Szalona Misja. Gra co najmniej niekonwencjonalna!
W różne gry grałam już z jednym moim dzieckiem, a z drugim czyniłam pewne przygotowania do wspólnej zabawy. Tym razem weszliśmy na inny, wyższy poziom trudności gier planszowych, sięgając po Szaloną Misję od Rebel.
Gra wygląda rewelacyjnie. Ktoś zadał sobie niemało trudu, by tak przyłożyć się do szaty graficznej i precyzyjnie zaprojektować plansze do gry o różnych poziomach trudności, a także elementy jak “pionki” oraz dodatkowe żetony i nie tylko…
W skład koniecznych elementów do rozegrania partyjki, wchodzą również akcesoria takie jak klepsydra, mazaki z gąbeczką do zmazywania, do tego podkładki i przezroczysta pleksi, na której gracze odwzorowują wybraną przez siebie trasę. Brzmi zachęcająco?
I to bardzo, bo już na pierwszy rzut oka widać, że z tradycyjnym pojęciem “planszówki” nie ma Szalona Misja wiele wspólnego. To jak najbardziej nowoczesna forma gry towarzyskiej, która jest wstanie rozruszać każde towarzystwo.
Szalona Misja przypomina trochę klasyczną planszę gry komputerowej, z licznymi “bonusami” i zagrożeniami oraz poziomami, których jest do przejścia aż 42 na 21 planszach! Nie da się w nią “ograć” i znudzić.
Zasady
Przy nich trzeba dobrze wytężyć umysł, bo z początku wydają się być one wyjątkowo zagmatwane. Gdy po raz pierwszy sięgnęłam po rozbudowaną instrukcję, włos na głowie mi posiwiał od prób ułożenia po kolei informacji. A reguły, jak się okazało w instrukcji wrzuconej na YT, sprzyjają dobrej zabawie i umysłowej gimnastyce, więc niech nikt się nie zniechęca przed rozegraniem kilku partyjek.
Gracze (od 2-5 osób w wieku powyżej 8 r.ż), mają za zadanie przy pomocy umiejętności analizy punktów umieszczonych na planszy, wyobraźni przestrzennej oraz zdolności do odtwarzania różnych tras ze wzroku, pokonywać ustaloną na każdym poziomie trasę. Gdy gracze wyrysują linie do celu na swojej pleksi, po upływie czasu kończą partię, kolejno przykładając swoje rysunki do głównej planszy. Na podstawie porównania swojego rysunku do oryginału, należy podsumować punkty za bezproblemowe pokonanie trasy zgodnie z wytycznymi, lub też ponieść konsekwencje pomyłki w wytyczeniu przebiegu lub długości trasy.
Klepsydra wskazuje czas (30s.) jaki gracze mają na odwzorowanie mazakami przebiegu danej trasy. W razie pomyłki, gdy czas nie upłynął, gracz może zmazać i od nowa poprowadzić mazakiem na pleksi nową trasę. Po każdej partii gracze sumują punkty, które zebrali. Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej punktów, na jak najwyższym poziomie gry. A im wyższy poziom, tym trudniejszy orzech do zgryzienia.
Trudno mi wyłożyć tu wszystkie zasady rządzące Szaloną Misją. Warto jednak przyjrzeć się tej niezwykłej grze i dać sobie szansę na szalone przygody “pisakiem po mapie”. To fantastyczna zabawa i doskonały pomysł nie tylko dla starszych dzieci, ale i dla dorosłych np. na imprezie :).
Próbowałam grać w tę grę z moim sześcioletnim synem, jednak trudno wyjaśnić małemu dziecku wszystkie zasady, ponieważ może mieć kłopot z zapamiętaniem i stosowaniem się do reguł. Można jednak uprościć zasady, pomijając premiowanie bądź karanie odpowiednimi żetonami. Jednak ta gra jest idealną rozrywką dla parę lat starszych kombinatorów. Zresztą, spróbujcie sami!
zdjęcia: A. Jelinek
Wpis jest elementem współpracy z Rebel.pl
o super! wygląda na ciekawą grę.
Gry planszowe lubimy bardzo