Obuwie Jaya Vibram FiveFingers
Model: Jaya
Producent : Vibram FiveFingers
Cena: 439,99 PLN
Siadając do pisania nie miałam specjalnie pojęcia, co i w jaki sposób mogę i powinnam napisać o modelu dla kobiet Jaya Vibram Fivefingers? Bo jedyne co mi się nasuwa na myśl od samego początku, od włożenia pierwszy raz na stopy, to że buty są po prostu rewelacyjne. I co więcej, na tym mogłabym zaprzestać pisania, ponieważ nie wydaje mi się żeby moja (subiektywna) ocena mogła zostać rozbita przez jakiekolwiek argumenty.
Mimo tego, przedstawię tym, którzy jeszcze nie mieli przyjemności noszenia VFFs czym są te oryginalne buty, zwane w języku użytkowników “paluchami”.
Gdy pierwszy raz trzymałam je w dłoni, pomyślałam, że wyglądają kosmicznie, i bardziej przypominają skarpetkę niż tradycyjne obuwie. Na szczęście w tym wypadku nie liczy się “powłoka” i wygląd zewnętrzny, ale to co Vibram Fivefingers mają nam do zaoferowania. A mają wiele, ponieważ głównym założeniem tego obuwia jest poruszanie się w zgodzie z naturą.
Idąc za informacją producenta, palczaste obuwie ma za zadanie przede wszystkim wzmocnienie mięśni nóg i stóp, zwiększenie zakresu ruchu stawów stóp i palców, poprawienie wyczucia równowagi i zręczności, polepszenie wyczucia podłoża i eliminację podniesionej pięty oraz korygowanie postawy. To wszystko robi wrażenie, a co więcej tradycyjne obuwie nie daje takich możliwości i w dużej mierze chyba nawet takiej wygody podczas chodzenia. To co na pierwszy rzut oka wydaje się być “skarpetką” jest świetnie dopasowanym obuwiem, które wręcz otula stopę. Wyraźnie czuję, że chodzi się “inaczej”, lepiej. Warunkiem jest perfekcyjne dopasowanie rozmiaru, co ułatwia tabelka i sposób mierzenia zaproponowany na stronie producenta.
Zaryzykuję stwierdzenie, że Fingersów nie czuć na stopie, są bardzo lekkie, można je wykręcić w każdą stronę, są elastyczne i wygodne oraz bardzo wytrzymałe. I o dziwo bez problemu dają się założyć i zdjąć, mimo maksymalnego dopasowania.
Model Jaya, to dla mnie strzał w dziesiątkę do spacerów na dworze i do ćwiczeń w domu czy na siłowni. Zresztą przyznam bez bicia, że zdarzyło mi się wrócić ze spaceru, wziąć ściereczkę, przetrzeć podeszwę, i chodzić w nich po domu, bo Jaya to nie tylko wygoda ale także kobiecy wygląd. I co mnie jeszcze uderzyło, mimo że but wygląda na bardzo delikatny wręcz nie trzymający ciepła, to jednak izoluje od temperatury podłoża. Wnętrze posiada antybakteryjną powłokę i bez kłopotu można je wyprać zgodnie z zaleceniem producenta.
VFFs posiada wersje i kolorystykę dla obu płci, również dzieci. Śmiało można znaleźć dla siebie odpowiedni model paluchów, w zależności, czy chcemy w nich biegać, ćwiczyć w inny sposób, czy po prostu na co dzień chcemy zdrowo i wygodnie się przemieszczać. A dla osób chcących w dodatkowy sposób zabezpieczyć w chłodne dni stopy, istnieje możliwość dokupienia bezszwowych skarpet, dopasowanych do VFFs.
Gorąco polecam zainteresowanym zaopatrzenie się w to obuwie, a niezdecydowanym przeczytanie recenzji raz jeszcze i zajrzenie na stronę producenta. Należy wystrzegać się podróbek, których już się paluchy doczekały, bo wizualnie nawet i wyglądają podobnie, ale można zrobić sobie krzywdę a pieniądze wyrzucić w błoto. Jest cała lista sklepów sprzedających podróby, dla własnego spokoju zajrzyjcie na oficjalny fanclub.5palcow.pl . Jeśli wydajemy pieniądze, róbmy to świadomie.
Dodam jeszcze że cena oryginalnego obuwia, biorąc pod uwagę wszystkie pozytywy Vibram Fivefingers nie powinna odstraszać od zakupów, szczególnie osoby które powyższe potraktują jako inwestycję w zdrowie. Podsumowując powyższe, dla mnie takie obuwie jest genialne i z wielką ciekawością będę przyglądać się innym modelom paluchów.
Żaklina
3 odpowiedzi na “Obuwie Jaya Vibram FiveFingers”
Faktycznie wyglądają kosmicznie, ale i intrygująco…
Zastanawiam się, czy moje stopy polubiły by „Fingersy”, zwłaszcza że niespecjalnie lubią palczaste skarpetki czy separatory do pedicure 🙂
Te buty są jak druga skóra i nie czuć ich praktycznie na stopie, nie oddzielają „sztucznie” palców, a szwy nie przeszkadzają. Przy okazji- wczoraj wyprałam w pralce w 30 st. Fingersy- szybciutko wyschły i wyglądają jak nowe 🙂
Ależ jestem ciekawa!