Chłodnik z botwinki. Orzeźwiający smak lata
Chłodnik z botwniki wprost uwielbiam. Odkąd pamiętam, w moim rodzinnym domu wczesnym latem, na stole królowały różnorodne chłodniki. Moja babcia była mistrzynią w przyrządzaniu zupy z botwinki, ale równie smaczne wychodziły jej i z rzodkiewki i z ogórków.
Chłodnik z botwniki to idealny pomysł na szybki, lekki obiad na upalne popołudnie. Uwielbiam jego chłód, smak i konsystencję. Miła odmiana od znacznie cięższych i bardziej treściwych zimowych zup na rozgrzanie.
Podstawą każdego chłodnika jest gęsty i dość kwaskowaty, a dzięki temu orzeźwiający, jogurt. Ja wykorzystuję i zwykły naturalny jogurt, który często robię sama w domu, jak i kefir, oraz jogurt bałkański, który ma bardziej wyrazisty smak.
Przepis, który Wam podam, pochodzi z kuchni mojej babci – zależnie od tego, które warzywo wolicie, śmiało możecie zastosować je zamiast botwinki. Taka letnia zupa nie tylko mile orzeźwi, ale i dostarczy zmęczonemu organizmowi wielu witamin i cennych składników odżywczych.
Chłodnik z botwinki. Składniki na spore porcje dla 4 osób:
- 1 l jogurtu naturalnego lub kefiru
- 1 pęczek botwinki (buraczki i łodygi z liśćmi)
- 1 pęczek koperku
- 1 pęczek szczypiorku
- 1 pęczek rzodkiewki lub ogórek gruntowy (osobiście wolę ogórka, bo rzodkiewka czasem może tłumić delikatny smak buraczków)
- sok z ½ cytryny
- 2 ząbki czosnku (jeśli lubicie jego smak)
- sól i pieprz do przyprawienia
- woda lub warzywny bulion
- jajko ugotowane na twardo jako dodatek
Przygotowanie:
- Buraki obieram lub po prostu dobrze szoruję ich skórkę (jeśli jest bardzo delikatna) pod bieżącą wodą. Kroję bulwy, łodygi i liście w drobną kosteczkę. Wrzucam botwinkę do garnka z wodą, która powinna jedynie przykryć warzywa. Gotuję botwinkę do miękkości, ok. 10-15 minut, a pod koniec gotowania dodaję sok z cytryny. Zdejmuję z ognia i studzę, a następnie blenduję (nie jest to konieczne, ja po prostu lubię kremowe zupy)
- Do garnka z ugotowaną botwinką dodaję jogurt lub kefir, starty na drobnych oczkach ogórek (ew. rzodkiewkę), posiekany szczypior i koper. Doprawiam solą i pieprzem oraz wyciskam przez praskę czosnek, dobrze mieszam.
- Przelewam chłodnik do wazy i wstawiam do lodówki na noc. Aby chłodnik był idealny, musi spędzić przynajmniej kilka godzin w chłodzie.
- Gotuję jajka na twardo (tyle sztuk, ile osób będzie przy stole). Wlewam chłodnik do talerzy, kroję jajka na pół i wkładam je do zupy tuż przed podaniem.
To wszystko – można się już rozkoszować smakiem świeżych warzyw i chłodem jogurtu 🙂 I coś na sam koniec. Nawet, jeśli Wasza lodówka w danej chwili świeci pustkami, ale znajdziecie w niej jogurt, możecie się ograniczyć do samego jogurtu, jednego rodzaju warzyw oraz szczypiorku lub kopru, soli i pieprzu. Chłodnik w wersji skromniejszej nie odstaje mocno smakiem od bogatszego “oryginału”.