Ciąża i dziecko 20 stycznia 2021

Poznaj dwa pomysły na przydatne gadżety dla rodziców!

Bycie mamą to wymagające zadanie na pełen etat. Jeżeli szukasz akcesoriów, które ułatwią życie świeżo upieczonym rodzicom – prezentujemy dwa pomysły na przydatne gadżety, które z pewnością się sprawdzą! Pierwszy z nich to poduszka do karmienia, która będzie użytkowana jeszcze przed pojawieniem się malucha – ułatwi bowiem młodej mamie nocny wypoczynek w ramach odciążenia kręgosłupa. Drugi pomysł to elektroniczna niania – młodzi rodzice z pewnością docenią ten gadżet – troska o młodego członka rodziny staje się priorytetem, a nieustannie zaglądanie do pokoju dziecięcego może być uciążliwe i tu właśnie z pomocą przychodzi takie elektroniczne akcesorium.

Poduszka rogal – dla kogo?

Ten rodzaj poduszki do karmienia sprawdzi się już od pierwszych chwil dziecka na świecie i będzie przydatny przez cały okres niemowlęcy. Co więcej, przyda się także w czasie ciąży jako element odciążający odcinek lędźwiowy. To wyjątkowo praktyczny gadżet z dziecięcej wyprawki, który okaże się przydatny jeszcze przed narodzinami dziecka.

Ergonomiczny kształt jest dopasowany do budowy ciała niemowlęcia – dzięki temu może przebywać w nim w pełni bezpiecznie.

Relatywnie długi czas użytkowania takiej poduszki sprawia, że warto sięgnąć po produkt dobrej jakości, który będzie łatwy w czyszczeniu, wygodny, a dodatkowo będzie cieszył oko. Podczas poszukiwań można także skupić się na dwustronnych rogalach – odmienne wzory i kolorystyka z pewnością uatrakcyjnią ten gadżet.

Poduszki do karmienia – na co zwrócić uwagę?

Rogal, fasolka – to przykładowe określenia na akcesorium, które wprowadzi na wyższy poziom karmienie piersią niemowlęcia. Łatwe dopasowanie do kształtu dziecka to nie tylko wygoda, ale i bezpieczeństwo. Przy poszukiwaniach warto zwrócić uwagę także na materiały – sięgając po bawełnę uzyskujesz gwarancję, że nawet po wielokrotnym praniu poszewka nadal będzie w świetnym stanie. Poza zdejmowanym pokrowcem niemniej ważne jest wypełnienie – to właśnie ono odpowiada za wspomniane wyżej atuty poduszki do karmienia typu rogal. Powinno być ono puszyste i jednocześnie sprężyste.

Niania elektroniczna na straży bezpieczeństwa malucha

Pojawienie się nowego członka rodziny powoduje, że cała uwaga rodziców jest skupiona właśnie na nim. Troska o potrzeby dziecka powoduje, że maluch mógłby być nie odstępowany na krok. Konieczność wykonywania standardowych obowiązków powoduje jednak, że nieustanne doglądanie dziecka nie jest jednak możliwe. W tej sytuacji sprawdzi się właśnie elektroniczna niania – na rynku jest wiele modeli z różnymi funkcjami co powoduje, że z powodzeniem można znaleźć wariant wpisujący się w indywidualne potrzeby, z kamerą lub bez. Najprostszy podział dotyczy właśnie urządzeń analogowych (umożliwiają one bowiem usłyszenie dziecka) oraz cyfrowych – te właśnie stwarzają szansę także na zobaczenie go.

Sięgaj po przydatne akcesoria

Niezależnie od tego, czy spodziewasz się dziecka i zaczynasz kompletować wyprawkę, a może jesteś na etapie poszukiwań przydatnego prezentu dla przyszłych rodziców – wówczas wybór takiej poduszki do karmienia to pomysł na uniwersalny podarunek, który sprawdzi się już w trakcie ciąży. Słusznym krokiem będzie także sięgnięcie po elektroniczną nianię, która zadba o komfort psychiczny rodziców. Oba te akcesoria można znaleźć w przystępnych cenach, które nie zrujnują domowego budżetu.

Tekst jest materiałem zewnętrznym, pochodzącym od partnera.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 15 stycznia 2021

Jak usunąć sól z butów, czyli na ratunek butom zimą

Jak usunąć sól z butów, gdy pojawią się nieestetyczne białe zacieki? Nie jest to szczególnie trudne. Poradzisz sobie domowymi sposobami. 

Po czym poznać sól na butach? 

Przede wszystkim, żeby mieć jakiekolwiek podejrzenia dotyczące soli, na ziemi musi leżeć śnieg. To wówczas drogi i chodniki są posypywane solą lub mieszaniną soli i piasku. Ze względu bezpieczeństwa to wskazane i wręcz niezbędne. Posypane chodniki sprawiają, że ortopedzi mają mniej pracy. Jednak pośniegowe błoto, w którym nieraz zdarza nam się brodzić, czyni butom szkodę. A przecież buty zimowe do tanich nie należą, szczególnie jeśli są zrobione z naturalnej skóry. 

Skąd wiadomo, że mamy do czynienia z solą? To proste. Na butach zostają brzydkie, białe zacieki. 

 

Dlaczego trzeba usuwać sól z butów?

Nie tylko dlatego, że zabrudzone solą buty wyglądają bardzo niechlujnie. Sól drogowa to czysty chlorek sodu, równie słona co żrąca. Jeśli nie będziemy odpowiednio traktować butów, sól je zniszczy. Stracą swoje nieprzemakalne właściwości i będą się nadawały do wyrzucenia. 

A co, jeśli mamy buty, które przemakają? Czy je też trzeba chronić przed solą? No cóż. Takie buty należy wyrzucić tak czy siak. Buty na zimę nie powinny przemakać. 

 

Jak zabezpieczyć buty przed solą?

Dopóki nie nauczymy się unoszenia nad chodnikami zimą, musimy sobie radzić inaczej. 

Przede wszystkim o buty trzeba regularnie dbać. 

Pierwszy krok to czyszczenie ich z błota i pastowanie. Drugi to impregnowanie specjalnymi preparatami, najlepiej w sprayu. Można je kupić w sklepach obuwniczych. 

Jeśli nie mamy takowego specyfiku, możemy zabezpieczyć buty skórzane lub skóropodobne oliwką kosmetyczną albo tłustym kremem. Zanim to jednak zrobimy, sprawdźmy, czy w jego składzie nie ma wody. 

 

Jak usunąć sól z butów domowymi sposobami

Sól na butach pojawia się szybko i ma tendencje do powracania. Jednak jej usunięcie nie jest kłopotliwe i można to zrobić z pomocą artykułów, które mamy w domu. 

 

  • Skórka od chleba. Najlepiej takiego wczorajszego, bo będzie lekko twarda i łatwiejsza w obsłudze. Wewnętrzną stroną skórki należy pocierać białe ślady na butach. Chleb doskonale wchłania sól, buty pozostają czyste. 

 

  • Płyn do mycia naczyń. Ilość płynu potrzebnego do zmycia soli z butów jest niemal śladowa. Na szklankę wody wystarczy około 10 kropli, czyli mniej więcej pół łyżeczki. Rozpuszczamy płyn w szklance ciepłej, ale nie gorącej, wody i takim roztworem myjemy buty za pomocą miękkiej ściereczki lub gąbki. 

 

  • Woda utleniona. Sposób dla odważnych, bo w ten sposób niektóre rodzaje obuwia można odbarwić. Najlepiej wypróbować działanie roztworu wody i wody utlenionej na niewidocznej, np. wewnętrznej części cholewki, o ile jest wyłożona tym samym rodzajem skóry co zewnętrzna. Można też posmarować takim roztworem niewidoczną część języka, o ile but go posiada. A jak przygotować taki roztwór? Wystarczy ćwierć szklanki wody i łyżka wody utlenionej. W płynie maczamy patyczek lub róg kwadratowego wacika, i delikatnie przecieramy białe ślady. Nie jest to najwygodniejszy sposób, niemniej w niektórych przypadkach jedyny skuteczny. 

 

  • Woda z octem. Mieszamy je w proporcji 1 : 1, najlepiej używając do tego celu ciepłej wody. Pierwszy krok to przetarcie butów ściereczką namoczoną w samej wodzie. Dopiero w drugim etapie korzystamy z roztworu wody z octem. 

 

  • Sok z cytryny. Roztwór wody i soku z cytryny w proporcji 1 : 1 używamy dokładnie tak samo, jak roztwór wody z octem. Cytryna ma przyjemniejszy zapach i dlatego warto użyć jej zamiast octu. 

 

  • Mleko. Znajdzie się pewnie w każdej lodówce. Moczymy wacik w mleku i przecieramy białe ślady. Robimy to tak długo, aż plamy znikną. Mleko „wyciąga” sól z butów, dlatego czynność ta może zająć dłuższą chwilę. Na koniec przecieramy buty szmatką namoczoną w ciepłej wodzie. 

 

Po wykorzystaniu powyższych rad buty trzeba wysuszyć, zapastować i zaimpregnować. 

 

Jak usunąć sól z butów zamszowych 

Wymienione powyżej porady sprawdzą się w przypadku butów skórzanych i skóropodobnych. Co prawda zamsz to też rodzaj skóry, ale pozbawiony warstwy wierzchniej, a więc wymagający specjalnego traktowania. 

Pierwszym krokiem jest oczyszczenie butów i wysuszenie. Następnie wykorzystujemy roztwór wody i octu. Jednak nie myjemy butów, a jedynie przykładamy wacik lub ściereczkę do śladów po soli. Na koniec trzeba pozwolić butom wyschnąć. 

Buty zamszowe źle znoszą kontakt z solą, dlatego warto mieć w zapasie skórzane buty na czas, gdy na chodnikach zalega błoto pośniegowe. 

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 14 stycznia 2021

Kompot — smak dzieciństwa. Dlaczego warto do niego wrócić?

Kompot to napój, który dla nas, dzieci komuny, był czymś oczywistym. Kompoty do obiadu stanowiły normę, za to dla naszych dzieci są raczej abstrakcją. 

Piliśmy je nie tylko do obiadu, ale ot tak, na ochłodę w ciągu całego dnia. Nie wiem, jak w miastach, ale na wsi były oczywistą oczywistością. A że latem i jesienią sezonowych owoców nie brakowało, kompotu siłą rzeczy też nie. I jeszcze wstawiało się w słoiki ich nadmiar właśnie po to, by zimą też dobrego się napić. Jako dziecko bardzo lubiłam kompoty, ale teraz na długi czas o nich zapomniałam, i właściwie nie wiem, z czego to wynika. Być może fakt, że przywykłam już do picia wody sprawił, że nie szukam innych smaków. I umówmy się — znacznie łatwiej jest otworzyć sok, niż ugotować kompot.

Kompot — jest mnóstwo powodów, by znów po niego sięgnąć 

Ostatnio jednak zdecydowałam się zrobić kompot z mrożonego rabarbaru i truskawek dla moich dzieci. Mnie smakował wyjątkowo i przypomniał cudowny czas dzieciństwa, ale moje dzieci nie chciały go pić. Musiałam im przytoczyć argumenty za tym, że jednak warto się nagiąć, bo kompot domowej roboty jest o wiele lepszy niż większość napojów ze sklepowych półek.

Domowy kompot, szczególnie przygotowany z niepryskanych owoców pochodzących z własnej działki lub ogrodu, to przecież samo zdrowie. Przede wszystkim bez konserwantów, barwników, czy jakichś wzmacniaczy zapachu. Domowy kompot zdrowo i doskonale nawadnia organizm. Dostarcza przy tym witaminy i minerały, które pochodzą z owoców. To prawda, że gotowanie sprawia, że część tych cennych substancji ulega zniszczeniu, ale przecież nie wszystkie. Poza tym, na moje oko, to takie witaminy są bardziej wartościowe, niż witaminy syntetyczne dodawane do różnych kolorowych napojów.

Aby kompot był zdrowszy, owoce gotować trzeba wyłącznie do momentu, aż uzyska odpowiedni smak i kolor. Im dłuższa obróbka termiczna, tym więcej dobrego ucieka. Najlepiej wrzucajcie owoce od razu na wrzątek. Do kompotu najlepsze są oczywiście owoce sezonowe, ale jeśli macie zamrożone, to takie również sprawdzą się znakomicie w kompocie. Często można spotkać też zarzut, że kompoty najczęściej są przesłodzone, ale przecież nikt nikogo nie zmusza do sypania tony cukru do garnka. Owoce mają swoją naturalną słodycz, więc naprawdę nie trzeba mocno dosładzać. Sam cukier można też zastąpić naturalnymi słodzikami, takimi jak na przykład ksylitol, lub swojski miód, który dodatkowo wzbogaci kompot o prozdrowotne działanie. 

Jak sprawić, by kompot był smaczniejszy?

Do kompotu można dodać różne przyprawy, które wydobędą smak i zapach z owoców. Do różnych kompotów pasują na przykład: goździki, anyż, imbir, kardamon, laska cynamonu, czy skórka pomarańczy lub cytryny. Ponadto kompoty są o tyle wdzięczne, że można je przygotować chyba ze wszystkich możliwych owoców. No, może kompotu z kiwi nigdy nie piłam, ale za to swojskie owoce są mi dobrze znane. Szczególną popularnością cieszy się kompot z rabarbaru i truskawek, kompot z jabłek, gruszek, mój ulubiony kompot z wiśni lub czereśni, albo porzeczek lub agrestu. Ich smak przywodzi mi na myśl czasy, gdy byłam dzieckiem i pożałowałam już, że nie postarałam się wcześniej, by swojski kompot towarzyszył częściej moim dzieciom. Mam nadzieję, że uda się to nadrobić. 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close