Zdrowie 23 czerwca 2021

Jak radzić sobie z ukąszeniami owadów i pajęczaków

Lato rozkręciło się na dobre, a wraz z nim wrócił problem gryzących owadów. Choć zazwyczaj tego rodzaju ukąszenia nie są groźne, a ich efekty – opuchlizna i swędzenie – znikają po kilku dniach, to jednak czasem wiążą się z bólem, dyskomfortem i innymi przykrymi dolegliwościami, a nawet zagrożeniem życia. Dowiedz się, na co trzeba szczególnie uważać i co robić w przypadku ukąszenia owadów lub pajęczaków.

Pszczoły, osy, pająki, komary, meszki, kleszcze, gzy, szerszenie…. Warto być przygotowanym na ich ewentualne ugryzienia, zwłaszcza u najmłodszych, szczególnie że w ich przypadku nie możemy być pewni, czy nie wystąpi silna reakcja alergiczna.

Co robić w przypadku ukąszenia owadów lub pajęczaków?

Jeśli wiemy, że dziecko jest uczulone na jad owadów, to koniecznie pamiętajmy, aby mieć przy sobie zastrzyk z adrenaliną (tzw. EpiPen), który należy podać niezwłocznie po ukąszeniu.

„Warto zaopatrzyć się także w leki przeciwhistaminowe, które co prawda nie zastąpią zaaplikowania adrenaliny, ale w sytuacjach awaryjnych złagodzą objawy wstrząsu do czasu przyjazdu karetki. W momencie, gdy ukąszenie zdarza się po raz pierwszy i nie wiemy, czy u dziecka może wystąpić poważna reakcja alergiczna, kluczowa jest obserwacja. Najczęstszymi objawami wstrząsu anafilaktycznego są: przyspieszone tętno, zawroty głowy, wymioty i biegunka, a czasem także trudności z oddychaniem i utrata świadomości. W takiej sytuacji powinniśmy natychmiast wezwać pogotowie – radzi Grażyna Jędrzejczyk, lekarz pediatra z Centrum Medycznego CMP.

To oczywiście skrajne sytuacje, jednak warto być przygotowanym także na te z pozoru błahe. Dzięki temu nie tylko przyniesiemy dziecku ulgę, ale także zapobiegniemy rozprzestrzenianiu się chorób przenoszonych przez niektóre owady.

Ugryzienie komara: jak złagodzić skutki

Choć zazwyczaj nie są niebezpieczne, to potrafią być uciążliwe. Kto nie zna swędzących bąbli po ugryzieniach komarów? Uporczywe swędzenie często nie pozwala powstrzymać się od drapania, nawet do krwi. Czasem pojawia się też opuchlizna, która może świadczyć o uczuleniu na ślinę owada.

Gdy ukąsi komar:

• użyj żelu blokującego wydzielanie histaminy (pamiętaj, że nie wszystkie preparaty są odpowiednie dla dzieci, dlatego przed ich użyciem przeczytaj ulotkę)

• posmaruj skórę w miejscu ukąszenia maścią z pantenolem lub aloesem

• ulgę mogą przynieść m.in. chłodne okłady.

Użądlenie osy: co robić

Jest ono bolesne. Warto wiedzieć, że osy potrafią być agresywne, a ponieważ nie pozostawiają żądła w ciele ofiary, mogą ukąsić kilkakrotnie.

Gdy użądli osa:

• przemyj miejsce ugryzienia wodą z mydłem

• w miejsce użądlenia przyłóż kompres z roztworem octu – jad osy ma charakter zasadowy, więc ocet zneutralizuje jego działanie.

Użądlenie pszczoły: jak reagować

Użądlenie pszczoły często mylone jest z ukąszeniem osy, ze względu na podobny wygląd owadów. Sposób żądlenia jest jednak zupełnie inny – podczas gdy osa może ugryźć wielokrotnie, pszczoła może zrobić to tylko raz, zostawiając jednocześnie w ciele ofiary swoje żądło, z którego wydzielają się toksyny.

„W przypadku użądlenia dziecka przez pszczołę powinniśmy jak najszybciej usunąć żądło podważając je płaskim przedmiotem (np. zdezynfekowaną kartą kredytową lub dowodem osobistym) i delikatnie wysuwając je ku górze. Absolutnie nie wolno nam uciskać skóry dookoła żądła i używać pęsety! W żądle pszczoły znajduje się dodatkowy zbiorniczek z jadem, którego naruszenie powoduje uwolnienie większej ilości toksyn” – przestrzega Grażyna Jędrzejczyk z Centrum Medycznego CMP.

Gdy użądli pszczoła:

• usuń żądło

• miejsce ukąszenia przemyj wodą z mydłem

• na opuchliznę przyłóż zimny kompres

• uważnie obserwuj dziecko, aby rozpoznać ewentualne objawy reakcji alergicznej.

Ukąszenie przez kleszcza: co robić

Ich ugryzienie jest bezbolesne, ponieważ kąsając wprowadzają pod skórę substancję znieczulającą. Dlatego po powrocie ze spaceru lub zabawy na zewnątrz powinniśmy dokładnie obejrzeć skórę dziecka.

Gdy znajdziesz kleszcza wczepionego w skórę:

• usuń go jak najszybciej – czas ma znaczenie: im szybciej to zrobisz, tym mniejsze ryzyko zakażenia przenoszoną przez kleszcze boreliozą

• absolutnie nie smaruj kleszcza masłem lub inną tłustą substancją, która rzekomo ma ułatwić jego wyciągnięcie: kleszcz może wtedy zwymiotować i wprowadzić do organizmu dziecka zakaźne patogeny

• w celu usunięcia kleszcza warto skorzystać ze specjalistycznych przyrządów, w które warto zaopatrzyć się w aptece: dzięki temu można uniknąć komplikacji, a więc sytuacji, w której część pajęczaka zostanie w ciele

• zdezynfekuj miejsce ugryzienia.

Ukąszenia owadów i pajęczaków — jak im zapobiegać?

Zupełnie uniknąć ukąszeń latem się nie da, ale można postarać się zminimalizować ryzyko. Oto co możesz zrobić w ramach profilaktyki:

• podczas zabawy na świeżym powietrzu, gdzie jest dużo owadów lepiej, aby dziecko nie miało na sobie jaskrawych, kolorowych ubrań przyciągających owady

• choć to może być przyjemne i zdrowe dla stóp, lepiej, aby dziecko nie chodziło po trawie boso

• na wycieczki do lasu czy na łąkę zabieraj odzież wierzchnią, która ochroni odsłonioną skórę, najlepiej w jasnych kolorach, aby było dobrze widać owady

• stosuj preparaty odstraszające owady (repelenty): pamiętaj, że nie wszystkie są odpowiednie dla najmłodszych – poradź się farmaceuty

• jeśli masz podejrzenie, że dziecko może być uczulone na jad owadów, wybierz się z nim do alergologa, który przeprowadzi testy alergiczne, a w razie potrzeby odczulanie

• zaszczep dziecko przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu

• wybierając się na łono natury miej przy sobie zestaw leków i sprzętów przydatnych w przypadku ukąszenia.

Oprac. mw, zdrowie.pap.pl

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża 22 czerwca 2021

Co zabrać na kolonie? Co zabrać na obóz?

Utwór, który słyszę teraz w radiu, przenosi mnie do wspomnienia dyskoteki na pierwszych koloniach. Do dziś potrafię zatańczyć cały układ, którego wtedy – jako dziewięciolatka – się uczyłam. Pamiętam też słowa piosenek, śpiewanych każdego lata. I żałuję, że nie zachowałam obozowego, własnoręcznie zrobionego śpiewnika. Wieczorne apele, zielone noce, pierwsze wakacyjne miłości…Cudowne wspomnienia.

Wakacyjne wyjazdy na kolonie i obozy to niezapomniane przeżycie dla dzieci. Podobnie jak ja i mój syn odkąd skończył 8 lat, kilkanaście letnich dni spędza z rówieśnikami i odpoczywa od rodziców z dala od domu.

Jeśli Twoje dziecko pierwszy raz jedzie na kolonie czy obóz, to taki wyjazd może być dla Ciebie nieco stresujący. Jesteśmy przecież odpowiedzialni za przygotowanie naszych pociech do wyprawy. Dopilnujcie więc, by w ich bagażu znalazło się wszystko, co niezbędne. A dzieci niech wrócą do domu z bagażem dobrych doświadczeń i pięknych wspomnień.

Co roku pakując walizkę,  korzystam ze ściągi. Przygotowałam dla Was taką check-listę bazując na własnym doświadczeniu.

Oczywiście pewne elementy zestawu potrzebnych rzeczy zależą od rodzaju i miejsca wypoczynku. Np. na obozie rowerowym niezbędny będzie kask i zapasowa dętka, a na wędrownym nie może zabraknąć odpowiednich butów do chodzenia po górskich szlakach. Są natomiast pewne  rzeczy niezbędne wszędzie i to na tych się skupię.

Co zabrać na kolonie? Co zabrać na obóz?

  • bielizna (na każdy dzień spakuj komplet – majtki i skarpetki)
  • koszulki z krótkim i długim rękawem (pakuję na każdy dzień świeży t-shirt)
  • krótkie spodenki – 3 – 4 pary
  • długie spodnie – ok. 3 sztuki (w tym dresowe)
  • dziewczynkom pewnie warto spakować kilka par legginsów
  • sukienki – ok. 2 szt., spódniczki – ok. 2 szt. (jako mamie chłopaka brak mi w tej kwestii doświadczenia, ale myślę, że tyle powinno wystarczyć)
  • cieplejsze bluzy rozpinane lub polar – 3 sztuki
  • piżamy – 2 komplety
  • cienka kurtka przeciwdeszczowa
  • klapki
  • obuwie sportowe (typu adidasy, tenisówki)
  • sandały
  • stroje kąpielowe – 2 sztuki
  • nakrycie głowy – czapka z daszkiem, kapelusz
  • ręczniki – 1 pod prysznic, 1 do wycierania rąk i jeden na plażę/ basen – najlepiej cienki, szybkoschnący
  • przybory toaletowe – mydło, żel pod prysznic, szampon, szczoteczka do zębów, pasta, dezodorant, chusteczki higieniczne itp.
  • krem z filtrem
  • środek przeciwkomarowy i na kleszcze
  • bidon z filtrem na wodę
  • worek na brudną bieliznę
  • legitymacja szkolna
  • kieszonkowe (najlepiej w podpisanej kopercie w rozmienionych banknotach np. po 10 czy 20 zł)
  • maseczki ochronne, żel antybakteryjny

Ważne jest, byśmy nie pakowali dziecka bez jego udziału. Zróbmy to wspólnie! Niech wie, co ma w bagażu, jak wyglądają jego rzeczy (szczególnie te, które zostały kupione przed samym wyjazdem), gdzie co ma i uczy się pakowania, bo w drodze powrotnej będzie musiało się wykazać samodzielnością.

Osobiście wkładam Aleksowi spis zawartości walizki. Nie wiem, czy z niego korzysta ;), ale póki co, zawsze wracał z kompletnym bagażem.

Czego nie zabierać na obóz/ kolonie?

Odradzam zabieranie na obóz tabletów, laptopów – czyli sprzętu, który pochłania czas i uwagę – oraz wartościowych przedmiotów.

Czy zabrać na kolonie telefon?

Myślę, że tak. Choć za moich czasów, kontakt z rodzicami ograniczał się do wysłania widokówki ewentualnie listu 😉 Ale to stare dzieje. Uważam, że teraz dobrym zwyczajem jest, gdy smartfony zabierane są przez wychowawców do depozytu. Codziennie o wyznaczonej porze opiekun przekazuje je kolonistom i dzieci mogą wtedy zadzwonić do rodziców. Nie zapomnijmy o ładowarce!

Na drogę warto dziecku dać mały plecak, który przyda się także na miejscu podczas spacerów, wycieczek, czy wyjść na basen.

Do plecaka podręcznego warto włożyć: paczkę chusteczek higienicznych i antybakteryjnych do wytarcia rąk, butelka filtrująca z wodą, kanapki, owoc, jeśli przed dzieckiem dłuższa podróż. Jeżeli droga odbywa się nocą, daj dziecku małą poduszkę.

I koniecznie spakujcie dobry humor! Z pozytywnym nastawieniem kolonie okażą się niezapomnianą, piękną przygodą.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 20 czerwca 2021

Ryby zdrowe, ale… z niektórymi nie przesadzaj. Winne skażenie środowiska

Generalnie, owoce morza i ryby są zgodnie zalecane przez lekarzy i dietetyków jako ważny element zdrowej diety, głównie ze względu na zawartość kwasów tłuszczowych omega-3. Jednocześnie, w związku z coraz większym skażeniem środowiska, eksperci ostrzegają przed nadmiernym spożyciem niektórych gatunków. Dowiedz się, których konkretnie.

„Wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3 są składnikiem niezbędnym do prawidłowego rozwoju w okresie pre- i postnatalnym oraz do zapewnienia zdrowia w wieku późniejszym. Wykazano, że odpowiednie spożycie długołańcuchowych, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 jest istotnym czynnikiem w prewencji wielu chorób żywieniowozależnych oraz skutecznie wspomaga leczenie. Najlepszym źródłem kwasu alfa-linolenowego (ALA), prekursora rodziny omega-3, są oleje roślinne, w tym przede wszystkim olej rzepakowy oraz orzechy i nasiona. Podstawowym źródłem długołańcuchowych kwasów tłuszczowych omega-3, przede wszystkim DHA, są tłuste ryby morskie” – czytamy w najnowszej edycji norm żywienia dla populacji polskiej, opracowanych przez ekspertów Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH).

Warto odnotować fakt, że sporo miejsca we wspomnianym wyżej opracowaniu (w rozdziale o kwasach omega-3) poświęcono kwestii spożycia ryb i owoców morza, ale nie tylko w kontekście ich walorów odżywczych, lecz także i zagrożeń dla zdrowia, wynikających z ich nadmiernego spożycia, w związku z potencjalnym skażeniem.

Zacznijmy jednak od pozytywów. Po pierwsze, w aktualnej edycji norm specjaliści NIZP-PZH zalecają regularne spożywanie ryb: co najmniej 2 razy w tygodniu – zarówno osobom zdrowym, a także osobom zmagającym się z przewlekłymi chorobami sercowo-naczyniowymi.

„Spożycie 2 porcji ryb morskich odpowiada pobraniu DHA + EPA na poziomie 250 mg/dobę” – czytamy w normach żywienia.

Wyjaśnijmy od razu, że EPA to kolejny kwas tłuszczowy z rodziny omega-3, który jest niezbędny do zachowania zdrowia.

Regularne spożywanie ryb i owoców morza ma jednak, poza dostarczaniem organizmowi zdrowych tłuszczów, także wiele innych walorów. Ryby są również dobrym źródłem m.in. wysokiej jakości białka oraz witamin z grupy B, a ryby morskie stanowią dodatkowo cenne źródło jodu i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A i D).

Czym są najczęściej skażone ryby?

Niestety, postępujące zanieczyszczenie środowiska naturalnego negatywnie odbija się na jakości zdrowotnej ryb i owoców morza.

„Pamiętać należy, że ryby i owoce morza mogą być zanieczyszczone metalami ciężkimi, m.in. rtęcią, kadmem, ołowiem oraz zanieczyszczeniami organicznymi, przede wszystkim dioksynami i polichlorowanymi bifenylami o działaniu podobnym do dioksyn (dl-PCB). Maksymalne poziomy ww. zanieczyszczeń w rybach są regulowane w aktualnych przepisach prawnych” – czytamy w znowelizowanych normach.

Eksperci NIZP-PZH podkreślają, że z tego względu istnieje konieczność ograniczania spożycia ryb pochodzących z akwenów wodnych o wysokim stopniu zanieczyszczenia metalami ciężkimi oraz gatunków ryb drapieżnych. Ostrzeżenie to jest szczególnie istotne dla kobiet w ciąży, kobiet karmiących piersią i małych dzieci (tzw. grup wrażliwych). Nie znaczy to jednak wcale, że wspomniane grupy powinny przestać jeść ryby i owoce morza.

„Wyniki licznych badań na temat wpływu spożycia ryb i owoców morza (źródło omega-3) a rozwojem neurologicznym dzieci wskazują, że korzyści zdrowotne spożywania umiarkowanych ilości ryb przez kobiety ciężarne przeważają nad ryzykiem” – czytamy w normach.

Jak to rozumieć w praktyce? Otóż, specjaliści z NIZP-PZH wyjaśniają, że biorąc pod uwagę stwierdzany w Polsce poziom metylortęci i dioksyn, większość ryb i produktów rybnych można spożywać w ilościach przekraczających 1 kg tygodniowo. Wyjątek od tej reguły stanowią m.in.:

  • łosoś,
  • szprot,
  • śledź,
  • a także sardynka,

których spożycie w ciągu tygodnia powinno być ograniczone.

Poniżej wskazujemy konkretne przykładowe porcje wybranych gatunków ryb i produktów rybnych, które może zjeść tygodniowo dorosły człowiek, aby nie przekroczyć określonej przez ekspertów EFSA (Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności) tzw. tymczasowej tolerowanej dawki pobrania (PTWI), w odniesieniu do dioksyn i dioksynopochodnych polichlorowanych bifenyli:

  • Szprot wędzony: 120 g
  • Łosoś bałtycki: około 105 g
  • Sardynka w oleju: 330 g
  • Śledź bałtycki: około 400 g
  • Łosoś norweski wędzony: 575 g
  • Marynowane płaty śledziowe: 475 g
  • Makrela wędzona: ponad 1 kg
  • Tuńczyk w oleju: ponad 2 kg
  • Sola: ponad 32 kg
  • Mintaj: ponad 67 kg.

Dodatkowo, aby ułatwić osobom ze wspomnianych wyżej grup wrażliwych optymalny i bezpieczny dla zdrowia wybór ryb i owoców morza, NIZP-PZH opublikował też w omawianych normach listę gatunków:

  • zalecanych,
  • dopuszczalnych,
  • niezalecanych.

Zacznijmy od zalecanych. Są na niej m.in.: łosoś norweski (hodowlany), pstrąg (hodowlany), dorsz, makrela atlantycka, morszczuk, homar, kałamarnica, krab, a także krewetki.

Na liście gatunków dopuszczalnych są m.in.: karp, halibut, okoń, żabnica i śledź.

Jeśli chodzi o gatunki niezalecane, to warto wymienić m.in. takie jak: miecznik, rekin, makrela królewska, tuńczyk, węgorz amerykański, szczupak, panga i tilapia.

Generalnie więc, jak wynika z opracowania NIZP-PZH, ryby i owoce morza należy spożywać regularnie, jednak bacząc na to, aby nie jeść zbyt dużych ilości gatunków pochodzących z Morza Bałtyckiego, gatunków dużych ryb drapieżnych, a także produktów rybnych wędzonych i głęboko przetworzonych. 

Na koniec, w omawianym kontekście warto dodać, że w przypadku niektórych osób dobrym rozwiązaniem może się okazać zażywanie suplementów diety z kwasami omega-3. Decyzję w tej sprawie warto jednak najpierw skonsultować z lekarzem, dietetykiem klinicznym lub farmaceutą, ponieważ niewłaściwe stosowanie suplementów diety może być szkodliwe dla zdrowia.

Więcej szczegółowych informacji na temat kwasów omega-3, ich znaczenia oraz najlepszych źródeł można znaleźć w omawianym opracowaniu NIZP-PZH.

Źródło:

„Normy żywienia dla populacji Polski i ich zastosowanie” (wyd. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowy Zakład Higieny, 2020). Publikacja dostępna na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej.

Wiktor Szczepaniak

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close