Co nastolatki robią w łazience? Ekskluzywny wywiad z moją córką
Co nastolatki robią w łazience i dlaczego to tak długo trwa? Ponieważ nie jest to tak oczywiste, jak mogłoby być, o odpowiedź poprosiłam ekspertkę, która w łazience otworzyła sobie filię pokoju.
Mirella: Idziesz do łazienki, żeby się wykąpać i siedzisz tam na przykład godzinę. Co ci zajmuje tyle czasu?
Duśka: No wiesz, najpierw trzeba się zebrać, żeby się rozebrać, że tak powiem, a mi jest zazwyczaj zimno i nie chcę się rozbierać i tak to odwlekam.
Mirella: Ale jak wchodzisz pod prysznic i odkręcasz wodę, to jest ci ciepło, przyjemnie, miło. Powinnaś zrobić to szybko.
Duśka: Ale ja nie jestem szybka. Kto ci powiedział, że jestem szybka?
Mirella: A jak to jest, że jak ty idziesz się kąpać, to zużywasz trzy razy więcej wody niż my oboje razem?
Duśka: No bo to jest tak, że ja po prostu lubię się wygrzać pod prysznicem, poza tym muszę umyć głowę, umyć twarz i umyć resztę człowieka.
Mirella: No okej, ale ja to robię w pięć minut.
Duśka: Ale ja nie mam tego zrobić pięć minut naraz jednocześnie. Ja się chcę podelektować tym ciepłem prysznica, a nie się śpieszyć.
Mirella: No to co to znaczy, że myjesz twarz?
Duśka: To znaczy, że nakładam żel na ręce, biorę na chwileczkę, ale dosłownie na chwilę pod wodę, żeby się spełniło no i myję.
Mirella: No i ile czasu się masujesz?
Duśka: A ile się można masować?
Mirella: No skoro się kąpiesz pół godziny, to chyba można długo?
Duśka: No nie wiem, minutę? Bo jakaś super cierpliwa to ja nie jestem. Też nie zawsze minutę, czasem minutę, żeby to się faktycznie umyło.
Mirella: A jak robisz peeling, to woda z prysznica się leje?
Duśka: Tak.
Mirella: Dlaczego?
Duśka: Żeby mi ciepło było, bo jak zakręcam to mi zimno od razu.
Mirella: No a wiesz, ile wody się na tym zużywa?
Duśka: Dużo.
Mirella: Nie obchodzi cię to ?
wymowna cisza
Mirella: No dobra, a odkąd się woda przestanie lać, to do twojego wyjścia z łazienki mija jakieś dwadzieścia minut.
Duśka: Nie no, nie gadaj.
Mirella: Naprawdę, mega długo się wycierasz i ubierasz.
Duśka: No bo się jeszcze myję innymi rzeczami, tonik i tak dalej no to… a jeszcze czasami jak mam w niektórych miejscach korektor, to przed kąpielą to zmywam, ale to też nie trwa długo.
Mirella: To w takim razie jak to jest, że siedzisz w tej łazience tyle czasu? Co przeciętna nastolatka robi w łazience? Ilu kosmetyków używa, ilu wacików, kremów, żelów, balsamów?
Duśka: Dużo, bo ma trądzik!
Mirella: I co w związku z tym się robi?
Duśka: No się myje tymi wszystkim rzeczami, na przykład jest koreańska pielęgnacja, która jest dziesięciokrokowa, no nie robi się codzienne tych dziesięciu kroków no bo bez przesady, czasami mi się nie chce trochę…
Mirella: Z tego, co mówisz, wynika, że ogarniasz to wszystko szybko, a jednak siedzisz w łazience godzinę. Mega szybko to jest u ciebie pół godziny, co ty tam robisz?
Duśka: No po prostu ja wolny człowiek jestem, w sensie powolny.
Mirella: To myślisz, że każda nastolatka jest taka powolna?
Duśka: Wiesz, myślę, że niektórzy biorą też telefon do łazienki.
Mirella: No ale po co idziesz się kąpać z telefonem?
Duśka: Bo z jednej strony rodzice mówią: „idź się kąpać, no ile razy można mówić”, z drugiej strony masz fajną rozmowę, no to kończysz wątek, robisz, co masz do zrobienia i idziesz się myć.
Mirella: I wychodzisz spod prysznica i patrzysz, co ta osoba odpisała i jej odpisujesz?
Duśka: Nie, dopiero odpisuję, już jak wyjdę.
Mirella: Boję się myśleć, co by było, gdybyśmy mieli wannę w domu.
Duśka: Osoby, które mają wannę w domu, to chyba spędzają 2 godziny dziennie w łazience.
Mirella: Co można robić dwie godziny dziennie w łazience?!
Duśka: No słuchaj, jak się ma wannę, to się leży w tej wannie i słuchaj, można normalnie wygrywać dawno przegrane kłótnie, robić koncert, grać w reklamie szamponu, rozmawiać z samym sobą, kminić nad sensem życia…
Mirella: Okej, ale to wszystko możesz robić też poza łazienką, a nie zajmować ją na dwie godziny. Wiesz, jeszcze są inni ludzie w domu.
Duśka: Ale w łazience robi się to najlepiej!
Mirella: Dlaczego?!
Duśka: Bo nikt Ci głowy nie zawraca.
Mirella: Ale nie wiem, co ty robisz tyle czasu w łazience, nadal tego nie ogarniam.
Duśka: No już ci wszystko wytłumaczyłam.
Mirella: Ale to wszystko, co ty powiedziałaś, to jest góra dwadzieścia minut.
Duśka: Jak dwadzieścia minut?!
Mirella: Normalnie dwadzieścia minut. Idziesz do łazienki, odpisujesz na wiadomości, rozbierasz się, wchodzisz pod prysznic, myjesz włosy, twarz, człowieka, grasz w reklamie i wygrywasz dawno przegraną kłótnię, po czym wycierasz twarz tonikiem, ubierasz się, wycierasz się cała i wychodzisz z łazienki. Ile można to robić?
Duśka: Długo! Wiesz, ile zajmuje rozmyślanie? Rozmyślanie to jest 90% czasu spędzonego w łazience!
Mirella: Czyli 90% czasu, który spędzasz w łazience, to jest rozmyślanie?!
Duśka: No w jakimś sensie…
O, tak! Mój 16 latek tez właśnie tyle tam siedzi. I codziennie myje i suszy włosy. 🙂
Poza tym stoi pod prysznicem, bo mu miło i ciepło. No i prowadzi rozmowy sam ze sobą. Komentuje mecze. Robi wywiady. Rzeczywiście ta łazienka to magiczne miejsce dla nastolatka.
A dla mnie bywa źródłem frustracji, kiedy woda się leje bez sensu.
O mój boże ! Moja 14 wnuczka to nie 2 godz siedzi ale potrafi i 3 .No rozumiem ma długie włosy ale jak woda się zacznie lać to leje się i końca nie widać ,a telefon też jak najbardziej musi być w łazience ,a nawet słuchawki no takie mam nieraz nerwy że masakra i gada z kolegą ,koleżanka przegląda internet a czasem tańczy .Jakąś magiczna ta łazienka ?