Dermokosmetyki Fisher-Price
Markę Fisher-Price dotychczas mogłyście kojarzyć z zabawkami z najwyższej półki. Czy w Polsce znajdzie się pokój dziecięcy, w którym nie byłoby choć jednej zabawki tej firmy? Produkty Fisher-Price są nie do zdarcia – piękne, praktyczne, co doceniają i rodzice, i dzieci. Wiecie, mój syn siedem lat temu dostał wielkiego lwa z Fisher Price, a teraz tym samym lwem bawi się mój trzeci syn. W międzyczasie zajęcie przy nim miało troje innych dzieci z rodziny.
Gdy dowiedziałam się, że Fisher-Price to nie tylko zabawki, ale, uwaga!, dermokosmetyki, byłam zaskoczona i bardzo ich ciekawa. Czy firma, która jest świetna w jednej materii, może sprawdzić się w zupełnie innej dziedzinie?
Dermokosmetyki Fisher Price, to dwie linie produktów. Jedna to linia kosmetyków KIDS CARE z dodatkiem prebiotyku. Prebiotyki to “pożywka” dla tzw. dobrych bakterii (probiotyków), które pomagają chronić skórę bardzo skutecznie. Wiadomo, że probiotyki zazwyczaj przyjmujemy wraz z pożywieniem. Dbają one o dobre trawienie i lepszą odporność organizmu, więc dla zdrowia są bezcenne. A prebiotyki zastosowane w kosmetykach Fisher Price “karmią” dobre bakterie bytujące na skórze. Prebiotyki nie przenikają przez nią, ale pozostają na niej tworząc ochronną warstwę. Dzięki temu dobre bakterie namnażają się, wzmacniają odporność skóry dziecka.
Druga linia dermokosmetyków to ATOPIC, czyli emolienty dla najbardziej wymagającej skóry. Zawarte w nich emolienty tworzą specjalny filtr ochronny, pełniący rolę opatrunku, który zapobiega nadmiernemu odparowaniem wody z głębszych warstw. Dzięki temu skóra jest lepiej nawilżona oraz wygładzona.
Ponadto kosmetyki (w zależności od rodzaju) pozbawione są: parabenów, alkoholu, parafiny, alergenów, silikonów, barwników, donorów formaldehydu, PEG czy substancji zapachowych.
Co prawda moi dwaj synowie wielkich problemów ze skórą nie mają, ale średni syn skarży się na skórę bardziej suchą i wymagającą częstszego nawilżania. Gdy zapominamy o tym, pojawia się zaczerwienienie, świąd, a gdy ją drapie, także bolesność.
Z przyjemnością więc przedstawię wam cztery różne kosmetyki Fisher Price, które dzielnie przez miesiąc dla was testowaliśmy.
FISHER-PRICE KIDS CARE Prebiotyczna emulsja do mycia ciała i głowy – 400 ml
Prebiotyczna emulsja służy zarówno do przygotowania przyjemnej kąpieli, jak i szybkiego umycia dziecka, przez nałożenie żelu bezpośrednio na skórę. Zapach ma ledwie wyczuwalny, neutralny, fajnie się pieni i bez problemu spłukuje. Jest także wydajna. Skóra po kąpieli jest czysta i bardzo przyjemna w dotyku.
Producent zapewnia, że emulsja pielęgnuje skórę, oczyszcza i nawilża przy zachowaniu naturalnego pH. Prebiotic Active Complex odbudowuje naturalny płaszcz lipidowy skóry, zmniejszając jej suchość i szorstkość. Składnikami aktywnymi kosmetyku są: prebiotyk, gluko-oligosacharydy i inulina, chroniące ekosystem skóry. Ester masła Shea to delikatny emolient tworzący na skórze naturalny film ochronny. Pantenol z kolei nawilża oraz przyspiesza procesy regeneracji naskórka, nadając skórze uczucie gładkości.
Po takiej kąpieli skóra dziecka gotowa jest na użycie balsamu.
Moja ocena : 5.
FISHER-PRICE ATOPIC Prebiotyczny balsam do ciała – 400 ml
Balsam pochodzi z linii dermokosmetyków ATOPIC i przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji skóry dziecka. Sprawdza się w tym bardzo dobrze, nawilża i chroni skórę. Sprawdziłam go też na sobie, ponieważ podkradam balsam dzieciom 😉 Skóra jest bardziej miękka i przyjemnie nawilżona. Balsam jest dość gęsty ale rozprowadza się bez większego problemu i dość szybko wchłania. Nie powalił mnie natomiast zapach, który skojarzył mi się z czymś mokrym. W sumie nie powinien być to problem, bo dziecko nie musi pachnieć, jakby wyszło z perfumerii. Tym bardziej maluch z problemami skórnymi, któremu nie służą substancje zapachowe.
Producent podaje, że balsam zawiera Prebio Active Complex, który zawiera prebiotyk, mocznik oraz kompleks lipidów Omega (olej migdałowy), dzięki czemu reguluje odporność oraz równowagę skóry pobudzając korzystną mikroflorę na jej powierzchni. Działa wspomagająco na odbudowę i wzmacnianie odporności bariery ochronnej skóry, odbudowuje naturalne lipidy skóry. Wykazuje korzystny wpływ na podrażnioną i zaczerwienioną skórę, utrzymuje właściwą wilgotność, chroni przed wysychaniem i nadmiernym rogowaceniem naskórka. Mocznik działa zmiękczająco i nawilżająco na naskórek, łagodzi także swędzenie.
Moja ocena: 5 (za działanie) maleńki minus (za specyficzny zapach) .
FISHER-PRICE KIDS CARE Oliwka do masażu i aromatoterapii – 200 ml
To jest mój strzał w dziesiątkę! Oliwka mnie absolutnie zachwyciła, bo jestem fanką oliwek dla dzieci, które namiętnie sama stosuję. Oliwka jest inna od tych, których dotychczas używałam. Ma bardzo fajną konsystencję, która sprawia, że świetnie sprawdza się podczas masażu – palce się fajnie prześlizgują po ciele. Nie tłuści tak bardzo, jak inne oliwki, w dodatku pachnie czymś, co mnie absolutnie zachwyciło i skojarzyło się z miętą w czekoladzie 😉 To tylko moje subiektywne odczucie, bo przyczyną tego zapachu jest obecny ekstrakt z eukaliptusa. Wydaje mi się, że masaż taką oliwką jest fajnym rozwiązaniem, gdy maluch cierpi z powodu kataru, bo “odtyka” nosek. Moja rada – po masażu warto szybko ubrać dziecię, bo mnie dopada uczucie “wychłodzonej” od eukaliptusa skóry. Ja od razu wskakuję w szlafrok.
Producent podaje, że oliwka nawilża, natłuszcza, wygładza oraz zapobiega wysuszaniu i łuszczeniu się naskórka. Aroma Active Complex uwalnia odświeżający zapach eukaliptusa, który przynosi dziecku odprężenie i ułatwia mu zasypianie. Zawiera witaminę E, antyoksydant wygładzający skórę i chroniący przed działaniem promieni UV, olej migdałowy, bogaty w witaminy A i E, duże ilości kwasu linolowego i oleinowego, które wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry. Olej morelowy, bogaty w NNKR oraz witaminę A wykazuje działanie odbudowujące, nawilżające i wygładzające.
Moja ocena: 5+ 🙂
FISHER-PRICE KIDS CARE Prebiotyczno-odżywczy krem na każdą pogodę – 75 ml
Ten krem świetnie chroni skórę dziecka przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych, takich jak wiatr, a także detergenty. Intensywnie i trwale nawilża oraz zostawia na skórze natłuszczający film ochronny. Bardzo fajnie się wchłania i na skórze czuć go, ale nie pozostawia takiej przykrej, tłustej, klejącej się warstwy. Ja pokochałam go absolutnie, bo żaden – powtórzę to – żaden inny kosmetyk nie pielęgnuje moich stale przesuszonych dłoni tak, jak właśnie ten krem. Podkradłam go dzieciom i zamiast na półce z ich kosmetykami, mam go pod ręką. A jak skończy mi się ta tubka, to z myślą o moich rękach kupię następną.
Wg producenta krem zapewnia skuteczną ochronę przed nadmierną utratą wody. Reguluje naturalne procesy złuszczania i zapobiega wysuszaniu delikatnego naskórka. Składnikami aktywnymi są tu: prebiotyk, chroni ekosystem skóry, wzmacnia odporność i stymuluje przyjazną dla skóry mikroflorę; olej migdałowy, nawilża, natłuszcza i wykazuje działanie ochronne; masło shea, regeneruje i nawilża oraz tworzy naturalny filtr słoneczny; wysoce oczyszczona forma lanoliny, reguluje gospodarkę wodno-lipidową tworząc warstwę ochronną; mocznik, zmiękcza i nawilża naskórek, łagodzi swędzenie. Zwiększa przepuszczalność warstwy rogowej naskórka i ułatwia wnikanie składników aktywnych w jego głębsze warstwy.
Moja ocena? Daję mu szóstkę z plusem, uśmiechem, koroną i co tylko chcecie 🙂 To mój numer 1 w kosmetykach Fisher-Price by Medica.
Dziękuję firmie Fisher-Price za przekazanie kosmetyków do testów
6 odpowiedzi na “Dermokosmetyki Fisher-Price”
Chętnie poczytam bo widziałam już kilka pozytywnych opini;)
Zaręczam – są uzasadnione 🙂
Piękne opakowania!
Nie miałam pojęcia 🙂 dzięki za info!
Właśnie dwa dni temu się dowiedziałam
mi sie fisher price nie kojarzy z tą gamą produktów