Jak nie zgubić dziecka
Dzieci “lubią” się gubić. Czy tego chcą, czy nie, robią to. I mają do tego talent, zupełnie jak kluczyki do auta lub ważne dokumenty (wrażliwszych przepraszam za porównanie).
I z dziećmi wcale nie jest tak, że trzeba się mocno postarać, by coś się stało, czasem wystarczy chwila nieuwagi, dosłownie sekunda… – o czym przekonałam się na zeszłorocznych wakacjach, kiedy 3-letni wówczas Jasiek, wpadł do jeziora.
Zresztą, sama też przyprawiłam swoją Mamę o zawał serca, gdy jako 2-latka wyszłam niepostrzeżenie ze sklepu i poszłam w miasto!
I nie ma co tu cudować, każdemu, nawet najlepszemu rodzicowi, najbardziej troskliwemu, może zdarzyć się wpadka. Bo w życiu, wiadomo – wszystkiego nie da się przewidzieć.
Ale można PRÓBOWAĆ ZAPOBIEGAĆ!
Dlatego, jeśli wybierasz się z dzieckiem w zatłoczone miejsce: centrum handlowe, festyn, plaża, wesołe miasteczko, plac zabaw, ośrodek sportowy czy wypoczynkowy, odpowiednio Was do tego przygotuj – bezpieczeństwo dziecka najważniejsze.
Oczywiście wszystko zależy od tego, z jak dużym dzieckiem mamy do czynienia, ale generalnie pamiętaj o kilku zasadach:
- Zainwestuj w opaskę, na której możesz napisać imię i nazwisko dziecka oraz Twój telefon kontaktowy – dla mnie to podstawa! Szczególnie przydatne w przypadku małego dziecka, które jeszcze nie mówi, nie potrafi się przedstawić, odpowiadać na pytania.
W sieci jest całe mnóstwo sprzedawców oferujących takie gadżety, dostępne nawet za kilka złotych.
Jeśli jednak nie zdążyłaś/eś zaopatrzyć się w taką opaskę, nie przejmuj się i wykorzystaj to co masz w domu, np. zwykły plaster! Przyklej go na rękę i na nim napisz potrzebne dane.
- Ubierz dziecko w charakterystyczny sposób, np. żywe kolory – rzucające się w oczy.
I/lub jakieś dodatki typu – czapka, opaska, kokarda, szelki, cokolwiek co może pomóc w opisywaniu i poszukiwaniu.
Zwróć też uwagę na to, że bardzo charakterystyczny wygląd dziecka, może odstraszyć potencjalnych porywaczy czy innych zboczeńców, ponieważ taki brzdąc zostanie łatwo zauważony i zapamiętany przez przechodniów.
- Naucz dziecko podstawowych informacji na swój temat: jak się nazywa, gdzie mieszka, imiona rodziców. A jeśli jesteście na wakacjach, z dala od domu, naucz dziecko nazwy miejsca (hotelu), w którym się zatrzymaliście.
- Ustal jasne zasady JAK ma się zachować gdy straci Cię z oczu? Przykładowo:
– niech stoi w miejscu i czeka, aż je znajdziesz,
– niech idzie w wyznaczone przez Ciebie miejsce, jakiś charakterystyczny punkt danego obiektu,
– niech prosi o pomoc kogoś budzącego zaufanie i jak najmniej anonimowego, np. policjanta, strażaka, ratownika na plaży, czy kobietę z dzieckiem…
- Omów z dzieckiem czyhające na nie zagrożenia – nad wodą, w górach, w lesie , w pobliżu jezdni, …etc.
- Przestrzegaj przed zaczepkami obcych osób, uczulaj na częstowanie się smakołykami nieznanego pochodzenia i przyjmowaniem wszelkich prezentów.
- Naucz dziecko krzyczeć i wołać o pomoc!
Jeśli mimo wszystko Twoje dziecko zaginie, pamiętaj, że poszukiwania zaczyna się OD RAZU. Policja nie ma obowiązku czekać 24 godzin, jak to ma miejsce w przypadku zgłaszania zaginięcia osób dorosłych.
Numery alarmowe, które mogą Ci się przydać:
Centrum Powiadamiania Ratunkowego (ogólnoeuropejski numer alarmowy) 112
Fundacja ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych 116 000
WOPR (Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) 601 100 100
GOPR (Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe) 601 100 300
…
Źródło zdjęcia: Pixaby
Cenne wskazówki ja bym jeszcze dodała że gdy nie mamy opaski mozna te info napisać na matce na odwrocie ubrania. Ogólnie jestem przeciwna aby małe dzieci miały tel ale w takim przypadku jestem za jeśli on ma służyć bezpieczeństwu. Mój syn ostatnio dostał tel i nauczyliśmy go obsługi. Taki najzwyklejszy aby potrafił wezwać pomoc. Nie nosi go ciągle przy sobie, wie gdzie leży w domu gdyby musiał go użyć
Bardzo dobry pomysł! A w jakim wieku jest syn?
My od niedawna używamy zegarka gps (takiego: http://www.smartsafe.pl/Q50.html).Fajna sparwa, bo w razie zguby dziecka można od razu zlokalizować ( jeszcze naszczęście nie mieliśmy takiej potrzeby), a dodatkowo można się skontaktować z młodym :)Jestem dużo spokojniejsza.
Ja do szlufki lub zamka doczepiam breloczek do kluczy, taki z okienkiem, gdzie wkłada się karteczkę – jest tam imię dziecka i nr kontaktowy. Córka zna regułkę, z którą ma się zwrócić do dorosłej osoby w razie gdyby straciła nas z oczu.
Oooo to teżs uper pomysł!
Niestety, moja córka (5 l) lubi się przede mną chować. Biegnie kilka metrów i się ukrywa. Kiedyś zrobiła to po wyjściu z knajpki w centrum handlowym, ja ją szukałam, ona zauważyła, że mnie nigdzie nie ma i sama była wystraszona. Zastanawiałam się nad wkładaniem jej do kieszeni kurtki kartki z moim numerem telefonu.
zawsze to jakiś pomysł. Strzeżonego Pan Bóg strzeże.
Uczę cały czas i jak idziemy w jakieś zaludnione miejsce zawsze przypominam
Raz wpadlam w panike i wydarlam sie na caly sklep (KUBA!) A nastepnie syn uczynil to samo.Po powrocie do domu ustalilismy i nauczylam syna swoich danych adresu…syn mial wtedy 2,5 roku ale to bystrzacha i nauka do tej pory wchodzi mu gladko wiec od tamtego wydarzenia kolejne nie nastapilo. Teraz syn ma prawie 7lat i troszczy sie o braciszka (15miesiecy) .
Polecam ksiazeczke z serii „madra mysz”- z serii o Zuzi. Moje sie w miare pilnuja ale „na wszelki wypadek” dzieki tej lekturze wiedza ze w razie czego w sklepie maja sie zglosic do kasy
Mój sposób: odkąd dziecko zaczęło mówić uczyłam je na pamięć nr telefonu, więc pierwcze co oboje córka i syn znali na pamięć to właśnie mój numer. Z biegem czasu adres… I bardzo się przydało. Polecam 🙂
Ja, ja się zgubiłam! W wielkim supersamie:/
My na wakacje mamy info paski oraz telefon na rękę KiZon 😉 w razie zgubienia się bez problemu zadzwonie do dziecka lub go namierze 😉
Ile takie cudo kosztuje?
Około 300 zl, ale w abonamencie jest chyba za 1 zł.
Dziekuje za post przyda sie w przyszlosci 🙂
Nasza Madzia (6 latek) pewnie zrobiła by to samo, jest wygadana i wie, co trzeba zrobić by się odnaleźć, a Jacuś (3,5 latka) pewnie zaczął by tak płakać, że zaraz bym go usłyszała nawet z odległości kilometra 😀 ale rzeczywiście warto z dziećmi o tym rozmawiać, nawet takie scenki sobie odgrywać, by się oswoiły na wszelki wypadek 😉
Endo dla rossman, mój syn miał jeden dzień, przeszkadzała mu
Nie wiem ile lat ma Pani synek, ale widywałam tez dzieci z tzw. nieśmiertelnikami jako alternatywą dla opasek.
Jeśli opaska przeszkadza można ją używać tylko na plaży a poza nią koniecznie umieszczać w kieszeni dziecka kartkę z danymi i nr telefonu. Wczoraj wróciłam z wakacji, ostatni wieczór urlopu spędziliśmy na szukaniu rodziców 8letniej dziewczynki która po 22 zapłakana chodziła po zatłoczonym nadmorskim mieście. Znała swoje dane ale co nam po nich? Nr ułatwiłby sytuację. Naprawdę wystarczy sekunda aby dziecko znikło nam z oczu nawet jeśli nie jest już takie małe.
Zgadzam się z tym. Czasem niewiele potrzeba…