Zdrowie 27 marca 2024

Dwa razy więcej Polaków bada się profilaktycznie, gdy zaproponuje to lekarz. Eksperci wzywają: budujmy dialog między lekarzem a pacjentem

Blisko 500 Polaków w grupie ryzyka przewlekłej choroby nerek (PChN) wzięło udział w screeningu pacjentów przeprowadzonym przez startup Doctor.One. Wyniki trwającego przez rok projektu wskazały, jak ważna w leczeniu przewlekłych chorób jest relacja pacjent-lekarz.

Screening pacjentów przeprowadzony został w ramach konkursu „Nephrohero – Wyścig z niewidzialnym wrogiem – jak wcześniej wykrywać przewlekłą chorobę nerek”, organizowanego przez Warsaw Health Innovation Hub i EIT Health.

Kontakt z lekarzem kluczowy dla podjęcia profilaktyki

Spośród osób zakwalifikowanych do badania na podstawie czynników ryzyka, takich jak nadciśnienie, cukrzyca typu 2, choroby sercowo-naczyniowe, co dziesiąta okazała się chorować na nerki. Badanie wykazało też, że kobiety lepiej dbają o profilaktykę niż mężczyźni oraz że w przypadku kompleksowej procedury pacjenci potrafią „zginąć” w systemie. Wskazuje to na potrzebę uruchomienia znacznie szerzej zakrojonego programu profilaktyki PChN.

O tym, jak ważne są czynniki pozamedyczne, świadczy też to, że dwukrotnie więcej osób wzięło udział w badaniu, gdy zaproponował to lekarz, niż gdy dowiedzieli się o nim z ulotki czy reklamy (78 proc. wobec 38 proc.).

„Choroby przewlekłe, jak PChN, okazują się szczególnie dotkliwe dla osób o niższym kapitale społecznym lub dochodach, którym trudniej jest zadbać o regularne badania. Pomocny w budowaniu tego nawyku mógłby być np. lepszy kontakt z koordynatorem podstawowej opieki zdrowotnej lub otrzymywanie powiadomień z aplikacji IKP. Wpływ zaufanego lekarza pozostaje dla pacjentów kluczowy” – mówi Tomasz Rudolf z firmy Doctor.One, zwycięzcy konkursu Nephrohero.

Jednym z wymogów konkursu było uwzględnienie dwuetapowego procesu diagnozy PChN w myśl koncepcji Value Based Healthcare.

„Ten model opieki zdrowotnej skoncentrowany jest na motywowaniu lekarzy do priorytetowego traktowania zarówno fizycznego, jak i psychicznego dobrostanu pacjentów, z uwzględnieniem społecznych determinant zdrowia. Opieka oparta na wartościach, które stawiają pacjenta w centrum uwagi, otwiera drzwi do zintegrowanej i spersonalizowanej medycyny, gwarantującej najlepsze możliwe wyniki leczenia” – podkreśla Joanna Broy z EIT Health InnoStars.

Czy 4 mln Polaków ma chore nerki?

Przewlekła choroba nerek potrafi rozwijać się bezboleśnie nawet przez 30 lat i według szacunków może występować nawet u 9-15 proc. populacji. Pacjenci często nie są diagnozowani, ponieważ nie odczuwają bólu i nie wiedzą, że należy się badać. PChN pogarsza przebieg innych chorób, m.in. niewydolności serca [1] czy cukrzycy typu 2 [2], zwiększa też prawdopodobieństwo nowotworu o 50 proc. [3].

„W Polsce, dzięki lepszej dostępności leczenia i profilaktyce, według danych OECD moglibyśmy uniknąć 344 zgonów na 100 tys. mieszkańców. Ta liczba pokazuje skalę wyzwania. Jak na nie odpowiedzieć? Przede wszystkim poprzez lepszą koordynację opieki między ośrodkiem zdrowia, lekarzem, pielęgniarką a pacjentem. Jeżeli pojawi się stały dialog, wtedy też chętniej pacjent będzie się badał. Dzięki temu system ochrony zdrowia będzie mniej przeciążony i zdrowszy” – podkreśla Wiktor Janicki, prezes zarządu AstraZeneca Pharma Poland, sponsora konkursu Nephrohero.

Projekt Nephrohero realizowany był wspólnie z Instytutem Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego i laboratoriami ALAB. Doctor.One to polski startup budujący narzędzia online wspierające komunikację lekarzy z pacjentami. W 2022 r. firma wygrała konkurs „Nephrohero – Wyścig z niewidzialnym wrogiem – jak wcześniej wykrywać przewlekłą chorobę nerek” organizowany przez Warsaw Health Innovation Hub i EIT Health, i sponsorowany przez firmę AstraZeneca.

[1] George LK et al. Circ Heart Fail. 2017;10:e003825

[2] Murphy D et al. Ann Intern Med. 2016;165:473–81

[3] K. Grzęda-Łozicka (2023). ‘Prosta droga do zawału, zwiększa ryzyko raka o 50 proc. Problem nawet 4,5 mln Polaków’, abcZdrowie.pl, Dostępne na Prosta droga do zawału, zwiększa ryzyko raka o 50

 

Źródło informacji: EIT Health

Obraz Darko Stojanovic z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 26 marca 2024

MC: Wybory samorządowe – co możesz załatwić online? (komunikat)

Ministerstwo Cyfryzacji informuje: 7 kwietnia br. wszyscy uprawnieni będą głosować w pierwszej turze wyborów samorządowych. Sprawdź, jak przygotować się do głosowania i co możesz załatwić online, zanim pójdziesz oddać głos. Przypominamy też, że w wyborach samorządowych nie możesz jednorazowo zmienić miejsca głosowania, tak jak to miało miejsce w wyborach parlamentarnych. Nie ma również możliwości otrzymania zaświadczenia o prawie do głosowania po to, by zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym.

Szybki i łatwy dostęp do danych z Centralnego Rejestru Wyborców

Swoje dane sprawdzisz, logując się na stronie GOV.PL lub w aplikacji mObywatel. W CRW przetwarzane są dane osobowe obywateli polskich, którzy ukończyli 17 lat i obywateli państw UE (innych niż Polska) i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, jeżeli złożyli wniosek o dopisanie ich do Centralnego Rejestru Wyborców.

Zmień stały obwód głosowania lub dopisz się do CRW

Od 21 lutego br. roku obowiązują nowe procedury dotyczące wniosków o rejestrację stałego obwodu głosowania w wyborach samorządowych. Uproszczono przepisy po to, by ułatwić proces oddawania głosu tym, którzy nie mają meldunku w swoim stałym miejscu zamieszkania.

Aby móc zagłosować w stałym miejscu zamieszkania:

– wejdź na stronę GOV.PL,
– zaloguj się swoim profilem zaufanym,
– podaj swój adres stałego miejsca zamieszkania i zaznacz oświadczenie, że mieszkasz pod tym adresem na stałe (możesz też dołączyć do wniosku dokumenty potwierdzające fakt zamieszkania w danej gminie, np.: umowę najmu mieszkania, oświadczenie właściciela mieszkania, w którym mieszkasz, rachunek za prąd, na którym są Twoje dane),
– sprawdź wniosek i podpisz go elektronicznie.

Potwierdzenie złożenia wniosku i decyzję o zmianie miejsca stałego obwodu głosowania otrzymasz na swoją skrzynkę ePUAP.

Online możesz także zgłosić zamiar głosowania przez pełnomocnika (pod adresem: https://www.gov.pl/web/gov/zglos-zamiar-glosowania-przez-pelnomocnika). Jest to rozwiązanie przygotowane dla osób, które mają ukończone 60 lat lub posiadają orzeczenie o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności. Te osoby nie muszą przychodzić osobiście do lokalu wyborczego w dniu wyborów – mogą zagłosować przez pełnomocnika, czyli upoważnić inną osobę, aby zagłosowała w ich imieniu. Można także zgłosić chęć głosowania korespondencyjnego (pod adresem: https://www.gov.pl/web/gov/zglos-zamiar-glosowania-korespondencyjnego3). Pamiętaj, że zamiar zagłosowania w inny sposób niż tradycyjny powinieneś zgłosić maksymalnie do 13 dnia przed dniem wyborów!

Głosuj z mDowodem

W lokalu wyborczym możesz okazać aktualny mDowód. To pełnoprawny dokument, którym potwierdzisz swoją tożsamość na terenie Polski. Pamiętaj, że skorzystasz z niego także w trybie offline, czyli bez dostępu do internetu. Więcej informacji o usłudze Wybory w aplikacji mObywatel 2.0. znajdziesz pod adresem: https://info.mobywatel.gov.pl/uslugi/wybory.

UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe.(PAP) kom/ kblu/

 

Źródło informacji: MC

Obraz Andreas Breitling z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 25 marca 2024

Gdzie raki nie zimują, czyli co możemy zrobić dla naszych rzek

Plażowanie nad rzeką czy wspólne wędkowanie – to wspomnienia wielu z nas. Dla nas Polaków woda i rzeka są ważnymi symbolami. W wodzie topimy Marzannę na wiosnę i wodą oblewamy się w Poniedziałek Wielkanocny. Ten znajomy, piękny krajobraz zielonych łąk poprzecinanych niebieskimi rzekami, wzdłuż których rosną wierzby, może zanikać. W złej sytuacji są mieszkańcy rzek. Rybom, w tym na przykład szczupakom czy sandaczom, które tak chętnie łowimy, szczególnie zagraża wzrost temperatury wody powodowany zmianą klimatu.

Kiedy mówimy o naszym kraju, często używamy sformułowania „nad Wisłą”, a dzięki tej rzece, według legendy o Warsie i Sawie, powstała nasza stolica. Z historii pamiętamy plemię Wiślan, z których m.in. później ukształtował się nasz naród.

Jeszcze nie tak dawno na biwakach nad wodą popularne było gotowanie zupy z własnoręcznie złapanych raków. Dzisiaj raka właściwie się już nie uświadczy, co stanowi niepokojący sygnał. Rak szlachetny i błotny to gatunki, które są wskaźnikami jakości wody. Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) ponad 90 proc. krajowych rzek jest w złym stanie. Jak tłumaczy hydrolog i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prof. dr hab. Paweł Rowiński, nie chodzi o to, że woda jest skażona i nie powinno się do niej wchodzić. Często taka ocena wynika z utraty bioróżnorodności, czyli spadku liczby gatunków żyjących w rzece.

Dlaczego gatunki ryb w rzekach znikają?

Na nasze rzeki wpływa zachodząca zmiana klimatu. Związany z nią wzrost temperatury powietrza powoduje także wzrost temperatury wody. A to z kolei, jak wyjaśnia prof. Rowiński, powoduje spadek zawartości tlenu w rzekach. W cieplejszej wodzie rozpuszcza się go mniej, co utrudnia rybom przeżycie.

Jak mówi Piotr Bednarek, doktorant w Zakładzie Hydrologii Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego, średnio temperatura wody polskich rzek rośnie aktualnie w tempie 0,3-0,4°C na dekadę.

Wraz ze wzrostem temperatury mieszkańcom rzek w wielu miejscach będzie po prostu za gorąco. Ryby, płazy i gady to zwierzęta zmiennocieplne, co oznacza, że przyjmują temperaturę otoczenia i nie mogą jej regulować poprzez pocenie się tak jak ludzie. Każdy gatunek ma określony zakres temperatur, w których może żyć i się rozmnażać. Ocieplenie zmienia więc także wzorce rozmnażania ryb – okres, kiedy dany gatunek rozpoczyna rozmnażanie będzie się przesuwać. Może wpływać na ilość dostępnego pokarmu i przeżywalność młodych, ponieważ niektóre zwierzęta reagują szybciej, a inne wolniej na zmiany zachodzące w środowisku. Może więc dojść do tego, że okresy tarła różnych gatunków zaczną się na siebie nakładać lub rozminą się np. z okresem wylęgu larw owada, którymi dany gatunek się żywi.

Do gatunków ryb, których sytuacja nie wygląda w Polsce najlepiej, należą popularne okonie, pyszne szczupaki, chętnie łowione sandacze, węgorze oraz pstrągi potokowe. Te ostatnie w wodzie o temperaturze nieco ponad 24°C są w stanie przeżyć tylko tydzień, a przykładowo w Wiśle i Sanie w ostatnich latach temperatura wody regularnie przekracza 30°C. Rosnąca temperatura sprzyja też rozwijaniu glonów i sinic, które mogą być się toksyczne dla ryb. Według Piotra Bednarka jedną z najszybciej wymierających grup organizmów w rzekach są też małże.

„Są bardzo wrażliwe na zmiany temperatury i zanieczyszczenia wody. Ich brak oznacza brudniejszą wodę – małże są organizmami, które bardzo skutecznie filtrują wodę w rzekach”.

Są one ważne dla wszystkich rzecznych stworzeń.

Bariery i melioracje

Ważną kwestią są również tamy i inne zapory wodne. Sprawiają one, że ryby nie mogą swobodnie przemieszczać się w rzece. W związku z tym, gdy temperatura wody będzie się podnosić wraz ze zmianą klimatu, ryby nie będą mogły migrować do chłodniejszych i bardziej przyjaznych miejsc, co zagraża przetrwaniu całej populacji w danym cieku wodnym.

Tamy tworzą też bobry, jednakże nie są one zagrożeniem dla ryb, a wręcz im pomagają. Są to zapory naturalne, występujące w przyrodzie od tysięcy lat. Pozwoliło to rybom wyewoluować w odpowiedni sposób i niektóre z nich wykorzystują bobrowe budowle jako swoje siedliska. Bobry pełnią jeszcze jedną, ważną funkcję – wspierają nas w walce z suszą. Ich tamy spowalniają spływ wody, nawadniają okoliczne tereny i stwarzają warunki do samooczyszczania wody. Można powiedzieć, że te zwierzęta budują nam darmowe zbiorniki retencyjne. Mogą nawet sprawić, że podwórkowe studnie nie wyschną.

Jest to szczególnie ważne właśnie w Polsce, ponieważ polskie mokradła są w ponad 80 proc. osuszone przez rowy melioracyjne. W warunkach, które mieliśmy do tej pory, odwadnianie było często konieczne, by zyskać tereny dla rolnictwa. Po wiosennych roztopach na polach i łąkach często stała woda – to przecież typowy widok z dzieciństwa. Dzięki melioracjom woda szybko „uciekała” i spływała do rzek, a ziemię można było użytkować. Teraz, wraz coraz częstszymi suszami, potrzebujemy, by woda w krajobrazie zostawała. W małej skali takie mokradła wspierają obieg wody – dosłownie generują opady i chłodzą okolicę.

Jak chronić rzeki?

O tym, jak dbać o rzeki, dużo może powiedzieć Agnieszka, mieszkanka doliny Biebrzy, która działa w Biebrzańskim Klubie Płetwonurków „MEANDER” i od kilku lat regularnie uczestniczy w akcjach podwodnego sprzątania rzeki.

„Ludzie mają takie poczucie, że co do rzeki to już tajemnica, to znika, tego nie ma. Dlatego co roku trzeba takie sprzątanie urządzać. Kiedyś znajdowaliśmy opony traktorów, sprzęty z gospodarstw domowych, a teraz to raczej laptopy, telefony, drony i oczywiście masa plastiku. No i flaszki, flaszki były zawsze. Ta zmieniająca się struktura śmieci to znak czasów” – opowiada Agnieszka.

Żadna rzeka nie istnieje w próżni – ona i jej dolina to jedność. Wszystko, co człowiek robi w tej dolinie, na nią wpływa. Jak to ujęła Agnieszka:

„Taka rzeka to papierek lakmusowy – jest informacją o tym, w jakim stanie jest cała okoliczna przyroda”.

Człowieka nie można odłączyć od natury – jesteśmy jej składnikiem. To dobra wiadomość, bo oznacza jednocześnie, że od nas zależy przyszłość rzek.

Nie trzeba szukać daleko, by znaleźć pomoc dla rzek. Sprzyja im nasz dawny wiejski krajobraz, z drzewami rosnącymi wzdłuż rzek. Wystarczy przypomnieć sobie ogławiane, przycinane wierzby, jeszcze niedawno często rosnące na brzegach. Jak tłumaczy Piotr Bednarek:

„Zacieniały one koryta rzek, a ich korzenie dawały schronienie rybom. Wraz z nadejściem regulacji koryt rzecznych, krajobraz ten w dużej mierze zniknął”.

Fundacja Polska z Natury

Fundacja Polska z Natury włącza społeczności lokalne, organizacje i instytucje w działania, które zmierzają do ochrony przyrody i środowiska naturalnego. Misją organizacji jest budowanie przestrzeni dialogu i zaangażowania dla osób, które troszczą się o swoją małą ojczyznę i chcą zachować to, co kochają dla przyszłych pokoleń. Fundacja pracuje w partnerstwach z innymi organizacjami. Prowadzi działania, które są skierowane do obywateli oraz takie, które dotyczą polityk publicznych. Realizuje projekty z poszanowaniem tradycji i wartości przekazywanych nam od pokoleń.

KONTAKT:

Kontakt dla mediów

Daniel Czyżewski

e-mail: daniel@polskaznatury.org.pl

 

 

Źródło informacji: Polska z Natury

Obraz Miłosz Karski z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close