Przepis na mizerię (polityczną)
Ogórek zielony ma garniturek. A w wydaniu polskiej polityki, ogórkowy garniturek wypiękniał i nabrał czerwonej, eseldowskiej barwy. Zaiste, z tego może być porządna mizeria.
Ubawiłam się setnie oglądając ten filmik. Naprawdę, aż miło pomyśleć, że moi rodacy mają tak wielką fantazję, aby montować takie materiały i żeby (tu już będzie uprzejmie) panią Ogórek wypychać na prezydenta. Ale dobrze, od początku. Piękna ta pani, wykształcona jako doktor nauk o kościele, co już lekko zgrzyta z zapędami SLD. Nie czepiajmy się jednak, ideologia to w polityce strasznie nietrwała kwestia.
W rzeczywistości idzie o to, że śliczna i wykształcona kobieta, zostaje przedstawiona jako kandydatka na najwyższy urząd w państwie, ale jakim cudem? Na pewno będzie uroczym prezydentem, pierwszym w naszej historii – niemym. Jej omijanie reporterów szerokim łukiem i nie udzielanie odpowiedzi, powoduje nie tylko u mnie złośliwy uśmiech. Jak usłyszałam, że ona złapałaby telefon w obliczu konfliktu, i zadzwoniła do Putina, to “rąki” opadły. I co zamierzałaby mu powiedzieć – zapraszam na pogaduchy do Polski? Swoją drogą Putina zapraszać nie trzeba, jak zapragnie, to sam wejdzie…
Prezydent może i ma ograniczone prerogatywy, jednak to urząd wymagający poważnego polityka, który na zadane pytania, nie będzie udzielał wyuczonych odpowiedzi, będzie samodzielny (na tyle, ile to możliwe w realiach upartyjnienia kandydatów). Potrzeba temu zbolałemu krajowi męża stanu, człowieka o żelaznym charakterze, a nie marionetki. Wyobrażacie sobie prezydenta, który na zadane pytanie odpowiada “pomidor”? No bo co innego?
A będzie się działo, gdy do urn pójdą ci, co zechcą oddać głos na śliczną buzię i długie nogi. Pozostali albo sobie zupełnie odpuszczą, albo zmobilizują się tak, że już w pierwszej turze, oszczędzą politycznego wstydu Ojczyźnie. Oczywiście, wolna wola, w takiej ilości kandydatów każdy znajdzie coś dla siebie, nie powiem Wam jak macie głosować. Sama jeszcze nie wiem na kogo oddam mój głos, za to wiem dla kogo nie będę go marnować…
Ja nie chcę aby prezydent wygrywał rankingi piękności, ja oczekuję, że prezydent będzie wygrywał politykę zagraniczną. A jakie tu jest polityczne doświadczenie? Fakt, potrzeba młodej krwi w polityce, ale i pomysłu, życiowego ogarnięcia.
Dlaczego tak się tej kobiety czepiam? Bo ona ma szansę wziąć “na gębę” przy urnach sporo osób. A inni kandydaci, pomijając Komorowskiego i Dudę, raczej nie mają szans na drugą turę, więc szkoda miejsca na serwerach, aby o nich się rozpisywać.
A ja ją przed chwilą widziałam w Na dobre i na złe 😉
W porównaniu z innym nazwijmy to mniej oczywistym kandydatem Pawłem Kukizem Pani Ogórek wygląda jak marionetka z anemią. Zupełnie nie wiem po co jej to było. Kobiety w polityce zdecydowanie TAK! Jednak jakies takie bardziej żywotne i o własnym zdaniu.