Nie płacz, nic się nie stało! Słowa, których dzieci nie powinny słyszeć
Jesteś mamą. To co mówi mama jest ważne. I prawdziwe. A co jeśli Twoje słowa dziecku sprawiają przykrość i ból?
Bywa, że nie zdajesz sobie sprawy, że powiedziane – na pierwszy rzut oka – niewinne, popularne zwroty, mogą ranić, zaniżać samoocenę i obniżać poczucie bezpieczeństwa Twojego dziecka. Szczególnie w gniewie wymykają Ci się słowa, których tak naprawdę nie chcesz powiedzieć.
Nie zdarza Ci się mówić którąś z tych rzeczy? A może sama je doskonale znasz, bo nieraz słyszałaś w dzieciństwie?
Mówisz „nie płacz, nic się nie stało!” – ale przecież coś się stało skoro dziecko płacze. Nie każ mu tłumić jego emocji.
Nie strasz! Te różnego rodzaju groźby: „jak się nie uspokoisz, to przyjdzie kominiarz i cię zabierze”, „…przyjdzie Mikołaj i wrzuci cię do worka”, „… zostawię cię tu”, „…zadzwonię po policję”, „…sprzedam cię”. Porwanie i uprowadzenie są częstym motywem do przywoływania dzieci do porządku. A mały człowiek chce się czuć bezpiecznie. Czy naprawdę chcesz, żeby Twoje dziecko się bało? Chcesz, żeby czuło, że je kochasz tylko wtedy, gdy spełnia Twoje oczekiwania, a w przeciwnym razie możesz go zwyczajnie porzucić, komuś oddać?
„Nienormalny jesteś!?” – Twoje dziecko zacznie w to wierzyć i w ten sposób będzie siebie postrzegać. Chcesz, żeby myślało o sobie w ten sposób, że jest inne, gorsze, mniej warte niż pozostali? Ono chce się czuć wartościowe.
„Nie wytrzymam z tobą!”, „Ja się zastrzelę”, „Zaraz oszaleję z tobą” – jesteś gotowa coś sobie zrobić, byle nie być z własnym dzieckiem? Oczywiście, że nie, ale dziecko słysząc takie zwroty przecież może potraktować je poważnie i wziąć do serca.
„No, przytul ciocię”, „Daj buzi wujkowi” – a jeśli maluch nie ma na to ochoty? Pozwól mu być spontanicznym, by mógł zachowywać się zgodnie z tym co czuje i wyznaczać własne granice. Nie zmuszaj do całowania, przytulania każdego, chyba że sam czuje taką potrzebę.
„Co się tak wstydzisz?”, „Ale z ciebie dzikus” – jeśli dziecko nie czuje się pewnie, niekomfortowo, to nie wywieraj presji, daj mu czas, którego potrzebuje.
Nieraz pod wpływem emocji powiesz za dużo, a wypowiedzianego słowa nie da się cofnąć. Czasem nie potrafiłaś się powstrzymać i „wypaliłaś” coś głupiego. Niektóre zwroty wypowiadasz automatycznie, nie wnikasz w sens tych słów. Często też powtarzasz teksty, które kierowali do Ciebie Twoi rodzice.
W natłoku codziennych spraw i braku czasu, każdy popełnia błędy. Ale myślę, że warto się czasem zatrzymać, by spróbować dostrzec własne potknięcia i je wyeliminować. Szczególnie jeśli jestem mamą, a rzecz tyczy osoby, dla której jest się najważniejszym.
Wszystko to prawda. Czasem rodzice nie przemyślą co mówią, tylko klepią co im ślina na język przyniesie. Ja jeszcze dodam od siebie: http://alergicznedziecko.pl/mamo-daj-fpokoj/
Czytając Twój tekst stwierdzam, że nasze wpisy się wzajemnie uzupełniają.