Plan dnia, czyli gdy na początku jest chaos
Prośby, groźby, obiecanki, krzyki, jęki, nerwy – o której byśmy nie wstali i tak zawsze jesteśmy spóźnieni! Nie mam pomysłu, sił i czasu, by o poranku wszystko nie stawało na głowie i działo się bez popędzania. Marzę, by na spokojnie zaczynać nowy dzień. Co więc robić, by poranne czynności mnie nie nokautowały? Czy jest na to uniwersalna rada? – zapyta niejedna mama.
Plan działania
My dorośli mamy swój plan, prawda? Chodzimy na określoną godzinę do pracy, pewne czynności wykonujemy od wielu lat, ich kolejność jest dla nas logiczna, dawno temu wypracowana. Podobnie więc od dzieci oczekujemy, że będą funkcjonować zgodnie z zasadami, które dla nas są po prostu sensowne. Tymczasem dla nich upływ czasu jest czystą abstrakcją i nie czują, że to, czego od nich wymagamy w danym momencie, jest po prostu racjonalne.
Jak ułożyć plan dnia?
Warto poświęcić trochę czasu, by pomóc dzieciom zrozumieć, czego i kiedy od nich oczekujemy. Na spokojnie, razem z dzieckiem, ustalić jakie czynności, trzeba zrobić rano po wstaniu, żeby zdążyć do żłobka, przedszkola, szkoły. Czyli pomagamy uporządkować poranek i tworzymy PLAN DZIAŁANIA.
W zależności od tego, ile nasze dziecko ma lat, wybieramy sposób przygotowania planu. Maluszkowi przygotujmy gotowe obrazki (ja, gdy Aleks miał trzy lata, powycinałam je z kolorowych gazet), starszak może już sam narysować, a uczeń – zapisać.
Ważne, by plan dnia przygotować wspólnie. Dlaczego? Wtedy dziecko ma poczucie sprawczości, chętniej wykonuje dane czynności, jest więc większa szansa, że będzie trzymać się ustalonego planu.
Przygotowany plakat, na którym znajdują się wszystkie punkty, zawieszamy w widocznym miejscu.
Czy plan dnia powinien zawierać dokładne godziny na wykonanie danego zadania?
Niekoniecznie, najważniejsza jest kolejność. Młodsze dzieci nie znają się na zegarku, ale z drugiej strony ustalenie konkretnego czasu może przydać się nam dorosłym. Wybór należy do Was. Jak również to, jak bardzo szczegółowy chcemy mieć plan. W przypadku małego dziecka uwzględniamy np. skorzystanie z nocnika, a starszego – nie tylko zjedzenie śniadania, ale i wstawienie talerza i kubka do zlewu.
Czy następnego dnia wszystko będzie od razu świetnie działało?
Może tak, a może wcale nie. Niektóre dzieci od samego początku chętnie się angażują, inne potrzebują więcej czasu. I wtedy należy cierpliwie z nimi ćwiczyć albo dodatkowo dopracować plan, a z każdym dniem będzie trochę lepiej.
Co nam daje plan działania?
Rodzic nie musi już ciągle gderać i bez przerwy powtarzać te same polecenia. Wystarczy odnieść się do wspólnie opracowanego planu i zadać pytanie: ,,Co jest następnym punktem w Twoim planie?” albo „Umyłeś zęby, więc sprawdź na planie, co teraz będziesz robił?”. Plan ma zadanie przypominać, by każdy punkt poranka został wykonany, a systematyczne działanie według niego pomoże stworzyć nawyki. Ułatwi odnalezienie się w chaosie, dziecko nie będzie czuło się już zagubione i będzie miało poczucie, że samo kontroluje sytuację. Rozkład dnia uczy też planowania – i to nie tylko obowiązków, ale i znalezienia czasu na przyjemności.
Pisząc dzisiejszy tekst, skupiłam się na planie poranka, ale oczywiście plany mogą dotyczyć przeróżnych sytuacji – całego dnia, tygodnia, wieczornych rytuałów, wakacyjnych zajęć.