Co zrobić, żeby Internet był przyjacielem naszego dziecka?
Internet często wzbudza skrajne odczucia – jedni są skłonni obwiniać sieć o „całe zło” tego świata, w tym również coraz większe problemy w komunikacji międzyludzkiej, inni wręcz przeciwnie – zauważają jedynie pozytywne aspekty wirtualnej rzeczywistości, która w ostatnich latach przechodzi w kolejną fazę rozwoju – towarzyszy nam już nie tylko za pośrednictwem komputera czy laptopa, ale również innych urządzeń przenośnych – smartfonów i tabletów.
Internet stał się mobilny i jest z nami już niemal wszędzie. Nie można nie zauważyć, że wpływa coraz bardziej na tzw. real, współkształtując naszą rzeczywistość. Jaki to ma wpływ na wychowanie dzieci?
Jedno jest pewne – nie da się wyeliminować Internetu z życia dziecka. Nie trzeba zresztą tego robić – byłby to duży błąd – nieumiejętność funkcjonowania w środowisku internetowym nosi już dziś znamiona wtórnego analfabetyzmu. Należy jednak umiejętnie „dozować” dziecku dostęp do sieci i nie chodzi tu jedynie o czas, a bardziej o jakość treści, które do niego docierają za pośrednictwem Internetu.
Programy ochrony rodzicielskiej
Jest kilka sposobów „technicznych” na zablokowanie dostępu do różnych stron, które, jak uważamy, nie są odpowiednie dla naszego dziecka, zarówno ze względu na jego wiek, jak i na rozwój emocjonalny.
Problem został dostrzeżony przez specjalistów IT i operatorów internetowych, dlatego możemy korzystać z różnego rodzaju technicznych zabezpieczeń – proponowanych w umowach i w ramach systemowej kontroli rodzicielskiej – programów zintegrowanych w systemach operacyjnych.
Ochrona działa zarówno w wersji stacjonarnej, jak i mobilnej.
To oczywiście duże ułatwienie dla rodziców i opiekunów. Nie rozwiązuje jednak sedna problemu. Co zrobić, by dziecko było bezpieczne w Internecie przede wszystkim dzięki odpowiedniemu, racjonalnemu zachowaniu?
Uzależnienie od Internetu – coraz większy problem w różnych grupach wiekowych
Jak pokazują ostatnie badania europejskie dotyczące uzależnienia od Internetu, w Polsce problem narasta – już 1/5 dzieci (przede wszystkim nastolatków) ma problemy ze snem, spora grupa również nie dojada… z powodu zaabsorbowania wirtualną rzeczywistością. Badanie EU Kids Online dostarcza też inne dane, które mogą świadczyć o jak najbardziej realnym zagrożeniu. Trzydzieści procent młodych respondentów przyznało, że odczuwa dyskomfort psychiczny, gdy nie ma zapewnionego dostępu do Internetu.
Obrazki z każdej polskiej ulicy, autobusu czy tramwaju potwierdzają wyniki badania – coraz więcej osób (głównie młodych, ale nie tylko) spędza czas na… aktywności mobilnej. Smartfon stał się czymś oczywistym w przestrzeni publicznej, a wraz z powszechną dostępnością do tych nowoczesnych telefonów także inne zjawiska społeczne, takie jak szczególne zamiłowanie do wykonywania zdjęć typu selfie.
Jak twierdzą psychologowie to jeden ze współczesnych objawów narcyzmu, zbytniego koncentrowania się na własnej osobie, egotyzmu, co w konsekwencji może doprowadzić do zubożenia relacji międzyludzkich. Wielu naukowców jest zdania, że zbytnie zaangażowanie w wirtualną rzeczywistość wpływa także na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne i choroby, takie jak autyzm czy ADHD.
Zbyt duże wycofanie albo pobudzenie (np. spowodowane intensywną akcją gier komputerowych) mogą mieć wpływ na koncentrację, pogłębioną analizę rzeczywistości, umiejętność wiązania faktów (przyczyn i skutków), wreszcie wywoływać różnego rodzaju lęki, a nawet depresję.
Wszystko to prawda, ale to nie oznacza, że źródłem problemów jest Internet. Przyczyny tych niekorzystnych zjawisk, które można już niemal nazwać kulturowymi, tkwią gdzie indziej. I niestety wina leży głównie po stronie dorosłych. Czy sami, przykładem, potrafimy wpłynąć na dzieci? A może jedynie zabraniamy, czyniąc (niepotrzebnie) z Internetu „zakazany owoc”, po który, jak wiadomo, tym chętniej dziecko sięgnie?
Podstawowe zasady bezpieczeństwa w sieci
Aby młody użytkownik sieci korzystał z niej racjonalnie i przede wszystkim – bezpiecznie – konieczne jest zachowanie kilku podstawowych warunków.
- Przekażmy dziecku informacje dotyczące bezpiecznego użytkowania Internetu. Dziecko musi wiedzieć, że nie może korespondować z nieznajomymi i przekazywać im jakichkolwiek danych osobistych!
- Kilkulatek na pewno nie powinien korzystać z serwisów społecznościowych.
- Dziecko – bez zgody rodziców – nie może się spotykać z osobą poznaną w sieci. Tę zasadę trzeba dziecku powtarzać bardzo często – sposobów na „ominięcie” czujności młodego człowieka jest sporo. Ta zasada musi być zatem dla dziecka oczywista!
- Nauczenie krytycznego podejścia do informacji z Internetu, nie tylko daleko posuniętego sceptycyzmu co do bezpośredniej komunikacji i spotkań, ale również różnego rodzaju danych, na podstawie których nieletni chciałby podjąć jakieś decyzje.
Wszystkie podejrzane treści internetowe, jakie zauważymy korzystając z sieci, powinniśmy zgłaszać. Jeśli będziemy aktywnymi i racjonalnymi użytkownikami Internetu, być może pomożemy w wykryciu niebezpiecznych przestępców. W tym celu warto zapamiętać adres organizacji zwalczającej różnego rodzaju naganne i noszące znamiona przestępstw praktyki w sieci – www.hotline.org.pl.
Internet – sprzymierzeńcem w sztuce wychowania
Internet to jednak nie tylko zagrożenia, a przede wszystkim wiele szans na to, by zainteresować dziecko światem, a co za tym idzie – nauką i odpowiednio ukierunkować jego pasje. Jak skorzystać z tej wyjątkowej „oferty edukacyjnej”? Nie chodzi tu o profesjonalne e-kursy czy szkolenia (chociaż one również się przydają i to w różnych okresach życia) ale o „zwykłą” zawartość przeglądanych stron WWW.
Aby dziecko wybierało te serwisy, które są dla niego dobre, powinniśmy po prostu więcej czasu spędzać w Internecie razem. Dzięki temu możemy nie tylko sprawować bezpośrednią kontrolę nad aktywnością dziecka w sieci, ale przede wszystkim – wzbudzimy w nim zainteresowanie treściami, które będą dla niego właściwe.
Internet może nas również wspomóc w nauczeniu dziecka odpowiednich manier i zachowania (nie tylko w sieci). Zwrócenie uwagi na tzw. netykietę to szansa na wpojenie mu zasad dobrego wychowania.
Jaki nasuwa się najistotniejszy wniosek dotyczący sensownego używania Internetu przez nasze dziecko? Wymagajmy od niego, ale przede wszystkim – w pierwszej kolejności – od siebie! Nie ma lepszego instrumentu w wychowaniu niż przykład. Bądźmy też spostrzegawczy – od tego zależy, czy odpowiednio wcześnie zauważymy niepokojące symptomy w zachowaniu dziecka. Czy nie zaniedbuje obowiązków szkolnych i kontaktów z kolegami, a może swoich wcześniejszych zainteresowań? Każda tego rodzaju zmiana zachowania może wskazywać na początki uzależnienia od Internetu.
Autorką wpisu jest Weronika Holeniewska.
Konsultacja: http://www.datalab.pl
Moje dzieci raz na kilka dni mogą pograć w gry logopedyczne na mimowa..czas trwania zabawy przy komputerze : max 10 minut . No i czasem pozwalam wybrać kolorowankę do druku…koniec.. więcej nie ma. Starsza czasem się dziwi, bo u niej w klasie (6 lat) większość na własne tablety, ale respektuje
Nie korzystają nie ma narazie takiej potrzeby