Migdały nie tylko na Boże Narodzenie. Zobacz, dlaczego warto włączyć je do diety
Migdały kojarzą się głównie ze świętami Bożego Narodzenia. Ich zapach, jedyny i niepowtarzalny, jest zwiastunem zbliżających się najpiękniejszych dni w roku. Tymczasem warto włączyć migdały do diety na stałe, bo kryją w sobie wiele cennych substancji usprawniających pracę całego organizmu.
Migdały mogą zadbać o serce?
Zawierają one dużo witaminy E, która jest naturalnym przeciwutleniaczem. Jako taka chroni przed chorobami serca, miażdżycą i nowotworami. Opóźnia efekty starzenia się organizmu, co na pewno ucieszy wszystkie panie.
Witamina E nie jest osamotniona w swoich staraniach. Migdały zawierają także magnez, L-argininę i niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Włączenie ich do diety obniży ryzyko chorób serca i układu krążenia.
Pomagają w nadciśnieniu
Magnez, wapń i wspomniana wyżej L-arginina to trio doskonałe, które łączy siły, by skutecznie przeciwstawić się nadciśnieniu tętniczemu. Osoby z nadciśnieniem powinny rozważyć włączenie migdałów do codziennej diety. Wapń i magnez zadbają też o prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego oraz mięśni. W migdałach znajduje się także, choć w mniejszej ilości, potas, który wskazuje się jako jedną z lepszych broni w walce z nadciśnieniem.
Jesteś w ciąży? Pokochasz migdały!
Zawierają one wapń, który pomaga zobojętnić kwasy żołądkowe. Nie ma chyba ciężarnej, która nie borykałaby się ze zgagą. Zamiast sięgać po medykamenty dostępne bez recepty, lepiej jeść lub żuć migdały. Najlepiej do tego celu nadają się migdały w płatkach, dostępne w niemal każdym sklepie spożywczym. Zawierają też spore ilości kwasu foliowego, niezbędnego w pierwszym trymestrze ciąży.
Pomogą schudnąć
Brzmi trochę przewrotnie, bo migdały są bardzo kaloryczne. Jednak zawierają dużo białka i błonnika, co sprawia, że mimo wszystko można potraktować je jako wsparcie w walce z nadwagą. Garstka migdałów wystarczy, by przestać odczuwać głód. Ponadto niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe obecne w migdałach regulują metabolizm.
Nie oznacza to oczywiście, że można jeść je garściami, rezygnując z innych produktów. Niemniej na pewno wygrają z czekoladą i bajaderką. Na co dzień warto dodać je np. do sałatki. Aby migdały naprawdę odchudzały, powinny być spożywane zamiast innych przekąsek, nie oprócz nich.
Prowadzisz stresujący tryb życia? Sięgnij po migdały
Za odstresowujące działanie migdałów odpowiadają zawarte w nich witaminy z grupy B oraz magnez. Regularne spożywanie migdałów pozwoli obniżyć poziom stresu, unormować procesy myślowe, poprawić pamięć i koncentrację. Biorąc pod uwagę powyższe, migdały powinny być tradycyjną przekąską osób pracujących umysłowo. Najlepiej byłoby postawić je w zasięgu wzroku i ręki i co jakiś czas po nie sięgać. To zdecydowanie lepsza opcja niż chipsy, które mają porównywalną ilość kalorii w 100 g produktu.
Wesprą słabe włosy i paznokcie
Migdały zawierają dużo cynku odpowiedzialnego za dobrą kondycję włosów i paznokci. Pomocne w ich odbudowie i prawidłowym wzrastaniu będą także witaminy z grupy B. Jeśli Twoje paznokcie nie chcą rosnąć, a włosy uporczywie się rozdwajają, nie szukaj ratunku w coraz droższych kosmetykach. Zamiast nich kup migdały.
Nie jesz mięsa? Jedz migdały!
Jeśli chodzi o zawartość białka w różnorakich orzechach, to migdały ustępują jedynie fistaszkom. A jak wiadomo, osoby niejedzące mięsa muszą szukać alternatywnych źródeł tego ważnego składnika odżywczego. Doskonale sprawdzą się w tej roli. Co ciekawe, zawartość białka w migdałach jest większa niż w niektórych roślinach strączkowych, uważanych za jego najbogatsze źródło roślinne.
Borykasz się z cukrzycą?
Odpowiednie badania na ten temat przeprowadzili (a jakże!) amerykańscy naukowcy. Dowiedli oni, że regularne spożywanie dużej ilości migdałów pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu i zapobiega odporności na insulinę. Dzięki temu regulowanie poziomu cukru we krwi przebiega szybciej i sprawniej. Trzeba też dodać, że zawarty w migdałach błonnik spowalnia jego wchłanianie, przez co zapobiega gwałtownym wyrzutom insuliny.