NoNo Cards. Niezwykłe kartki do uwieczniania chwil w obiektywie aparatu
Dzieci rosną i zmieniają się niewiarygodnie szybko. Jednego dnia trzymając je w ramionach, chronimy przed całym światem, a drugiego orientujemy się, że nasze maluszki dzielnie stawiają kroki, nie oglądając się na naszą obecność.
A wraz z zachodzącymi zmianami, w głowach rodziców pojawiają różne uczucia. Z jednej strony chcemy, by dziecko rosło z dnia na dzień, stawało się coraz bardziej samodzielne, pragnąc chwili oddechu od ciągłego zaangażowania w opiekę. A z drugiej marzymy, by czas zatrzymał się w najpiękniejszych momentach macierzyństwa. Uwielbiamy czuć zapach, dotykać delikatnych włosków maleństwa, cieszyć się jego pierwszymi uśmiechami.
Nie wszyscy mają możliwość, by tak wiele istotnych chwil uwiecznić we współpracy z fotografem. Najczęściej rodzice samodzielnie podejmują próby łapania tych momentów w obiektywie. Nawet mało zaprawiony w bojach amator fotografii, może uchwycić w kadrze czas, który drugi raz się nie powtórzy. Ale, by nie było to zwyczajne zdjęcie jakich wiele, sztampowo opisane datą i krótką informacją w rodzinnym albumie, warto sięgnąć po niezwykłe środki.
NoNo Cards to kartki, którymi w zabawny i nieszablonowy sposób uwiecznicie wiele wspólnych chwil. Pomysłowe i pięknie wykonane, symbolizują kamienie milowe w rozwoju dziecka, od jego narodzin aż po ukończenie roku życia. Kartek o wymiarach 17 x 12 cm, w zestawie jest aż 30, za cenę 77 zł.
Różnorodność jest tu strzałem w dziesiątkę, bo rodzic do dyspozycji ma karteczki nie tylko na “standardowe” zdjęcia typu – informacja o rozmiarze ubranek malca czy pierwszym szczepieniu. Pomysłowość autora grafik zaskakuje pozytywnie, bo kto nie uśmiechnie się do zdjęcia na którym obok małego modela widnieje karteczka z hasłem “eat, sleep, poop, repeat” ?
W zasadzie, mając do dyspozycji NoNo Cards, nic nas nie ogranicza. Nawet zły humor malca, można obrócić w coś pozytywnego, co po latach skojarzy się nam z czymś więcej, niż tylko z gorszymi dniami.
Nie ma przymusu, by koniecznie zrobić jednego dnia serię zdjęć. Potraktujcie to raczej jako długodystansowy spacer, podczas którego z przyjemnością, wykonacie niezwykłe zdjęcia od pierwszego, po ten przysłowiowy 365 dzień życia dziecka. A nawet i dłużej, bo przecież dzieciaki lubią zdobywać nowe umiejętności we własnym tempie.
Z NoNo Cards dacie radę wyczarować dzięki własnej fantazji, a także odpowiednim filtrom w różnych aplikacjach na smartfony, zdjęcia, które z dumą włożycie do rodzinnego albumu.
Idę o zakład, że takie pamiątki wywołują uśmiech szerszy niż gotowe odbitki fotografa, które są może i perfekcyjnie dopracowane, ale powstają bez tak wielkiego waszego zaangażowania i fantazji. Sesje u fotografa zarezerwujcie na wyjątkowe okazje, na co dzień łapcie urok codziennych wspólnych chwil z NoNo Cards.
Dziękuję NoNo Cards za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego kartek.
Autor zdjęć: Żaklina Kańczucka