CARDBLOCKS – tekturowe klocki konstrukcyjne
Cardblocks to innowacyjne tekturowe klocki konstrukcyjne. W podstawowej wersji składają się z dwóch elementów: klocka w kształcie prostopadłościanu o wymiarach 12 cm x 6 cm i niewielkiego łącznika (takiego jakby haczyka), który, jak sama nazwa wskazuje, pozwala na łączenie ze sobą klocków.
Dopasowywanie poszczególnych elementów jest niezwykle proste, ponieważ polega na wsuwaniu (tak jak wsuwki do włosów) łącznika do specjalnych otworów, wyciętych w klockach. Każda poszczególna bryła ma dwadzieścia cztery takie wpusty, dzięki czemu można je swobodnie ze sobą łączyć.
Zestaw podstawowy zawiera pięćdziesiąt sztuk klocków i sto dziewięćdziesiąt sześć sztuk łączników – o ile nie pomyliłam się w rachowaniu 😉 Daje to sporą swobodę w budowaniu i pozwala tworzyć naprawdę przeróżne konstrukcje. Można kreować różnego rodzaju budynki, mosty, pojazdy, meble (krzesła, stoły) zwierzęta, roboty, czy zupełnie do niczego niepodobne figury i kompozycje. Wystarczy uwolnić wodze wyobraźni.
I właśnie to w klockach Cardblocks jest fantastyczne, że działają na twórcze myślenie, pobudzają i rozwijają kreatywność. Pozwalają kreować formy przestrzenne, od prostych brył i konstrukcji, do bardziej złożonych, zmuszających do główkowania i szukania pewnych rozwiązań – nie każda bowiem konfiguracja, jaką sobie wyimaginujemy w głowie, będzie łatwa do zbudowania.
Klocki Cardblocks dzięki swojej otwartej formule zachęcają również do eksperymentowania, próbowania stworzenia czegoś nowego, nieszablonowego i ciągłego przekształcania brył oraz konstrukcji, oczywiście w miarę potrzeb i pojawiania się kolejnych pomysłów. Uczą przy tym koncentracji i precyzji. Pozwalają się wyciszyć.
Dzięki swej uniwersalności, dają możliwość wspólnej zabawy różnym grupom wiekowym. Moje dzieciaki pochłonięte zostały niemal bez reszty, zarówno dziewięciolatek, który potrafi stworzyć już naprawdę imponujące budowle, jak i czterolatka, a nawet dwulatek! Co prawda najmłodszy nie jest jeszcze w stanie sam wykreować jakiejś specjalnej budowli, jego zabawa polega na zwykłym łączeniu ze sobą klocków – jeden obok drugiego – ale tak czy siak podoba mi się, że dwuletnie dziecko radzi sobie z taką formą klocków.
Nie będę ukrywać, że również ja miałam niezwykłą frajdę z zabawy w architekta, co świadczy o tym, że klocki, jakie by nie były – plastikowe, drewniane, czy kartonowe – zawsze łączą pokolenia i pozwalają na długą, wielogodzinną wspólną zabawę. A to z kolei stanowi dobrą lekcję integracji i współdziałania – jeśli chcemy razem tworzyć, musimy umiejętnie się komunikować i czasem pójść na kompromis, jeśli nasze wizje danej konstrukcji są różne.
Tekturowe klocki Cardblocks są fajną alternatywą dla klasycznych, plastikowych zabawek. Niewątpliwie ich urok i sekret tkwi w prostocie, którą bardzo lubię. Z racji tego, że zrobione zostały z kartonu, są w stu procentach ekologiczne, co z pewnością stanowi również ich duży atut. Ponadto są naszym rodzimym, polskim wytworem i patentem.
Jeśli zastanawia was to, czy kartonowe klocki mają rację bytu i przetrwają dziecięcą zabawę, powiem wam, że prezentują się solidnie. Klocki po złożeniu są dosyć sztywne i niełatwo je uszkodzić, choć muszę przyznać, że na etapie składania ich w bryły, trzeba uważać – nam zdarzyło się jeden klocek przypadkowo wygiąć w nieodpowiednim miejscu i teraz jest ciut krzywy. W każdym razie, używamy ich dopiero od kilku dni, więc ciężko mi ocenić, na jak długo nam posłużą? Aczkolwiek mam nadzieję, że nieprędko ulegną zniszczeniom, ponieważ naprawdę przypadły nam do gustu.
Aktualnie posiadamy tylko zestaw podstawowy, ale z pewnością zaopatrzymy się jeszcze przynajmniej w dwa komplety: Rotundę i Kopułę, ponieważ one dają niesamowite możliwości (patrząc na przykładowe zdjęcia dostępne w katalogu) – Jasiek (mój najstarszy syn) już ma swoje wizje, co chciałby zbudować z ich pomocą. Nie pozostanie mi więc nic innego, jak doposażenie naszego zestawu 😉
Na koniec dodam, że klocki trzeba samodzielnie złożyć (w pudełku są rozłożone), ale jest to niezwykle proste (instrukcja dołączona jest do opakowania) i zajmuje około 10-15 minut. Atutem jest również to, że wszystkie elementy są w naturalnym kolorze tektury, co osobiście bardzo mi odpowiada, natomiast jeśli ktoś woli kolorowe elementy, można je własnoręcznie pokolorować/udekorować wedle uznania.
Bardzo się cieszę się wraz z moimi dziećmi, że klocki do nas trafiły w przedsprzedaży, ponieważ swoją premierę mają 25 maja 2020r.
Dystrybutorem klocków Cardblocks jest wydawnictwo EGMONT.
…
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie recenzenckiego egzemplarza produktu.