Zdrowie 26 listopada 2023

Depresja często nie chodzi w pojedynkę

Depresji towarzyszy zwiększone ryzyko różnorodnych zaburzeń pracy organizmu, które mogą prowadzić nawet do hospitalizacji – bynajmniej nie na oddziale psychiatrycznym. Choć zwykle kojarzymy ją z próbami samobójczymi, zwiększa ryzyko zgonu z innych powodów. Są też choroby, które sprzyjają rozwojowi depresji, a z kolei depresja zwiększa ryzyko ich wystąpienia lub zaostrzenia.

Badanie z udziałem ponad 23 tys. ochotników pokazało niedawno, że osoby z depresją mają większe tzw. ogólne ryzyko zgonu (z dowolnej przyczyny). Naukowcy z US Centers for Disease Control and Prevention odkryli, że łagodna depresja podnosiła ryzyko aż o 35 proc., a depresja o nasileniu od umiarkowanej do ciężkiej – o 65 proc.!

Jedną z głównych przyczyn okazały się przy tym choroby sercowo-naczyniowe. Ryzyko zgonu z ich powodu przy łagodnej depresji rosło o 49 proc., a przy umiarkowanej i ciężkiej – o 79 proc. Badacze wskazują przy tym na chorobę wieńcową. Na zgon z jej powodu osoby z łagodną depresją były nawet trochę mniej narażone, ale ryzyko pacjentów z depresją umiarkowaną i ciężką było aż 2,2 razy wyższe.

Analiza pokazała też wpływ stylu życia, który przecież na działanie depresji jest podatny. W ten sposób można było jednak wyjaśnić tylko od 11 do 16 proc. wzrostu zagrożenia. Z większym ryzykiem zgonu (choć nie z powodu choroby wieńcowej) były przy tym związane typowe dla depresji objawy, takie jak brak energii, zmniejszony apetyt lub objadanie się, spadek zainteresowań.

„W badaniu tym stwierdzono proporcjonalny, dodatni związek między łagodnymi oraz umiarkowanymi, do ciężkich objawami depresji a śmiertelnością. Nasze analizy rozszerzają wyniki poprzednich badań, oceniając te związki na dużej, zróżnicowanej i reprezentatywnej, krajowej próbie oraz korzystając z bardziej wyrafinowanych analiz przyczyn zgonów związanych z chorobami sercowo-naczyniowymi. Razem z ogólnym zbiorem literatury na temat związków między depresją a śmiertelnością związaną z chorobami sercowo-naczyniowymi, uzyskane wyniki mogą stanowić wsparcie dla wysiłków służby zdrowia w opracowaniu kompleksowej, ogólnokrajowej strategii poprawy dobrostanu pacjentów, obejmującej zarówno zdrowie psychiczne, jak i sercowo-naczyniowe” – piszą naukowcy.

To badanie pokazywało korelacje, a nie związki przyczynowo-skutkowe, ale w tym przypadku owe korelacje okazały się bardzo silne.

Wątroba, żołądek, jelita…

Choroby towarzyszące depresji mogą być jednak różne. Jak pokazali naukowcy z chińskiego Central South University, wiąże się z nią większe ryzyko różnych schorzeń układu pokarmowego. Korzystając z danych zebranych w znanych projektach UK UK Biobank, FinnGen i z innych obszernych baz, badacze sprawdzili związki między genetycznymi predyspozycjami do depresji i 24 chorobami. Zastosowali tzw. randomizację Mendla, która polega na sprawdzaniu wpływu różnych, obecnych w populacji wariantów genetycznych na pojawienie się jakiegoś efektu. W ten sposób wykryli wyraźny związek z ryzykiem zespołu jelita drażliwego, niealkoholowego stłuszczenia wątroby, alkoholowej choroby wątroby, refluksu żołądkowo-przełykowego, ostrego oraz przewlekłego zapalenia trzustki, wrzodów dwunastnicy, przewlekłego zapalenia żołądka, wrzodów żołądka, choroby uchyłkowej jelit, kamicy żółciowej i wrzodziejącego zapalenia okrężnicy.

W powstawaniu chorób pośredniczyć mogą, zdaniem badaczy, różne mechanizmy. Na przykład dla stłuszczenia wątroby istotne znaczenie miał wskaźnik masy ciała, a dla ostrego zapalenia trzustki – genetyczne predyspozycje do palenia tytoniu.

„Nasze, oparte na randomizacji Mendla badanie dostarcza dowodów na to, że genetyczna podatność na depresję wiąże się ze zwiększonym zagrożeniem 12 chorobami układu pokarmowego. BMI, palenie i cukrzyca typu 2 wydają się pośredniczyć w powstawaniu wielu z tych schorzeń” – podsumowują naukowcy.

O współwystępowaniu depresji i innych chorób mówił w wywiadzie dla Serwisu Zdrowie konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki. W jednym z mechanizmów rozwoju depresji zaczyna się od zaburzeń lękowych.

„Doświadczenie lęku ma poważne fizjologiczne konsekwencje. (…) Cały nasz organizm zareaguje w określony i całkowicie niezależny od naszej woli sposób: wzrośnie napięcie mięśni poprzecznie prążkowanych, zwiększy się nam tętno, podniesie ciśnienie krwi, nastąpi zawężenie koncentracji, krew zostanie przepompowana do mięśni posturalnych, a zmniejszy się ukrwienie przewodu pokarmowego, dojdzie do zwiększenia stężenia cytokin prozapalnych i nastąpi przesunięcie układu immunologicznego w kierunku prozapalnym, czyli gotowości odpowiedzi na potencjalne zranienie. W ten sposób organizm zmniejsza ryzyko, że w sytuacji zranienia dojdzie do zakażenia czy sepsy. W sytuacji zagrożenia wzrasta zatem aktywność układu immunologicznego i wydzielane są w nadmiarze m.in. dwa związki: interleukina pierwsza i szósta (IL-1b, IL-6). Powodują one, że egzogenny aminokwas – tryptofan, normalnie wykorzystywany do produkcji serotoniny i melaniny, jest użyty do produkcji zupełnie innych, nawet toksycznych związków. W efekcie powstają niedobory serotoniny w mózgu. A, upraszczając, jeśli jest jej niedobór, pojawiają się objawy depresji” – wyjaśniał.

Ale – jak dodał – taka „prozapalna” reakcja dotyczy wszystkich układów i jeśli się utrzymuje – nie pozostaje to bez konsekwencji dla zdrowia – w tym przypadku – somatycznego.

Depresja to częstsza hospitalizacja

Nie dziwią więc rezultaty badania zespołu z University College London, którzy z kolegami z innych ośrodków z Wielkiej Brytanii i Finlandii wykazali, że depresję można powiązać z ryzykiem wielu chorób wymagających hospitalizacji. Na podstawie danych odnośnie ponad 240 tys. osób naukowcy wykryli związki depresji z ryzykiem 29 tego typu schorzeń. Wymieniają m.in. cukrzycę (pięciokrotny wzrost ryzyka), zaburzenia snu (sześciokrotny wzrost), chorobę wieńcową (wzrost o 76 proc.), przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (wzrost ponad czterokrotny), zakażenia bakteryjne (2,5 raza większe ryzyko), bóle pleców (czterokrotnie większe ryzyko), chorobę zwyrodnieniową stawów (zagrożenie o 80 proc. wyższe).

Przy tym 12 chorób miało dwukierunkowy związek z depresją, tzn. z jednej strony przy depresji rosło ryzyko ich wystąpienia, a z drugiej, same sprzyjały pojawieniu się depresji.

„W naszym badaniu najczęstszymi przyczynami hospitalizacji u osób z depresją były choroby endokrynologiczne, schorzenia układu mięśniowo-szkieletowego oraz naczyniowe, a nie zaburzenia psychiczne. Wyniki  te sugerują, że depresję należy rozważać jako cel w profilaktyce chorób zarówno fizycznych, jak i psychicznych” – stwierdzają autorzy projektu.

„Ukazały się przy tym dowody na dwukierunkowe związki między depresją a różnymi problemami zdrowotnymi w tym zatruciami; chorobami lub objawy ze strony układu krążenia, oddechowego, pokarmowego i mięśniowo-szkieletowego; ciężkimi infekcjami, a także upadkami. Zaburzenia te wiązały się z późniejszym wystąpieniem depresji” – piszą eksperci.

Depresja, a zapalenia i choroby autoimmunologiczne

O dwukierunkowym związku między depresją i schorzeniami autoimmunologicznymi przypomina grupa z King’s College London. Naukowcy sprawdzili występowanie depresji i 23 tego rodzaju schorzeń u ponad 8 tys. urodzonych w 1958 roku uczestników znanego brytyjskiego projektu National Child Development Study.

„Ujawniła się wyraźna współzachorowalność depresji i zaburzeń autoimmunologicznych” – piszą eksperci na łamach „PLoS One”.

Przy obecności depresji, ryzyko zachorowania na którąś z tych chorób rosło o 40 proc., a chorobie autoimmunologicznej towarzyszył wzrost zagrożenia depresją na poziomie 66 proc. Liczby te dotyczą ryzyka nawet niezależnego od genetycznych predyspozycji.

„Nasze rezultaty wskazują na dwukierunkowy związek między depresją i chorobami autoimmunologicznymi. Sugerują, że do tego związku mogą przyczyniać się że wspólne czynniki ryzyka, obejmujące zarówno zagrożenia środowiskowe podnoszące bazowy poziom zapaleń, jak i wspólne czynniki genetyczne” – stwierdzają badacze.

Nie należy też zapominać, że choroba autoimmunologiczna jest istotnym czynnikiem ryzyka depresji lekoopornej. Prof. Piotr Gałecki podkreśla, że leczenie choroby autoimmunologicznej można uważać za formę profilaktyki depresji, a leczenie depresji zapobiegać może zaostrzeniu choroby autoimmunologicznej.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie

Obraz Rudy and Peter Skitterians z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W szkole 25 listopada 2023

Ogólnopolska kampania edukacyjna #FakeNoMore dla dzieci i młodzieży

Tematem prywatności w sieci inaugurujemy 29 listopada ogólnopolską kampanię edukacyjną #FakeNoMore. W każdym województwie odbędzie się webinarium, podczas którego nauczyciele i uczniowie będą mogli dowiedzieć się, jak bronić się przed manipulacją.

Edukacja medialna, szczególnie w zakresie dezinformacji, stała się na początku XXI wieku niezwykle istotna. Niemal nieograniczony dostęp do internetu sprawił, że każdy z nas uzyskał możliwość tworzenia i publikowania informacji. Niestety nie wszyscy potrafią z tego prawa korzystać, a niektórzy go nadużywają i tworzą fake newsy.

„Celem ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej #FakeNoMore, realizowanej przez Centrum Edukacji Medialnej oraz Naukową Akademicką Sieć Komputerową, jest przekazanie młodzieży wiedzy na temat zagrożeń związanych z fake newsami i bezpieczeństwem w sieci. W ramach zaplanowanych działań będziemy dążyć do rozwijania umiejętności krytycznego myślenia. Dzięki edukacji medialnej młodzi ludzie mogą stać się bardziej świadomi zagrożeń, gotowi do aktywnego uczestnictwa w społeczeństwie informacyjnym” – podkreśla dr Paulina Prędotka, dyrektor Centrum Edukacji Medialnej.

Różne są intencje i cele twórców dezinformacji, ale skutek jest zawsze ten sam: wprowadzanie w błąd i manipulowanie odbiorcami przekazów.

„Dezinformacja to nie jest nowe zjawisko, ale obecnie jego zasięg i możliwe konsekwencje są szczególnie duże. W czasach, gdy większość wiadomości i wiedzy czerpiemy z internetu i weryfikujemy w internecie, stawia przed społeczeństwem nowe, bardzo odpowiedzialne zadanie, by tłumaczyć, pokazywać, edukować, na czym polega dezinformacja w sieci i jak możemy z nią walczyć lub współistnieć, by nie była dla nas zagrożeniem” – mówi Aleksandra Osman, kierownik działu przeciwdziałania dezinformacji, NASK.

Kampania #FakeNoMore ma za zadanie dostarczyć uczniom szkół podstawowych i średnich praktycznych narzędzi, które umożliwią im skuteczne rozpoznawanie, analizowanie i weryfikowanie informacji z serwisów społecznościowych, internetu czy mediów. W tym celu zostanie zrealizowany cykl godzinnych spotkań online, pod patronatem kuratorium z wybranego województwa, dla szkół w całej Polsce. W efekcie odbędzie się około 30 spotkań poświęconych m.in. kulturze online, sztucznej inteligencji, metodom obrony przed dezinformacją.

„Edukacja to podstawa działań związanych z cyberbezpieczeństwem, zwłaszcza że w tym obszarze ciągle pojawiają się nowe zjawiska. Jednym z nich jest m.in. dezinformacja, która szczególnie w ostatnich latach, w związku z pandemią i wojną w Ukrainie, przybrała na sile. NASK od wielu lat prowadzi akcje edukacyjne związane z bezpieczeństwem w sieci, nasze działania kierowane są do różnych grup, ale szczególne miejsce zajmują dzieci i młodzież, bo to oni spędzają w sieci najwięcej czasu i potrzebują dobrych, mądrych narzędzi, by być bezpiecznym w internecie. Taki cel ma również startująca właśnie kampania #FakeNoMore” – tłumaczy Anna Rywczyńska, kierownik działu profilaktyki cyberzagrożeń, NASK.

Pierwsze spotkanie, w dniu 29 listopada, nad którym patronat objęło Kuratorium Oświaty w Kielcach, poprowadzi Andrzej Rylski, starszy specjalista ds. projektów społecznych z działu profilaktyki cyberzagrożeń NASK. Jego głównym tematem będzie prywatność w sieci. Ekspert przybliży ważne kwestie związane z ochroną danych osobowych. Zaprezentuje, jakie socjotechniki wykorzystywane są do oszukiwania internautów. Powie też, w jaki sposób bezpiecznie korzystać z publicznie dostępnych sieci Wi-Fi. Wydarzenie swoim patronatem objęło Świętokrzyskie Kuratorium Oświaty.

Udział w każdym webinarium jest bezpłatny – jak cała oferta Centrum Edukacji Medialnej. Jedynym wymogiem jest zarejestrowanie się nauczyciela na stronie https://cempolska.pl/konferencje i wybór godziny spotkania, dostosowanej do wieku uczniów. Nauczyciele i uczniowie otrzymają rekomendacje dodatkowych materiałów uzupełniających. Będą to m.in. podcasty CEM z cyklu „Pokolenie jutra”, poradniki NASK na temat cyberbezpieczeństwa czy zapisy webinariów CEM. Wszystkie materiały mają charakter edukacyjny i mogą być dowolnie wykorzystywane przez nauczycieli w szkole.

Centrum Edukacji Medialnej to miejsce nauki o mediach, a w szczególności o tym, jak odróżniać informacje prawdziwe od fałszywych. Skupia się na rozwijaniu w Polsce edukacji medialnej, ukazywaniu sposobów walki z fake newsami i dezinformacją. Funkcjonuje w trzech obszarach: interaktywnej wystawy składającej się z 10 stref edukacyjnych (historii mediów, historii radia, odsłuchu audycji, edukacyjnej, rozszerzonej rzeczywistości, wiedzy, studia Green Screen, studia nagraniowego, studia Dolby Atmos, fake newsów), strony internetowej (www.cempolska.pl) z konspektami lekcji na temat edukacji medialnej dla nauczycieli i uczniów oraz rozwijaną bazą wiedzy, specjalnych wydarzeń (tj. konferencji, szkoleń, dyskusji panelowych).

Rejestracja dla nauczycieli szkół podstawowych: https://cempolska.pl/conferences/fakenomore-prywatnosc-w-sieci-szkoly-podstawowe/

Rejestracja dla nauczycieli szkół ponadpodstawowych: https://cempolska.pl/conferences/fakenomore-prywatnosc-w-sieci-szkoly-ponadpodstawowe/

 

 

Źródło informacji: Centrum Edukacji Medialnej

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
W przedszkolu 25 listopada 2023

#PKOdzieciom: ratujemy najmłodszych w sytuacji zadławienia lub zakrztuszenia

W ramach akcji #PKOdzieciom Fundacja PKO Banku Polskiego zakupiła 1,5 tys. zestawów ratunkowych, które szybko i skutecznie udrażniają drogi oddechowe. Sprzęt zostanie bezpłatnie przekazany do wszystkich publicznych żłobków i klubów dziecięcych w całej Polsce. „Dbamy o najmłodszych Polaków, żeby nie zdarzały się tragedie” – mówi Dariusz Szwed, prezes zarządu PKO BP.

Zadławienia i zakrztuszenia to jedna z najczęstszych przyczyn śmierci u dzieci i osób powyżej 65. roku życia. Takie przypadki mogą zdarzyć się w placówkach edukacyjnych i wychowawczych. W ratowaniu życia ważna jest natychmiastowa reakcja. Zakupiony przez PKO Bank Polski sprzęt, którego działanie polega na skutecznym zasysaniu ciała obcego z dróg oddechowych w sposób nieinwazyjny, jest certyfikowany i bezpieczny dla maluchów, a jego użycie nie wymaga specjalistycznej wiedzy ani przeszkolenia.

„Nie tylko wyniki finansowe są ważne, ale także to, co bank robi dla społeczności lokalnych. Wszyscy pamiętamy tragedię, która wydarzyła się w żłobku w Rzeszowie, gdzie dziecko zakrztusiło się i niestety nie udało się go uratować. To skłoniło nas do refleksji, jak możemy pomóc” – zaznacza Dariusz Szwed.

Fundacja PKO Banku Polskiego w ramach projektu #PKOdzieciom zakupiła 1,5 tys. zestawów ratunkowych Life Vac, które pomagają szybko i skutecznie udrożnić drogi oddechowe w sytuacji zakrztuszenia lub zadławienia. Sprzęt zostanie bezpłatnie przekazany do 1345 publicznych placówek: 1180 żłobków i 165 klubów dziecięcych w całej Polsce. Pozostałe 155 zestawów trafi do wybranych placówek opiekuńczo-wychowawczych, w których przebywają dzieci poniżej trzeciego roku życia.

„#PKOdzieciom to projekt w ramach zainagurowanej w zeszłym roku inicjatywy Bank Dobrych Serc. Projekt jest skierowany do najmłodszych dzieci, które ze względu na swój wiek są szczególnie narażone na zadławienia, a w konsekwencji utratę zdrowia i życia” – wyjaśnia prezes PKO BP.

Fundacja PKO BP we współpracy z Mateuszem Mokrzyckim, zawodowym ratownikiem medycznym i instruktorem, przygotowała również filmy instruktażowe na temat profilaktyki i pierwszej pomocy w zadławieniach, skierowane do rodziców, a także opiekunów w żłobkach i przedszkolach. Filmy przedstawiają krok po kroku postępowanie z dzieckiem w przypadku zadławienia, jak również precyzyjne wykorzystanie urządzenia ratunkowego.

 

„Chcemy zwiększać świadomość rodziców i opiekunów, ucząc ich, jak poradzić sobie w sytuacji zadławienia czy zakrztuszenia u dziecka. Wszystko po to, by jak najbardziej ograniczyć zagrożenie wśród najmłodszych i zminimalizować ryzyko tragedii, która może się wydarzyć w trakcie zabaw czy wspólnych posiłków” – mówi Aleksandra Mazur, prezes Fundacji PKO Banku Polskiego.

Mateusz Mokrzycki – ambasador akcji #PKOdzieciom podkreśla, że zakrztuszenie czy zadławienie u dziecka to sytuacja zagrożenia życia, gdzie liczy się każda sekunda. Dlatego kluczowe jest, żeby rodzic czy opiekun wiedział, jak prawidłowo postępować, by skutecznie pomóc jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego.

„Te urządzenia mają być traktowane jako ostatnia deska ratunku, czyli w momencie, kiedy dziecko straci przytomność. Gdy zawiodły wcześniejsze uderzenia międzyłopatkowe i uciśnięcia nadbrzusza, mamy skorzystać z Life Vaca” – zaznacza Mateusz Mokrzycki.

Ambasador akcji #PKOdzieciom wskazuje, że złotą zasadą w medycynie jest stwierdzenie, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Tak więc priorytetem jest niedopuszczenie do zadławienia.

„Skupmy się na tym, że jeżeli dziecko je, to jest to czas na jedzenie, nie skacze, nie biega z jedzeniem, a dopiero z pustą buzią rozpoczyna zabawę. Kolejny krok to uświadomienie sobie zagrożeń związanych z jedzeniem małych, okrągłych warzyw i owoców jak pomidorki cherry czy winogrona. Te owoce, warzywa, lubią dopasowywać się wielkością do dróg oddechowych dziecka, czyli jeżeli je podajemy to tylko i wyłącznie w formie pokrojonej” – zaznacza Mateusz Mokrzycki.

Dodaje, że ważne jest także sprawdzenie, czy w zasięgu dziecka nie ma drobnych przedmiotów. „Rodzic czy opiekun przed rozpoczęciem zabawy powinien wejść w pozycję czworaczą i rozejrzeć się na boki, czy nie widzi przypadkiem fragmentów zabawek czy innych drobiazgów, które bardzo często przyczyniają się do zadławienia” – wyjaśnia ekspert.

Zdrowie to jeden z obszarów programowych, którym zajmuje się Fundacja PKO Banku Polskiego. W tym roku Fundacja wsparła m.in. budowę Hospicyjnego Domu Aniołków w Skowierzynie, miejscowości znajdującej się na styku trzech województw – podkarpackiego, świętokrzyskiego oraz lubelskiego. Organizuje także coroczne Bankowe Akcje Honorowego Krwiodawstwa wśród pracowników PKO Banku Polskiego w całej Polsce.

Szczegółowe informacje na temat akcji #PKOdzieciom znajdują się na stronie: www.pkobp.pl/PKOdzieciom.

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Obraz Rashed Khan z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close