Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa?
Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa? Z tym pytaniem przyszło mi się zmierzyć, kiedy wuefista oświadczył mojej córce, że nieobecność na balu ósmoklasistów i nieodtańczenie poloneza będzie podstawą do niewydania świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. Zastanawiam się, czy się czasem do szkoły nie wybrać, ale nie bardzo mam czas…
Abstrahując od tego, czy bal jest obowiązkowy, czy też nie, jedno jest pewne – wuefista racji nie ma i swoje oświadczenie może w buty włożyć, będzie wyższy. Nie wiem, czy wynikało ono z braku wiedzy i wstrzymywania świadectw w szkole (nie słyszałam o takim przypadku, ale skoro nauczyciel używa rzeczonego argumentu, to może zdarzały się takie incydenty), czy też może zwyczajnie chciał dzieciaki nastraszyć, niemniej… nie ma racji.
Czy szkoła może odmówić wydania świadectwa?
Wiemy już, że nie. Ale kiedyś chyba mogła. A nawet jeśli nie, to i tak to robiła, co swoją drogą było draństwem. Pamiętam, jak odmówiono wydania świadectwa mojemu koledze, który akurat miał złamaną nogę, bo nie oddał książki do biblioteki szkolnej. I nie było to w ósmej klasie, tylko chyba trzeciej, może nawet drugiej. Musiał biedak pokuśtykać do domu, oddać książkę i dopiero zgłosić się po świadectwo.
Straszono nas też, że nie dostaniemy świadectwa, jak nie kupimy znaczków TPD lub nie wpłacimy cegiełki na budowę basenu. No ale wiecie, ja chodziłam do podstawówki w PRL-u i obowiązujące wówczas zasady mogłyby dziś posłużyć za kanwę niejednego filmu. Co ciekawe, rodzice nigdy nie protestowali przeciwko takim praktykom. Jak teraz na to patrzę, to myślę, że w naprawdę dziwnych czasach się wychowywałam.
Kiedy szkoła grozi wstrzymaniem świadectwa?
Znaczków TPD już się chyba nigdzie nie rozprowadza i nawet nie mam pewności, czy Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w ogóle jeszcze działa. Teraz szkoły mają nieco większy rozmach i straszą wstrzymaniem świadectwa gdy:
– uczeń nie odda książki do biblioteki – jakby nie mógł tego we wrześniu zrobić, skoro zdarzyło mu się zapomnieć;
– uczeń, a raczej jego rodzic, nie uregulował składki na radę rodziców czy inny organ rodzicielski działający przy szkole, co jest o tyle ciekawe, że tego rodzaju składki są dobrowolne;
– uczeń ostatniej klasy nie podpisał tzw. obiegówki, czyli dokumentu potwierdzającego, że rozliczył się ze szkołą ze wszystkiego, z czego rozliczyć się musiał.
Pewnie są jeszcze inne powody, ale te występują najczęściej.
Decyzja o wstrzymaniu świadectwa a statut szkoły
Szkoły, które mają niemiły zwyczaj wstrzymywać świadectwa, zasłaniają się swoim statutem, twierdząc, że odpowiedni zapis daje im takie prawo.
Nie jest to prawdą. Tego rodzaju decyzje leżą wyłącznie w gestii ministra edukacji. Dyrekcja szkoły nie może tworzyć nowego prawa, nie może też stosować zapisów niezgodnych z nadrzędnym prawem obowiązującym. Co więcej, rodzice mogą, a nawet powinni, zgłosić kontrowersyjny zapis do kuratorium, którego obowiązkiem jest między innymi czuwanie nad zgodnością statutów szkoły z obowiązującymi w kraju przepisami.
W kwestii wydawania świadectw obowiązuje rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 26 kwietnia 2018 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 939). Jeśli dyrektor szkoły zechce zasłaniać się statutem lub własnym rozporządzeniem, trzeba go po prostu tam odesłać.
Wstrzymanie świadectwa za brak opłaty
To praktyka znana ze szkół prywatnych, niemniej na tyle częsta, że warto o niej wspomnieć.
Otóż wspomniane wyżej rozporządzenie ministra edukacji jasno wskazuje, że świadectwo jest dokumentem wydawanym bezpłatnie i uczeń nie może być go pozbawiony przez brak opłaty. Co więcej, to właśnie opłata za nie jest bezprawna.
Szkoły prywatne często celują w tego typu rozwiązaniach, a uczniowie (a raczej ich rodzice) płacą, bo żyją w przekonaniu, że w szkole prywatnej trzeba płacić za wszystko z osobna. Otóż nie trzeba, a na pewno nie za świadectwo. W tym przypadku szkołę obowiązuje dokładnie to samo rozporządzenie, którym muszą się kierować szkoły państwowe – świadectwo jest bezpłatne i nie ma żadnej możliwości prawnej, by wstrzymać jego wydanie.
Nauczyciel wstrzymuje świadectwo, dyrektor go popiera? Możesz zadzwonić na policję!
Brzmi śmiesznie? Być może, ale jest jak najbardziej uzasadnione. Wstrzymanie świadectwa promocji do następnej klasy lub ukończenia szkoły jest dokładnie tym samym, co ukrywanie jakiegokolwiek innego dokumentu i jest ścigane z oskarżenia publicznego.
Reguluje to Art. 276 Kodeksu Karnego:
Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
Jakby nie patrzeć, świadectwo ukończenia szkoły jest dokumentem urzędowym, więc jak najbardziej „łapie się” w powyższy paragraf. Nie ma znaczenia fakt, iż miejsce przechowywania świadectwa jest znane. Skoro uczeń lub jego rodzice nie mogą nim rozporządzać, doszło do przestępstwa.
Nauczyciele i dyrektorzy miejcie się więc na baczności! Wasi uczniowie nie są tak niedoinformowani, jak my w ich czasach. Teraz jest internet ;-P