Gry planszowe i nie tylko 21 kwietnia 2016

Czas spędzony przy grze planszowej z dzieckiem, to coś więcej niż rozrywka. Przekonaj się dlaczego warto grać wspólnie

Jeśli lubisz gry planszowe, ale traktujesz je jako tradycyjny “zabijacz” nudy, warto byś przyjrzała się temu bliżej. A jeśli nie grałaś do tej pory z pociechą, zarówno z braku czasu, jak i przekonania do tego typu rozrywki, ja nakłonię cię do szybkiej zmiany zdania.

Gry planszowe znane są od starożytności! Dawni mieszkańcy Persji czy Egiptu opracowali zasady różnych gier, co zostało utrwalone nie tylko w starych zapisach, ale i samych zachowanych planszach i pionkach. To niezwykłe dziedzictwo świadczy o tym, że nawet w dobie wszechobecności komputerów, tradycyjnym grom planszowym nie grozi wyparcie przez cyfrowy świat.

Dlaczego warto grać w gry planszowe?

Nie chodzi tu jedynie o klasyczny przykład czynności która zajmie dziecko oraz odstresuje rodzica. Mimo problemów codzienności, gdy sięgasz po planszowy świat, coś się zmienia. Kierujesz myśli na inny tor, dajesz się ponieść wyobraźni, lub odwrotnie, wytężasz logiczne myślenie.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile dobrego daje w ten sposób spędzony czas tobie, pomyśl teraz jakie korzyści wynosi z każdej takiej potyczki dziecko:

  • Uczy się. To niezwykle istotna funkcja gier czyli przysposobienie dziecka do  przestrzegania reguł, co wcale nie jest łatwym zadaniem. Młody człowiek przy okazji uczy się liczenia, rozpoznawania cyferek, liter, rozszerza umiejętność rozróżniania kolorów, kształtów, grupowania danych przedmiotów. Równolegle rozwija percepcję, koncentrację i koordynację wzrokowo-ruchową, co ma niebagatelny wpływ na sprawność manualną dzieci. Pozwalają poprawnie odczytywać fakty i kształtują w dziecku umiejętność główkowania i myślenia na przód, by wygrać lub uniknąć błędu.
  • Komunikuje się. Gry są fantastycznym pretekstem do rozmów, zarówno dotyczących zasad, sytuacji jakie mają miejsce w danej rozgrywce. Ale nie tylko, dzieci potrafią w zaskakujący sposób łączyć pewne fakty, a różne czynności prowadzone podczas gry, obrazy czy dźwięki są bodźcem do zadawania pytań i poszerzania wiedzy dziecka. Są także gry obliczone na pomoc dzieciom dotkniętym problemami logopedycznymi, a dziecko chętniej zaangażuje się w naukę poprzez zabawę, niż ćwicząc “na sucho” wymowę.
  • Rywalizuje. Mogłoby się wydawać, że rywalizacja wcale nie jest tak bardzo pożądana w życiu dziecka. A jednak to rywalizacja motywuje do zwiększenia starań, daje poczucie satysfakcji, lub odwrotnie, niezadowolenia gdy dziecku nie udaje się wygrać. Czasem można pozwolić dziecku zwyciężyć, by poczuło się ono pewnie. To wzmacnia pewność siebie, rozbudza ambicje. Gra w duchu fair play uczy szacunku do przeciwnika. Wbrew pozorom, także lekcja przegrywania jest bardzo istotna. Mimo iż mało przyjemna, daje dziecku jasny sygnał, że nie wszystko dzieje się według zamierzeń. Porażkę w grze łatwiej jest omówić niż oswoić, dobrze aby dziecko miało szansę i tego spróbować. W przyszłości inaczej będzie podchodziło do ewentualnych potknięć w różnych życiowych sytuacjach, ale ze świadomością że tak czasem bywa i po przeanalizowaniu tego, wyciągnie wnioski. Przecież następnym razem może się udać. Tak jak w grze.
  • Współpracuje z innymi. Gry to nie tylko rywalizacja, ale świetne pole do współpracy i zacieśniania więzów rodzinnych, czy ogólnie międzyludzkich, gdy grają np. rówieśnicy na kolonii.
  • Odstresowuje się. To fałszywe przekonanie, ze dzieci nie cierpią z powodu stresu. One również się stresują, tylko odmiennymi problemami niż robimy to my, dorośli. Ale stres męczy tak samo, niekiedy jego przykre skutki widoczne są pod postacią ogryzionych paznokci czy apatii u dziecka. Gry rewelacyjnie pozwalają rozładować to napięcie, uczą dystansu do pewnych kwestii, pozwalając dziecku wchodzić w inne role.

Jak widać gry są wprost nieocenione, dla wszechstronnego rozwoju naszych pociech. W sposób przyjemny do wspólnego spędzania czasu można zaangażować całą rodzinę. Pozostaje jeszcze tylko jedna kwestia, jaką grę kupić?

Czym kierować się przy zakupie gry?

Jeśli kupujesz po raz pierwszy grę planszową dla dziecka, możesz się pogubić w ogromnym wyborze. Zanim cokolwiek włożysz do koszyka, znajdź informację na opakowaniu, jakiej grupie wiekowej dana gra jest dedykowana. Oczywiście nie musisz trzymać się sztywno tych ram, możesz wybrać grę dla dziecka nieco starszego, jeśli twoja pociecha ma szczególne predyspozycje czy umiejętności do danych działań w grach.

Nie obawiaj się też kupić prostszej gry na początek, mało prawdopodobne by dziecko się zniechęciło za to poziom gry dopasujesz do jego umiejętności. Jak jedna gra zda egzamin, nic nie stoi na przeszkodzie, byście poszerzyli stopień trudności i zaangażowania w rozgrywkę. Dla dzieci istotna jest kolorystyka, to, czy są ilustracje, to przyciąga wzrok i umila czas spędzony nad planszą. Weź również pod uwagę w jakim gronie będziecie grać aby dobrać grę pod kątem minimalnego wieku graczy, liczby uczestników gry, oraz czasu który przeznaczycie na wspólną zabawę.

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dzieciorka
8 lat temu

My dopiero zaczynamy, mała ma 3 lata. Ale od pół roku ma opanowaną Jengę, a z planszówek na razie poznajemy Tęczę, lubimy też poukładać Domino i Memory 🙂

Agnieszka Jelinek
8 lat temu

Uwielbiamy grać nie tylko z dziećmi 🙂

Anna Stec
8 lat temu

A czas spędzony przy grze planszowej bez dziecka to dopiero czad

Tadeusz Szymon Trociński

Jak się gra z dziećmi to trzeba dawać im wygrywać inaczej jest wojna w domu… Ale no cóż ja tam jestem za tym żeby jednak przegrana była bardziej bolesna np kłaść dzieci bez kolacji albo coś >:) 😉 pozdrawiam

W roli mamy - wrolimamy.pl

Tadeusz, Tadeusz co z Ciebie wyrośnie 😛 / Magda

Milena Kamińska
8 lat temu

lubimy by spędzić czas z dziećmi, pośmiać ię, dla emocji, chcę nauczyć dzieci czekania na swoją kolej no i oczywiście nauczyć znoszenia porażki

Sylwia Wnuk
8 lat temu

uwielbiamy grać co prawda jesteśmy u początku tej drogi ale synek uwielbia rzucać kostką i przesuwać pionki 🙂 ostatnio z zapałek pokonuje puzzle 🙂

Alicja Skowrońska
8 lat temu

Gram. Największym hitem jest gra superbohaterowie wyd. foxgames. Żadna znana ani z tytułami, a nawet ja gram z przyjemnością

Aga
Aga
8 lat temu

Dla mnie gry planszowe od zawsze były fajną zabawą, od dzieciństwa graliśmy całą rodziną i świetnie się bawiliśmy, potem wciągnęłam w to mojego obecnego męża a teraz i dzieci. Na razie są małe więc wybieramy mniej skomplikowane ale z czasem możliwości przybędzie.
Pozdrawiam
http://miit.pl/

W przedszkolu 18 kwietnia 2016

Twoje dziecko też jest uparte? 5 sposobów jak sobie z tym radzę

Mój syn jest bardzo uparty. Jak sobie coś postanowi, to nie ma zmiłuj – ani prośbą, ani groźbą. Jako mama czuję się wtedy taka bezradna. Znasz to?

Wydaje nam się, że jako rodzice powinniśmy wymagać od dziecka posłuszeństwa. Tego też oczekuje od nas otoczenie – dzieci mają słuchać dorosłych. Jeśli jest inaczej to inni oceniają takich rodziców jako nieporadnych wychowawczo – “że im dziecko wchodzi na głowę”. Rzecz dotyczy zarówno zbuntowanego dwulatka, odstawiającego histerię w sklepie, przedszkolaka, który odmawia jedzenia obiadu, jak i nieustępliwego ucznia, który chce postawić na swoim.

I nie wiem, jak Ty, ale mnie z jednej strony denerwuje ten upór mojego syna, z drugiej drażni, że zmuszając go do bezwarunkowego słuchania, „łamię” jego charakter. No bo przecież zależy mi by był wytrwałym, pewnym siebie i asertywnym dorosłym. Za nic w świecie nie chciałabym, żeby był w przyszłości uległy, niezdecydowany i nie miał swojego zdania.

Jak więc znaleźć złoty środek, by z jednej strony zaakceptować tę jego silną wolę, a z drugiej nie pozwalać na wszystko, co sobie „ubzdura”?

Doszłam do pewnych wniosków – jeśli masz podobne lub zupełnie inne doświadczenia, proszę podziel się też nimi.

  1. Są sytuacje, kiedy rodzic nie może odpuścić i musi być konsekwentny.

Kiedy? Wtedy, kiedy zachowanie dziecka łamie jakieś ustalone zasady, nie szanuje wartości, nie przestrzega granic. Wtedy nasz upór jest konieczny i nie możemy dla chwili świętego spokoju zgodzić się, by dzieciak postawił na swoim.

Pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy, to gdy maluch stanowczo chce na nas coś wymusić (kupno tego tu i teraz). A jeśli chodzi o starszaków – to mam idealny przykład z własnego podwórka, gdy Aleks uparł się, że chce czytać książkę przy wspólnej kolacji (wiem, w dzisiejszych czasach niejeden rodzic cieszyłby się, że dziecko w ogóle chce czytać ;)). Nie zgodziliśmy się na to, a on zagroził, że niczego w takim razie nie tknie z talerza. Próbował nas przekonać dobrych kilkanaście minut i w rezultacie poszedł spać głodny. Było mi z tym źle, ale mamy zasadę, że przy wspólnym posiłku nie czyta się, nie korzysta z komputera, nie odbiera się telefonów. Amen.

  1. Powyższy punkt wymaga dopowiedzenia – warto wytłumaczyć dziecku, dlaczego mamy takie a nie inne zdanie. Dajmy mu jasno do zrozumienia, że jego zachowanie nie jest dobrym rozwiązaniem. Zróbmy to spokojnie i cierpliwie. W mojej historii z książką przypomnienie Aleksowi obowiązującej zasady i wytłumaczenie, dlaczego nie chcemy się zgodzić – w danej chwili nie przyniosło rezultatu. Ale też nigdy ta konkretna sytuacja się już nie powtórzyła, myślę że wtedy pokazaliśmy jakiego zachowania kategorycznie nie akceptujemy.
  2. Są sytuacje, kiedy warto się zastanowić, czy nie odpuścić. Trzymanie się swojego zdania jest to pewien sposób wyrażania siebie, więc dziecko powinno też mieć na coś wpływ i czuć, że ktoś (mama, tata) liczy się z jego racjami. To dobra okazja na rozmowę, obronę własnego zdania, wysłuchania argumentów dziecka.

Aleks po pół roku zajęć w kółku teatralnym poprosił, by go stamtąd wypisać. Przekonał nas w kilku zdaniach – spróbował, kilka miesięcy przygotowywał się do przedstawienia, wystąpił i teraz wie, że to jednak mu się nie podoba, że wolałby chodzić częściej na basen.

  1. Są też sytuacje, kiedy przydatny jest kompromis. Wytłumacz dziecku na czym on polega i jeśli jest możliwy próbujcie go wypracować. Bycie rodzicem to nie udział w wojnie, z której musi wyjść zarówno zwycięzca, jak i przegrany. Znalezienie rozwiązania wymaga pójścia obu stron na pewne ustępstwa, wyrzeczenia i poświęcenia – to nie jest wcale łatwe, więc warto tę umiejętność ćwiczyć. I co istotne – dotyczy zarówno dziecko jak i rodzica, więc jest dobrą okazją, by pokazać, że dorosły nie musi zawsze dominować i może w jakiejś kwestii ustąpić.
  2. I jest jeszcze jedna wskazówka, która czasem się sprawdza – rozładowanie trudnych emocji śmiechem. Po prostu czasem wystarczy zażartować, próbować dziecko rozśmieszyć albo zacząć je łaskotać. Zaciętość i krnąbrność zazwyczaj znika, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeśli jest potrzeba, można po jakimś czasie wrócić do tej problemowej sytuacji i ją przegadać.
Subscribe
Powiadom o
guest

5 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
BeeMammy
BeeMammy
8 lat temu

Slusznie. Mam podobne spostrzezenia

Anna Bochenek
8 lat temu

Mam jedną uparciuszkę, a raczej upartą oślicę. Im bardziej zmęczona tym gorzej. W okresie buntu dwulatka było kiepsko, ani prośbą, ani groźbą, ani perswazją, ani odwracaniem uwagi, szantaż czy przekupstwo też odnosiły małe skutki. Konsekwencja dała rezultaty ale co się nazłościłam, a ona napłakała to nasze. Trzeba wyrobić sobie nerwy ze stali i powtarzać swoje jak mantrę. Teraz łatwo się mówi, ale 2-3 lata temu to niemal jak pole bitwy było.

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Anna Bochenek

pole bitwy, cóż za trafne określenie 🙂

Marysia Fritzsche
8 lat temu

moje dziecko wie czego chce, nie nazywam go uparciuchem, nie wymagam posluszenstwa, daje prawo do swojego zdania. rozmawiam, tlumacze, negocjuje. wiadomo, sa sytuacji w ktorych musi byc tak,jak rodzc postanowil (wzgledy bezpieczenstwa etc.) ale na szczescie nie ma ich wiele.

Agnieszka
Agnieszka
4 lat temu

Mój 9 latek wykończył nas. Nie mamy siły. Szukam pomocy

Emocje 12 kwietnia 2016

Masz Hashimoto? Tarczyca źle pracuje? To proste, unikaj tych produktów

Hashimoto mam i ja. Moja tarczyca niestety już od dawna źle pracuje. Jest taki moment w życiu chyba każdej z nas, kiedy nasza waga przekracza dopuszczalny limit. Wszelkie diety cud nie pomogły, a mimo wysiłku fizycznego waga nie drgnęła. Znasz to? Ja doskonale – problem w tym, że stosowałam nieodpowiednie diety. A wystarczy unikać kilku produktów.

Dieta eliminacyjna jak sama jej nazwa wskazuje polega na unikaniu niektórych składników. Najczęściej stosowana jest w alergiach pokarmowych. Okazuje się jednak, że wyeliminowanie pewnych produktów z żywienia pozytywnie wpływa na osoby z chorobą Hashimoto, a ich tarczyca lepiej funkcjonuje. Nie musimy od razu wyrzekać się wszystkiego, tylko stopniowo, etapami sprawdzać, co na nas działa.

Warto spróbować unikać:

Glutenu

To rodzaj kilku białek roślinnych, które są bardzo często nietolerowane w Hashimoto. Zdarza się także, że to właśnie gluten jest główną przyczyną tej choroby i po jego eliminacji jest możliwa jej remisja poprzez redukcję przeciwciał tarczycy. Ponadto eliminacja glutenu pomaga w wielu przypadkach uregulować wagę, a jak wiemy sprawnie działająca tarczyca odgrywa tu znaczącą rolę. Niemniej jednak dieta bezglutenowa nie pomoże każdemu. Najlepiej sprawdzić na sobie i zrezygnować z glutenu przez około dwa -trzy tygodnie, po czym ponownie wprowadzać produkty z glutenem i obserwować organizm.

Dieta bezglutenowa polega na unikaniu między innymi takich produktów (jak i wszystkiego co z nimi związane):

  • mąka pszenna, żytnia, jęczmienna, płatki pszenne, jęczmienne, żytnie, owsiane, kasza manna, kuskus, kasza jęczmienna (pęczak, mazurska, perłowa), musli, kasze owsiane, kaszki błyskawiczne zbożowe i mleczno – zbożowe, makaron pszenny, makaron żytni, pieczywo z ww mąk, gotowe panierki do mięs, napoje mleczne lub batony  z dodatkiem słodu jęczmiennego.

Produktami naturalnie bezglutenowymi są:

  • kukurydza, ryż, ziemniaki, kasza jaglana, soja, proso, gryka, tapioka, amarantus, maniok, soczewica, fasola, sago, sorgo, orzechy, a także mięso, owoce i warzywa.

Jednak w przypadku Hashimoto poleca się także unikać soi.

Soja

Jest uznawana za jedną z roślin, która źle wpływa na pracę tarczycy i przy długotrwałym spożyciu może przyczynić się do powstania wola. Nie ma jednak co popadać w panikę. Każda z nas sama musi ocenić, na ile po spożywaniu soi, czuje się lepiej lub gorzej. Jeśli to możliwe lepiej odłożyć soję pod każdą postacią – czyli olej sojowy, wszystkie kotlety czy flaczki sojowe. Soja jest także w większości gotowych wędlin, kiełbas – warto zatem przeczytać etykiety przed zakupem.

Nabiał

Dieta bezmleczna jest także dietą eliminacyjną. Okazuje się, że wiele osób z Hashimoto wykazuje nietolerancję na białka mleka, białka jajek oraz białka soi. Nietolerancja produktów mlecznych może przyczynić się do takich objawów jak wzdęcia, refluks, biegunka, czy nawet kaszel, astma, zapalenie zatok. Ponadto może być przyczyną wysypek i trądziku. Podobnie jak w przypadku glutenu warto na okres około dwóch trzech tygodni wyeliminować produkty mleczne z codziennego jadłospisu. Jeśli nie tolerujesz mleka, po tym czasie powinna nastąpić poprawa.

W diecie bezmlecznej unikaj:

  • produktów z mleka krowiego, sojowego. Białka mleka mogą także być ukryte w czekoladzie, cukierkach toffi, gotowych ciastkach, słodkich kremach, niektórych sztucznych słodzikach, a nawet w wędlinach i pasztetach.

Mleko krowie zastąp:

  • mleczkiem kokosowym, mlekiem migdałowym czy ryżowym. A zamiast masła wykorzystaj olej kokosowy.

Oczywiście to tylko namiastka informacji o dietach eliminacyjnych przy Hashimoto. Warto swoją decyzję o rezygnacji glutenu, czy produktów bezmlecznych skonsultować z endokrynologiem, gdyż może okazać się potrzebna suplementacja. Należy także pamiętać o regularnych badaniach by mieć swoją tarczycę pod kontrolą.

Na koniec dodam, że rezygnacja z glutenu nie jest już tak droga i straszna jak kilkanaście lat temu. W internecie jest dostępnych mnóstwo przepisów na chleb i ciasta, jest naprawdę w czym wybierać.

Sama podejmuję wyzwanie i mówię NIE glutenowi i chętnie podzielę się z wami efektem lub jego brakiem. Oczywiście ćwiczenia też zaplanowałam, bo bez ruchu to żadna dieta nie pomoże.Teraz tylko pozostaje upiec swój pierwszy chleb bezglutenowy. Macie jakiś sprawdzony przepis?

 

Może zainteresuje cię także:

Tarczyca pod kontrolą

Ja i Hashimoto

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jolcia Fasolcia
8 lat temu

wiem , dowiedziałam sie na profilu Japoński Motyl Hashimoto polecam

W roli mamy - wrolimamy.pl

nie znałam. Chętnie zajrzę 🙂

Ewelina Karandyszewska

100% prawda. Mam niedoczynność tarczycy i chorobę Hashimoto i odkąd wyeliminowałam gluten moje wyniki sie poprawiaja Tsh spadło z 6,4 do 1.4 i ATPO z 13 tys na 6 tys w niecałe 3 miesiące!!!! eliminując z diety wszystkie produkty zawierajace gluten. Plus polecam ssanie na czczo Euthyroxu czy Letroxu wtedy lepiej się wchłania i nie ma potrzeby co rusz zwiększać dawki leku.

W roli mamy - wrolimamy.pl

z tym ssaniem nie wiedziałam. Ja od paru dni odstawiłam gluten. Zobaczymy jak pójdzie dalej.

Ewelina Karandyszewska

W roli mamy – wrolimamy.pl bo tego Ci lekarz nie powie ;(
A zazwyczaj przy chorobach autoimmunologicznych jest problem z wchłanianiem. Połykając Euthyrox czy Letroxu tylko 20% się tego sztucznego hormonu wchłania a ssąc to prawie 90% ;))
Czyli lekarz woli zwiększać dawkę niż zastanowić się dlaczego pacjentka dalej źle się czyje. A złe samopoczucie, wzrost wagi związane jest często z nieszczelnością jelit czyli niestrawione białka przedostają się do organizmu i nasz organizm zaczyna je atakować a przy okazji atakuje własne narządy m.in. tarczycę i mamy gotową chorobę Hashimoto ;(

W roli mamy - wrolimamy.pl

Ewelina Karandyszewska dziękuję za wyjaśnienie. Mam nadzieję, że dieta bezglutenowa postawi mnie na nogi 🙂

Ewelina Karandyszewska

Bardzo pomoże i zbadaj sobie Tsh dopiero za dwa miesiące ponieważ poziom TSH pokazuje nam stan co było miesiąc temu ;)) Czyli za dwa mc kontrolnie sobie zrób i konieczne ssij Euthyrox czy Letrox a w połączeniu z dietą stopniowo będą się wyniki poprawiać a co za tym idzie samopoczucie, waga w dół itd. Polecam

megi
megi
8 lat temu

Ja dzieki diecie tsh spadlo z 8 na 1,35 i schudlam 10 kg 🙂

Marta F.
Marta F.
8 lat temu
Reply to  megi

Super!

Olga Bomba
8 lat temu

Ja polecam diete dr Dabrowskiej warzywno-owocowa a potem dopiero bezglutenowa.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close