Kiedy zacząć wprowadzać nowe pokarmy do diety niemowlęcia?
Zastanawiasz się kiedy nastąpi moment aby spróbować urozmaicić dietę dziecka?
Pozwolić mu na spróbowanie nowych potraw? Badania wskazują, że najlepiej jest wprowadzać pokarmy stałe, gdy maluch może sam już trzymać główkę w górze, co najczęściej
zdarza się gdy maluszek osiągnie wiek 5 miesięcy.
Polskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci wydało zalecenia dotyczące wprowadzania pokarmów stałych do diety niemowlaka. Według tych zaleceń rozszerzanie wachlarza podawanych smaków powinno nastąpić pomiędzy 17 a 26 tygodniem życia dziecka.
Jednocześnie zachęcają do wyłącznego karmienia piersią przez pierwsze 6 miesięcy życia dziecka oraz zwracania uwagi na oznaki gotowości niemowlaka do rozszerzania diety.
Istnieją dwie podstawowe szkoły myślenia o wprowadzaniu do diety malucha nowych smaków. Pierwsza z nich sugeruje sporządzenie listy nowych smaków i tekstur, o ile są one dostosowane do wieku i powolne wprowadzanie ich do codziennej diety malucha. Z kolei zaś Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), jak i Amerykańska Akademia Pediatrii jednogłośnie mówią
o tym, że organizm dziecka jest gotowy na rozszerzanie diety dopiero po ukończeniu 6 miesiąca życia.
Wielu rodziców martwi się, jak wprowadzić nowe smaki swoim dzieciom. Badania wykazały, że kiedy preferencja smakowa, zmieniająca się najbardziej z gorzkiego na słodki, ma miejsce między 17 a 30 miesiącem życia. Zasadniczo w tym momencie ich próg smaku goryczy spada, a ich preferencja dla słodyczy wzrasta. Więc śmiało zapoznajmy malucha z różnymi smakami, zanim będzie miał te wszystkie negatywne skojarzenia z dostaniem czegoś nowego do ust.
No ale… od czego zacząć?
Najbezpieczniejsze są produkty „z naszego ogródka”. W przenośni i dosłownie. Warto zadbać o ekologiczne produkty, które miały najmniejszą styczność z nawozami i środkami ochrony roślin. Najlepiej nadają się do tego jabłka, marchewki i ziemniaki z przydomowego sadu lub po prostu zaufanego warzywniaka. Dlaczego akurat te produkty? Bo rosną wokół nas i są stałym elementem naszej diety. Dlatego podając je dziecku najmniej ryzykujemy alergią pokarmową, gdyż dziecko jest „genetycznie” na nie przygotowane.
Tłuszcz ważnym elementem diety
Dziecko już na etapie rozwoju potrzebuje kwasów Omega-3. Są one w składzie mleka matki, a później należy je dostarczać „zewnętrznie”, ponieważ nasz organizm ich nie wytwarza. Najszybciej znajdziemy je w tłuszczach, owocach morza – zwłaszcza tłustych rybach morskich – i w orzechach. Ale nie podamy przecież półrocznemu dziecku orzechów czy owoców morza. Przy rozszerzaniu diety, a na pewno na samym jej początku, też powinniśmy wstrzymać się z rybami. Pozostają nam zatem tłuszcze. A tak się składa, że żyjemy w kraju, gdzie za oknami rośnie nam „płynne złoto” bogate w kwasy Omega – 3 i Omega – 6, które są tak ważne w diecie każdego człowieka. Mowa oczywiście o rzepaku.
Nie jest przypadkiem, że olej rzepakowy został nazwany „oliwą północy”. W swoim składzie zawiera aż 10 razy więcej kwasów Omega-3 niż oliwa z oliwek, a dodatkowo kwasy te występują w nim w idealnej dla nas proporcji w stosunku do kwasów Omega-6 tj. 1:2. Olej rzepakowy uznawany jest jako bogate źródło tych kwasów.
Dlaczego akurat rzepakowy?
Olej rzepakowy jest wręcz oczywistym wyborem. Zawiera najmniej (spośród olejów roślinnych) niekorzystnych dla zdrowia nasyconych kwasów tłuszczowych, przyczyniających się do chorób układu krążenia, jest za to cennym źródłem NNKT (ALA i LA). Kwasy te wspierają prawidłowy rozwój i wzrost – kwas ALA wpływa na rozwój komórek nerwowych i mózgu. Poza tym jest on w naszym organizmie prekursorem kwasu dokozaheksaonowego – DHA, a ten przyczynia się do prawidłowego funkcjonowaniu mózgu – najważniejszego narządu ośrodkowego układu nerwowego. Olej rzepakowy to nie tylko kwasy z rodziny Omega-3. To także źródło witamin E i K. Są one tłuszczorozpuszczalne, co znaczy, że to właśnie tłuszcz pomaga w ich transporcie oraz wchłanianiu do organizmu. Dlatego tak ważne jest, aby warzywa spożywać w towarzystwie tłuszczu – dzięki temu mamy pewność, że to, co najważniejsze w posiłku, zostanie przyswojone przez spragnione nowych smaków brzuszki. Dlatego, jeśli przygotowujemy przecier warzywny dla swoich brzdąców, wzbogaćmy go koniecznie odrobiną oleju rzepakowego.
Przepis na przecier warzywny z marchewki i korzenia pietruszki
Marchewkę i pietruszkę gotujemy na parze do miękkości. Następnie ugniatamy lub blendujemy z odrobiną oleju rzepakowego. Gotowe.
Przepis na zupkę pomidorową z mlekiem kokosowym
Marchewkę i pietruszkę gotujemy w małej ilości wody. Jak będą miękkie, dodajmy do garnka dużego świeżego pomidora (obranego ze skórki i pokojonego w kostkę). Gotujemy. Na koniec dodajemy 2 łyżki mleka kokosowego, szczyptę curry i odrobinę oleju rzepakowego.
Więcej informacji można znaleźć na stronie www.olejrzepakowy.com i na Facebooku www.facebook.com/olej.rzepakowy.skarbem.europy
Treść niniejszej kampanii promocyjnej wyraża poglądy wyłącznie jej autora, za którą ponosi on bezwzględną odpowiedzialność. Komisja Europejska ani Europejska Agencja Wykonawcza ds. Badań Naukowych (REA) nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za potencjalne wykorzystanie zawartych w niej informacji.