Przesądy na dzień ślubu
Przesądy na dzień ślubu przez niektóre osoby są traktowane bardzo serio. A ponieważ zbliżają się święta, które zgodnie z tradycją są najlepszym czasem na wstępowanie w związek małżeński, zebrałam dla Was garść przesądów na dzień ślubu. Oczywiście z przymrużeniem oka 😉
Przesądy na dzień ślubu. Kiedy brać ślub?
– Obowiązkowo w miesiącu z literą R, nigdy, przenigdy w maju i listopadzie.
– Ponoć najszczęśliwsze są małżeństwa zawarte w Boże Narodzenie, Wielkanoc lub w czasie karnawału. Natomiast zawarcie ślubu w czasie Adwentu lub Wielkiego Postu (o ślub kościelny w tym okresie trudno i musiałyby istnieć naprawdę ważne przesłanki, by został udzielony) oraz 1 kwietnia trzeba potraktować jako zły omen dla małżeństwa.
– Ślub trzeba wziąć tego dnia, który został pierwotnie wyznaczony. Przekładanie go może sprawić, że małżeństwo będzie krótkotrwałe.
– Ze względów logistycznych śluby najczęściej zawierane są w soboty. Tymczasem mądrość ludowa głosi, że najlepiej brać ślub w poniedziałek, wtorek lub środę. Na pewno nie wolno tego robić w czwartek lub piątek!
– Warto popatrzeć w nocne niebo. Ślub dzień lub dwa po pełni księżyca to gwarancja szczęścia.
Przesądy na dzień ślubu. Stroje ślubne
– Suknię ślubną kupuje się w towarzystwie kobiet. Pan Młody nie może jej zobaczyć przed ślubem, bo małżeństwo będzie kłótliwe.
– Nie można robić przymiarki ślubnej w pełnym rynsztunku. Dopiero na ślub Panna Młoda może być kompletnie ubrana. Wcześniej trzeba z czegoś zrezygnować – np. rękawiczek, biżuterii, rajstop, w ostateczności bielizny 😉
– Panna Młoda nie może sama sobie uszyć sukni. Nie powinna też podglądać tego procesu.
– Pan Młody powinien kupić przyszłej żonie buty do ślubu, a ona jemu koszulę.
– Panna Młoda nie powinna mieć na sobie pereł, gdyż symbolizują one łzy.
– Buty Panny Młodej nie mogą mieć odkrytych pięt i palców – przyniesie to nieszczęście małżeństwu. W jednym z nich powinien znaleźć się grosik.
– Ponadto Panna Młoda musi mieć na sobie coś nowego, starego, pożyczonego, białego i niebieskiego. Dzięki temu w jej małżeństwie będzie królowała zgoda i wierność. A jeśli zaszyje w stroju ślubnym odrobinę chleba i cukru, to ona będzie głową przyszłej rodziny.
– Welon Pannie Młodej może upiąć tylko niezamężna druhna.
– Pan Młody musi mieć przy sobie banknot w chwili ślubu. W ten sposób zapewni dostatek świeżo założonej rodzinie.
– Jeśli garderoba któregoś z nowożeńców rozedrze się, trzeba ją ratować agrafkami. W żadnym wypadku nie wolno szyć, bo to źle wróży przyszłemu małżeństwu.
– W wiązance Panny Młodej nie może być kwiatów z kolcami.
– Obrączki można przymierzyć w czasie kupowania. Później już nie.
Przesądy na dzień ślubu. Droga do kościoła lub urzędu
– Nowożeńcy nie powinni sami jechać na miejsce ślubu. Muszą mieć szofera – obowiązkowo mężczyznę.
– Wszelkie postoje źle wróżą przyszłemu małżeństwu – należy ich unikać.
– Jeśli młodzi zapomną czegoś z domu, nie mogą po to wrócić, nawet gdyby miały to być obrączki. Trzeba poprosić o pomoc kogoś z rodziny.
– Jeśli w czasie podróży do kościoła nowożeńcom towarzyszy słońce, małżeństwo na pewno będzie udane. Ulewny deszcz natomiast jest zapowiedzi ą problemów.
– Źle wróży, gdy słońce i niebo przybierają czerwonawą barwę. Dlatego lepiej nie brać ślubu o zachodzie słońca.
Przesądy na dzień ślubu. Ceremonia
– Niezależnie od tego, czy ślub będzie zawierany w kościele, czy urzędzie, do budynku trzeba wejść prawą nogą.
– Nowożeńcy muszą się uśmiechać, zmierzając do księdza lub urzędnika. Ma to przynieść radość przyszłemu małżeństwu. Nie powinni się rozglądać na boki, gdyż to zwiastuje zdradę.
– W czasie ceremonii nie można oglądać się za siebie.
– Jeśli obrączka upadnie w czasie zakładania, nie można się po nią schylać. To rola księdza lub ministranta.
– Jeśli suknia Panny Młodej jest na tyle rozłożysta, że zakrywa but Pana Młodego, będzie on w małżeństwie pantoflarzem.
– Obsypanie małżonków ryżem po ceremonii ma zwiastować szczęście i płodność.
– Życzenia od przypadkowych osób mają przynieść szczęście małżonkom.
– Jeśli w czasie ślubu grzmi, to małżeństwo będzie burzliwe.
– Tęcza nad kościołem lub urzędem zwiastuje pomyślność związku.
Czy przesądy na dzień ślubu się sprawdzają?
Hmmm. Jakby to… Sukienkę kupiłam razem z przyszłym mężem, buty też. I o zgrozo – były to sandały! Grosika do nich nie włożyłam, bo na pewno by wypadł. Koszulę mąż sobie sam kupił. Wątpię, by miał banknot przy sobie w chwili ślubu, wszystkie nasze rzeczy zostały na plebanii. Nikt nas nie obsypał ryżem. Wiązanki co prawda nie miałam, ale miałam jedną piękną białą różę. Z kolcami! Nie miałam niczego pożyczonego i starego też w sumie nie, cała garderoba była nowa. Nic białego, poza różą też nie miałam. Niebieskiego owszem – sukienkę. Chleba i cukru w niej nie zaszywałam. Obrączki mierzyliśmy kilka razy, ot tak, żeby zobaczyć, jak to będzie, jak już będziemy je nosić. Aha, ślub wzięliśmy w maju!
Nasze małżeństwo trwa już piętnasty rok. Wiadomo, czasem słońce, czasem deszcz. Ale ogólnie każdemu takiego życzę!
Zdjęcie: Pixabay