Tym razem w niezwykle klimatycznych wnętrzach Elektrowni Powiśle.
16 października 2021, sobota ?Godz. 10:00-21:00 ? Elektrownia Powiśle, ul. Dobra 42
Zapraszamy przyszłych rodziców, rodziców z dziećmi w wieku od 0-9 lat oraz wszystkich tych,
którzy cenią produkty hand made, nowoczesny design, wysoką jakość, oryginalne oraz pomysłowe propozycje od polskich twórców.
STREFA ZAKUPÓW – tutaj znajdziecie niebanalną odzież, buciki, zabawki, dekoracje do pokoików dziecięcych, książki oraz produkty dla kobiet w ciąży i mam karmiących – w większości od polskich marek. Wystawcy specjalnie na dzień targów przygotowują niespodzianki i atrakcyjne rabaty.
STREFA ZABAWY – w tej przestrzeni dzieci będą mogły bezpłatnie skorzystać z licznych zajęć kreatywnych i rozwijających warsztatów. Nuda tego dnia jest u nas zabroniona! Najmłodsi Goście wezmą udział m.in. w warsztatach tworzenia drewnianych magnesów, tatuaży techniką airbrush, jesiennym eco-deco, zrobią pamiątkowe foty w kolorowej fotobudce. Animatorzy zaangażują dzieci w rozwiązywanie zagadek i łamigłówek matematycznych, odkrywanie tajemnic piratów i o wiele więcej.
STREFA ŚWIADOMEGO RODZICA – dla rodziców i przyszłych rodziców przygotowaliśmy program prelekcji i warsztatów ze specjalistami różnych dziedzin, w jakich będzie można bezpłatnie wziąć udział w dniu targów. To świetna okazja do skorzystania z porad i konsultacji u ekspertów różnych dziedzin związanych z wychowaniem dziecka oraz prawidłowym dbaniem o jego zdrowie.
Gra rodzinna TERRA zdobyła już zaufanie wielu planszówkowych graczy, zadamawiając się w topce gier imprezowych, jak Fauna czy Ryzyk Fizyk. We wrześniu na rynku pojawiła się w nowej szacie graficznej i z aktualizowanymi danymi. Gra TERRA dostarcza wielu ciekawych informacji, zaskakuje oraz zapewnia emocjonującą rozgrywkę.
Gra TERRA to swoisty quiz z wiedzy o świecie. Nie tylko będziecie przepytywani z geografii, ale także przyda się wiedza z architektury, historii, czy przyrody. Gra przeznaczona jest dla dwóch do sześciu graczy od dziesiątego roku, a rozgrywka zajmie niecałą godzinę. Na początku, zwłaszcza z młodszymi dzieciakami, polecam umówić się na krótszą rozgrywkę.
Kilka słów o kartach. W pudełku znajduje się 150 dwustronnych kart, które mają aż cztery poziomy trudności. Żółty przeznaczony jest dla spacerowiczów, zielony dla włóczykijów, niebieski dla obieżyświatów, a czerwony dla prawdziwych odkrywców.
Każda karta jest podzielona na część górną i dolną. Na pierwszej z nich widzimy, z jakim tematem wiążą się trzy zadania, a zdjęcie odnosi się do poszukiwanej rzeczy i może zawierać wskazówki.
Na dolnej części karty znajdują się odpowiedzi oraz dodatkowe informacje związane z zadaniami, np. wskazanie na mapie świata poszukiwanego obszaru. Dlatego tak ważne jest niepodglądanie karty i niewyjmowanie jej z pudełka, dopóki wszyscy gracze nie ułożą swoich znaczników.
W pudełku znajduje się:
plansza,
150 kart,
1 pudełko na karty,
36 znaczników, po 6 w jednym kolorze.
Przygotowania
Planszę należy położyć pośrodku stołu, tak by każdy gracz miał do niej swobodny dostęp. Świetnie sprawdza się też podłoga i dywan. Każdy z graczy otrzymuje po sześć znaczników w jednym kolorze. Jeden ze swoich znaczników należy umieścić na początku toru punktacji.
Karty z zadaniami, w wybranym poziomie, należy włożyć do tekturowego pudełka, tak by je wypełniły. Jeśli karty będą zbyt luźno, to niestety będzie większe pole do podglądania i oszukiwania.
Zasady
Na samym początku polecam wybrać karty dla spacerowiczów, z żółtym ramkami. Z czasem będziecie wybierać te trudniejsze. Nim “przerobi” się wszystkie karty, naprawdę minie sporo czasu.
Podczas jednej rozgrywki, każdy z graczy powinien tyle samo razy pełnić funkcję zaczynającego rundę. To pomoże ustalić ilość rund, aby było sprawiedliwie dla każdego. Np. w grze dwuosobowej zaleca się 8 rund, czyli po 4 karty na gracza.
Każda runda składa się z trzech faz.
Postawienie znaczników
Pierwszy gracz bierze do ręki pudełko z kartami i odczytuje temat oraz zadania z górnej części karty. Gracze kolejno umieszczają po jednym swoim znaczniku na planszy, na wolnym obszarze mapy albo na wolnym polu jednej ze skal. Można także spasować i nie umieścić znacznika.
Należy pamiętać, że na danym obszarze, skali może znajdować się tylko jeden znacznik. W praktyce wygląda to tak, że kto pierwszy ten lepszy, a pozostali gracze mogą ustawić swoje znaczniki na polach sąsiadujących.
Punktacja
Kiedy wszyscy gracze już rozłożą znaczniki lub spasują, przechodzi się do kolejnej fazy gry – punktacji. Kartę należy wyjąć z pudełka. Najpierw punktuje się za obszary, a potem za skale. Prawidłowo wskazany obszar to 7 punktów, a 3 punkty otrzymuje się za bliskie trafienie, czyli w sąsiedni obszar. Gracze odpowiednio przesuwają na torze punktacji swoje znaczniki.
Przy punktacji skal jest dokładnie tak samo. Za dokładne trafienie przyznawane jest 7 punktów, a za bliskie trzy punkty. Jeśli jakiś gracz jako jedyny umieścił swój znacznik lub więcej na danej skali i trafił w prawidłową odpowiedź, jego punkty się dublują.
Pozostaje pytanie, co zrobić z błędnymi znacznikami? Jeśli nie przyniosły one żadnych punktów, kładzie się je obok planszy, jako zapas.
Zmiana gracza rozpoczynającego rundę.
Po zakończeniu danej rundy kolejna osoba otrzymuje pudełko z kartami. Każdy z graczy dobiera po znaczniku z „zapasów”. Jeśli zdarzy się tak, że któryś z graczy ma nadal mniej niż trzy znaczniki, może uzupełnić do trzech.
Gra kończy się po rozegraniu ustalonych wcześniej liczby rund. Wygrywa osoba, która zdobyła najwięcej punktów.
Jeśli nie jesteście jeszcze pewni zerknijcie to wideoinstrukcji.
TERRA. Nasze wrażenia
Gra TERRA to świetny familijny tytuł, który sprawdzi się także na domowych imprezach, czy spotkaniach ze znajomymi. Wybierając osoby do rozgrywki, zwłaszcza wśród młodzieży i dzieci, warto mieć na uwadze zbliżony wiek potencjalnych graczy. Nie sposób tutaj konkurować razem z dzieckiem, gdyż jego wiedza i doświadczenie jest zbyt mała w porównaniu do dorosłej osoby. Taki mały gracz szybko może się zniechęcić brakiem sukcesów. Natomiast warto z dziećmi rozmawiać w trakcie rozgrywki, podpowiadać, bo nawet dziesięciolatek może okazać się dobrym rywalem.
Spore zastrzeżenia mam do zastosowanej skali lat, długości/dystansu i liczb. Trudno zrozumieć czym sugerował się autor. Różnica pomiędzy kolejnymi działami wynosi od 1 do nawet 1000. To naprawdę dużo. Myślę, że można by to zrobić o wiele lepiej i stworzyć bardziej wymierną, równą skalę. Zarówno mnie jak i dzieciom trudno było szacować liczby wg przedstawionej skali, np. kiedy różnica między latami wynosi 10 lat lub 50 lat.
Czy gra TERRA ma edukacyjny walor? Zapewne. Jednak to, czego uczy ta gra, to wiedza encyklopedyczna, jednowątkowa, zawierająca najczęściej ciekawostki świata. Owszem po rozegraniu pewnych kart, można je posegregować np. według kontynentów. To pozwoli ujrzeć dany obszar geograficzny w szerszym ujęciu i to jest dużym plusem.
Ciekawym zabiegiem jest umieszczenie na niektórych kartach róży wiatru, która wskazuje jakiego kwartału mapy dotyczy zadanie. To swoista podpowiedź, czasem bardzo przydatna.
Zadania są bardzo zróżnicowane i nawet wśród tych najprostszych mogą znaleźć się perełki. Gra TERRA jest niczym encyklopedia dla dzieci i młodzieży z najważniejszymi i najciekawszymi informacjami o naszym świecie i naszej planecie.
Gra TERRA spodoba się wszystkim tym, którzy lubią dobrą i emocjonującą rywalizację, ciekawe i wcale nie proste zagadki. Nasz dziesięciolatek wpadł w tę grę jak przysłowiowa śliwka w kompot. Nawet kiedy nie znajdzie sobie kompana do gry, rozgrywa ją sam z sobą, a potem nas dorosłych przepytuje ze zdobytej wiedzy.
TERRA ma jeszcze jeden plus, bardzo proste i przejrzyste zasady oraz klarowny sposób punktacji, przez co szybko można załapać zasady gry i świetnie się bawić.
Autor: Friedemann Friese Liczba graczy: 2-6 Wiek: od 10 Czas gry: 45 min Wydawca: Egmont
Penterafobia to wbrew sugestii nazwy nie strach przed panterami, ale przed… teściową. I chociaż możemy się śmiać z teściowych, opowiadać o nich dowcipy albo mrożące krew w żyłach historie, to dla niektórych osób problem jest naprawdę poważny. Penterafobia może bowiem skutecznie utrudnić normalne funkcjonowanie, a w niektórych sytuacjach nawet doprowadzić do rozwodu.
Jak rozpoznać penterafobię?
Skarżenie się na złą teściową, szczególnie przez kobiety, to chyba nasz sport narodowy. Temat jest tak popularny, że sięgają po niego największe plotkarskie serwisy internetowe. Jakiś czas temu czytywałam taki portal z opowieściami rzekomo z życia wziętymi i w co drugim „liście do redakcji” trafiało się narzekanie na teściową! Jak widać temat nośny, bo w internecie publikuje się tylko to, co się dobrze klika.
Teściowe bywają różne, można je kochać, można nie lubić. Niemniej nielubienie teściowej to jeszcze nie fobia. Nawet nienawiść (mocne słowo, mam nadzieję, że nie używacie go w stosunku do Waszych teściowych) nie jest przyczynkiem do rozpoznania penterafobii.
Penterafobia, podobnie jak każda inna fobia, ma szereg wspólnych objawów, nad którymi nie da się rozumowo zapanować. Należą do nich w szczególności wszelkie stany lękowe, kołatanie serca, nadmierne pocenie się, zadyszka, atak paniki, niekontrolowany płacz, problemy z mówieniem. Nieco rzadziej notuje się wymioty i biegunki, ale umówmy się: w powiedzeniu: „Rzygać mi się chce na myśl o spotkaniu z teściową” może być mniej przenośni, niż nam się wydaje. Wskazówką do zdiagnozowania penterafobii jest też usilne unikanie teściowej pod różnymi mniej lub bardziej ważnymi pretekstami.
Przede wszystkim jednak w penterafobii chodzi o odczuwanie realnego strachu na myśl o spotkaniu z teściową. Strach ten musi być tak silny, by wymykał się kontroli. Wszystko poniżej jest po prostu niechęcią, czasem dość silną.
Jakie są przyczyny penterafobii?
Zanim przejdę do przyczyn, chciałabym przytoczyć statystyki. Otóż ponoć ponad połowa osób w wieku 18 – 35 lat mieszka z rodzicami, nawet jeśli są po ślubie. Biorąc pod uwagę ceny w budownictwie, muszę powiedzieć, że wcale się nie dziwię. Ale wróćmy do teściowych. Co druga osoba ma z nią niemal stały kontakt i zapewne to jest przyczyną, dla których o penterafobii mówi się coraz więcej. Ale samo mieszkanie to za mało, by fobia mogła się rozwinąć.
Teściowe bywają różne, niektóre faktycznie mogą być dokuczliwe. Jednak nie każdy będzie reagował lękiem na nielubianą mamę męża lub żony. O przyczynach penterafobii mówi się dość lakonicznie, zapewne dlatego, że temat nie został jeszcze dobrze zbadany. Za „winowajców” uznaje się dwie potencjalne przyczyny:
– wyrastanie w domu, w którym matka lub ojciec mieli problem z teściową, a dziecko też za bardzo za babcią nie przepadało,
– wychowywanie się w przekonaniu, że teściowe są złe (niczym czarownice z bajki ;-P ), bo tak się o nich mówi, nawet jeśli w najbliższym otoczeniu problem nie występuje.
Czy pentefarobię można wyleczyć?
Penterafobia to fobia jak każda inna, dlatego można ją leczyć. Oczywiście im bliżej jest teściowa na co dzień, tym leczenie będzie trudniejsze, niemniej dla własnego spokoju psychicznego warto je podjąć.
Jeśli uważasz, że masz penterafobię, nie próbuj leczyć się samodzielnie. Zdecydowanie lepsze efekty dają cykliczne spotkania z psychologiem lub terapeutą. Najczęściej zaleca się terapie relaksacyjne lub programowanie neurolingwistyczne. Ponoć skuteczna jest także hipnoterapia, niemniej nie każda osoba jest skłonna dać się zahipnotyzować.
Bardzo często po spotkaniu z teściową (a czasem i przed!) może pojawić się chęć na drinka, papierosa lub inną używkę, niekoniecznie zgodną z prawem. No cóż, to świadczy tylko o tym, że problem jest naprawdę poważny i nie ma sensu zamiatać go pod dywan. Uciekanie w używki to najgorsze, co można zrobić! Jeśli masz na to ochotę, szybko skontaktuj się z terapeutą.
Nie lekceważ penterafobii!
Problemy z teściowymi są stare jak świat, więc i podejście do nich nierzadko dość lekceważące. Tymczasem statystyki nie pozostawiają złudzeń. Wśród par, które rozwiodły się w pierwszym roku trwania małżeństwa, blisko trzy czwarte za przyczynę rozwodu wskazuje problem z teściową.