Jajko Kolumba – rozwiąż logiczną łamigłówkę
Jajko Kolumba to kolejna logiczna łamigłówka wydawnictwa Rebel, w jaką miałam okazję zagrać. Nie jest to może kieszonkowa wersja, tak jak Flex Puzzler (czyli mini kostki zaczepione na gumce), ale też jest minimalistyczna i nie zajmuje dużo miejsca.
Elementy gry Jajko Kolumba
Do dyspozycji mamy raptem kilka elementów. Teoretycznie rzec by można trzy: pudełko z planszą, jajka i karty zadań, aczkolwiek w praktyce jest ich więcej, ponieważ w sumie mamy szesnaście jajek (po cztery w kolorze czerwonym, niebieskim, żółtym i zielonym) oraz dwadzieścia dwustronnych kart zadań (co daje czterdzieści łamigłówek do rozwiązania). Niemniej nie jest tego dużo, tym bardziej że karty złożone są jedna na drugiej i schowane w pudełku, a jajka wczepione do planszy pozwalają na złapanie całości w jednej dłoni.
Na czym polega gra Jajko Kolumba
Gra ma jedną prostą zasadę, przedstawioną na miniaturowej instrukcji. Otóż naszym zadaniem jest układanie jajek na specjalnej planszy zgodnie ze wskazówkami przedstawionymi na karcie zadań. Owe podpowiedzi sugerują, ile jajek i w jakich kolorach ma się znaleźć w danym rzędzie oraz kolumnie.
A więc wybierasz kartę z zadaniami, wkładasz ją pod plastikową planszę z dziurkami, do których wkłada się jajka, przyglądasz się wskazówkom, znajdującym się z boku i na dole karty i próbujesz rozwiązać łamigłówkę.
Ot, cała filozofia gry.
Jednak, żeby nie było tak łatwo, karty zadań podzielone zostały na pięć stopni trudności, a każdy poziom składa się z ośmiu zadań. Początkowo rozwiązywanie idzie szybko, ale im dalej w las, tym bardziej trzeba główkować i wytężyć szare komórki.
Oczywiście w instrukcji przedstawione też są rozwiązania wszystkich zadań, tak więc można sobie sprawdzić, czy dobrze rozłożyliśmy jajka.
Ogólne wrażenia
Generalnie gra bardzo spodobała się moim dzieciakom, chętnie po nią sięgają. Ostatnio umilała nam czas podczas pobytu ze Stasiem w szpitalu, gdzie jeszcze bardziej niż zwykle doceniłam jej minimalistyczną formę – bez problemu zmieściła się w naszej małej torbie i szpitalnej szafce ?
Zgodnie z opisem na opakowaniu Jajko Kolumba przeznaczone jest dla dzieci od szóstego roku życia, czyli w sam raz dla Poli. I o ile ona lubi przysiadać do tej łamigłówki, wytrwale próbując swoich sił, to jednak muszę przyznać, że nie jest w stanie sama rozwiązać wszystkich zadań nawet z pierwszego poziomu. Trochę muszę ją nadzorować i nieco podpowiadać, bo sama jakby nie potrafi ogarnąć wszystkich wskazówek – albo skupia się na podpowiedziach dotyczących tego, ile i jakie jajka mają się znaleźć w danym rzędzie, albo w kolumnie. Jedno i drugie przychodzi jej nieco trudniej, ale myślę, że to kwestia wprawy i niebawem będzie jej to szło znacznie lepiej.
Myślę, że łamigłówkę tę często będziemy wykorzystywać do zabijania nudy i z pewnością będzie nam towarzyszyć podczas różnych wycieczek i podróży.
…
Zdjęcia: Fizinka
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem Rebel.
- Architekci 7 Cudów Świata – pozostaw po sobie trwały ślad w historii
- Flex Puzzler – kieszonkowa łamigłówka
- Nowa Gwinea – rewelacyjna rodzinna gra autora PAPUI i UBONGO
- Recto Verso Buduj imprezowo! Planszowa gra familijna
- Shadow Glyphs – zabawa czy niezła łamigłówka?
- Tajemniczy ogród – lekka, szybka i przepiękna gra karciana
- Zip City – logiczna łamigłówka dla każdego