Elektroniczna niania BabyOno
Szykowaliśmy wyprawkę dla naszego syna. W pewnym momencie głośno zastanowiliśmy się nad potrzebą zakupu elektronicznej niani. Uznaliśmy, że jest nam niepotrzebna, bo mieszkamy w bloku, na pewno usłyszymy dziecko jak zapłacze. Wskaźnika temperatury też nam nie potrzeba, bo mamy barometr w domu, itp. Marcin miał już miesiąc i nagle nas oświeciło. Pierwsze trzy miesiące życia naszego synka spędziliśmy u moich rodziców; duży dom, duży ogród i nieustanne zerkanie do wózka, czy dziecko jeszcze śpi. Postanowione, kupujemy elektroniczną nianię – wymagania – jak najprostsza, bo domowy budżet i tak nadszarpnięty.
Elektroniczna niania firmy Baby Ono, jest prosta w obsłudze, ma tylko jedną funkcję – jest odbiornik i nadajnik. Ładnie wykonana, rzekłabym estetyczna, poręczna. Sprawuje się świetnie w dużym domu, ale także w mieszkaniu w bloku. Jedynym dla mnie minusem jest kiepskie dojście do baterii. Kiedy trzeba na prędko zmienić baterię, wpierw trzeba przeszukać cały dom za śrubokrętem z najmniejszym gwintem, by dostać się do baterii. W zestawie są także dwa zasilacze.
Informacja od producenta
Elektroniczna niania posiada regulowaną siłę głośności odbiornika oraz sygnalizację aktywności dziecka – dźwiękowa i wzrokowa (migające diody). W zestawie znajduje się przenośny odbiornik i nadajnik, które działają na 2 kanałach oraz dwa zasilacze. Zasięg dochodzi do 450m (na otwartej przestrzeni).
Cena: ok. 100,00 zł
Rachela
4 odpowiedzi na “Elektroniczna niania BabyOno”
Posiadam ten produkt i gdybym miała drugi raz możliwość zakupu elektronicznej niani tej nigdy bym nie kupiła. Jestem z niej ogromnie nie zadowolona, słychać wieczne szumy i cały czas lampki „pracują”. Ja jestem na NIE.
My zaś mamy tę nianię prawie 3 lata i u nas sprawdza się świetnie. Fakt – gdy w domu działa dużo urządzeń, praca niani jest zakłócona, bo ściąga szumy. Wystarczy jednak przełączyć ją na inną częstotliwość (ma 2 do wyboru) i problem znika. Nas nie raz uratowała, gdy wieczorem siedzieliśmy na dworze przy grillu, a córka spała już smacznie w domu. Tak samo, gdy robimy imprezę ze znajomymi – nie muszę co chwilę sprawdzać czy dziecko śpi, bo niania zawsze mi zasygnalizuje, gdy coś jest nie tak.
Warto też zwrócić uwagę na to, że niania ma dwa zasilacze (nie trzeba marnować baterii), bo np. nianie Philipsa często mają tylko jeden i trzeba dokupić akumulator i ładowarkę, albo wydać fortunę na baterie.
Tym bardziej za tą cenę – sprawdza się świetnie. I nikt nie da mi gwarancji, że inna niania za 500 zł będzie lepsza.
Mamy tę nianię 2,5 roku, sprawdzała się cały czas bardzo dobrze, ale jakiś miesiąc temu pojawił się kłopot – bez względu na wybraną częstotliwość pojawiają się dziwne szumy, tak głośne, że dziecka nie słychać. Nie udało nam się znaleźć powodu, więc zawsze przy włączaniu zastanawiamy się, czy tym razem będzie działać czy nie. Ale fakt faktem, że wcześniej nie miałam do niej żadnych zastrzeżeń 🙂 (no może oprócz tej zmiany baterii, to faktycznie wymaga trochę zachodu).
Cześć
Niania zjada zwykłe baterie w mgnieniu oka (nie, nie pracuje babyphone 24h na dobę). Nie wiem jak wygląda sytuacja na akumulatorach. Ale to nic. Niania odbiera sygnały z innych niań w okolicy. Drugi kanał niewiele pomaga. Tanie urządzenie, proste w obsłudze, lecz irytujące.