczko właśnie z minky Zimowo nawet śpiwory. Zapraszam do zapoznania się z ofertą na fb utulankowo- manufaktura minky
Też lubię minky 🙂
Fizinka wspomniałaś wielokrotnie o zrzutce, a czy miałaś kiedyś okazję organizaować takową online na zrzutka.pl?
Nie, nie miałam okazji – zwykle robię to w realu 😉
Nawet nie wiedziałam, że istnieje taki portal! 🙂 Aż zerknę!
Te torty pieluszkowe to tylko ladnie wygladaja. Po wyjeciu z opakowania pieluszka traci swoje wartosci ,takze jesli zalezy nam na tym zeby dobrze spelnialy swoje funkcje najlepiej podarowac je w oryginalnym opakowaniu.Warto o tym pamietac. Co do reszty : jesli kupimy prezenty w dobrych sklepach to na pewno nie trafia do kosza. Jesli ciuszki beda z tsc,ppc lub kk (celowo nie podaje pelnych nazw sklepow) to sa to jednorazowki , po kilku praniach tylko sie nadaja do mycia podlog.