Lifestyle 24 lutego 2024

Pracodawcy nie chcą już zatrudniać zdalnie? Statystyka rynku pracy

Największy rozkwit praca zdalna przeżyła podczas pandemii koronawirusa. Niemniej, istnieją branże czy zawody, które niezależnie od sytuacji z powodzeniem można wykonywać w domu. Najnowsze badania pokazują jednak, że popularność trybu home office spada i wynika to z niechęci zatrudniania w ten sposób przez pracodawców. Szczegóły w artykule.

Praca zdalna – na czym polega?

Praca zdalna (z ang. home office, czyli domowe biuro/praca z domu) polega na wykonywaniu obowiązków zawodowych spoza tradycyjnego biura lub miejsca pracy. Oznacza to, że pracownik może pracować z dowolnego miejsca, zazwyczaj z domu, ale także z kawiarni czy na przykład w pociągu podczas podróży. Praca zdalna jest możliwa dzięki różnym narzędziom do współpracy online, które umożliwiają pracownikom skuteczną komunikację i współpracę zespołową, mimo że nie są fizycznie obecni w jednym miejscu.

Z czego wynika popularność pracy zdalnej?

W ostatnich latach, zwłaszcza z powodu pandemii COVID-19, praca zdalna stała się zjawiskiem powszechnym. W związku z tym, z dniem 7 kwietnia 2023 r. weszły w życie nowe przepisy regulujące ten tryb pracy. Globalna epidemia to jednak nie jedyny powód popularności home office. Praca zdalna ma wiele zalet i jest doceniana zarówno przez pracowników, jak i pracodawców. Do największych należą:

– elastyczność – pracownicy zdalni samodzielnie zarządzają swoim czasem pracy, co pozwala im dostosować godziny pracy do swoich indywidualnych preferencji i potrzeb; mogą więc pracować wtedy, gdy są najbardziej produktywni, a to prowadzi do lepszej wydajności;

– oszczędność czasu i pieniędzy – brak konieczności dojeżdżania do firmy to mniej straconego czasu w korkach i pieniędzy na paliwo; z kolei większa ilość zdalnych pracowników to brak konieczności utrzymywania dużego biura, opłat za czynsz itp.;

– większe możliwości – pracownik nie musi ograniczać się do ofert a pracodawca do kandydatów tylko ze swojej miejscowości;

– poprawa równowagi między życiem zawodowym a osobistym – wielu pracownikom łatwiej jest łączyć życie zawodowe z życiem prywatnym, pracując zdalnie, ponieważ mogą elastycznie zarządzać swoim czasem i pracować z dowolnego miejsca.

Czy pracodawcy nie chcą już zatrudniać zdalnie?

Okazuje się, że praca zdalna nie jest dla pracodawców najlepszym rozwiązaniem i prawie wszyscy (88 proc. ankietowanych) chcą, aby pracownicy wrócili do biur. Powodem są obawy o dobre samopoczucie pracowników oraz jakość współpracy w zdalnych zespołach. Poza tym, 8 na 10 przedsiębiorców deklaruje, że ze względu na charakter wykonywanych przez pracownika zadań, wiele obowiązków nie da się realizować poza miejscem pracy. Wątpliwości pracodawców dotyczą również spadku produktywności (18 proc. badanych), innowacyjności (2 proc. respondentów) oraz kultury organizacyjnej (2 proc. ankietowanych). Popularność pracy zdalnej zaczyna więc sukcesywnie spadać. Bowiem jeszcze w latach 2022-2023 w trybie home office pracowało około 34 proc. Polek i Polaków. Obecnie (początek 2024 roku) jest to już około 28 proc.

Wyzwania, jakie można napotkać w pracy zdalnej

Czy obawy pracodawców są uzasadnione? Trochę tak, ponieważ praca zdalna wiąże się z wieloma wyzwaniami, np.:

– utrzymaniem efektywnej komunikacji i koordynacji wśród członków zespołu;

– zarządzaniem czasem i utrzymaniem samodyscypliny;

– uczuciem izolacji i braku interakcji społecznych;

– bezpieczeństwem informacji i danych firmowych;

– zachowaniem work-life balance.

Gdzie szukać ofert pracy zdalnej?

Jeśli kogoś interesuje praca zdalna, może on sprawdzić ogłoszenia w Kielcach, Warszawie, Toruniu i każdym innym mieście na stronie GoWork.pl. Serwis współpracuje bowiem z pracodawcami z całej Polski i nie tylko, którzy oferują zatrudnienie w trybie home office. Wygodna wyszukiwarka pozwala filtrować ogłoszenia, m.in. pod kątem typu umowy i wymiaru etatu, dzięki czemu można dopasować oferty do swoich preferencji. Dodatkowo, przy każdym ogłoszeniu znajduje się odnośnik do opinii o danym pracodawcy. Na stronie można również zapisać się do newslettera, aby otrzymywać powiadomienia o nowych ofertach z interesującego regionu.

 

 

Źródło informacji: GoWork.pl

Obraz StartupStockPhotos z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Gry planszowe i nie tylko 23 lutego 2024

Brainbox: nauka. Fajna gierka na rozruszanie szarych komórek

Gier edukacyjnych na rynku mamy do wyboru, do koloru, jednak tych naprawdę fajnych jest na lekarstwo. A jeśli połączyć kryteria edukacja plus rozrywka, będzie ich jeszcze mniej. I wtedy wchodzi Rebel, cały na biało, ze swoim Brainboxem. Nie dajcie się zwieść to nie gierka dla maluchów. Sama dałam się od razu złapać na własną dorosłość. Fajna szybka rozgrywka solo lub we dwójkę gwarantuje sporo emocji, dużo wysiłku dla mózgu (będziecie się intelektualnie pocić pod wpływem presji czasu) i dobrą zabawę. Oczywiście na końcu okaże się, że zupełnie niechcący się czegoś nauczyliście. Startujemy, czyli recenzja gry Brainbox: nauka!

Brainbox: nauka. Fajna gierka na rozruszanie szarych komórek

Formuła Brainboxa nie jest nowością, bo w tej serii pojawiły się już 30 różnych gierek. Jest edycja dla najmłodszych i ta 8+, znajdzie się nawet coś dla miłośników uniwersum Harrego Pottera. Z całą pewnością znajdziecie coś dla siebie. Zasady są proste, ale sama gra dostarcza i tak sporo emocji. Tym razem bierzemy pod lupę grę Brainbox: nauka.

Brainbox: nauka

Fot. Archiwum prywatne

Całość jest pięknie wykonana, pudełko estetyczne, a same karty do gry ładne, zagadnienia ciekawe i często bardzo życiowe. Jedyne, do czego mogłabym się doczepić, to wykończenie krawędzi. Nie przeszkadza mi tu wcale wizualna kwestia, ale wiem, że takie „gołe” boczki na kartach, będą sprzyjały rozwarstwieniu, jeśli gra stanie się tą ulubioną i nie będzie schodziła ze stołu.

Brainbox: nauka. Jak grać?

Z pewnością dużą furorę zrobi profesjonalna kostka i miniklepsydra do odmierzania czasu podczas gry. Rozgrywka jest szybciutka, całość zajmuje 10 minut. Nie oznacza to jednak, że będzie za łatwo. Bo tu kryje się cały bajer. Nie tylko wiedza jest tu potrzebna, twój mózg musi się naprawdę wysilić. Oczywiście na początku zabawy dałam się pary razy złapać na swoje zbyt dorosłe podejście do zabawy.

Brainbox: nauka

Fot. Archiwum prywatne

Oprócz wiedzy, której wcale nie musisz mieć na starcie, liczy się spostrzegawczość i twoje zdolności poznawcze. Każda karta jest dwustronna. Z jednej strony znajduje się dane zagadnienie: ilustracja i kilka ciekawostek. Z drugiej, osiem pytań dotyczących danej karty.

Co trzeba zrobić? Zasady są banalne! Przyjrzeć się karcie od strony ilustracji i postarać się zapamiętać jak najwięcej! Mamy na to tylko 10 sekund (choć jeśli gracie z młodszymi dzieciakami, możecie oczywiście naginać zasady do ich możliwości). Czas odmierzamy dołączoną do gry klepsydrą. Gdy czas minie, odwracamy kartę i za pomocą ośmiokątnej kostki losujemy sobie pytanie.

Jeśli odpowiesz poprawnie, zostawiasz sobie kartę. Jeśli nie, odkładasz ją do pudełka. Tylko tyle. W przypadku dwóch graczy, Gramy po kolei, a gracz, który właśnie nie odpowiada na pytania, przejmuje rolę mistrza ceremonii — czyta na głos wylosowane pytanie i sprawdza poprawność odpowiedzi.

Oczywiście, jak większość dorosłych, od razu zaczęłam szybko czytać i zapamiętywać fakty i ciekawostki dotyczące oglądanej karty. Jakże byłam zdziwiona, gdy wylosowane pytanie dotyczyło ilość konkretnych elementów grafiki! No dałam się zrobić koncertowo, nie miałam pojęcia, co właśnie oglądałam! Pytania są bardzo różne, więc podczas fazy przyglądania się karcie, trzeba naprawdę zmusić mózg do wysiłku. Nie wiadomo, czy wylosujecie pytanie o wygląd karty i detale na obrazku, czy twarde fakty. Uwierzcie, naprawdę trudno jest złapać w ciągu 10 sekund wszystko! Polecam taki trening zwłaszcza dorosłym, idę o zakład, że w kwestii spostrzegawczości wasze dzieciaki nie dadzą wam najmniejszych forów.

Brainbox: nauka

Fot. Archiwum prywatne

Brainbox: nauka — co znajdziecie w pudełku?

  • 55 kart,
  • klepsydrę
  • kostkę.
Brainbox: nauka

Fot. Archiwum prywatne

Podsumowując, to fajna edukacyjna karcianka dla całej rodziny, ale i niezła gimnastyka dla funkcji poznawczych mózgu. Bawcie się dobrze!

Informacje o grze: Brainbox: nauka

Fot. Materiały prasowe

Wydawca: Rebel


Wpis powstał we współpracy z Rebel

Zdjęcia: Archiwum prywatne, materiały prasowe

Odwiedź nas na Facebooku

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 23 lutego 2024

Przyszłość medycyny jest w chmurze – wiedzą o tym startupy

Wśród starzejących się społeczeństw zachodniej Europy rośnie przepaść pomiędzy zapotrzebowaniem na opiekę zdrowotną a dostępnością personelu i niezbędnych zasobów. Realne potrzeby tworzą dla młodych firm konkretne możliwości rozwoju, które wspiera OVHcloud w ramach „Startup Program”.

Sektor zdrowia generuje dla aspirujących, umiejących identyfikować nisze firm całe spektrum możliwości. Od potrzeb związanych z telemedycyną, medycyną personalizowaną (medycyną precyzyjną), przez elektronikę noszoną (wearable technology), po systemy elektronicznej dokumentacji pacjentów. Koło zamachowe, jakie tworzą przełomowe przedsięwzięcia nad Wisłą, najlepiej obrazują kolejne edycje Raportu „Top Disruptors in Healthcare”, którego celem jest wspieranie współpracy pomiędzy startupami a inwestorami oraz innymi klientami końcowymi, jak placówki medyczne, partnerzy oraz pacjenci. W ubiegłorocznej, trzeciej edycji Raportu swój profil i osiągnięcia zaprezentowały aż 144 startupy.
Raport Deloitte przewiduje, że branża MedTech będzie rosła w tempie 5,6% rocznie, by osiągnąć poziom 595 mld USD w 2024 r. Wiodącymi segmentami w tym sektorze są: kardiologia, diagnostyka in vitro, diagnostyka obrazowa, ortopedia, okulistyka. Inne znaczące technologie w branży MedTech obejmują: AI, robotykę, blockchain i wirtualną rzeczywistość oraz rosnący rynek mHealth. Wzrost mobilnych aplikacji medycznych do 2025 roku ma przekroczyć 300 miliardów dolarów (Statista, maj 2023).
„Będziemy się badać więcej zdalnie, a rola AI w automatyzacji procesów formalnych i diagnostycznych będzie coraz większa – zauważa Maciej Wysocki, CEO BioCam. – Większą uwagę będziemy przywiązywać do pomiarów parametrów fizjologicznych w czasie rzeczywistym, by szybciej wykrywać potencjalne schorzenia układu oddechowego, krążenia, cukrzycę, stres czy zaburzenia psychiczne. Przyszłość sektora MedTech musi być skorelowana z odciążaniem służby zdrowia i jej pracowników oraz położeniem większego nacisku na edukację społeczeństwa i wczesną diagnostykę poprzez badania przesiewowe zamiast leczenia, którego koszt, w cyklu życia pacjenta, potrafi być nawet setki razy droższy”.
Urzeczywistniając śmiałe wizje, startupy stawiają na cloud, ponieważ chmura obliczeniowa eliminuje wiele barier wejścia już na starcie. Startup działający na infrastrukturze chmury zyskuje dostęp do tych samych usług i możliwości, co potężni rynkowi gracze. Pozwala to konkurować na równych warunkach, szybko wprowadzać innowacje i wdrażać produkty na rynek.
„Chmura obniża wiele barier wejścia, między innymi poprzez uproszczenie procesu skalowania produktów medycznych typu SaaS. Dzięki elastyczności chmury w dostosowywaniu pojemności przechowywania danych, firmy mogą łatwo zarządzać zasobami w zależności od bieżących potrzeb, niezależnie od tempa wzrostu. To ułatwienie w adaptacji przestrzeni danych znacząco redukuje jedno z licznych wyzwań związanych ze skalowaniem biznesu, a barier jest wiele” – zauważa Natalia Szczucka, CEO & Co-Founder play.air.
„Cyfrowi twórcy mają olbrzymie pole do popisu, zaś innowacyjne aplikacje potrzebują bezpiecznej, elastycznej i skalowalnej przestrzeni, by być dopracowane choćby do poziomu MVP, czyli publicznie testowanej wersji beta. Projekty trzeba przecież gdzieś rozwijać, a dane agregować i przetwarzać, stąd naturalna wydaje się tu infrastruktura chmurowa” – mówi Cezary Skarżyński, Startup Program Manager CEE w OVHcloud.
Wybór platformy technicznej jest czasochłonną operacją, która wymaga doświadczenia oraz kompetencji. Warto myśleć długoterminowo i wybrać dostawcę, który przyspieszy rozwój biznesu. OVHcloud wspiera innowacyjne rozwiązania wraz z poszanowaniem transparentności i zgodnie z zasadami suwerenności, dostępności, odwracalności i poufności danych. W sektorze ochrony zdrowia firma spełnia m.in. wymagania certyfikatu HDS.
OVHcloud wspiera młode firmy medyczne w ramach „Startup Program”, zapewniając środki pod budowę cyfrowych rozwiązań, pomoc techniczną i wspólną promocję wypracowanych rozwiązań. Do programu startupowego OVHcloud dołączyły ostatnio cztery firmy, które zwyciężyły w konkursie Mother and Child Startup Challenge, organizowanego m.in. przez Instytut Matki i Dziecka:
Clebre zajmuje się leczeniem zaburzeń snu i oddychania. Firma stworzyła czujnik przyklejany na szyję, który na bieżąco monitoruje postępy, aby dostosować terapię do indywidualnych potrzeb pacjenta.
TruScreen Cervical Cancer Screening stworzyła urządzenie przesiewowe, które za pomocą potwierdzonej klinicznie metody optyczno-elektrycznej natychmiastowo wykrywa obecność tkanki przedrakowej i rakowej w szyjce macicy.
OVHcloud zapewniła również nagrody dodatkowe dla:
DNA ERA, biotechnologicznej firmy specjalizującej się w analizie genetycznej DNA. Dzięki specjalnemu oprogramowaniu i ekspertom oferuje szybkie i poufne wyniki cyfrowe, umożliwiając klientom odkrywanie swoich genetycznych predyspozycji na drodze do zdrowszego życia;
CliniNote wykorzystującej algorytmy oparte o AI i NLP, poprzez które umożliwia zbieranie precyzyjnych danych medycznych na temat pacjentów. Ułatwia lekarzom i personelowi medycznemu tworzenie notatek medycznych w procesie diagnostyki i leczenia pacjentów.
„Dziś rzadko można spotkać startup, który nie jest natywny dla chmury. Młode firmy powstają w chmurze, by tam budować swoje rozwiązania, skalować je i udostępniać. To atuty, które mogą zaważyć na ich konkurencyjności w nawiązywaniu tak ważnych partnerstw. Dzięki chmurze młode firmy mogą adresować potrzeby rynkowe, dopasowywać się do branży i oferować błyskawiczne wdrożenie” – podsumowuje Cezary Skarżyński, CEE Startup Program Manager w OVHcloud.
OVHcloud Startup Program działa od 2015 roku i współpracuje z globalnym ekosystemem startupów, dając im możliwość tworzenia produktów i rozwiązań w chmurze. Firma oferuje bezpłatne kredyty chmurowe, konsultacje techniczne oraz pomoc w uzyskaniu dostępu do finansowania i nowych klientów. Chętne firmy mogą zgłaszać się do programu poprzez stronę: https://startup.ovhcloud.com/pl/.
Źródło informacji: OVHcloud
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close