Dlaczego warto z wyprzedzeniem kupować prezenty świąteczne? Ja wiem!
O prezentach świątecznych myślimy na ogół w grudniu. Temat pierwszy raz pojawia się przed Mikołajkami, a potem tylko rośnie. Ja znalazłam aż dziewięć powodów, dla których kupowanie prezentów warto rozpocząć wcześniej.
- Pieniądze – przed świętami wydatki niebezpiecznie kumulują się i, jeśli nie mamy zaoszczędzonych na ten cel zaskórniaków, ceny zabawek mogą nas niemile zaskoczyć. Co prawda w listopadzie ceny nie są niższe niż w grudniu (wyprzedaże i promocje zaczną się trochę później), ale mimo wszystko warto rozłożyć w czasie wydatki na świąteczne prezenty.
- Czas – przed świętami nie mamy go zbyt wiele, a żeby znaleźć wymarzony prezent dla dziecka, trzeba się czasem naprawdę naszukać. Nie wszystko da się kupić w internecie.
- Dostępność – jest wielce prawdopodobne, że przed świętami będą problemy z kupnem tego, na co właśnie polujemy. Szczególnie jeśli podobne polowania rozpoczną inni rodzice dzieci w naszym wieku. Problem najczęściej dotyczy ubrań – rozmiar i kolor nie mogą odbiegać od zamówienia, nieprawdaż?
- Pamięć – już nie ta, co kiedyś 😛 Trochę głupio będzie, gdy o najważniejszym marzeniu dziecka przydarzy nam się zapomnieć. Na ogół pamięta się duże rzeczy, o tych mniejszych (tańszych) się nie myśli. A co, jeśli największym marzeniem dziecka jest pingwin z diodą w brzuchu? (Duśka ma takiego, badziew totalny, ale budzi zazdrość. Tak, wiem, dzieci są czasem dziwne 😛 )
- Niespodziewane wydatki – te zawsze pojawiają się nie w porę. I niestety, ale to przed świętami najczęściej psuje się odkurzacz albo pralka. Trochę głupio stawać przed alternatywą prezent czy AGD.
- Problemy z dostawą – przed świętami są niczym chleb powszedni. A jak jeszcze kurierzy zastrajkują (taka sytuacja miała miejsce bodajże rok temu) to świąteczne prezenty pojawią się w domu po Nowym Roku. W listopadzie nie ma takiego ryzyka. No i nawet jak kurier przyjedzie dwa dni później, to jedynie wzruszymy ramionami.
- Kolejki – jeśli z jakiegoś powodu nie chcemy korzystać z dobrodziejstw internetu, przed samymi świętami na bank utkniemy w gigantycznych ogonach. Kto ma na to czas i zdrowie?
- Korki – idą w parze z kolejkami w sklepach. Zdenerwowani, niecierpliwi kierowcy to automatycznie większe ryzyko stłuczek. Ekonomicznie też to nie wychodzi, stanie w korkach jest drogie.
- Miejsca na parkingach – znikają jak sen złoty, jak tylko zbliżają się święta. Pół biedy, jeśli wybieramy się do galerii handlowej (o ile mamy minimum dwie godziny na zakupy). Przy małych sklepikach trzeba się liczyć z trudnościami z parkowaniem.
A co, jeśli tuż przed świętami w kinach pojawi się hit na miarę „Krainy Lodu”? No cóż. Jest ryzyko, jest zabawa. Na taką okoliczność warto zaoszczędzić jakąś niedużą kwotę i kupić choćby drobiazg z nowym ulubionym bohaterem. A jak nie będzie premiery? To jeszcze lepiej! Nie zostaniemy po świętach bez przysłowiowego grosza przy duszy 😉