Emocje 19 sierpnia 2015

Uczulenie na jad osy lub pszczoły – co robić w razie kłopotów?

Uczulenie na jad osy może zaskoczyć. Nigdy nie cierpiałam na jakiekolwiek alergie, tym bardziej nie obawiałam się spożywania różnych pokarmów czy ukąszeń owadów. Pamiętam, że w dzieciństwie zdarzało się, że pszczoły i osy czasem mnie pokąsały, ale wtedy plasterek cebuli czy chusteczka z octem przyłożone do miejsca ukąszenia, z marszu załatwiały sprawę.

Uczulenie na jad osy – może objawiać się w różnym wieku

Mniej więcej dwa tygodnie temu, podczas spotkania z moją blogową koleżanką Rachelą, ukąsiła mnie kilka razy osa. Miałam pecha, bo moje dziecko przycisnęło mi owada pod kolano, więc osa żądliła jak szalona. Co to był za ból, wiem ja i wszyscy ci, którzy słuchali mojego krzyku! Ostatecznie machnęłam na to ręką, pomyślałam jedynie, że nie pierwszy raz coś mnie ugryzło, a ja nie chcę sobie psuć spotkania i na bank nic mi nie będzie. W efekcie dzień później miałam balon zamiast nogi pod kolanem, niemiłosiernie zaczerwieniony i bolesny, wręcz żył własnym życiem przez tydzień. Co prawda dziewczyny goniły mnie na IP do szpitala, ale używałam Fenistil, Contrahist i okłady z octu, licząc że przejdzie. Owszem, przeszło, po ponad tygodniu, a ja sama bardzo się umęczyłam.  

Uczulenie na jad osy – objawy, które wystąpiły u mnie

Mam ostatnio cholernego pecha w życiu, więc nie zdziwiłam się, gdy wczoraj na spacerze, osa udziabała mnie w ramię. I tym razem uczulenie na jad osy wywołało bardziej gwałtowną reakcję, a że byłam poza domem, nie wiele mogłam zaradzić. W ciągu krótkiego czasu ramię zaczerwieniło się, obrzęk się rozlał tak, że nawet palce dłoni zaczęły mi drętwieć, pojawiły się zawroty głowy. Ból okropny, pomyślałam sobie, że nie mam na co czekać i wybrałam się z marszu do lekarza. Tam zbadano mnie, opierdzielono, że czekałam i dano zastrzyki w zadnią cześć ciała, zostawiając na obserwacji. Lekarz uświadomił mnie, że reakcja alergiczna może pojawić się w każdym wieku, a niestety drugie ugryzienie u osób mających uczulenie na jad osy, potrafi uruchomić prawdziwą lawinę komplikacji. Na odchodne, dostałam receptę na leki, które muszę przyjmować przez dziesięć dni i zalecenie, że z każdym kolejnym ugryzieniem muszę z marszu stawić się na IP, zamiast czekać na nieszczęście.

Uczulenie na jad osy – co robić?

Profilaktycznie trzymam się z dala od os, pszczół i tym podobnego latającego zagrożenia. A dla tych, co (jeszcze) uczulenie na jad nie mają, rzucam kilka porad, co poradzić gdy latające zło zdąży ukąsić:

Porady z domu babci:

  • do miejsca ukąszenia przyłożyć plaster cebuli lub okład z lodu,
  • możecie także zrobić okład z octu lub cytryny,  faktycznie działa, choć jedynie gdy zastosujecie to chwilę po ukąszeniu. Chodzi o to, że kwaśny odczyn zneutralizuje jad. W razie gdyby skóra piekła po tym zabiegu, posmarujcie ją delikatnym kremem wokół miejsca ukąszenia. Ten sposób świetnie pomaga moim dzieciom, podobnie jak mnie, kiedy byłam  dzieckiem 🙂
  • pamiętajcie, że jeśli użądli Was pszczoła, koniecznie delikatnie wyjmijcie ze skóry żądło z jadem!

Leki z apteki:

  • Specyfiki antyhistaminowe, potrzebne, gdy pojawia się uczulenie na jad osy, dostępne są w większości bez recepty. Moje dzieciaki dobrze reagują na Fenistil w kroplach i Contrahist w syropie (ten akurat na receptę). Profilaktycznie podaję także wapno.
  • Miejsce ukąszenia można smarować żelem typu Fenistil, i stosować okłady z Altacetu. Zresztą, jeśli poprosicie o wskazówkę farmaceutę, pomoże Wam wybrać najlepszy dla Was specyfik na ukąszenia.

W razie gdyby zaczęło się coś dziać, co Was zaniepokoi, pokarzcie się lekarzowi. Jeśli zaczniecie puchnąć, zdejmiecie biżuterię. Wyjątkowo niebezpiecznie, nie tylko dla alergików, są ugryzienia w obrębie twarzy i jamy ustnej. Wtedy nie czekajcie, profilaktycznie udajcie się po pomoc. Osy, pszczoły i im pokrewne, uwielbiają słodkie napoje i pożywienie, więc pilnujcie tego, aby ich nie zjeść czy nie połknąć. Powodzenia Wam życzę w walce ze skutkami ukąszeń latającego zła, oby trzymało się od Was jak najdalej!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

31 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mirella
Admin
8 lat temu

Na receptę są strzykawki pneumatyczne z odtrutką, dobre dla uczuleniowców bo w przypadku gwałtownej reakcji mogą sobie sami zrobić zastrzyk, gdy liczą się sekundy. A co do ugryzień w twarz i opuchlizny… jak osa wbiła mi się w stopę to spuchła mi właśnie twarz, do tego stopnia, że oczu nie mogłam zamknąć ani mrugnąć, a przemieszczenie się trucizny ze stopy do twarzy trwało może pół minuty. Dlatego gdzie by nie dziabnęła trzeba reagować natychmiast.

Ada
Ada
8 lat temu

Nie ma „odtrutki” Mirella masz raczej na myśli Epipen czyli adrenalinę.

Mirella
Admin
8 lat temu
Reply to  Ada

Możliwe 😉 Chociaż myślałam, że tam jest coś przeciwhistaminowego.

Ewelina Bałazy
8 lat temu

Plaga!! Nam dzisiaj usuwaali szerszenie spod dachu…

Agata G-ska
8 lat temu

U nas to samo, natrętne jak diabli, ostatnio nad wodą moją. 10cio miesięczną córkę użądliła

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata G-ska

🙁

Gośka Budzowsk
8 lat temu

gdy pada owady nie mogą latać a wiec ich liczba jest nie wielka dążą do przetrwania a słoneczne i ciepłe lato to raj dla owadów latających

Milena Kamińska
8 lat temu

Plaga straszna i to takie że atakują u mnie również zagościły szerszenie

W roli mamy - wrolimamy.pl

Szerszeni to się boję jak ognia!
Dzwoniłaś może po straż? Powinni przyjechać i się z nimi rozprawić, szczególnie jeśli masz gdzieś w pobliżu gniazdo!

Monika Ścieplik
8 lat temu

Niestety zgadzam się – ostatnio to jakaś plaga normalnie,nad wodą ciężko było coś zjeść

Klaudia Stańco
8 lat temu

no straszne to jest…..na placu zabaw chodzę za córką i odganiam osy non stop …..mimo że córka nie je nic i nie pije to atakują ją poporstu i mnie też zresztą …ręce już opadają a córa zaczyna panikować ….dziśrano normalnie wleciała osa do mieszkania nam przez maluti uchył w kuchni i przez sen ugryzła córkę w ucho ….i ryk na cały dom …dzięki bogu reakcji alergicznej nie było ……ale różnie być może wiadomo ….denerwują mnie już te osy szczególnie

Paulina Łukasiewicz

Po tym wszystkim dostałam od doktor rodzinnej skierowanie do szpitala na alergologie aby sprawdzić czy nie jestem uczulona.Termin za 4 miesiące.Opowiedziałam całą historię o tym ze byłam spuchnięta, ale żadnych badań ani testów mi nie wykonali gdyż są bardzo drogie.Jak drugi raz mnie pszczoła użądli i sytuacja się powtórzy to wówczas kwalifikuję się na testy.

Adriana Cz
8 lat temu

może Pani sama wykonać testy z krwi, ige specyficzne na jady błonkoskrzydłych. cena nesnego to około 25- 30 zl. warto zrobić na ose i pszczołe i szerszenia bo mogą być reakcje krzyżowe

Paulina Łukasiewicz

Tak oczywiście ze mogę, ale muszę poczekać aż znów mnie coś ukąsi.Bo zapomniałam wcześniej dodać, że aby test był wiarygodny to badanie należy wykonać możliwie jak najszybciej od użądlenia.Tak w przeciągu paru tygodni bo wtedy tworzą się przeciwciała.A ja byłam na alergologi 4 miesiące po.Źle to ujęłam pisząc komentarz.Nie mogli mi zrobić testów bo było za późno.Jak mnie ugryzie jeszcze raz i znów spuchnę to kwalifikuję się na odczulanie.Bo to odczulanie jest drogie a nie same testy.

Adriana Cz
8 lat temu

To ciekawe bo nam lekarze mówili co innego. Synek pierwsze testy miał 2.5 miesiąca a kolejne po 8 i 10 miesiącach. Wynik był taki sam. Testy były wykonywane w różnych szpitalach ( istebna, opole i kraków prokocim). w dwóch ostatnich dodatkowo były też śródskórne.

Ewelina Bałazy
8 lat temu

Kiedyś czytałam, że jedynym wiarygodnym testem Jest taki kontaktowy z jadem, ale rzadko do wykonują bo niesie za sobą za duże ryzyko dla badanego… może coś się zmieniło w tej kwestii? Ps. W weekend byliśmy na Mazurach, to nie można było zjeść nic. Stado os. Ukasily moich dwóch siostrzencow…

Adriana Cz
8 lat temu

taj to jest właśnie śródskorny. Wstrzykuje się różne dawki jadów. Ten test robi się w szpitalu bo uczulony może zareagować anafilaksją.

Anna Pasikowska
8 lat temu

PAMIĘTAJCIE!

Pszczoła nie żądli sama z siebie, dopiero rozjuszona bądź przestraszona, to osy żądlą dla frajdy – złośliwe bestie…

Do tego kiedy osa żądli – wydziela zapach dający sygnał do ataku dla innych os, więc lepiej wiać z miejsca „wypadku”.

I na koniec – jad pszczół ma odczyn kwaśny – przykładamy okład z sody oczyszczonej.
Jad os ma odczyn zasadowy – przykładamy okład z octu.
W obydwu przypadkach jak najszybciej przyłożyć lód – obkurcza naczynia krwionośne i zapobiega „rozlewaniu się” jadu.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Przydatne informacje, dzięki!

Kasia Singh
8 lat temu

Moj synek ma to samo :/ ostatnio osa uzadlila go w ucho, to bylo drugie ugryzienie i faktycznie reakcja silniejsza. Spuchla polowa twarzy i szyja, biedak dostal zastrzyk
Wzoraj cholera dziabnela go centralnie w szyje, nad dolkiem tchawiczym. Wystaszylam sie ze jak spuchnie znow tak mocno to moze miec problem z oddychaniem. Pojechalam prosto do przychodni na zastrzyk

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Kasia Singh

Całe szczęście, że szybko zareagowałaś!

Kasia Singh
8 lat temu
Reply to  Kasia Singh

spieszylam sie bo osa ugryzla go mniej wiecej o 17:40, akurat bylismy w parku blisko domu wiec szybko wskoczylismy w auto, lekarza zlapalam juz w drzwiach ale sie udalo 🙂

Katarzyna Pastuszka
8 lat temu

Zgadzam się, w tym roku wyjątkowo dużo i natrętne. Zresztą much też, w dodatku gryzących

Paulina Łukasiewicz

Dwa lata temu użądliła mnie pszczoła w rękę.To było w pracy.Nic nie jadłam i nie piłam. Tak po prostu wleciała do biura przez okno i nie zauważyłam jak usiadła mi pod ręką.W ciągu 15 minut całe ciało miałam w bąblach a nogi spuchnięte jak banie.pojechałam do przychodni gdzie dostałam zastrzyk.Do końca dnia opuchlizna z nóg i bąble zeszły, ale ręką ruszyć nie mogłam ponad tydzień.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ojej ;/

Asia Krzyszczyk
8 lat temu

Ja nigdy nie bylam uczulona, dwa lata temu mnie uzadlila w udo. Udo miałam tak napuchniete jakbym trzy miała. Pojechałam na szpital okazało sie uczulenie. Dostałam zastrzyk w zadek. I tabletki przepisane

Adriana Osuchowska
8 lat temu

Moja mama – dotychczas na żadne ukąszenie nie reagowała alergicznie – w ubiegłym tygodniu skończyła w szpitalu na kroplowkach po silnym wstrząsie. Także trzeba uważać nawet jeśli do tej pory nie było odczynów alergicznych

W roli mamy - wrolimamy.pl

Co racja to racja.
Zdrówka dla mamy!

lucyna Leszcz
lucyna Leszcz
8 lat temu

U mnie też plaga i szerszenie i osy

Magdalena Kłobukowska

Os jest bardzo duzo i cuezko sie opedzic:/

Majka Wojciuch
8 lat temu

Moja dwulatka w tym roku zaliczyła już pszczołę i osę .Jedyny plus jest taki że już mam pewność że nie jest uczulona.

Na zakupach 17 sierpnia 2015

Niedrogi powrót do szkoły

Nieubłaganie zbliża się koniec wakacji. Pierwszego września po raz kolejny zabrzmi szkolny dzwonek, a wraz z nim znów gwarnie zapełnią się szkolne korytarze. Dzieci mimo wakacji powoli zaczynają tęsknić za kolegami ze szkolnej ławki a rodzice myśleć o kosztach związanych z powrotem ich dziecka do szkoły. Dla wielu z nich jest to okres intensywnych wydatków finansowych połączonych ze strategią godną najlepszego generała.

Teoretycznie edukacja w Polsce jest bezpłatna, jak wygląda to w praktyce wiedzą wszyscy. Nie jest tak różowo. Dziecku trzeba z własnej kieszeni kupić najpotrzebniejsze przybory i materiały dydaktyczne. Są to niemałe sumy w skali całego roku szkolnego, a w zależności od liczby dzieci często zwielokrotnione. Ich zakup z ekonomicznego punktu widzenia najlepiej rozłożyć w czasie i szczegółowo zaplanować, by powrót do szkoły nie rujnował budżetu domowego. Dlatego w kilku podpunktach podpowiemy Wam jak skompletować tanią wyprawkę i nie zbankrutować.

1.   Kupuj przez Internet

Książki sprzedawane w stacjonarnych księgarniach są znacznie droższe od tych zakupionych online. Spowodowane jest to kilkuprocentową marżą narzuconą przez księgarzy. Zakupy online to wygodna opcja pozwalająca zaoszczędzić kilka złotych, bez zbędnego wychodzenia z  domowego zacisza. Jeszcze więcej zaoszczędzicie dzięki skorzystaniu z kodów rabatowych dostępnych na Kupon.pl. Korzystajcie z kuponów rabatowych i oszczędzajcie!

2.    A może używane?

Nowe podręczniki to wydatek rzędu kilkuset złotych, stanowiące najdroższy element wyprawki każdego ucznia. W antykwariatach te same książki można kupić dużo taniej. Za używane podręczniki w zależności od stanu można zapłacić 30-50% mniej. Szkoły bardzo często organizują również kiermasze, na których uczniowie mają możliwość sprzedać swoje podręczniki. Warto też zrobić wywiad wśród znajomych, być może któryś z nich chętnie odsprzeda podręczniki po swoim starszym dziecku.

3.     Sprzedaj stare podręczniki

Po zakończeniu roku szkolnego rozpuść wici i podpytaj wśród znajomych, kto byłby chętny na zakup podręczników po twoim dziecku. Brak chętnych to nie przeszkoda.  Zamieść ogłoszenie na lokalnym portalu internetowym, zanieś książki do antykwariatu bądź poczekaj, aż szkoła zorganizuje wewnętrzny kiermasz. Dzięki sprzedaży odzyskasz część nakładu finansowego poniesionego na ich zakup. Fundusze ze sprzedaży wdzięcznie zasilą twój budżet wyprawkowy.

4.     Wyprzedaże

Pokochaj wyprzedaże. Od tej pory hasło „wyprzedaż” i „promocja” niech będą twoimi przyjaciółmi. Dzięki nim pozwolisz sobie na zakup droższych rzeczy, których w regularnej cenie byście zapewne nie kupili. Zaszalejcie na wyprzedażach, ale kupujcie „z głową”. Czasem niektóre rzeczy mogą poleżeć w domowym zaciszu, a śmiało się rozejdą w ciągu całego roku szkolnego. Skompletuj zapas materiałów plastycznych, papierowych i piśmienniczych. Pamiętaj o porównaniu oferty pomiędzy poszczególnymi sklepami.

5.     Nie podążaj ślepo za modą

Wybieraj modele plecaków czy piórników bardziej uniwersalne, nie kieruj się modą, która szybko przemija. Być może w oczach dziecka zostaniecie znienawidzeni za niekupienie plecaka z motywem „Krainy Lodu” czy „ Minionków”. Pamiętaj, że te artykuły mogą dziecku posłużyć dłużej niż jeden sezon. Zaszalej z tańszymi produktami typu zeszyty, worek na kapcie czy kredki.

6.     Skorzystaj z dofinansowania

Rodzice uczniów klas trzecich szkoły podstawowej oraz uczniów niepełnosprawnych mogą ubiegać się o dofinansowanie na zakup podręczników. W szczególnych przypadkach kwota dofinansowania może wynieść nawet 770 zł. O szczegółowych warunkach możecie przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej.  Darmowe podręczniki otrzymają, oprócz uczniów klas pierwszych szkół podstawowych, także uczniowie klas drugich i czwartych szkół oraz klas pierwszych gimnazjów.

Dodatkowo warto zapoznać się z systemem pomocy socjalnej oferowanej przez Państwo i udać się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Być może parę groszy uda się uzyskać dzięki: dodatkowi z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania lub z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego.

7.     Oszczędzaj

Warto pomyśleć o systematycznym oszczędzaniu przez cały rok i co miesiąc do skarbonki odkładać nawet drobne kwoty na ten cel. W skali roku możecie uzbierać całkiem ładną sumkę.

Jak widać nieźle trzeba się nagłowić i nakombinować by powrót do szkoły okazał się w rzeczywistości nie drogi i nie przyprawił o zawrót głowy każdego rodzica.

Subscribe
Powiadom o
guest

42 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magda
Magda
8 lat temu

Dla nas lista w sam na za rok 🙂

Wcześniak i co dalej
Wcześniak i co dalej
8 lat temu

Mi jeszcze daleko do takich wydatków, ale znajomi często się skarżą, że mają problem z kupnem lub odsprzedażą książek, bo szkoły zmieniają podręczniki co rok.

Olga
Olga
8 lat temu

Z podręcznikami właśnie różnie bywa. Czasami zmiana jest jedynie kosmetyczna i wystarczy dokserować zmieniony fragment a innym razem trzeba zakupić nowy zestaw podręczników.

Meżykowska Kamila
8 lat temu

kupuje pod koniec sierpnia jak w sklepach najwieksze promocje 😉 . Mamy kupione ksiażki i plecaki już.

Milena Kamińska
8 lat temu

Kupuje na spokojnie nie na ostatnią chwilę

Edyta Skrzydło
8 lat temu

Starszy do pierwszej klasy młodszy do 5 latków, dla młodszego nic nie kupuję mamy składkę w przedszkolu , a dla starszego nawet nie wiem ile poszło jeszcze jutro jedziemy po mundurek ..

Anna Korczyńska
8 lat temu

moja 6 latka idzie do pierwszej klasy. A z takiego elementarza jeszcze ja się uczyłam. Córcia ma wyprawkę w pełni zrobioną

Marysia Małkiewicz
8 lat temu

U nas pierwsza klasa. Część wyprawki (zeszyty i różne duperele) kupiłam w zeszłym roku,przed zerowka jeszcze. Jeszcze zakupić plecak i parę drobnostek

Kasia Najda Zajega
8 lat temu

U mnie już 5 klasa z wyprawka zamknełam się w 600 zł .

Monika Wska
8 lat temu

U mnie 2 idzie do szkoly w uk. Koszt? Koszt mundurka. Reszte zapenia szkola.

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Moja Zuzka idzie do drugiej klasy. Wyprawka już chyba kompletna, mam nadzieję że o niczym nie zapomniałam 😉 Podręczniki ma za darmo, plecak dostała w prezencie od mojej mamy a cała reszta kosztowała mnie ok 350 zł.

Katarzyna Kaczmarek-Tułaczek

W 2 klasie i też za darmo? Myślałam, że tylko 1 klasa,4 i gimnazjum

Gosia Nykiel
8 lat temu

1 i 2 klasa ma darmowe podręczniki, do 3 można się starać o dofinansowanie, pozostałe które pani wymieniła niestety nie. https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/wyprawka-szkolna-20152016.html

Sylwia Wojtyś
8 lat temu

Przepraszam ze zapytam ale co składa się na to 350 zł?

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Sylwia, strój na w-f, buty na zmianę bo w szkole zmieniają buty, farby, pędzle, kredki ołówkowe, pastelowe, ołówki, długopisy wymazywalne (3 sztuki) bloki rysunkowe, techniczne, duży, plastelina, papiery kolorowe, bibuła marszczona (6 szt) klej szkolny, gumka, temperówka, linijka, zeszyty, teczki, okładki na książki, worek na strój, długopisy kolorowe, tekturowy box żeby to wszystko co zostaje w szkole było ładnie postawione. To już chyba wszystko…

Sylwia Wojtyś
8 lat temu

To ja całe szczęście wiele rzeczy mam z tamtego roku. My na razie jesteśmy na etapie zeszytów i wystraszyłam się 😉 a jeszcze muszę o plecaku pomyśleć, bo z tamtego roku to sie nie sprawdził.

Ewa Gołębiewska
8 lat temu

Moje dziecię gubi wszystko nałogowo więc wszystko musiałam kupić 😉 a i tak pewnie znając moją córkę będę co chwilę musiała dokupować. W zeszłym roku szkolnym kredki kupowałam osiem razy, o ołówkach i gumkach nie wspomnę.

Beata Baranowska
8 lat temu

Jedną córkę posłałam wcześniej do szkoły i oczywiście tego żałuję.

Renata Wojtysiak
8 lat temu

Beata, mam nadzieję, ze ten chory „obowiązek” zostanie zniesiony.

Anna Radomska
8 lat temu

U nas najstarszy pójdzie do 3 klasy i wszystkie książki musiałam mu kupić – wyszło prawie 320zł za same książki. Młodszy idzie do 1 klasy i wszystkie książki ma dostać w szkole za darmo, tylko do religii książkę i ćwiczenie zakupić musiałam – a to koszt 30zł. Więc za same książki dla dwojga zapłaciłam 350zł. A gdzie tu zeszyty, piórniki, plecaki, krdki, gumki itp…??? Łoł… jest a jest tego do kupienia!

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Anna Radomska

Nie chcę straszyć, ale przypuszczam, że przynajmniej drugie tyle zejdzie na przybory… 😐

Anna Radomska
8 lat temu
Reply to  Anna Radomska

No wiem, no wiem 🙂 Pocieszam się więc faktem, że małe zapasy zeszytów, kredek i klejów mam od ubiegłego roku szkolnego – resztę dokupimy i z głowy będzie.

Agata Sztole
8 lat temu

Zerówka pierwszy rok bo corka nie chodzila do przedszkola wyprawka okolo 600 zl

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Agata Sztole

Ojjjj ;/

Milena Kamińska
8 lat temu

podręczniki darmowe dla mojego pierwszoklasisty tylko do religi będzie płatny ale narazie nie znam ceny, materiały dodatkowe np piórnik, kredki farby zeszyty plastelina i wiele innych kosztowały 300 zł ale to pewnie nie na cały rok, tornister syn sobie zażyczył na urodziny więc mi już to odeszło, dodatkowo jakieś nowe ubrania strój na wf, na basen buty po szkole 500 i czeka nas komitet ubezpieczenie i pewnie jakieś drobne nieprzewidziane wydatki. Poza tym córka ze żłobka przechodzi do przedszkol nowe ciuszki buty worek ręczniczek poszewki kupione, materiały toaletowe (papier, chusteczki, ręczniki papierowe) też kupione. na początku wrześnie rada rodziców ubezpieczenie… Czytaj więcej »

W roli mamy - wrolimamy.pl

Może człowieka głowa rozboleć….

Ewa Drągowska
8 lat temu

2klasa siedmiolatek

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Ewa Drągowska

Aż mi się zatęskniło za szkołą!! 😛 Hahahha 😀

Ewa Łukasiewicz
8 lat temu

Moje bliźniaki do drugiej klay idą mimo że książki dostana w szkole to wyprawka kosztowała mnie ok 700 zl. Mam taka nadzieje że maja wszystko

W roli mamy - wrolimamy.pl

Obłęd w ciapki normalnie!
Mój brzdąc ma dopiero 4 lata, ale jak tak was czytam to myślę, że powinnam zacząć już odkładać na szkolną wyprawkę!

Izabela Rybacka
8 lat temu

troje dzieci- książki w tym roku darmowe ale za pozostałe rzeczy ( zeszyty, długopisy, bloki, jeden plecak itp itp…) prawie 1000 zł. Zapas z góry na cały rok- mam nadzieję ;)

Aneta Wagner
8 lat temu

Książki za darmo i 1000zł? Chyba, że z ubraniami?

Izabela Rybacka
8 lat temu

Nie z ubraniami- piszę o wyprawce typu zeszyty, pisaki, kredki, plecak, piórniki, bloki, przybory geometryczne, tablice z pomocami – to nie dla pierwszoklasisty ale dla 2,4 i 1 GIM

Barbara Heppa-Chudy
8 lat temu

Biorąc pod uwagę, że sam tornister to koszt 180 zł (choć można i kupić na 280, a pewnie i więcej) to przy trójce dzieci wcale się nie dziwię.

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ojjj to spory koszt ;/ Dobrze, że chociaż te książki za darmo!!

Aneta Wagner
8 lat temu

Aaaa to wszystko wyjaśnia 🙂 im starsze dziecko tym potrzeby większe no i bardziej wygórowane…:-)

Sam
Sam
8 lat temu

Ja mam jeszcze wdzięczny tytuł z faktu Bartek (15 l.) się zabił w piwreszy dzień szkoły , a dopiero gdzieś tam na samym dole o tym jak przygotować swoje dziecko na ten dzień

Sylwia Similska
8 lat temu

Syn idzie do pierwszej klasy. Część wyprawki została z zerówki (mają tą samą wychowawczynie i sale) – uczęszczał do zerówki w szkole. Książki ma za darmo a wyprawka koszt do 200 zł 😉

W roli mamy - wrolimamy.pl

No to całkiem ładnie ci poszło (z wydatkami) 🙂

Anna Janik
8 lat temu

U nas poki co tylko worek do przedszkola 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Anna Janik

😀

Klaudia Sobantka
8 lat temu

Ja kupiłam w empiku tablicę z długopisem i gumką za 10zł

Na zakupach 15 sierpnia 2015

Dlaczego warto kupować drewniane zabawki

Nieśmiało, ale jednak, rośnie świadomość rodziców odnośnie kupowania zabawek dla dzieci. Coraz częściej sięgają oni po te drewniane. Szukają takich, które nie tylko wyglądają, bawią i cieszą, ale również uczą. A takie właśnie są drewniaczki:)

Świat zalewany jest plastikowymi, chemicznie barwionymi i wizualnie wypaczonymi zabawkami, które (na szczęście) wzbudzają coraz więcej kontrowersji wśród rodziców. A prawda jest taka, że dziecko nie potrzebuje migoczących, głośnych zabawiaczy, aby prawidłowo się rozwijać. Mało tego, jeśli z góry określa ona sposób zabawy, zamyka dziecku drogę do samodzielnego jej poznania, rozwijania własnej kreatywności i wyobraźni.

Bardzo cieszy mnie fakt, iż drewniaczki po latach stagnacji i zapomnienia wracają do łask. Sama jestem w nich zakochana i ciągle odkrywam ich nieograniczone możliwości. Zabawa nimi nigdy się nie nudzi, ponieważ te same klocki można przekształcać w coraz to nowe przedmioty, budowle, formy. Można puścić wodze wyobraźni i bawić się bez końca.

Nie tworzą barier i żadny gender im nie straszny – Maja zasuwa pociągiem, a Mateo nie widzi problemu w układaniu puzzelków z różowym słoniem:) A jaka frajda ze wspólnej zabawy klockami – choć i o wojnę nie trudno – szczególnie, że jedno buduje,  a drugie rujnuje:)

Dzięki bardzo szerokim możliwościom, drewniane zabawki, doskonale wspierają rozwój małego człowieka, pobudzają do kreatywności, wspomagają motorykę, uczą cierpliwości (często także rodziców). Można śmiało powiedzieć, że stymulują wszystkie zmysły, gdyż już sam dotyk drewna, odczucie jego ciepła, działa kojąco. Nieograniczone gamy kolorów i kształtów oddziaływują na wyobraźnię i odczucia sensoryczne.

Drewniaczki są trwałe, uniwersalne i ponadczasowe! Kupując je możemy być pewni, że zabawią nie tylko naszą pociechę ale i siostrę, brata, kuzyna, kuzynkę i będą z nami przez wiele pokoleń.

Te zabawki są w stu procentach bezpieczne. Wykonane z drewna, a to przemawia samo przez siebie.

Wybór drewniaków jest imponujący! Producenci dbają, by mogły się nimi cieszyć maluszki od pierwszych dni życia,  jak i starszaki, które zaznały już swoich wszechstronnych możliwości i mogą je szlifować dzięki tym mądrym zabawkom.

Dodam jeszcze na koniec, że dla mnie najważniejsze jest to, iż drewniane zabawki aktywują rodziców do zabawy z dzieckiem. Sprawiają, że rodzic zstępuje do poziomu dziecka i wraz z nim otwiera swoją wyobraźnię i daje mu 100% swojej uwagi, a tego dziecko najbardziej potrzebuje by prawidłowo się rozwijać. Taka niezmącona, czysta, pełna uwaga najwyższej jakości, jest najlepszym wyznacznikiem naszej miłości do dziecka.

Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Matka Urlopowana
Matka Urlopowana
8 lat temu

Fajne są też drewniane, wielofunkcyjne puzzle Skip Hop. Można bawić się nimi na różne sposoby, a kiedy się znudzą, służą nam za dekorację pokoju.

Milena Kamińska
8 lat temu

Lubimy bardzo

Planet4Kids
8 lat temu

My je UWIELBIAMY!

elefuntea.pl
elefuntea.pl
7 lat temu

A my polecamy zabawki drewniane bukowe polskiej firmy elefuntea.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close