W szkole 12 lipca 2023

Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

Ręka do góry – kto lubił, albo lubi chodzić do szkoły! Kto lubi spędzać całe godziny w ławkach, wkuwać nazwy rzek, daty bitew albo zapamiętywać, co ma płucotchawki, a co nibynóżki? Czy pojawi się las rąk, czy może niezręczna cisza? Można chyba postawić orzechy przeciwko kamykom, że przynajmniej wiele osób będzie trzymało ręce w dole. Tylko dlaczego?

Przecież ludzki mózg jest stworzony do poznawania świata, do jego coraz lepszego rozumienia i radzenia sobie w różnorodnych okolicznościach. Co więc z metodami nauczania jest nie tak i co można poprawić? Wakacje w pełni, ale szybko upłyną i może dobrze zastanowić się jeszcze przed pierwszym dzwonkiem, jak należałoby się uczyć, by przynosiło to dobre efekty.
Ciągłą gotowość ludzkiego mózgu do nauki dobrze ilustruje badanie zespołu z Ohio State University. Otóż jak pokazali naukowcy, wystarczy kontakt z nowymi bodźcami, aby mózg był gotowy do wytężonego działania.
„Często obserwujemy w świecie nowe rzeczy bez zamiaru zdobywania o nich wiedzy. Odkryliśmy, że sama ekspozycja na nowości robi takie wrażenie na naszym umyśle, że jesteśmy gotowi uczyć się o nich później” – mówi autor prof. Vladimir Sloutsky, współautor pracy opublikowanej w piśmie „Psychological Science”.
On i jego zespół przeprowadzili eksperyment z udziałem ponad 400 ochotników, z których część próbowała swoich sił w specjalnej, prostej grze komputerowej. Gra zawierała kolorowe, nieznane wcześniej uczestnikom postacie. Choć ochotnicy o tym nie wiedzieli, postacie należały do dwóch grup, różniących się nieco budową ciała, a także kolorami kończyn czy ogonów. Później, zarówno ochotnicy grający wcześniej w grę, jak i grupa kontrolna już otwarcie uczyli się różnic między wspomnianymi postaciami.
Przebieg gry co prawda jasno wskazywał, że ochotnicy nie nauczyli się wspomnianych różnic, ale już później otwarcie uczyli się ich wyraźnie szybciej, niż osoby z grupy kontrolnej.
„Wcześniejszy kontakt z postaciami pozostawił u uczestników pewną ukrytą wiedzę, ale nie byli oni jeszcze w stanie odróżnić dwóch kategorii. Wtedy jeszcze tego się nie nauczyli, ale byli gotowi do nauki” – mówi dr Layla Unger, współautorka badania.

Jak się lepiej uczyć? Co za dużo, to niezdrowo – argumenty przeciwko długiemu wkuwaniu

Lubiącemu naukę mózgowi na pewno pomoże odpowiednia metoda. Niestety, niektóre sposoby często spotykane w szkołach nie są najlepsze – zwracają uwagę niektórzy naukowcy.
„Kiedy ktoś patrzy wstecz, na szkolne dni, czy nie wydaje mu się, że cały czas się uczył? Jednak większość ludzi zdaje się nie pamiętać praktycznie niczego z tego wczesnego zagłębiania się w matematykę, historię czy języki obce” – tak na nieadekwatność tradycyjnego podejścia do nauki wskazują specjaliści z University of South Florida. „Czy przez te wszystkie godziny studiowaliśmy niewłaściwie?” – pytają.
Mówią przy tym o tzw. przeuczeniu, kiedy to ktoś doskonale opanował niedawno dany materiał i… nadal musi się go uczyć. Badacze przeprowadzili eksperyment, w którym jedna grupa uczniów uczyła się zestawu nowych słów, czytając ją pięciokrotnie, a druga – dziesięciokrotnie. Po tygodniu osoby, które włożyły dodatkowy wysiłek, pamiętały nowe słowa lepiej, ale po czterech tygodniach pomiędzy grupami nie było już żadnej różnicy. Wskazuje to, że aby trwale się czegoś nauczyć dodatkowy, nadmierny wysiłek okaże się bezużyteczny. Zdaniem naukowców dużo lepszym wyjściem jest odłożenie materiału na jakiś czas i powrót do niego później, a jednocześnie, w zaoszczędzonym czasie – ewentualny powrót do zagadnień, których uczyło się znacznie wcześniej.

W szkole jak na siłowni – ważna jest produkcja odpowiednich białek

Doskonale zilustrował to kolejny eksperyment przeprowadzony przez ten sam zespół. Dwie sesje nauki były w nim rozdzielone przerwami trwającymi od 5 minut aż do – uwaga – sześciu miesięcy. Finalny test miał miejsce pół roku później. Najlepiej poradzili sobie uczniowie, którzy powtórzyli materiał po półrocznej przerwie. Zamiast więc, jak miliony uczniów na całym świecie, powtarzać nowe reguły (np. językowe czy twierdzenia, czy wzory) co tydzień, lepiej rozłożyć tę naukę na cały rok, z dużo dłuższymi przerwami – podkreślają naukowcy.
Twierdzą przy tym, że to samo powinno dotyczyć nauki abstrakcyjnych dziedzin, takich jak np. matematyka. Tymczasem, jak podkreślają badacze, podręczniki zwykle są tak skonstruowane, że zmuszają właśnie do powodującego stratę czasu i energii przeuczenia. Przeprowadzone w Japonii badanie na myszach pokazało nawet, dlaczego przerwy w nauce są tak istotne. Chodzi o produkcję odpowiednich białek – wyjaśniają eksperci z instytutu Riken. Oprócz tego, że myszy, podobnie jak ludzie, lepiej uczyły się, gdy miały dłuższe przerwy, to korzystne działanie przerw zanikało, gdy myszy otrzymywały substancję hamującą syntezę białek.
„Odkrycie sugeruje, że białka produkowane podczas nauki odgrywają kluczową rolę w tworzeniu długotrwałych wspomnień. Badanie po raz pierwszy dostarcza neurologicznego wyjaśnienia znanych już korzyści płynących z uczenia się  rozłożonego w czasie. Dostarcza też doskonałego usprawiedliwienia dla większej liczby przerw” – piszą naukowcy.
Wygląda więc na to, że z uczeniem się może być trochę podobnie, jak z budową mięśni – kulturyści podkreślają, że nie rosną one w trakcie wyciskania sztangi, tylko później, w czasie odpoczynku.

Jak się lepiej uczyć? Mapy zamiast punktów

Sposób nauki jest nie mniej istotny, jak jej odpowiednie dozowanie. Jedna z kluczowych spraw, to notatki. Powszechny system, w którym w zeszycie wypisuje się punkty, podpunkty i kolejne podpunkty, może, co najmniej nie być optymalnym rozwiązaniem. Jak wskazują badania, warto spróbować innego podejścia – tzw. map myśli. Notatkę tworzy się wtedy w formie specjalnego grafu, które przypomina drzewo. Zamiast punktów i podpunktów tworzy się kolejne rozgałęzienia z coraz bardziej szczegółowymi informacjami. Gdy na przykład w centrum takiego grafu znalazłoby się pojęcie „samochód”, to od niego w różne strony mogłyby odchodzić takie odgałęzienia takie jak „ciężarowy”, „półciężarowy”, „osobowy” itp., a od „osobowego” np. „rodzinny”, „sportowy”, czy „miejski”. Taka metoda notowania jest bliższa systemowi skojarzeń, który działa w mózgu. I to się sprawdza.
Na przykład grupa z serbskiego Uniwersytetu w Kragujevacu przetestowała mapy myśli w eksperymencie z udziałem prawie 190 studentów zdobywających wiedzę na temat e-biznesu. Jak podkreślają badacze, tworzenie map myśli za pomocą łatwo dostępnych i potężnych komputerów z szeroką gamą oprogramowania stało się już powszechnym sposobem stosowanym do rozwiązywania różnych problemów przez menedżerów i wiele innych osób. W podsumowaniu wyników wspomnianego eksperymentu naukowcy stwierdzają:
„Mapy myśli to narzędzie, które pomaga nam odpowiednio zorganizować wiedzę i ułatwia jej interpretację. Zachęca przy tym do kreatywności i wielopłaszczyznowego myślenia. Uzyskane wyniki silnie przemawiają na korzyść korzystania z map myśli, które wspierają podnoszenie poziomu wiedzy i podnoszą skuteczność w zadaniach praktycznych”.

Wybiegane oceny, czyli dlaczego po nauce nie należy grać na komputerze

A po zakończeniu nauki warto zadbać o ciało. Bo mózg potrzebuje ruchu. Jak np. pokazali eksperci z Wyższej Szkoły Nauk Stosowanych Górnej Austrii, jeśli ktoś chce lepiej pamiętać to, czego się nauczył, dobrze robi, jeśli np. pójdzie pobiegać. W badaniu 60 mężczyzn w wieku od 16 do 29 lat zapamiętywało zestaw różnego typu informacji – od drogi w mieście po pary niemieckich i tureckich słów. Po nauce jedna grupa grała na komputerze, druga poszła biegać, a trzecia (kontrolna), po prostu spędzała czas na zewnętrz. Biegacze mieli potem najlepsze wyniki – uczestnicy po biegu pamiętali nawet więcej, niż przed nim. Osoby z grupy kontrolnej wypadły nieco gorzej, a ochotnicy, którzy grali na komputerze, mieli znacząco słabsze wyniki.
„Nasze dane wykazują, że granie w gry wideo nie jest pomocne w poprawie efektów nauki – mówi prof. Harald Kindermann, autor badania. – Zamiast tego, lepiej, aby młodzież, a najprawdopodobniej również dorośli, po cyklu nauki zajęli się umiarkowanymi ćwiczeniami fizycznymi” – dodaje.
Stosowane czasami przez rodziców warunki takie jak: „Będziesz mógł chodzić na koszykówkę, jak poprawisz oceny”, może więc działać odwrotnie do zamierzonego celu. To kolejna zasada, która nie pomoże uczniowi.
Źródła:
Doniesienie o gotowości mózgu do nauki: https://news.osu.edu/just-being-exposed-to-new-things-makes-people-ready-to-learn/
Doniesienie na temat przeuczenia i znaczenia przerw w nauce: https://www.eurekalert.org/news-releases/756916
Doniesienie na temat wpływu przerw w nauce na mózg: https://www.eurekalert.org/news-releases/764674
Praca naukowa na temat skuteczności map myśli: https://www.researchgate.net/publication/272792319_The_evaluation_of_using_mind_maps_in_teaching
Doniesienie na temat znaczenia ruchu: https://www.eurekalert.org/news-releases/595707
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz алексей z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 11 lipca 2023

Nauka języka hiszpańskiego – dlaczego warto i jak zacząć? Wskazówki dla początkujących 

Początek nauki języka obcego może być dużym wyzwaniem, niezależnie od tego, jak trudny jest do opanowania. W przypadku hiszpańskiego nie jest inaczej, dlatego też warto się do tego odpowiednio przygotować. Oto kilka wskazówek, które pomogą w przyjemny sposób rozpocząć przygodę z językiem hiszpańskim.

Dlaczego warto uczyć się  języka hiszpańskiego?

Odpowiednia motywacja do nauki hiszpańskiego, jak i każdego innego języka, jest bardzo ważna. Przede wszystkim sam proces jest pewnym wyzwaniem, który wymaga czasu i zaangażowania. Motywacja pomaga w pokonywaniu tymczasowych trudności, prowadząc do efektywniejszej nauki, co z kolei zapewnia szybsze postępy i możliwość osiągnięcia postawionych sobie celów językowych.
Jeśli zatem chcesz rozpocząć naukę hiszpańskiego, zastanów się, dlaczego chcesz to robić. Być może Twoim celem jest:
Podróżowanie – hiszpański to jeden z najczęściej używanych języków na świecie, co pozwala na sprawną komunikację w wielu różnych państwach. Dobra znajomość języka pomoże Ci lepiej zrozumieć hiszpańskojęzyczną kulturę, zwyczaje oraz nawiązać ciekawe kontakty.
Kariera zawodowa – wiele firm i organizacji ma swoje biura na rynkach hiszpańskojęzycznych. Jeśli w Twoim CV znajdzie się znajomość hiszpańskiego, masz większą szansę na znalezienie ciekawej pracy i rozwinięcie kariery.
Hobby – warto podjąć się nauki języka hiszpańskiego, jeśli fascynuje Cię kultura społeczności hiszpańskojęzycznych ich język oraz historia. Twoją motywacją w tym wypadku może być np. chęć przeczytania książek w oryginale, jak i osobisty rozwój.

Wybierz odpowiednią dla siebie metodę nauki języka hiszpańskiego

Równie ważna, jak motywacja, jest też metoda nauki. Wybór jest całkiem szeroki – od aplikacji mobilnych, które są doskonałym wyborem dla osób początkujących, przez kursy stacjonarne, aż po online. Warto też zastanowić się nad tym, czy chcesz się uczyć w grupie lub indywidualnie.

O czym pamiętać rozpoczynając naukę hiszpańskiego?

Przed rozpoczęciem nauki warto mieć na uwadze, że dużo zależy nie tylko od wybranej metody czy lektorów, ale przede wszystkim od Ciebie. Dlatego też pamiętaj, aby zadbać o:
Systematyczność i regularność nauki – bez tego nie osiągniesz takich rezultatów, jakich oczekujesz.
Skupienie się na praktycznych umiejętnościach językowych – nauka powinna toczyć się wielotorowo – dobrze opanuj zatem przede wszystkim słuchanie, czytanie i mówienie.
Zanurzenie się w hiszpańskim – w wolnym czasie warto otoczyć się językiem, czyli np. oglądać filmy lub seriale w oryginale, czytać książki czy artykuły dopasowane do Twojego aktualnego poziomu i słuchać podcastów.
Korzystanie z różnych dostępnych form nauki – zainstaluj przydatne aplikacje mobilne, by np. uczyć się nowych słówek w drodze do pracy czy w wolnym czasie, a także skorzystaj z dostępnych darmowych materiałów w sieci.
Stosując się do powyższych wskazówek będziesz mieć pewność, że Twoja nauka będzie zarówno przyjemna, jak i skuteczna.
Więcej na: https://salut-hola.com
Źródło informacji: salut-hola.com
Obraz katerina zhang z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 11 lipca 2023

Jak rozpoznawać fałszywe treści w Internecie? Czas na edukację młodzieży

„Młodzież jest najbardziej podatna na dezinformację szerzącą się w mediach społecznościowych, dlatego kluczowe jest edukowanie uczniów do krytycznego myślenie i rozpoznawania fałszywych informacji” – oceniła Paula Rejkiewicz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych podczas I Światowego Kongresu Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą.

Ekspertka ds. przeciwdziałania dezinformacji biura prasowego resortu spraw zagranicznych wskazała, że fałszywe informacje w przestrzeni publicznej obecne są od starożytności.

„Każdy z nas miał do czynienia z fałszywymi wiadomościami we wszystkich możliwych tematach. Widzieliśmy to np. przy okazji pandemii Covid 19, kiedy większość z nas zapoznała się w terminami fake news czy misinformacja, zaś słowem roku w 2022, stało się pojęcie dezinformacja” – przypomniała Rejkiewicz podczas warsztatów dla nauczycieli, odbywających się w ramach I Światowego Kongresu Edukacji i Nauki Polskiej za Granicą.

Jak wyjaśniła, dezinformacja jest celowym wprowadzeniem odbiorców w błąd, zaś misinformacja to powielanie nieprawdziwej informacji w sposób nieświadomy. Zwróciła uwagę, że doskonałym i bardzo skutecznym narzędziem do szerzenia nieprawdziwych informacji jest internet.

Według specjalistki edukowanie o zagrożeniach płynących z sieci i promowanie higieny informacyjnej jest bardzo ważne, a po rosyjskiej agresji na Ukrainę kluczowe i szczególnie potrzebne wśród najmłodszych.

„Młodzi ludzie z łatwością poruszają się w internecie, w którym aż roi się od fałszywych informacji, zdjęć czy profili w mediach społecznościowych. Młodzież jest też najbardziej eksponowana na fałszywe informacje i przez to najmocniej podatna na dezinformację, czego dowodzą m.in. badania przygotowane przez Uniwersytet Harvarda”  – zaznaczyła ekspertka.

Przedstawicielka MSZ pokazała nauczycielom przykłady fałszywych treść, zdjęć i profili w mediach społecznościowych. Wskazała na niedoróbki na fotografiach zamieszczonych na profilach nieistniejących osób. Jak zaznaczyła, zdjęcia fikcyjnych ludzi w łatwy sposób można wygenerować z pomocą sztucznej inteligencję. Zwróciła też uwagę na cechy charakterystyczne dla nieprawdziwych treści.

„Zwykle są one pisane w sensacyjnym tonie i niosą ze sobą spory ładunek negatywnych emocji, wymierzonych w jakąś grupę społeczną, organizację, a nawet państwo. Efekt jest taki, że fałszywe informacje są ciekawsze. Z badań natomiast wynika, że jesteśmy na nie sześciokrotnie bardziej podatni niż na wiadomości prawdziwe, co sprawia, że te pierwsze rozchodzą się szybciej w przestrzeni informacyjnej” – wyjaśniła Rejkiewicz.

Dodała, że zwłaszcza media społecznościowe, z których najczęściej korzystają młodzi ludzie, „są szalenie skutecznym amplifikatorem (wzmacniaczem) powielania treści fałszywych i niezweryfikowanych”.

Przedstawicielka MSZ poinformowała, że na poziomie europejskim powstały przepisy, które zmuszą wielkie korporacje, zarządzające platformami mediów społecznościowych, do informowania o tym, w jaki sposób moderują treści publikowane na ich serwisach. Przypomniała, że część z tych przepisów, które służą przede wszystkim do walki z dezinformacją i rosyjską propagandą, wejdzie w życie jeszcze w tym roku, pozostałe w lutym 2024 roku.

Według Pauli Rejkiewicz ochrona prawna przed dezinformacją, która może prowadzić do niebezpiecznych zjawisk jak np. wywołania niepokojów społecznych, jest bardzo potrzebna.

„Szalenie ważna jest też edukacja i uczenie dzieci od najmłodszych lat krytycznego myślenia. Po to, żeby były w stanie weryfikować informacje, jakie trafiają do nich z internetu i nie tylko” – podkreśliła.

Jak dodała ekspertka, nie mniej istotne jest poznanie i korzystanie z narzędzi do weryfikacji treści, jakie pojawiają się w przestrzeni informacyjnej.

„Tych narzędzi już trochę jest na rynku jak choćby w popularnej wyszukiwarce Google Fact Checking Tools, Fact Check Explorer albo projekt Fake Hunter uruchomiony w pandemii przez Polską Agencję Prasową wspólnie z GovTech Polska” – wymieniła Rejkiewicz.

Wskazała, że nauczyciele mogą też liczyć na wsparcie w zakresie narzędzi edukacyjnych, poradników i wytycznych oraz cyberlekcji o tym, jak rozpoznawać dezinformację i w jaki sposób budować na nią odporność.

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom
Obraz fancycrave1 z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close