Ciąża 30 lipca 2015

Toksoplazmoza w ciąży? Spokojnie…

Każda przyszła mama wykonuje w okresie ciąży co najmniej jedno badanie na obecność pasożyta wywołującego toksoplazmozę – Toxoplasma gondii. W najlepszej sytuacji są te kobiety, które przeszły infekcję przed zajściem w ciążę, ponieważ można niemal ze 100% pewnością potwierdzić, że płody takich kobiet są chronione przed pasożytem.

Przejście przed ciążą zarażenia T. Gondii niemal w 100% chroni przed tym zagrożeniem rozwijające się dziecko. Trochę trudniejszą sytuacja pojawia się wtedy, kiedy przyszła mama nie miała do czynienia z pierwotniakiem wywołującym toksoplazmozę, wtedy istnieje ryzyko, że zarazi się w ciąży.

Jednak najgorzej jeśli do wniknięcia pasożyta dojdzie w okresie ciąży, a zwłaszcza w pierwszym trymestrze. Sytuacja ta wymaga natychmiastowego działania.

Czym jest toksoplazmoza?

Toksoplazmoza to bardzo popularna choroba pasożytnicza, która wbrew stereotypom nie dotyczy tylko właścicieli kotów, ale może rozwinąć się właściwie u każdej osoby, która choć raz jadła poza domem danie zakażone pierwotniakiem lub zjadła posiłek przygotowany w mniej staranny sposób.

Statystyki pokazują wielką ekspansję pierwotniaków wywołujących toksoplazmozę. Według różnych źródeł, z powodu toksoplazmozy może chorować od 25- 75% osób. Jak te statystyki wyglądają u kobiet w ciąży? Okazuje się, że u połowy przyszłych mam wykrywa się przeciwciała, które stanowią dowód na przebycie zakażenia.

Jak często w Polsce rodzą się dzieci z toksoplazmozą?

W Polsce każdego roku rodzi się około 400 dzieci z toksoplazmozą. Szacuje się, że około 1 na 1000 maluchów przychodzi na świat z wrodzoną toksoplazmozą.

Warto wiedzieć, że jedynym pewnym sposobem na wykrycie toksoplazmozy u ciężarnej i uchronienia przed zachorowaniem dziecka jest wykonanie badań krwi. Toksoplazmoza zazwyczaj nie daje żadnych objawów u osoby dorosłej, dlatego zupełnie naturalne jest to, że przyszła mama nie ma pojęcia, że w jej ciele właśnie odbywa się swoista walka z pierwotniakiem, który dostał się do układu pokarmowego wraz z surowym lub niedogotowanym mięsem albo nieumytymi warzywami wcześniej zabrudzonymi przez odchody zwierząt.

Jak dochodzi do zarażenia dzieci?

Do szczególnie groźnej sytuacji dochodzi, gdy zarażenie toksoplazmozą następuje w ciąży. Wtedy istnieje ryzyko transmisji pierwotniaka do płodu – średnio szacuje się to ryzyko na poziomie 25%. Wraz z wiekiem ciąży ryzyko przedostania się pierwotniaka przez łożysko wzrasta, przykładowo w 13 tygodniu ryzyko to wynosi 6%, a już w 26 tygodniu około 40%, by w 36 tygodniu było ono równe 72%.

Niestety zarażenie toksoplazmozą płodu jest dość niebezpieczne. Może spowodować poronienie, zgon płodu, jak również ciężkie powikłania, z którym maluszek będzie się musiał mierzyć przez całe życie – małogłowie, wodogłowie, zapalenie siatkówki.

Najmniej ryzykowne jest zarażenie toksoplazmozą w ciąży zaawansowanej. Na skutek tego może rozwinąć się żółtaczka, zapalenie płuc, powiększenie śledziony czy wątroby.

Niestety dzieci, które rodzą się z toksoplazmozą mogą w przyszłości mieć objawy padaczki, zaburzenia mowy, porażenia dziecięcego.

Jak leczy się toksoplazmozę w ciąży?

Toksoplazmoza w ciąży wymaga ingerencji lekarskiej. Celem leczenia jest zapobieganie dostania się pierwotniaka od matki do płodu. W tym celu stosuje się bezpieczny w ciąży antybiotyk spiromycynę (rowamycynę), która nie przenika do płodu, dlatego nie może być uważana za rozwiązanie usuwające pierwotniaka rozwijającego się u dziecka. Gdy po badaniu zdiagnozuje się zakażenie u matki, należy działać błyskawicznie, by nie dopuścić do przeniesienia pierwotniaka do płodu.

Leczenie kontynuuje się aż do porodu. Nawet w sytuacji, gdy nie ma dowodów, że doszło do transmisji zakażenia.

Jeśli dojdzie do zakażenia płodu, lek zastępuje się innym zestawem – pirymetaminą oraz sulfadiazyną i kwasem foliowym – taka kombinacja ma uchronić płód przed negatywnymi konsekwencjami przebycia toksoplazmozy.

Autor artykułu:
Dorota, mama trzyipółletniej Oliwii i rocznej Paulinki, orędowniczka zdrowego rozsądku w wychowywaniu dzieci. Więcej o toksoplazmozie przeczytasz na sosrodzice.pl.

Subscribe
Powiadom o
guest

14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Martyna
Martyna
9 lat temu

Chyba czytacie w myślach, jestem obecnie w 3 ciąży robiłam badanie na toxo i wyniki wyszły trochę niepokojące a mianowicie toxoplasma IGG 12.3 wynik dodatni 🙁 i toxoplasma IGM 0.19 ujemny termin do gin. odległy byłam u lekarza rodzinnego i mam skierowanie do poradni chorób zakaźnych i mocno się denerwuje:(

Rachela
Rachela
9 lat temu
Reply to  Martyna

Martyna, spokojnie. Ja w drugiej ciąży miałam dodatnią cytomegalię. Nie potrzebnie się denerwowałam. Jeśli możesz to szybko zapisz się do poradni chorób zakaźnych – tam dowiesz się więcej. Trzymam kciuki i ufam, że wszystko będzie dobrze 🙂

Marta Wnękowska
9 lat temu

Mam kota w domu i trochę się bałam. Ale badania wyszły dobrze a Coco nie trzeba było wywozic do mamy:)

Regina Adamiec Babula

W pierwszej ciąży robiłam badanie na toksoplazmozę 4 razy. W obecnej póki co 2 razy ale z pewnością dojdzie do 4 Nie boję się badań, robię je z myślą o zdrowiu mojego dziecka, podobnie jak badanie na Hiv czy inne zakaźne choroby.

Ewa Gołębiewska
9 lat temu

Ja toksoplazmozę przeszłam przed ciążami i jestem odporna.

Patrycja Biegańska
9 lat temu

Miałam koty całe życie – i zarówno w pierwszej, jak i w drugiej ciąży toxo ujemne. Kotów wówczas już nie miałam, przed dziećmi wyprowadziłam się z rodzinnego domu 🙂 Przy trzeciej ciąży okazało się, że musiałam jakoś toxo przejść między drugim i trzecim dzieckiem, bo nabrałam przeciwciał, a kontaktów z kotami nie miałam praktycznie wcale. Lekarz mój mówił, że to zdecydowanie częściej od niemytych owoców się łapie, niż od kotów 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

No właśnie, a wszystko zwala się na niewinne koty, ehhh te przesądy…

Katarzyna Maryjosz
9 lat temu

Nie miałam kota, ale hodowała je sąsiadka. Gdy poroniłam, okazało się, że to przez cytomegalię. Siostra ma kota i nie złapała nic w ciąży.

Edyta Skrzydło
9 lat temu

Toksoplazmoza przebyta dawno ! A przy badaniu w ciąży wyszło i antybiotyki poszły w ruch ….

Ewelina Mąkosa-Salamon

Ja mam dwie kotki I dwiw kuwety i dwa razy bylam w ciąży Ludzie bzdury opowiadają z niewiedzy.Ja temat poznałam od podszewki i wiem iż szybciej można złapać toksoplazmozę od surowego mięsa czy niedokładnie umytych warzyw niz od kota

W roli mamy - wrolimamy.pl

ale łatwiej zwalić na kota niż na własną głupotę

Ewelina Mąkosa-Salamon

Niestety to prawda.Mnie znajomi potepieli za to,iż kotów nie wyrzucilam z mieszkania oraz za to,ze dotykalam ich nie bojąc się tej zlowrogiej toksoplazmozy o której ledwie cos tam słyszeli,a co gorsza nie balam sie zadrapań,które jak bylam wielokrotnie zapewniają będą widoczne na moich dzieciach Ku ogólnemu zaskoczeniu średniowiecznych matołów ja miała to w d…e,a moje dzieci miewają się calkiem nieźle choc koty miały je tez pożreć tuz po narodzinach i wydrapać im oczęta wstyd normalnie nawet o tym pisać.21 wiek,a ludzie naprawde w takie rzeczy wierzą i próbują przekonywać do tego innych

Paulina Łupińska
9 lat temu

Kwestia podejścia…Ja mam kota w domu i jedynie co to w trakcie ciąży mąż czyścił kuwete. Nasz Kot Edward (Edek) 😉 był jeszcze przed zajściem w ciążę u nas i nie wyobrażam sobie że ciąża spowodowałoby że kot by musiał zrobić wylot z naszego domu…co to to nie 🙂

Maria
Maria
8 lat temu

Ja myślałam, że to tylko od kota się można zarazić ale zarówno w tym artykule, jak i w innym widzę, że nie jest to jedyne ryzyko.
Tu przeczytałam jeszcze, że jeśli chodzi o koty, to to ryzyko nie jest duże, jednak trzeba przestrzegać pewnych zasad higieny – http://mozgi.pl/czy-kobieta-w-ciazy-powinna-sie-pozbyc-kota-ze-wzgledu-na-ryzyko-zarazenia-sie-toksoplazmoza-3290

Kulinaria 28 lipca 2015

Batoniki musli

Któż nie lubi batoników. Małe, słodkie, kolorowo zapakowane kuszą ze sklepowych półek. Nie raz swoim składem zasłodzić potrafią słonia a tajemnicze substancje „E” przybliżają je bardziej do tablicy Mendelejewa niż zdrowej żywności. Na wszystko znajdzie się rada.  Dla niezdrowych batoników znalazłam domową alternatywę dzięki pomocy Nigelli Lawson. Przedstawiony przez nią przepis na batoniki musli jest szybki, prosty i pozwala opróżnić domową spiżarkę z sypkich produktów zbożowych.

Batonik musli własnej roboty jest bardzo zdrowy, chrupiący, ciągnący, doskonały dla kogoś, kto się spieszy do pracy i potrzebuje śniadania w biegu. Idealny dla dzieci na letnie przygody, by dodać im co nieco energii bądź uzupełnienie serwowanego posiłku.

Skład możecie dowolnie modyfikować, według własnego smaku, uznania i oczywiście tego, co posiadacie w przydomowej spiżarni.

Składniki:

  •         mleko zagęszczone słodzone (400 g)*
  •         250 g płatków owsianych (nie błyskawicznych)
  •         75 g wiórków kokosowych
  •         100 g suszonej żurawiny, moreli, rodzynek  lub innych owoców
  •         125 g mieszanki nasion (słonecznik, dynia, sezam)
  •         125 g niesolonych fistaszków ( orzechów laskowych, orzechów nerkowca czy pekan)

Przygotowanie:

  1. W garnuszku o grubym dnie lekko podgrzewam mleko skondensowane słodzone;
  2. Następnie w misce odmierzam odpowiednie proporcje suchych składników;
  3. W naczyniu mieszam wszystkie składniki, dolewam ciepłego mleka, i dobrze mieszam, by mleko dokładnie oblepiło bakalie;
  4. Formę o wymiarach 23 x 33 cm wykładam papierem do pieczenia, na to wykładam przygotowaną mieszankę i dokładnie wyrównuję (masy nie należy wciskać mocno w dno  – batony będą zbyt twarde);
  5. Batoniki piekę około 45 min w temperaturze 130ºC. Po około 15 minutach od wyjęcia można pokroić.

Batoniki musli długo zachowują świeżość. Przechowywałam je w temperaturze pokojowej w pojemniczku z pokrywką.

Szybko, smacznie i zdrowo!

Bon Appetit!

* W oryginalny przepisie użyto puszki o pojemności 400 g. Nasze polskie mleko posiada większą wagę – 530 g. Używając 1 puszkę mleka skondensowanego słodzonego o gramaturze 530 g lub mleka w tubce ( 1 tubka 150g) należy pamiętać  o odpowiednim zwiększeniu/zmniejszeniu proporcji suchych składników.

batoniki-musli

batoniki-musli1

Zdjęcia: Sylwia

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Podróże 24 lipca 2015

18 porad jak przetrwać nad Bałtykiem

Wakacje nad Bałtykiem dla jednych są spełnieniem całorocznych marzeń, dla innych ucieleśnieniem sennych koszmarów. Należysz do tych drugich? Spoko, mam dla Ciebie garść porad, jak przetrwać nad Bałtykiem. Nie taki diabeł straszny, jak go malują.

  1. Miejsca na plaży należy Ci się dokładnie tyle ile sobie wykroisz kocem lub parawanem. Dlatego dobrze mieć naprawdę duży koc na plażę 😛
  2. Nie masz parawanu a wieje, jak nie powiem gdzie? To się połóż za kimś kto ma. Nie będzie to to samo co własny parawan, ale odczujesz ulgę.
  3. Nie ma czegoś takiego jak stabilna pogoda nad morzem, przynajmniej w Polsce. Wychodzisz na cały dzień musisz się przygotować absolutnie na wszystko, zarówno na upał jak i na burzę. No dobra nie musisz, ale będziesz żałować 😛
  4. Chcesz spokojnie poleżeć na plaży? To nie kładź się przy samej wodzie. Miejsce przy brzegu jest dla rodziców z małymi dziećmi.
  5. Jesteś rodzicem małego dziecka i myślisz, że spokojnie poleżysz? No chyba Cię pogięło.
  6. Dziecka na plaży nie spuszcza się z oka nawet na ułamek sekundy i nie ma tu miejsca na żadne wyjątki.
  7. Zapomniałeś zabrać zabawek dla dziecka na plażę? No to masz przegwizdane 😛 Teraz kombinuj jak w garści przenieść tyle wody, żeby napełnić dołek, który najpierw pod dyktando dziecka musiałeś wykopać gołymi rękami.
  8. Oczywiście, że nie musisz stosować kremów z filtrem! Producenci kosmetyków łagodzących poparzenia słoneczne też muszą zarobić 😛
  9. Nie pchaj się do wody jak wisi czerwona flaga, bez powodu nie wisi. Zimna woda (dobra, wiem, że w Bałtyku jest zawsze zimna, ale mówię o naprawdę zimnej: +4ºC na przykład), sinice, prądy wsteczne – to nie są warunki do pływania. Naprawdę myślisz, że ratownik ma chęć ryzykować życie dla Ciebie?
  10. Chcesz móc pływać zawsze jak masz na to ochotę? Mazury to dobry kierunek dla Ciebie. Albo basen 😛
  11. Meduzy w Bałtyku nie parzą, nie histeryzuj. Wielkie mi co, taka mała meduza 😛
  12. Najlepsze jedzenie jest w najbardziej zatłoczonej knajpie, bez powodu nikt by nie stał w kolejce.
  13. Jeżeli widzisz, że po ogródku smażalni przechadza się wielki, tłusty kot to nie łudź się – nie dostaniesz tam dobrej ryby. Myślisz, że od czego ten kot jest taki tłusty?
  14. Zamów sobie duże piwo do ryby. Małe zdążysz wypić zanim Ci tę rybę usmażą. Myślisz, że po co przynoszą piwo od razu? Oczywiście, że po to, żeby do ryby zamówić drugie!
  15. W przyzwoitej knajpie oprócz ryb podają „normalne” jedzenie. Znajdź takie miejsce jeśli Twoje dziecko nie lubi ryb ani frytek. Lepiej karmić dziecko tydzień naleśnikami niż mieć spaprane wakacje.
  16. Naprawdę masz wszędzie piasek? Serio? No popatrz, kto by pomyślał… Nie lubisz piasku? W przyszłym roku jedź w góry.
  17. Nie wkurzaj się na sprzedawców w drodze na plażę, oni tez muszą zarobić. Lepiej od razu załóż, że dziecko będzie próbowało Cię na coś naciągnąć i zarezerwuj na to kasę w wakacyjnym budżecie. W końcu są wakacje.
  18. Na bank wydasz za dużo kasy. Lepiej od razu zaplanuj, że wydasz więcej niż myślisz, nie warto się stresować na urlopie. I tak wydasz. Na urlopie nie da się oszczędzić.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

18 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anita
Anita
9 lat temu

Mój syn przez 4 dni jadł naleśniki az w końcu sie przejadł 😀 a w przyszłym roku chyba zainwestuje w duuużą torbę na kółkach co by po piachu pociągła,

Irena Szkaradek
9 lat temu

Świetnie ujęte 🙂

Aneta Wnuk
7 lat temu

My przyjechalismy do Polski na wakacje milego dnia

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Aneta Wnuk

Udanego pobytu 🙂

Aneta Wnuk
7 lat temu
Reply to  Aneta Wnuk

Dziękujemy ?

Joanna Joanna
7 lat temu

ja tez nad morzem, ale cieplym♥ Pozdrawiam z Campanii

Klaudia Kula-Zawierucha

Ja, „człowiek gór” żyje od wakacji do wakacji, bo wiem, że pojadę nad nasze polskie morze. I nie jest ważne, że woda ma 14 stopni, a za oknem 17 i wieje. Nasze polskie morze ma swój niepodważalny urok i nie wyobrażam sobie wakacji nigdzie indziej.
Ps. W górach zmienność pogody jest porównywalna, ba, nawet jeszcze większa

Milena Kamińska
7 lat temu

My od 8:30 na plaży w Jastrzębiej górze

W roli mamy - wrolimamy.pl

Cudownie, dwa razy byłam w Jastrzębiej Górze.
Milena, a jaka pogoda?

Milena Kamińska
7 lat temu

Pogoda super. Jesteśmy opaleni. Cały dzień na plaży zupełnie inaczej.niż w prognozie.

Patrycja Gaj
7 lat temu

Udanych, pełnych wrażeń wakacji :-), my w tym roku zrezygnowalismy z Bałtyku, jutro lecimy plażować nad ciepłe morze.

Andzia Więcław Pilarczyk

Plaża w Wiciach 😉 najpiękniejsze miejsce na ziemi. Właśnie siedzę 😉

Agnieszka Przewłocka

Nie lubię. Pogoda w kratkę, wieje, lodowata woda i komary 😛

Monika Wilkuszewska
7 lat temu

Uwielbiam Bałtyk. Przez 9 lat tylko dwa razy nie byłam. Mam dwóch chłopców więc to jest wyzwanie zwłaszcza że pogoda zwariowała ostatnimi czasy. Ale bez tego szaleńtwa to jakby wakacji nie było. W tym roku znowu do Pucka tam jest mnie komarów niż w Sobieszewie … mam nadzieje:)

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close