Niezawodne sposoby na ból gardła
Jesień i zima to pory roku, które wyjątkowo ukochały sobie drobnoustroje. Nietrudno wtedy o infekcję, która często objawia się w postaci bólu gardła. I nie jest to coś przyjemnego, bo zazwyczaj “trzyma” kilka dni, nasila się podczas kaszlu lub jedzenia, powodując przykre uczucie drapania, kłucia, silnego bólu. Nie zawsze mamy pod ręką preparaty apteczne, aby ulżyć sobie w cierpieniu i skrócić czas trwania dolegliwości. Szczęśliwie nasze babcie znały stare, ale skuteczne sposoby na łagodzenie i leczenie bólu gardła. Bardzo proszę, zebrałam je dla Was w tym miejscu:
- Naturalne płukanki
Płukanki to chyba pierwszy sposób, po który większość chorych sięga w przypadku bólu gardła. To proste i przynoszące szybką ulgę rozwiązanie. Możemy wykorzystać do nich różnego rodzaju zioła, takie jak: lipa, majeranek, szałwia, rumianek, dziki bez. Ale równie dobrze zdziała płukanka z miodu. Można sięgnąć po tradycyjną płukankę z solą lub wodą utlenioną, choć coraz częściej podnoszą się głosy, że antybakteryjne, ale drażniące działanie tych substancji działa raczej na niekorzyść gardła. Jak zrobić płukankę? Zioła (torebkę lub dwie łyżeczki suszu) należy zalać połową szklanki wrzącej wody i zaparzać pod przykryciem przez 15 minut. Gdy płyn osiągnie temperaturę ciała, można wypłukać nim gardło. Łyżkę miodu dodajemy już do wystudzonej wody, aby nie niszczyć jego antybakteryjnego i antywirusowego działania.
- Inhalacje
Inhalacja, czyli wdychanie gorącej pary z odpowiedniego roztworu, to dobry sposób na nawilżenie gardła, ale i ulgę w katarze oraz kaszlu. Do inhalacji można wykorzystać napar z wyżej wymienionych ziół, dodatku aptecznych olejków eterycznych lub soli. Do miski wlewamy parujący płyn, pochylamy się nad naczyniem i nakrywamy głowę ręcznikiem, by para nie uciekała. Jeśli w domu macie nebulizator, można wykorzystać sól fizjologiczną w ampułkach. Po inhalacji należy przebywać w cieple, by dodatkowo się nie zaziębić.
- Kisiel
Popijanie kiślu, najlepiej z siemienia lnianego, pozwala na złagodzenie bólu gardła i otulenie go cieniutką warstwą ochronną. Łyżkę nasion siemienia zalewamy szklanką wody i gotujemy przez kwadrans. Następnie studzimy je i pijemy. Jeśli nie lubicie siemienia, możecie ugotować zwykły kisiel, podziała podobnie, choć w mniej naturalny sposób.
- Ssanie miodu
Wspominałam już wyżej o antybakteryjnym i antywirusowym działaniu miodu. Miód jest niezastąpiony także w leczeniu bólu gardła. Wystarczy kilka razy dziennie nałożyć łyżeczkę słodkiej mazi i ssać ją powoli. Jeśli nie lubicie nadmiaru słodkości, możecie rozpuścić łyżkę miodu w szklance ciepłego, ale nie gorącego mleka. Tradycyjnym sposobem można wcisnąć do kubka ząbek czosnku, który również jest naturalnym antybiotykiem. Aha, nie zapominajcie o domowym syropie z cebuli 🙂
- Ciepłe okłady
Nigdy nie zapomnę, jak babcia w przypadku bólu gardła (także podczas zachorowania na świnkę) okładała moje gardło ziemniakami. Po prostu gotowała kilka sztuk w mundurkach, a gdy były miękkie, tłukła je i wkładała do czystej lnianej ściereczki. Ciepło utrzymywało się długo, dopóki ziemniaki nie ostygły. Do dziś pamiętam tę ulgę, od razu po przyłożeniu ciepłego kompresu. Wam też polecam wypróbować tę prostą i starą metodę.