10 rzeczy, które kobieta powinna mieć w swojej szafie
Znacie problem, gdy stając przed szafą nie macie co na siebie włożyć?
Nowy rok to doskonała okazja by przyjrzeć się zawartości swojej garderoby. Pewnie, tak jak ja i Wy co jakiś czas robicie przegląd swoich ubrań. Jest to dobry moment by zrobić porządki, przejrzeć swoje rzeczy i trochę odchudzić szafę. Mam zasadę, że gdy jakiegoś ciucha nie założyłam przez rok lub dany sezon, to jest to najwyższy czas by się go pozbyć. Często jest tak, że posiadając bardzo wiele rzeczy, jednocześnie nie mamy się w co ubrać. Tymczasem kupując nowe ubrania warto stworzyć bazę, która stanie się podstawą do tworzenia różnych ciekawych zestawów.
Spróbowałam stworzyć listę ubrań, które w mojej szafie są niezbędne. Myślę, że bez względu na wiek, tryb życia i zawód ta baza u każdej z nas powinna być podobna:
- Dżinsy – o kroju odpowiednim do naszej sylwetki. Niezastąpione, by czuć się wygodnie na co dzień. Idealne do sportowych butów i bluzy, gdy wybieramy się na spacer z psem, a w zestawieniu z koszulą i butami na obcasie, stają się częścią eleganckiego stroju.
- Spodnie – klasyczne na kant, a może rurki – zależy od tego w jakim kroju czujesz się dobrze.
- Spódnica o długości, w której nogi wyglądają najlepiej.
- Koszula – idealna na każdą okazję, sprawdza się zarówno , gdy chcemy wyglądać elegancko, jak i na luzie (wszystko zależy z czym ją zestawimy i jakich użyjemy dodatków). Najbardziej kobieco wyglądają koszule dopasowane do sylwetki zaszewkami.
- Skórzana kurtka – najlepiej o klasycznym modelu, który nie wyjdzie z mody. Może z powodzeniem zastąpić marynarkę, dodaje stylizacji charakteru.
- Bluzki – każda z nas ma pewnie kilka modeli, w których czuje się najlepiej. Najbardziej uniwersalne są gładkie, z dekoltem odpowiednim do naszej figury. Do tej grupy dodam też t-shirty – nie tylko obowiązkowe w sportowych zestawieniach, ale element wielu zestawów na co dzień.
- Marynarka – ważny element biurowego dress code’u, który można także łączyć np. z dżinsami i szpilkami tworząc nieformalny codzienny zestaw. Znów ważne by była dobrana dobrze do naszego typu sylwetki, dopasowana modelującymi zaszewkami. Jeśli ma wisieć w naszej szafie w jednym egzemplarzu – powinna być w neutralnym kolorze (czarny, granatowy, beżowy), by pasowała do wielu różnych stylizacji.
- Kardigan – prosty jednokolorowy rozpinany sweterek pasuje najczęściej do wszystkiego – do eleganckich spodni, spódnic, dżinsów, a nawet dziennych sukienek. Sprawdzi się noszony zamiast marynarki, narzucony na t-shirt, założony na koszulę.
- Sukienka typu „mała czarna” – choć ja osobiście nie posiadam klasycznej czarnej (nie noszę w ogóle czarnego koloru). Ale chodzi o to by mieć sukienkę o prostym fasonie, którą można wykorzystać podczas różnych okoliczności dobierając do niej odpowiednie dodatki.
- Buty – trochę temat rzeka, bo jest wiele różnych modeli przeznaczonych do konkretnych zadań. Ja chciałam w tym miejscu zwrócić uwagę na to, by niekoniecznie iść na ilość, ale wybierać jakość. Ważne by nasze stopy miały się dobrze! No i by pośród balerin, trampek, sandałów itp. nie zabrakło choć jednej pary klasycznych szpilek.
A poza tym TOP 10 jeszcze kilka słów o torbie – podobnie jak z butami stawiam na jakość. Koniecznie klasyczna, skórzana, średniej wielkości, by zmieściły się wszystkie niezbędne rzeczy. Taka torba sprawdzi się na co dzień –do dżinsów, jak i do formalnego stroju.
Podsumowując – starajmy się nie gromadzić tony ubrań, które w ogóle nie pasują do naszej figury lub w kolorach w których nie czujemy się dobrze. Skupmy się na modelach uniwersalnych ale dopasowanych do naszej sylwetki i nie zapominajmy o dodatkach, dzięki którym możemy w prosty sposób tworzyć ciekawe stylizacje.
No to chyba jednak powinnam zaszaleć i wprowadzić jakiś ład i porządek w moich ciuchach. Bo oczywiście te 10 podstawowych rzeczy mam, nawet razy 3 szt. A do tego dojdzie jeszcze ogrom tych zbędnych co się dostało lub kupiło i nigdy nie ubrało… a żal oddać lub wywalić. Tak czy siak Nowy Rok to może i czas na Nową Szafę? 🙂 Zabiorę się za porządki i zobaczymy co z tego wyjdzie. Coś bym jednak dodała, taka ze mnie czasem mało ogrzana istota a znam wiele osób, którym wiecznie zimno, no i chyba taki swetr cieplutki, rozpinany czy golfik, jaki kto… Czytaj więcej »
Rzeczy, które leżą i się kurzą mimo, że są ładne i całkiem nowe najlepiej dać do przeglądu osobom bliskim – siostrze, przyjaciółce itp. Ja tak robię. Jeśli coś wybiorą, to się cieszą z nowego nabytku, a mi nie żal, że musiałam się pozbyć fajnej choć przeze mnie nie noszonej rzeczy.
Faktycznie oddanie innym to jest pomysł i sama staram się tak robić, niestety z pośród koleżanek i rodziny jestem ta szczuplejsza i to na mnie pasują ich rzeczy a gorzej z moimi, no ale są też inne osoby więc oddaję po znajomych i jakoś to się dalej rozchodzi, ale przyznam po zrobieniu porządków, że miałam o wiele za dużo;)
„miałam o wiele za dużo” – skąd ja to znam 🙂
oj tak przydałby się taki przegląd 🙂 u mnie dżinsy są i jest ich najwięcej bo spódnic i sukienek nie noszę 😉 niestety jest wiele takich rzeczy w których nie chodzę ale szkoda wyrzucić bo może kiedyś się ” zmieszczę 😉 ” moja szafa podzielona jest na ubrania w których wychodzę ” do ludzi” i ubrania wygodne po domu (typu dresik )
Mam podobnie – w domu lubię czuć się na luzie. Nawet chodzi mi po głowie wpis na ten temat, więc może niebawem…
Dla mnie przede wszystkim dżinsy, t-shirty, sweterki i koszulowe bluzki. Marynarek nie cierpię, więc mam może z 3. W sukienki ostatnio się wzbogaciłam i nawet zaczęłam je nosić 🙂 Jednak ultra kobiecy look nie jest dla mnie. Wygoda na 1 miejscu.
Jak na to, że nie cierpisz marynarek, to 3 sztuki to i tak niezły wynik 🙂
Wszystkie darowane, po kimś 😉
oj…chyba mam problem z moją kobiecością:P 1. kardigan nieobecny, chyba, że taki do kolan się liczy to mam, chociaż do sukienek nie będzie pasował i też nie jest zapinany:/ ok, jeden minus:) (jużnie mówiąc o tym, że dopiero miesiąc temu dowiedziałam się co to jest kardigan, wr….a nie można po prostu powiedzieć sweterek rozpinany tylko na każdy ciuch dawać inną nazwę:P) 2. Spodnie na kant mam ale… za małe:P czyli kolejny minus 3. Spódnicy też nie mam, takie sportowe znalazłabym, ale wyjściowej brakuje. Musiałabym kupić sobie taką do kostek, żeby moje nogi wyglądały w niej atrakcyjnie:P 4. skórzanej kurtki też… Czytaj więcej »
Na zdjęciu w „małej czarnej” wyglądasz jakbyś się śmiała ze swojego dowcipu „o spódnicy do kostek” 🙂
Żakiet, mała czarna, szpilki – zestaw klasyczny wyjściowy musi być 🙂
Dżinsy, top plus powyższy żakiet i szpilki – zestaw spacerowy codzienny musi być 🙂
Boyfriendy – są uniwersalne, można stworzyć z nich look na co dzień jak i od święta
Cygaretki – jak wyżej
Biały i czarny t-shirt – wiadomo do wszystkiego
Sweter oversize – dobry na 4 pory roku
Koszula dżinsowa
Marynarka
Klasyczny trencz
Conversy – koniecznie białe
Sztyblety
Baleriny
PS. Klasyczny zestaw: Mała czarna i bajecznie drogie czarne szpilki też są, ale na spodzie szafy 😉
U mnie za to nie może zabraknąć leginsów pasują do wszystkiego . Uwielbiam w zestawieniu z ładną bluzeczką i balerinkami.
Mała czarna, marynarka, czarne i czerwone szpilki 🙂
ja mam sporo ciuchów, nie ukrywam, ale b często nie mam się w co ubrać 😀 to chyba nasza natura 🙂
2, 3, 4 (chyba, że jeansowa), 7 oraz 9 u mnie w szafie są zupełnie niepotrzebne! Choć oczywiście posiadam, a jakże, tak jak z 10 par szpilek 😀 Których nie noszę 🙁 Mam taką pracę, że podstawą jest wygoda, a jak nie pracuję, to spędzam czas z niemal 5cioeltnim synkiem. Noszę jeansy i spodnie dresowe, T-shirty, bokserki, sportowe buty / tenisówki (nienawidzę baletek!!!), ciepłe buzy teraz i te lżejsze, gdy jest ciepło, kurtka skórzana się jedynie sprawdza 🙂 Bo pasuje niema do wszystkiego. Reszta z tego zestawienia mi niepotrzebna, bo tak na prawdę nigdzie nie wychodzę. Praca, dom, praca, dom…… Czytaj więcej »
heh bokserki, czyli bluzki takie 😀