Kulinaria 4 grudnia 2023

Ziemniaki produktem w duchu zero waste. Dowiedz się, dlaczego są dobrym wyborem dla zdrowia i klimatu

Nie bez powodu ziemniaki są jednym z najczęściej uprawianych i spożywanych warzyw na świecie. Są smaczne, wszechstronne kulinarnie, pełne wartości odżywczych i… korzystne dla naszej planety! Ewa Trusewicz, dietetyk kliniczny i ekspertka kampanii „Ziemniaki czy kartofle? Wybierz, smakuj i jedz” tłumaczy, dlaczego ziemniaki są doskonałym produktem dla osób dbających o środowisko naturalne oraz jak dzięki nim możemy wspierać ruch zero waste.

Lokalne źródło pożywienia

Jednym z najważniejszych aspektów troski o środowisko jest wsparcie lokalnych producentów żywności. Ziemniaki są uprawiane praktycznie na całym świecie, co oznacza, że niemal wszędzie możemy znaleźć miejscowych dostawców. Wiosną zwracajmy zatem uwagę na to, jakie kartofle kupujemy – wczesne czy młode? Te wczesne, które dostępne są już w kwietniu, a nawet w marcu, z pewnością nie pochodzą od polskich rolników, a sprowadzane są z zagranicy i stanowią w pełni dojrzały produkt. Termin „młode ziemniaki” zarezerwowany jest wyłącznie dla kartofli krajowych, dojrzewających w naszych warunkach klimatycznych i pojawiających się na sklepowych półkach na przełomie maja i czerwca.

Mała emisja gazów cieplarnianych

Uprawa ziemniaków ma stosunkowo niski wpływ na środowisko. Wymagają one mniej wody i zasobów niż wiele innych upraw, a ich produkcja generuje mniej gazów cieplarnianych niż np. uprawa ryżu. Lokalna produkcja oznacza też krótsze trasy transportu, a co za tym idzie – niższą emisję spalin. 

Pełne wykorzystanie

Ziemniaki oferują wiele możliwości kulinarnych, a ich wszechstronność doskonale wpisuje się w ruch zero waste. Od pysznych placków, przez tradycyjne puree, po pożywne zupy i sałatki – potencjał kartofli wydaje się nieograniczony. Co więcej, nawet skórki ziemniaków nadają się do zjedzenia – możemy z nich przygotować na przykład chrupiące chipsy.

Zdrowotne korzyści

Ziemniaki gotowane mają wiele wartości odżywczych, ale mogą stać się jeszcze zdrowsze po schłodzeniu. Zimne kartofle zawierają więcej skrobi opornej – rodzaju błonnika, który powoduje, że kartofle są trawione wolniej, co przekłada się na ich niższy indeks glikemiczny (IG) i stabilniejszy poziom cukru we krwi. Jest to korzystne w szczególności dla osób z insulinoopornością lub cukrzycą. Ugotowane i schłodzone ziemniaki możemy wykorzystać do sałatki, zrobić z nich kluseczki, pierogi czy inne ciepłe danie. Tak przygotowane kartofle nadal będą miały niższy IG, ponieważ skrobia oporna nie wróci już do swojej pierwotnej formy.

Możliwość kompostowania

Resztki i niezjedzone części ziemniaków można łatwo kompostować, co przyczynia się do tworzenia zdrowej gleby i redukcji ilości odpadów. W dzisiejszych czasach, kiedy coraz bardziej zwracamy uwagę na to, co jemy i jak nasze działania wpływają na planetę, ziemniaki okazują się nie tylko pysznym i zdrowym, ale także bezpiecznym wyborem.

– Wspierając lokalnych producentów, korzystając z całej bulwy i dbając o środowisko poprzez kompostowanie, możemy czynić małe, ale ważne kroki w kierunku lepszej przyszłości dla nas i naszego globu. Gdy będziesz zastanawiać się nad tym, co przygotować na obiad, pomyśl o ziemniakach – są nie tylko dobre dla ciebie, ale także dla klimatu – przekonuje Ewa Trusewicz, dietetyk kliniczny i ekspertka kampanii „Ziemniaki czy kartofle? Wybierz, smakuj i jedz”.

Ogólnopolska kampania promocyjno-edukacyjna „Ziemniaki czy kartofle? Wybierz, smakuj i jedz”, której organizatorem jest Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych, sfinansowana jest ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.

Więcej informacji o kampanii znajduje się na stronie internetowej www.ziemniakiczykartofle.com.pl oraz na profilach: www.facebook.com/ziemniakiczykartofle i https://www.instagram.com/ziemniaki_czy_kartofle 

ziemniaki czy kartofle

Kontakt dla dziennikarzy:

Dominika Malik-Przybylska, ITBC Communication, e-mail: dominika_malik@itbc.pl, tel.: +48 733 419 558

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz James Hills z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 3 grudnia 2023

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca

„Wsiąść do pociągu” to moja ulubiona gra, przyznam się na początku, żebyście się nie dziwili, że będą ją zachwalać. Tak, jestem w niej dobra i nikomu nie daję forów. Jednak najnowsza wersja Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu to zupełnie inna para kaloszy. I co tu kryć: totalny game changer.

To ten typ gry, który już z założenia jest świetny, a ludzie ją kochają. Nie bez powodu tzw. Pociągi trzymają się na rynku tak długo. Choć mogliście już grać lub widzieć kilkanaście różnych odmian, map i wersji sławnej planszówki, tym razem twórcy postanowili wszystkich zaskoczyć i zaproponować zupełnie nową jakość rozrywki. Legacy to wersja z pewnym scenariuszem, który odkrywamy w trakcie gry. Będzie sporo zaskoczeń i dobrej zabawy…

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca

Fot. Archiwum prywatne

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu

Zaskoczenie jest ogromne, a zabawa jeszcze lepsza! Nie mogę i nie chce opowiedzieć wam wszystkiego, bo zepsułabym zabawę i gra nie miałaby sensu, ale już teraz zdradzę wam, że eksperyment autorów w pełni się udał. Gra jest piekielnie wciągająca, do tego stopnia, że nawet my dorośli, jaramy się jak nastolatki i nie możemy doczekać następnej rozgrywki.

Fot. Archiwum prywatne

Doszło do tego, że wszyscy umawiamy się, żeby w tygodniu zagrać i nie czekać do weekendu – co nie jest proste, bo praca, bo milion zadań domowych, sprawdzianów czy zajęcia po lekcjach. No ale pociągi w tej wersji to rzecz święta i okazało się, że absolutnie wszyscy sami się dyscyplinują, by wygospodarować wspólny wieczór na partyjkę. Cóż, pociągi zrobiły to, czego mi się przez kilka lat nie udało uzyskać – skłoniły dzieci do ochoczego i wcześniejszego przygotowania się np. do sprawdzianu. Więc coś w tym musi być (Pociągi, I love You!)!

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca / Fot. Archiwum prywatne

Gra zaplanowana jest w trybie kampanii i składa z 12 rozgrywek, my w tej chwili jesteśmy już po pięciu i z każdą następną jest coraz lepiej. Już opowiadam wam, jak dokładnie twórcy to sobie wymyślili.

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca

Fot. Archiwum prywatne

Oprócz klasycznego zestawu mapy, wagoników i tras, pudełko jest wyposażone w inne tajemnicze dodatki. Wszystko jest dopieszczone w najmniejszych szczegółach, instrukcja jasna i klarowna, a organizacja mistrzowska! Gdy tylko rozpakujecie grę, szybko zobaczycie, że nie da się podglądać, co czeka was za kilka partyjek. A gadżety są bajeczne. Zakończenie każdej kampanii jest jednocześnie wprowadzeniem do następnej, więc już macie przedsmak i ochotę na kolejną. A niespodzianek i bajerów jest co niemiara. Już po pierwszej partyjce będziecie piszczeć jak dzieci.

Fot. Archiwum prywatne

Jakby tego było mało, organizacja jest mistrzowska, grę ekspresowo rozłożycie do grania i równie szybko spakujecie, żeby czekała na następną okazję. Wykonanie jak zawsze piękne i bogate, aż chciałoby się powiedzieć: „tu jest tak jakby luksusowo”, jak mawiał klasyk.

Fot. Archiwum prywatne

Legendy Zachodu Legacy: jak przebiega gra?

Zaczynamy ze sporą, choć w porównaniu do zawartości pudełka, skromną mapą. Oprócz tego każdy gracz wybiera sobie swój kolor i tym samym przedsiębiorstwo kolejowe, którym będzie grać – i tu uwaga, kolor zostaje z nami już na zawsze i w trakcie rozgrywek nie będzie można go zmienić, wybierajcie mądrze i walczcie o swój ulubiony.

W przeciwieństwie do innych wersji tym razem każdy gracz ma ciut inne wagoniki, a to dodatkowy szczegół i smaczek. Oprócz kart biletów z trasami i wagonikami pojawiają się karty wydarzeń i trochę innych ciekawostek. Na początku będziecie nimi zaskoczeni i będziecie się zastanawiać, do czego służą, ale bez obaw, wszystko w odpowiednim czasie będzie jasno wyjaśnione. Jeśli nie wiesz, do czego coś służy, nie panikuj i tego nie ruszaj, to oznacza, że jeszcze z tego nie korzystasz.

Fot. Archiwum prywatne

Oprócz tego znajdziecie kilka pudełek z nowymi obszarami, których nie ruszacie! Niech was nie kusi, sio, koniec i kropka! Podobnie postępujemy z mapami nowych obszarów, które będą dokładane w trakcie gry. Tym razem plansza jest jak gigantyczne puzzle. Pudełko powita was zasłoniętymi dodatkami z jasnym przekazem: nie ruszać, czyli łapki precz!

Nawet instrukcja nie zdradzi wam, co będzie dalej. Bo są w niej puste miejsca! W odpowiednim momencie dostaniecie naklejki z następnymi regułami, żeby je sobie dokleić. Jest tajemnica i zaskoczenie na każdym poziomie. W dodatku to bardzo ułatwia grę i rozjaśnia zasady. Ileż razy męczyliście się z instrukcją i zastanawiali, do czego coś u licha służy, a na końcu okazywało się, że nie używa się danego elementu, dopóki nie dojdzie do pewnego etapu? Tu nie ma tego problemu! Nawet nowicjusz sobie poradzi i to z uśmiechem na ustach!

Fot. Archiwum prywatne

Jak już wspominałam, każdy gracz ma swój kolor, czyli przedsiębiorstwo i już na początku gry dostaje małe pudełko z dwiema skrytkami. To też super bajer, możemy tam przechowywać wszystkie swoje zdobycze i wagoniki, dzięki czemu przygotowanie do gry zajmuje dosłownie chwilkę i wszystko mamy pod kontrolą.

Dodatkowo mamy super pudełko, w którym trzymamy wszystkie używane karty, z przegródkami. Zero bałaganu wystarczy niektóre przetasować i wszystko jest cacy. Nie mogę wam zdradzić, co dokładnie pojawia się w przebiegu gry, ale powiem, że już po pierwszej rozgrywce będziecie piszczeć z radości, gdy tylko na stół wjedzie skrzynka konduktora! Oj, co to były za emocje.

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu. Genialna, boska, diabelnie zaskakująca

Fot. Archiwum prywatne

Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu — co w pudełku?

  • 13 plansz obszarów,
  • 280 plastikowych wagoników,
  • pudełko kampanii,
  • 84 karty wagonów,
  • 33 karty biletów,
  • 7 kart wydarzeń,
  • 6 kart gazet,
  • 77 kart pocztówek,
  • stos kart historii,
  • 5 pudełek przedsiębiorstw,
  • 8 pudełek obszarów,
  • skrzynka konduktora,
  • instrukcja,
  • wiele więcej sekretnych elementów!

Fot. Archiwum prywatne

Więcej nie powiem, bo to już tajemnica, ale muszę podsumować. Twórcy obiecują nam zupełnie nowe podejście do tematu i tę obietnice spełniają w 100 proc. Ta gra jest genialna, jedyne czego żałuję, to fakt, że trybu kampanii nie można grać w kółko, bo zna się już wszystkie sekrety i tajemnice. Podejście jest naprawdę nowatorskie i zadbano o różne, fajne smaczki podczas grania. Naprawdę wiele zależy od graczy. Pojawiające się dodatki rzadko kiedy działają przeciwko uczestnikom, raczej otwierają coraz więcej możliwości i dodają pikanterii. A wszystko to jest opakowane w fajne historyjki i wtrącenia prosto z Dzikiego Zachodu. Jestem absolutnie zakochana i nie wierzę, że może być inaczej!

Fot. Archiwum prywatne

Informacje o grze: Wsiąść do Pociągu: Legacy — Legendy Zachodu

Fot. Materiały prasowe

Autor: Rob Daviau, Matt Leacock, Alan R. Moon

Ilustracje: Cyrille Daujean, Julien Delval

Wydawca: Rebel


Wpis powstał we współpracy z Rebel

Zdjęcia: Archiwum prywatne, materiały prasowe

Odwiedź nas na Facebooku

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 3 grudnia 2023

Kim jest „dobry nauczyciel”? Podpowiada lider rynku edukacji

Dzień Edukacji Narodowej to dobry czas na to, by bliżej przyjrzeć się zawodowi nauczyciela. Zdaniem Tutore Poland, jednego z liderów na rynku edukacji, przed współczesnymi nauczycielami stoi wiele wyzwań. To m.in. dynamiczne zmiany na rynku pracy, co przekłada się na nowe przedmioty w ofertach firm zajmujących się edukacją, a także nauczanie zdalne. A czy trudno o dobrego nauczyciela? Jakie cechy powinien zawierać? O tym poniżej.
Dzień Edukacji Narodowej, znany również jako Dzień Nauczyciela, to idealna okazja do tego, by sprawdzić, kim obecnie jest polski nauczyciel i czy trudno znaleźć dobrego belfra. Szczególnie że z tegorocznych danych wynika, iż zawód ten wykonuje niemal siedemset tysięcy osób [1]. Dynamiczne zmiany na rynku pracy, potrzeba ciągłej edukacji i wzrost popularności benefitów takich, jak szkolenia spowodowały jeszcze większe zapotrzebowanie na nauczycieli.

Wzrasta popyt na… edukację

Z informacji udostępnionych przez Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że co czwarta rodzina w Polsce opłaca dzieciom zajęcia dodatkowe. Z kolei według tegorocznego badania przeprowadzonego przez IBRIS 51 proc. uczniów będzie korzystać z zajęć dodatkowych. Takie aktywności zyskują na popularności – jeszcze 10 lat temu zaledwie co ósmy rodzic decydował się na takie rozwiązanie [2]. Tę tendencję potwierdza Julia Kuberska z Tutore Poland. I dodaje, że na zajęcia dodatkowe coraz chętniej zapisują się także osoby dorosłe.

– Obserwujemy wzrost zainteresowania nauką zarówno wśród dzieci, jak i osób dorosłych. Coraz popularniejsze stają się przedmioty nieoczywiste. Konsumenci chętniej uczą się języków obcych. I nie mówię tylko o angielskim, ale np. o chińskim czy norweskim. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się zajęcia hobbystyczne. To m.in. gra na gitarze czy zajęcia z rysunku. Zauważyliśmy zwiększony popyt na tego typu zajęcia, szczególnie w okresie pandemii. Wiele osób miało wówczas więcej czasu i doceniło znaczenie hobby. Co cieszy – mówi Julia Kuberska, Head of Education, Tutore Poland.

Dlaczego tak wiele osób, szczególnie najmłodszych decyduje się na zajęcia dodatkowe?

– Rodzice podkreślają, że chcą kształtować u najmłodszych umiejętności przyszłości. Tym samym wybierają przedmioty, które nie są na co dzień dostępne w szkole. To między innymi programowanie w Minecraft, które doskonale rozwija umiejętności logicznego myślenia i planowania – dodaje Kuberska.

Nauczyciel pilnie poszukiwany

Zdaniem eksperta rynku, dobry nauczyciel to taki, który posiada odpowiednie umiejętności, jest otwarty na współpracę z uczniami, dba o ich rozwój, a także stosuje innowacyjne metody nauczania.

– Bardzo ważne są dla nas umiejętności interpersonalne. Edukacja przyszłości wymaga indywidualnego podejścia do każdego ucznia. Wydobywania z niego potencjału. W toku edukacji powinniśmy odchodzić od uczenia się pewnych rzeczy na pamięć i zmienić podejście do nauki. Gdybyśmy mieli określić, kim są nasi nauczyciele to osoby wykształcone, które kończyły Politechniki czy Uniwersytety, a także Akademie Sztuk Pięknych, otwarte na nowe formy nauczania – dodaje Julia Kuberska.

Coraz więcej firm decyduje się na zakup dodatkowych kursów dla swoich pracowników w formie benefitów, co dodatkowo zwiększa zapotrzebowanie na nauczycieli. Nauczyciele współpracujący z Tutore Poland są rozsiani po całej Polsce. Wynika to z faktu, że szkoła prowadzi zajęcia w placówkach w całym kraju, a także ma w ofercie kursy online. Dydaktycy najczęściej zamieszkują województwa łódzkie (15 proc.), śląskie (14 proc.) czy mazowieckie (13 proc.). Zwykle są z Łodzi, Krakowa, Wrocławia, Warszawy i Poznania.

Tutore Poland, które współpracuje z ponad 2 tysiącami nauczycieli, nadal zaprasza wszystkie osoby, które chcą prowadzić dodatkowe zajęcia zarówno online, jak i te stacjonarne.


[1]: Dane Ministerstwa Edukacji i Nauki z 2022 roku.
[2]: Dane Centrum Badania Opinii Społecznej

Tutore Poland to spółka technologiczna, w której skład wchodzą: Tutore, ProfiLingua i Lang Media. Oferuje edukację klientom indywidualnym i biznesowym za pośrednictwem komputera, tabletu, smartfona oraz w szkołach stacjonarnych w całej Polsce. W bogatym portfolio Tutore Poland znajdują się dziesiątki kursów m.in. języków obcych, przedmiotów szkolnych czy programowania, grafiki komputerowej, a także gry na instrumentach. Za zadowoleniem ponad pół miliona klientów stoi wyspecjalizowana grupa 2100 nauczycieli.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close