Nietypowe objawy klimakterium. Być może także je masz
Brak miesiączki i uderzenia gorąca to klasyka objawów klimakterium. Jest jednak sporo innych, których kobiety nie łączą z okresem przekwitania. Te nietypowe zmiany bywają bardzo uciążliwe. Warto je znać, by wiedzieć, jak sobie pomóc.
Czy klimakterium i menopauza to to samo?
Słowa „klimakterium” i „menopauza” potocznie są stosowane zamiennie, jednak medycyna definiuje je odrębnie. Menopauza to ostatnia miesiączka. O tym, że wystąpiła, dowiemy się po długim czasie, kiedy nie doczekamy następnej.
Klimakterium natomiast jest stanem przed menopauzalnym. To wtedy w organizmie kobiety odbywa się prawdziwa burza hormonalna, a uporczywe dolegliwości potrafią trwać latami. Niektórzy lekarze mówią nawet o dziesięciu latach takich uciążliwości, ale statystyki wskazują, że średnio jest to „tylko” sześć lat. Ostatnia miesiączka występuje średnio u kobiet, które skończyły pięćdziesiąt jeden lat, trzeba więc założyć, że średnio po czterdziestym piątym roku życia mogą pojawić się pierwsze niechciane dolegliwości.
Typowe objawy klimakterium
Zanim przejdziemy do nietypowych objawów klimakterium, zacznijmy od typowych. Warto je znać, bo są najbardziej widocznym znakiem zbliżającej się menopauzy. Należą do nich:
– Zaburzenia cyklu miesiączkowego – całkiem jak w początkowym okresie dojrzewania – miesiączka może pojawiać się częściej lub rzadziej, być bardzo obfita lub przeciwnie – skąpa.
– Nagłe uderzenia gorąca, często połączone z zaczerwienieniem skóry.
– Obniżenie nastroju, płaczliwość, rozdrażnienie – wypisz wymaluj jak w ciąży.
– Przewlekłe przemęczenie, którego nie można się pozbyć nawet długim odpoczynkiem. To ten moment, w którym kobiety zaczynają podejrzewać u siebie poważną chorobę.
– Problemy z zasypianiem i częste nocne pobudki.
– Nocne pocenie się.
– Nagłe kołatanie serca niepowiązane z wysiłkiem fizycznym.
– Bóle głowy i mięśni – tu zwykle pojawia się podejrzenie grypy.
Powyższe to niestety nie wszystko. Do charakterystycznych objawów trzeba zaliczyć także:
– Suchość pochwy i bóle podczas stosunków.
– Problemy z nietrzymaniem moczu.
– Pogorszenie się stanu skóry, przede wszystkim jej duża suchość i wiotkość. Do tego może dojść skłonność skóry do reakcji alergicznych, utrwalenie i pogłębienie zmarszczek oraz przebarwienia.
Jak widać, kobiety w okresie klimakterium nie mają lekko. A objawy typowe to nie wszystko. Dochodzą do nich nietypowe, rzadko wiązane ze zbliżającą się menopauzą.
Nietypowe objawy klimakterium
Nietypowe objawy klimakterium pojawiają się stosunkowo rzadko. Warto jednak je poznać, bo niektóre mogą prowadzić do problemów zdrowotnych. Szybka i prawidłowa diagnoza w tym wypadku będzie kluczem do odzyskania dobrego samopoczucia.
– Otyłość brzuszna – może nie jest normą, ale niestety potrafi się pojawić i prowadzić do chorób układu krwionośnego. Okres klimakterium sprzyja odkładaniu się dodatkowych kilogramów, dlatego warto w tym czasie bacznie przyglądać się swojej diecie. Czasem ta skłonność do tycia jest pierwszym objawem klimakterium.
– Szumy uszne – słyszane nieprzyjemne dźwięki, które nie pochodzą z otoczenia. Zwykle jest to szum, pisk, rzadziej stukanie.
– Problemy z pamięcią i koncentracją – po pandemii jedno i drugie ciągle nazywamy mgłą covidową, tymczasem to jeden z nietypowych objawów zbliżającej się menopauzy, który wcale nie świadczy o zachorowaniu na Covid.
– Drętwienie rąk i dłoni oraz mrowienie – wiąże się to zarówno z utratą kolagenu w skórze, jak i problemami neurologicznymi.
– Swędzenie skóry – to skutek obniżającego się poziomu estrogenów oraz przesuszenia skóry. W tym czasie trzeba skrupulatnie dbać o prawidłowe nawodnienie organizmu. Warto też stosować odpowiednie kremy i balsamy nawilżające.
– Zespół suchego oka – kolejny negatywny efekt obniżenia poziomu estrogenów. W tym przypadku pomogą krople do oczu i tzw. sztuczne łzy.
Obniżony poziom estrogenów może prowadzić też do nadciśnienia tętniczego, dlatego w okresie klimakterium warto regularnie kontrolować jego stan.
Jak sobie radzić z klimakterium?
To, że klimakterium wcześniej czy później dotknie każdą kobietę, nie znaczy, że nie jest uciążliwe i można je lekceważyć. Podobnie nie ma sensu powtarzać sobie, że skoro nasze babcie nic z tym nie robiły, to my też nie musimy.
Przede wszystkim warto w tym czasie położyć większy nacisk na dbałość o siebie. Zdrowa dieta, posiłki o regularnych porach, drzemki, jeśli są potrzebne, relaks po pracy – to niby drobiazgi, ale na pewno ułatwią przebrnięcie przez ten trudny czas.
Dolegliwości nie warto ukrywać przed rodziną. Wręcz przeciwnie – mąż/partner i dzieci powinni wiedzieć, że kobieta właśnie weszła w okres ochronny, dokładnie tak samo, jak wówczas, gdy była w ciąży. Różnica jest tylko taka, że klimakterium niestety trwa dłużej.
Koniecznie trzeba skonsultować swoje dolegliwości z lekarzem ginekologiem. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, a objawy są bardzo uciążliwe, lekarz może wprowadzić leczenie farmakologiczne lub hormonalną terapię zastępczą.