(Czy) Hybrydy i żele niszczą paznokcie – fakty i mity
Konflikt między zwolenniczkami a przeciwniczkami stylizacji paznokci trwa od dawna. Miłośniczki regularnie co 3-4 tygodnie robią sobie manicure i cieszą się zadbanymi, pięknie pomalowanymi paznokciami, natomiast oponentki krzyczą, że „hybrydy i żele niszczą paznokcie!”. Jak to jest naprawdę?
Hybrydy i żele niszczą paznokcie – człowiek niszczy, nie produkt!
Czy hybrydy i żele rzeczywiście są szkodliwe? Teoretycznie NIE, jednak w praktyce wszystko zależy od człowieka, który wykonuje daną usługę, ponieważ to, czy zabieg stylizacji paznokci będzie bezpieczny, bezbolesny, czy uszkodzi skórki i paznokcie, zależy od sposobu wykonania, a nie od samego materiału.
Niezwykle ważna jest więc wiedza i umiejętności. Jeśli za stylizację paznokci weźmie się osoba, która nie ma o tym bladego pojęcia, albo obejrzała kilka filmików w Internecie i uznała, że ona już wszystko wie i potrafi to robić (bo przecież w tym nie ma żadnej filozofii, ot zwykłe malowanie!), no to może wyrządzić sobie lub – co gorsza – komuś krzywdę. I nie mam tu na myśli brzydko nałożonego koloru czy krzywo opiłowanych paznokci.
Poprzez nieprawidłowe pracowanie pilnikiem, frezarką, dłutkiem albo cążkami można kogoś nieźle zranić, poszarpać skórki, przepiłować płytkę, a nawet oderwać ją od łożyska czy uszkodzić macierz, doprowadzając do trwałej deformacji. O wszelkich zakażeniach wirusowych i bakteryjnych nie wspominając!
Dlatego, jeśli zastanawiacie się, czy hybryda i żel niszczą paznokcie, to musicie wiedzieć, że nie produkt sam w sobie, a człowiek niszczy.
Dobrze przygotowane do zabiegu paznokcie, na które najpierw ktoś prawidłowo nałożył produkty, a później poprawnie je ściągnął, nie odczują wykonania tej usługi.
Hybrydy i żele niszczą paznokcie – winne bywają czasem klientki
À propos zdejmowania masy hybrydowej i żelowej…
Klientki bardzo często podważają, podgryzają, same spiłowują produkt albo nawet zrywają(!) materiał z paznokcia, doprowadzając tym samym do uszkodzeń płytki. Nierzadko później wmawiają swojej stylistce, że „to samo odpadło”. Sęk w tym, że doświadczona manicurzystka jest w stanie ocenić, kiedy materiał rzeczywiście sam odpadł, a kiedy został brutalnie zerwany, bo to widać gołym okiem.
Poprawnie wykonany manicure można regularnie powtarzać, ciesząc się zdrowymi i ładnymi paznokciami, bez konieczności dawania im czasu na… odpoczynek, podczas którego muszą… pooddychać – i tu właśnie dobrnęłyśmy do dwóch notorycznie powtarzanych przez różne panie mitów.
MITy na temat stylizacji paznokci
„Paznokcie muszą odpocząć” i „Paznokcie muszą pooddychać” – guzik prawda!
Paznokieć to martwy wytwór naskórka, a skoro martwy to znaczy, że nie oddycha. Płytka paznokcia wszystkie niezbędne substancje czerpie z organizmu – poprzez macierz i łożysko. Dostęp do tlenu jest jej kompletnie niepotrzebny.
To samo dotyczy kwestii odpoczywania paznokci. Otóż paznokcie nie są zmęczone tym, że ktoś położył na nie hybrydę bądź żel. Paznokcie nie uprawiają sportu, nie muszą więc odpoczywać. Zresztą one cały czas odrastają, a więc produkty do stylizacji nie są nakładane ciągle w jedno i to samo miejsce. Przy każdej stylizacji paznokcie zostają opiłowane (skrócone), a nowa masa, nałożona na nową część paznokcia – mówiąc łopatologicznie.
Teraz przejdźmy do bólu i pieczenia w lampie UV…
Ból i pieczenie w lampie UV podczas utwardzania masy (najczęściej żelowej), nie oznacza szkodliwego jej działania na płytkę. To całkowicie normalne, ponieważ związane jest z polimeryzacją (utwardzaniem, przechodzeniem produktu ze stanu płynnego w stały), czyli zjawiskiem, w trakcie którego wydziela się ciepło. I to ciepło (odczuwane przez kilka sekund) odbieramy właśnie jako pieczenie. Intensywność tego odczucia to oczywiście kwestia indywidualna. I choć czynników wpływających na siłę nieprzyjemnych doznań jest co najmniej kilka, to jednak kluczową rolę odgrywa tutaj grubość naturalnej płytki – im cieńsza i słabsza, tym ból i pieczenie może być większe.
Na koniec wspomnę jeszcze o acetonie…
Osobiście nie używam acetonu. Masę żelową i hybrydową ściągam frezarką, bo jest to bezpieczniejszy i szybszy sposób – dlaczego?
Otóż paznokcie absorbują wodę i inne płyny/rozpuszczalniki (w tym aceton) dziesięć razy szybciej niż skóra. Łatwo można to zaobserwować podczas kąpieli – po mniej więcej minucie kontaktu z wodą skóra nie zdąży się jeszcze pomarszczyć, a paznokcie staną się już miękkie, bardzo giętkie i transparentne.
Tak nasączona płytka staje się więc narażona na urazy – złamania, pęknięcia, czy rozdwajanie. Dlatego wszelkie zabiegi (piłowanie, polerowanie, itp.) wykonuje się na sucho, kiedy paznokcie są twarde. Dotyczy to również stosowania acetonu, używanego czasem do ściągania masy hybrydowej.
Reasumując: hybryda i żel same w sobie nie szkodzą paznokciom. To człowiek je „psuje” poprzez nieumiejętne opracowywanie płytki, nakładanie i ściąganie masy.
- Dieta dla mocnych paznokci
- Domowe sposoby na wzmocnienie paznokci. Zrób sobie własną odżywkę – 6 prostych przepisów
- Pokaż mi swoją dłoń, a powiem Ci kim jesteś – manicure w domowym zaciszu
- Pielęgnacja stóp – pedicure w domowym zaciszu
- O tym jak drożdże uratowały moje włosy…
- Farbowanie włosów w domu nie musi być trudne
- Rozdwajające się końcówki – jak dbać o włosy, by ich nie niszczyć
- Szczotkowanie ciała na sucho – prosty i tani sposób na gładką skórę