Spośród wszystkich prezentów, które możemy podarować bliskiej osobie, najważniejszy jest czas. Czas, którego nie można kupić ani nadrobić. To właśnie te chwile, które spędzamy wspólnie, dzieląc się pysznym jedzeniem, bawiąc na śniegu, czy śpiewając kolędy. Doskonałym upominkiem w takim kontekście są również gry planszowe, które zacieśniają więzi, emocjonują i tworzą niezapomniane momenty.
Gry planszowe są jednym z niewielu prezentów, które z powodzeniem przemawiają do różnych grup wiekowych. Niezależnie od tego, czy są to najmłodsi członkowie rodziny, czy starsi przyjaciele, na pewno znajdzie się planszówka dopasowana do ich preferencji. Od klasycznych gier rodzinnych po zaawansowane strategie, świat gier bez prądu oferuje coś dla każdego. W tym artykule znajdziecie kilka porad, które ułatwią wybór idealnego prezentu.
Wielki Straszny Potwór – gra dla małych artystów
Najlepsze gry dziecięce muszą nie tylko bawić, ale i rozwijać. W przypadku „Wielkiego Strasznego Potwora” gracze nie tylko uczą się szacowania ryzyka i kalkulacji, ale zachęcani są do popuszczania wodzy fantazji poprzez rysowanie stworków o kilku atrybutach. Wygrywa gracz, który jako pierwszy stworzy najbardziej przerażającego potwora. To wyścig, którego wygrana cieszy równie mocno jak prace, które powstają w trakcie rozgrywki na kartkach.
Dużym atutem gry jest fakt, że zasady są banalne i poradzi sobie z nimi nawet pięciolatek. Równocześnie jednak dorośli nie będą tu narzekać na nudę i chętnie dołączą do zabawy – a o to przecież chodzi, byśmy nie tylko w święta spędzali czas razem.
Trening pamięci z Rudym
Gry pamięciowe w stylu znajdywania par, wśród zakrytych obrazków są jednymi z pierwszych, jakie podsuwa się kilkuletniemu dziecku. Utarło się zatem, że ten gatunek nie ma zbyt wiele do zaoferowania starszym graczom. A jednak! ”Rudy” to fantastyczna gra pamięciowa, która, choć ma proste zasady, to potrafi wykręcić mózg na drugą stronę.
Zabawa polega na uważnym obserwowaniu kart, na których widnieje 9 różnych gatunków zwierząt. Co turę odkrywana jest nowa karta, która zasłania poprzednie. Zadaniem graczy jest zapisywanie, ile zwierząt gatunków widocznych na bieżącej karcie pojawiło się wcześniej w grze. Jeśli nie możemy przypomnieć sobie faktycznej liczby, zawsze można oszacować bezpiecznie. Punktów nie dostaniemy bowiem tylko w sytuacji, gdy przedobrzymy, czyli zapiszemy wyższy wynik od rzeczywistego. To ten typ gry, który angażuje i bawi niezależnie od wieku! Super sprawą jest fakt, że możemy w „Rudego” grać w nieograniczonym składzie – wystarczy wydrukować bezpłatne arkusze i zapewnić graczom coś do pisania, co czyni z tego tytułu również fajną alternatywę na duże sylwestrowe spotkanie lub inną imprezę.
Cezar – gra kościana, w którą zagrasz nawet w podróży
Nie wszyscy mają duże stoły. Osobom, które narzekają na brak miejsca na większe gry możemy polecić kompaktową kościankę. “Cezar. Kostki zostały rzucone” zabiera graczy w podróż do starożytnego Rzymu, w którym pies Cezar i kot Konsul toczą zażarte boje o władzę. Wygrywa ten, kto uzyska głosy większej liczby senatorów, ale może tu dojść także do przewrotu!
W tej dynamicznej grze gracze rzucają kośćmi, starając się uzyskać jak najwyższy wynik lub pozbyć się aktualnie panującego konsula w inny sposób. Tytuł ten sprawdzi się zwłaszcza wśród osób, które wychowały się na kościanym pokerze i które lubią nieskomplikowane gry o wysokim poziomie ryzyka. Grę można zakupić nie tylko w wydaniu samodzielnym, ale także w zestawie razem z dedykowaną tacką na kości, którą wygodnie składa się i rozkłada.
Tracks – nietuzinkowe śledztwo na słuch!
Wśród gier kooperacyjnych, które wymagają od graczy połączenia swoich sił, zdecydowanie wyróżniają się “Tracksy”. To pierwsza detektywistyczna gra na rynku, która opiera się na wirtualnej rzeczywistości dźwiękowej. Zabawa polega na uważnym wsłuchiwaniu się w odgłosy otoczenia i analizowaniu kart kamer monitoringu w celu odtworzenia trasy przestępców i zlokalizowania ich kryjówek lub innych miejsc (w zależności od scenariusza).
Dzięki nowoczesnej formule (gra z aplikacją), tytuł przyciągnie do stołu zarówno nastolatków uwielbiających gry mobilne jak i osoby spragnione unikalnych doświadczeń. Przystępne zasady z kolei przyciągną do stołu nawet osoby, które na co dzień nie grają, ale lubują się w tematyce kryminalnej. 15 scenariuszy zawartych w grze wystarczy spokojnie na całe święta.
Spór o Bór – poznaj przepięknie ilustrowaną serię gier ze zwierzętami
Nie wszyscy lubią kosmos, średniowiecze czy chodzenie po podziemiach w poszukiwaniu skarbów, ale jest jeden temat, który podoba się większości – zwierzęta. Te ilustrowane ręką Piotra Sokołowskiego mają antropomorficzne kształty i urzekające detale, które sprawiają, że nie da się obok nich przejść obojętnie. Seria karcianych gier zapoczątkowana przez “Spór o Bór” zaprojektowana została przez Reinera Knizię – najpopularniejszego autora gier planszowych na świecie. Choć łączy je spójne uniwersum, każda cechuje się odmiennymi zasadami.
“Spór o Bór” oraz “Spór o Bór 2. Na tamę marsz” to jedyne gry z serii dedykowane wyłącznie dwuosobowym potyczkom. Cechuje je maksimum strategii i niespieszne tempo pozwalające na analizowanie sytuacji. Pierwsza część pozwala tworzyć formacje bitewne ze zwierząt leśnych, z kolei druga, o asymetrycznej strukturze gry stawia przeciwko sobie zwierzęta wodne. Te dwie gry szczególnie lubią miłośnicy ostrych potyczek strategicznych.
“W pył zwrot” podoba się najczęściej paniom z uwagi na zachwycające ilustracje kwiatów i owadów. W tej grze owady dzielą się na cztery frakcje, które wysyła się do walki o kwiatowy pyłek. Tu również liczy się taktyka, ale i nieco szczęścia oraz korzystanie z nieuwagi przeciwników. Z kolei w “Rykach Afryki” najważniejszy jest blef – w tej emocjonującej karciance dokładamy karty zwierząt do wspólnych kolumn i pobieramy żetony, których wartość jest zależna od ostatniej wyłożonej karty. Te dwie pozycje sprawdzą się nawet na luźnych domówkach dzięki łatwym regułom i dynamicznej rozgrywce.
Najnowszy z serii “Sojusz na już” będzie świetnym prezentem dla fanów zbierania zestawów. W tej przebiegłej grze karcianej należy uważnie obserwować poczynania innych graczy i starać się jak najszybciej rozmieścić wszystkie swoje podarki na kartach misji. Tych ostatnich jest aż 12 – połowę stanowią władcy, a połowę podarki.
Książka zamiast gry? Nie! Książka, która JEST grą!
Wiele rodziców ma problem z zachęceniem dzieci do czytania książek. W takim przypadku doskonałą opcją na prezent jest gra książkowa. “Zielobór” adresowany dla 7-9 latków pozwala pokierować losami jeża Jagody i wiewióra Waldemara, którzy przeżywają liczne przygody chcąc uratować swoje miasteczko. W przeciwieństwie do zwykłych książek, ten rodzaj powieści daje czytelnikowi wybór – zamiast czytania kartka po kartce, skacze się tu po paragrafach i odkrywa inne rodzaje zakończeń. Dodatkowym atutem są klimatyczne ilustracje Tomka Kaczkowskiego oraz łamigłówki, które uatrakcyjnią lekturę.
Ten rodzaj książek nie jest jednak wyłącznie domeną najmłodszych. W dzisiejszym świecie, gdy czasu na wspólne spotkania jest niewiele, paragrafówki mogą być świetną rozrywką solo, która umili czas w podróży ze szkoły czy pracy. Młodych łowców przygód z pewnością rozbawi “W mrokach podziemi”. Ta gra książkowa pozwala zanurzyć się w lochach wypełnionych tajemnicami i skarbami, o jakich śmiałkom się nie śniło. Z kolei wszystkich fanów grozy ucieszy seria paragrafówek Jonathana Greena. To zainspirowane klasycznymi bajkami dla dzieci powieści, w których roi się od potworów i przygód, z których nie wszystkie mają szczęśliwe zakończenia. “Koszmar Alicji w Krainie Czarów” zabiera czytelnika do jeszcze bardziej pokręconej rzeczywistości, “Zły Czarnoksiężnik z Oz” pozwala pokierować losami kilku steampunkowych bohaterów, “Dracula. Klątwa wampira” cieszy bezpośrednimi nawiązaniami do klasycznej powieści Stokera, a “Nibylandia. Tu żyją potwory!” to popkulturowy misz-masz znanej historii o chłopcu, który nie chciał dorosnąć.
…
Źródło wpisu: informacja prasowa