Znad kołyski 7 stycznia 2016

Jak ubrać dziecko na zimowy spacer?

Zimowy spacer z dzieckiem to nie lada wyzwanie. Wraz z pierwszym śniegiem dzieci szaleją ze szczęścia, w końcu z roku na rok coraz dłużej czekają na biały puch, a my zastanawiamy się, jak ubrać dziecko na spacer zimą, gdy za oknem mróz i wiatr potęgują uczucie zimna.

Według pediatrów z dzieckiem do 6 miesiąca możesz wychodzić na spacery do –10ºC, pod warunkiem oczywiście, że jest zdrowe, a na dworze nie szaleje wichura.  W wietrzne i wilgotne dni z temperaturą poniżej –5°C też lepiej poczekać na poprawę pogody. Jeśli pogoda uniemożliwia wyjście z domu, pozostaje ci werandowanie malucha przy otwartym oknie czy drzwiach balkonowych.

Już z 6-miesięcznym niemowlęciem i dzieckiem chodzącym można wychodzić na spacery niemal przy każdej pogodzie, nawet jeśli pada deszcz lub śnieg. Nie istnieje dla nich ścisła granica temperatur. Oczywiście warunkiem jest odpowiednie ubranie dziecka i jego stan zdrowia.

Oto kilka zimowych zasad bezpieczeństwa:

  1. Skóra dziecka jest bardzo delikatna i wrażliwa, więc wymaga specjalnej ochrony. Kup krem zimowy dla dzieci i posmaruj odsłonięte partie ciała, na 20 minut przed planowanym wyjściem, by kosmetyk zdążył się wchłonąć. Dzieci często oblizują usta, dlatego zakup odpowiednią pomadkę ochronną.
  2. Generalna zasada ubierania mówi, że niemowlę, które nie porusza się samodzielnie powinno mieć o jedną warstwę ubrań więcej niż osoba dorosła, natomiast dziecko, które już samo chodzi może mieć tyle samo warstw. Nieważne jaki dziecko posiada kombinezon (jedno czy dwuczęściowy) ważne co założysz pod niego.
  3. Ciepłe skarpetki i buty to podstawa zimowych spacerów. W przypadku dzieci, które już samodzielnie chodzą, niezbędne dodatkowo jest zabezpieczenie nóg przed przemoczeniem. Kup, więc dziecku śniegowce z nieprzemakalną warstwą ochronną.
  4. Nie zapomnij o czapce, szaliku i rękawiczkach. U chodzących dzieci podczas zabaw na śniegu świetnie sprawdzą się ortalionowe, nieprzemakalne rękawice. Jeśli nie posiadasz takich to możesz spróbować sposobu, by rękawiczki spryskać  wodoodpornym preparatem uniwersalnym dostępnym w sklepach obuwniczych.
    Zamiast szalika załóż dzianinowy golfik (komin) – zniknie obawa, że chłodne powietrze powieje odsłoniętą w ferworze zabawy szyję. Ponad to gdy buzia dziecka zakryta jest szalikiem, to para wodna skrapla się na nim i zamarza a to o krok od odmrożenia ust.
    Najlepsza czapka to ta, która dokładnie zasłoni uszy i czoło dziecka.
  5. Dla noworodka i starszego niemowlaka w czasie niskich, ujemnych temperatur  idealnie sprawdzą się ciepłe śpiworki wkładane do gondoli czy wyściełające wnętrze spacerówki.
  6. Unikaj nagłych zmian temperatury. Jeśli wybierasz się na spacer unikaj po drodze zakupów. Jeśli już musisz wejść do ciepłego pomieszczenia, od razu rozepnij dziecku kurtkę lub kombinezon, zdejmij czapkę i rękawiczki, niemowlę zaś wyjmij ze śpiworka.
  7. Pamiętaj, że pierwszą barierą ochronną jest odpowiednia dieta dziecka. Wszystko zawsze zaczyna się od brzuszka. Większą korzyść niż podawanie preparatów witaminowych przyniosą regularne i urozmaicone posiłki bogate w warzywa i owoce.

Subscribe
Powiadom o
guest

14 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Milena Kamińska
8 lat temu

Mam pytanie czy ma ktoś sprawdzony krem do twarzy dla dzieci na mróz z synem nie miałam problemow ze skórą choc nie dal sobie nigdy smarować corka uwielbia nakładać krem na twarz i ręce mimo to ma skórę zaczerwienioną i popekana

W roli mamy - wrolimamy.pl

Osobiście używam kremu z Babydream i sprawdza się u syna.

Anna Stefanek
8 lat temu

Trzeba przeczytać skład… nie może być w kremie zimowym wody…

Basia Baya
8 lat temu

Olej z pestek malin lub… zwykła wazelina 🙂 byle bez wody

Milena Kamińska
8 lat temu

Grube skarpety nieprzemakalne spodnie plus pod spod jakieś rajstopki podkoszulka bawełniana bluza i kurtka plus czapka szalik i rękawiczki mam też zamiar pomyśleć o odzieży termicznej

W roli mamy - wrolimamy.pl

Zamiast rajstopek zakładam własnie leginsy termoaktywne. Nóżki ciepłe, że aż miło.

Milena Kamińska
8 lat temu

A gdzie taka termoaktywna odzież kupujcie

W roli mamy - wrolimamy.pl

Natrafiłam na fajna wyprzedaż w 5-10-15 getry z 29.99 zł na 2,99 😀 Zal było nie kupić

Wyprawa Mama
8 lat temu

Sklepy z odzieżą sportową. Decathlon ma bardzo fajne promocje. Myśmy kupili też w Lidlu i Tchibo – bardzo dobrze się spisały. Decathlonoska fajnie wykończona od spodu taka „myziana”. Można też sięgnąć do bielizny i odzieży termoaktywnej z wyższej półki. jak ktoś może sobie pozwolić np. na tzw. „wełnę” to warto szczególnie dla tych dzieci które już wolniej rosną 🙂

Aleksandra Kreis
8 lat temu

Chodzące -getry bluza kombinezon i KREM 10 min przed wyjściem. Młodsze bodziak kombinezon i w droge

Milena Kamińska
8 lat temu

Łał nieźle też bym kupiła 🙂

Justyna Cybulska
8 lat temu
Patrycja Arent
8 lat temu

U nas rajstopki, skarpetki, spodnie z polaru, sniegowce na stopki. Na górę podkoszulka, bluzka, cienka polarowa bluza pod szyję, rękawiczki, czapka i kurtka narciarska 😉 dzięki temu zestawowi jeszcze się nie zdarzyło żeby mały zamarzł na spacerze 😉

Wyprawa Mama
8 lat temu

Szalików nie używamy. Raczej kominy i to te bardziej przylegające. Ciepła i wygodna czapka najlepiej z nausznikami, rękawiczki w sumie najlepiej przed chłodem chronią te z jednym palcem a jak jeszcze są ciepło wykończone i posiadają membranę to jest super. Od tego roku zdecydowanie postawiliśmy na bieliznę termoaktywną. Do tego bluza polarowa ewentualnie zwykła bawełniana koszulka pod bluzę. A na koniec lekkie i ciepłe kurtki koniecznie z kapturem i pasem przeciwśniegowym + spodnie ocieplane. Najlepiej żeby było nieprzemakające i chroniące przed wiatrem. Buty koniecznie ciepłe wygodne i z membraną zapobiegającą przemiękaniu (na to warto wydać ciut więcej) a także z… Czytaj więcej »

Emocje 6 stycznia 2016

Postanowienia noworoczne…

Postanowienia noworoczne, kto ich nie miał? Kto je dotrzymał i szczerze się z nich rozliczył, przed samym sobą, wraz z końcem roku? Ja nie. Ale prawda jest taka, że nigdy się w to nie bawiłam. Jakoś nie czułam potrzeby. Ale naszła mnie takowa właśnie dziś, gdy zaczęłam rozmyślać o tym co mnie czeka w najbliższych miesiącach, czego pragnę, o czym marzę i czego sobie życzę. 

I tak oto moja lista postanowień na 2016 rok wygląda tak:

  1. Pozostanę aktywna fizycznie
    Ideałem byłoby, gdyby udało mi się przejechać rowerem, przebiec i przemaszerować dwa razy tyle kilometrów ile zrobiłam w 2015 roku, ale wiem, że z niemowlakiem pod pachą (wszak w lutym zostanę podwójną mamą!) może być to trudne do zrealizowania. Dlatego nie zakładam konkretnych liczb, lecz obiecuję sobie, że postaram się utrzymać swe statystyki co najmniej na takim samym poziomie, jak w ubiegłym roku, który notabene uważam, za bardzo udany. Tym bardziej, że przyszło mi zabierać ze sobą ciążowy brzuszek i niejednokrotnie 4-letniego towarzysza rowerowych podróży 😉
  1. Będę zdrowo się odżywiać
    Tyczy się to głównie regularnego jedzenia (pięciu posiłków) i nie wychodzenia z domu bez śniadania! Poza tym, w dalszym ciągu będę się objadać warzywami i owocami.
  1. Będę dbać o zdrowie mojej rodziny
    Nie poddam się i w dalszym ciągu będę walczyć: z mężem o eliminację śmieciowego jedzenia, słodkich gazowanych napojów, nadmiaru cukru oraz soli, a także z synem by przekonał się do smaku lekceważonych przez niego warzyw.
    Będę również nadal, do znudzenia, zachęcać ich do regularnej aktywności fizycznej, na świeżym powietrzu, bo w zdrowym ciele, zdrowy duch!
  1. Przeczytam więcej książek
    Mam spisaną listę, a także zebraną i odłożoną całkiem sporą kupkę książek, które niecierpliwie czekają aż wezmę je w swoje ręce. Chcę więc w tym roku wygospodarować dla siebie nieco więcej wolnego czasu i poświęcić go właśnie na czytanie.
  1. Odwiedzę dentystę
    Wstyd się przyznać, ale nie pamiętam kiedy ostatnio byłam u dentysty! Fakt faktem, o zęby dbam od zawsze i nigdy na nie nie przyszło mi narzekać (odpukać!), ale wiadomo – specjalistę odwiedzać trzeba, podobno raz na pół roku… 😉 Najwyższy więc czas ruszyć tyłek!
  1. Nie będę sobie wiecznie wszystkiego żałować
    Tak to już niestety ze mną jest, że zazwyczaj odkładam swoje potrzeby i zachcianki na bok (na rzecz innych, najczęściej dziecka). A potem wkurzam się na siebie, że znowu sobie czegoś odmówiłam, a przecież tego potrzebowałam, była akurat dobra okazja, albo najzwyczajniej w świecie – coś mi się bardzo podobało! Chciałabym pozbyć się tego wrednego uczucia i tym samym częściej obdarowywać się prezentami, bez zbędnych wyrzutów sumienia.
    P.s. Poczyniłam już nawet pierwszy krok i kupiłam sobie ostatnio torebkę! A co! =)
  1. Zaprzyjaźnię się z żelazkiem
    Nie lubię prasować. W zasadzie to wręcz nie cierpię! Uważam, że to jedno z nudniejszych czynności jakie muszę czasem wykonywać. I z przykrością stwierdzam, że nawet zakup nowego, porządnego żelazka nie poprawił mojego nastawienia. Choć z drugiej strony wiem, że recepta na to jest prosta – wystarczy nie odkładać ubrań i czekać aż urosną w pokaźną stertę, a prasować na bieżąco, po kilka sztuk za jednym posiedzeniem. Wtedy nie jest aż tak strasznie. I tak właśnie sobie postanawiam. 😉
  1. Nie będę tracić nerwów na błahostki
    Taki ze mnie brzydal, że lubię się czasem przesadnie czymś poirytować, za dużo rozmyślać i rozkładać na czynniki pierwsze to, co tak naprawdę nie jest istotne. Nie chcę tego robić, szkoda mojego czasu i nerwów.
  1. Nie będę strzelać fochów
    Albo raczej (mierząc możliwości na zamiary) zmniejszę ich ilość…. 😉
  1. Będę szczęśliwa
    Ot tak, po prostu, bo lubię być w dobrym humorze i cieszyć się tym co mam!

 

Subscribe
Powiadom o
guest

6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa Zielińska
Ewa Zielińska
8 lat temu

Podpisuję się pod tą listą 🙂

Teresa Płonka
8 lat temu

Ja dziewięć lat temu zerwałem z nałogiem palenia papierosów. Motywowałam syna w postanowieniach noworocznych. Powiedział jasno i dosadnie – a ty czy potrafisz? Zawsze uważał że nie panuję nad nałogiem palenia papierosów , których był wielkim wrogiem.Tak!. – nie wypadało pokazać swojej słabości. Czego nie zrobisz dla swojego syna? Nie palę do dziś . A syn – już wie ,że matka nie rzuca słów na wiatr

Anka Wajs
Anka Wajs
8 lat temu

I ja się podpisuję 🙂

Kinga
Kinga
8 lat temu

Ja też się podpisuję pod tą listą! 🙂

Dom 5 stycznia 2016

Ale to nie ja! Bujanie czy kłamstwo – jak sobie z tym radzić

Ale to nie ja!, Nie pamiętam.- jak często słyszycie z ust swoich pociech te słowa lub inne kłamstwo? Bo przecież szklanka z sokiem rozlała się sama, kredki same się wysypały, ubranie samo się pobrudziło, młodsza siostra płacze bez powodu. Po prostu to wszystko przez to SAMOSIĘ, to ono jest winne wszystkiemu.

Kiedy przyłapiemy nasze dzieci na kłamstwie reagujemy zazwyczaj na cztery sposoby:

  • przeprowadzamy z dzieckiem poważną rozmowę, mówimy o odpowiedzialności, o tym, jak ważne jest mówienie prawdy. Na koniec grozimy karą za następne kłamstwo
  • nie robimy wokół tego wiele hałasu, machamy ręką obojętnie bo wszystko będzie dobrze, przecież to było pierwszy (drugi, trzeci) raz i na pewno się już nie powtórzy, przecież on się kiedyś zmieni, bo on ma dopiero trzy latka i nie wie co to kłamstwo
  • nie potrafimy zrozumieć dlaczego nasze dziecko kłamie nam w żywe oczy. Próbujemy jednak zrozumieć jego zachowanie wczuwając się w sytuację jego małymi oczami, jego małymi rączkami, nóżkami, bo świat z perspektywy dziecka nie jest przecież taki sam
  • wpadamy w furię, złość, czujemy, że moglibyśmy uderzyć dziecko. Wrzeszcząc na dziecko każemy mu iść do kąta, lub swojego pokoju

Kłamstwa dzieci nie są takimi samymi kłamstwami jak dorosłych dlatego nie należy traktować i oceniać ich jednakowo. Dziecięce kłamstwa to mechanizm obronny, wtedy stwierdzenie “to nie ja” jest odpowiedzią między innymi na lęk przed karą, niewspółmierną reakcją bliskiej mu osoby. Jeśli dziecko świadomie kłamie, to nie dlatego, że jest złe, tylko nie widzi innego wyjścia z danej sytuacji. Często dzieci mają nadzieję, że być może prawda nie wyjdzie na jaw, a przynajmniej nie za szybko. Wg Jeana Piageta dzieci w wieku przedszkolnym charakteryzuje myślenie magiczne, gdzie zwierzętom, przedmiotom, dzieci nadają cechy ludzkie. Niektóre dzieci tworzą historię o sobie, swoich bliskich, które mijają się z prawdą. Fantazjowanie to naturalny etap w rozwoju dzieci, gdzie granica pomiędzy tym co rzeczywiste a nierealne jest bardzo cienka, a czasem jej nie ma. Mój czterolatek, często opowiada mi o swoim wymyślonym przyjacielu, można rzec, że razem z nim “buja” w obłokach. To jeszcze nie powód by go karcić za kłamstwo. Problem pojawia się wtedy kiedy nasze dziecko notorycznie kłamie nam w żywe oczy. Warto wtedy się zastanowić nad przyczyną jego kłamstw. Wbrew powszechnej opinii szybkie karcenie za kłamstwo może spotęgować tylko to zachowanie. Warto zatem wysłuchać dziecka i jego wyjaśnienia dlaczego skłamało. Może ono naprawdę nie pamięta? Trudno w to uwierzyć, ale małe dzieci potrafią zapominać, często też mają trudności by rozgraniczyć i wyczuć wszystko co stało się w określonym czasie.

Ze swojego dzieciństwa pamiętam także jak rodzice strofowali mnie “nie bujaj”. Czasem bardziej trafnym określeniem na kłamstwo dziecka jest właśnie bujanie. Dzieci tworzą swój świat, w który wierzą. Nie mają złych intencji. Dlatego nie warto pochopnie osądzać odpowiedzi naszych dzieci.

Z prędkością światła potrafimy odpowiedzieć dziecku podniesionym tonem Kłamiesz! Zanim krzykniesz na dziecko, skarcisz je gestem czy wzrokiem, zastanów się chwilkę i przypomnij sobie te małe rady:

  • Pamiętaj rozmowa z dzieckiem w cztery oczy jest bardziej wartościowa niż stek wykrzyczanych wyrzutów. Traktuj dziecko jak równoprawnego partnera w rozmowie.
  • Spróbuj zrozumieć swoje dziecko, dlaczego ta szklanka “sama się” wylała. Czasem może zaskoczyć cię prawdziwy powód tej sytuacji.
  • Nie rób wokół tego zbyt wiele hałasu. Spokojnym tonem z opanowaniem wyjaśnij dziecku, że mówi nieprawdę i nie dasz się oszukać.
  • Nie wyśmiewaj go. Dziecko ufa najbardziej swoim rodzicom, niestety łatwo możemy zniszczyć to zaufanie, którego nie można już tak łatwo odbudować.
  • Bądź przykładem dla dziecka, nie oszukuj, nie okłamuj go.
Subscribe
Powiadom o
guest

9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Edyta Skrzydło
8 lat temu

Mam tyle szczęścia, że moi chłopcy nie kłamią. Jak np coś stłucze to mówi , że nie chciał i tyle …..

Veronika Kate
8 lat temu

to nie ja zjadlam czekolade z buzia cala umorusana

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Veronika Kate

I rączkami w czekoladzie

Olka Schumacher
8 lat temu

U mnie wszystko samo sie przemieszcza 😉

Aneta Bartyla
8 lat temu

Mam 3dzieci i jak ktorej cos narobi i pytam kto jest winny odpowiedz pada jednoglosnie”mamo to cala trojka,my to zepsulismy…”haha

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Aneta Bartyla

Nie ma to jak odpowiedzialność zbiorowa :p

Natalia Kapczuk
8 lat temu

U nas albo samo coś się robi, albo Antek- młodszy brat, który nie chce uczyć się mówić.

Anka Wajs
Anka Wajs
8 lat temu

Zdecydowanie wszystko samo się 🙂
Świetny tekst 🙂

Natalia Zelewska
8 lat temu

Nasza córka ostatnio notorycznie idąc do babci (mieszka piętro niżej) – mówi jej, że mama nie dała jej nic jeść i ona jest głodna…. możecie sobie wyobrazić minę Teściowej….

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close