Emocje 19 października 2023

Czy można starzeć się zdrowo? To możliwe, ale…

Z reklam patrzą na nas uśmiechnięci starsi ludzie. W realnym życiu starsza osoba w Polsce to najczęściej pacjent z kilkoma chorobami przewlekłymi i z doskwierającą samotnością. Czy można starzeć się zdrowo? Tak, ale potrzebny jest wysiłek: zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym oraz systemowym.

Podczas XIX Forum Rynku Zdrowia jeden z paneli poświęcony był starzeniu się, a raczej pomysłom na to, by starzeć się zdrowiej. Spraw do rozwiązania jest tu wiele.
W Europejskim Badaniu Dochodów i Warunków Życia Ludności (EU–SILCW) w 2021 roku prawie dwie trzecie mieszkańców Polski w wieku 60 lat i więcej wskazało na problemy zdrowotne lub choroby przewlekłe, które trwały (lub przewidywano, że będą trwały) co najmniej sześć miesięcy. To seniorzy stanowią olbrzymią rzeszę pacjentów publicznej opieki zdrowotnej.
„Dwóch na trzech pacjentów w wieku starszym ma w Polsce przynajmniej dwie choroby przewlekłe” – podkreśliła podczas panelu dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska z Kujawskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy.
Zaznaczyła, że jeśli chodzi o choroby układu oddechowego, aż 70 proc. pacjentów to ci w wieku starszym, a jeśli chodzi o przewlekłą chorobę obturacyjną płuc (POChP), połowa chorych ma choroby współistniejące.
Ta wysoka wielochorobowość to początek piętrzącej się góry problemów, m.in.:
  • polipragmazji – czyli stosowania jednocześnie wielu leków, które mogą wchodzić ze sobą w interakcje;
  • nieprzestrzegania zaleceń lekarskich;
  • hospitalizacji;
  • wykluczenia społecznego.
Jak temu przeciwdziałać? Uczestnicy panelu nie mieli wątpliwości – inwestować w szeroko pojętą profilaktykę, a działania na rzecz zdrowego starzenia się rozpoczynać jeszcze wtedy, gdy organizm się rozwija, a nie starzeje. Na razie ich zdaniem nie jest z tym dobrze, o czym świadczy – jak mówili – 3 proc. środków wydawanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia na profilaktykę.
Jeśli chodzi o wymiar indywidualny zadbania o swoje zdrowie na starość, recepta znana jest od lat. Jak mówił dr Wojciech Zgliczyński z CMKP, trzeba zadbać o zdrową dietę, być z dala od tytoniu, nie przesadzać z alkoholem, ruszać się (i nie chodzi o bieganie maratonów czy uprawianie innych wyczerpujących sportów, a zadbanie o zdrową dawkę ruchu w każdym tygodniu), dbać o sen oraz o dobre relacje z innymi.
Prof. Maciej Banach, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego dodał, że powyższe wskazówki są podstawą, ale mogą nie wystarczyć.
„Kuleje edukacja prozdrowotna” – przypomniał.
Wyjaśnił, że pomimo zdrowego trybu życia choroba może się przydarzyć, a wówczas konieczne jest, by pacjent wiedział, jakie są objawy alarmowe, by w porę zgłosić się do lekarza. Dalej – ważne jest, by ufał w jego kompetencje. W tym kontekście podał przykład statyn – fake newsy na ich temat są tak rozpowszechnione, że wielu pacjentów ma obawy przed ich stosowaniem. Nie docierają do nich informacje, albo bagatelizują je, iż statyny w razie problemów z cholesterolem przedłużają życie.
„Nieadherencja (nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich) jest niezależnym czynnikiem ryzyka zgonu” – podkreślił.
Jego zdaniem w szkołach powinien być przedmiot lub lekcje z wiedzy o zdrowiu – taka edukacja, na wczesnym etapie rozwoju, pozwoli ograniczyć niekorzystne zjawiska wynikające z ulegania medycznym mitom.
Dr Czajkowska-Malinowska dodała, że edukacja prozdrowotna konieczna jest także w przypadku pacjentów w podeszłym wieku. Tu – jak wskazała – dobry przykład stanowi wkład pielęgniarek diabetologicznych, które uczą diabetyków życia z ich chorobą. Podobna edukacja i związany z nią pakiet świadczeń powinien być stworzony dla pacjentów z innymi chorobami przewlekłymi.
„Potrzebujemy modelu opieki nad chorym przewlekle” – podkreśliła.
Na liście postulatów panelistów znalazły się nadto szczepienia dla dorosłych oraz bilanse zdrowia – dla dorosłych.

Starzeć się w Polsce…

Z wyżej cytowanego badania wynika także, że osoby starsze w Polsce, w porównaniu ze średnią dla Unii Europejskiej, mniej intensywnie kontaktowały się z osobami spoza gospodarstwa domowego (rodziną i krewnymi oraz przyjaciółmi i znajomymi). Starsi mieszkańcy Polski, w porównaniu z seniorami w UE-28, rzadziej uczestniczyli w wydarzeniach kulturalnych i sportowych, podejmowali aktywność fizyczną, uczestniczyli w turystyce, uprawiali hobby o charakterze artystycznym. Pocieszać może jedynie fakt, że wśród seniorów w Polsce było mniej osób, które nie miały na kogo liczyć w razie potrzeby.
Dr Zgliczyński przypomniał, że wykształcony senior z dużego miasta statystycznie dłużej i zdrowiej żyje niż jego rówieśnik o niższym statusie społeczno-ekonomicznym. Podkreślił, że konieczne są mechanizmy, które zniwelują efekty tych nierówności.
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz Nico Franz z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kultura 19 października 2023

Przesądy o sprzątaniu

Przesądy o sprzątaniu to chyba jedne z zabawniejszych, na jakie trafiłam. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wymyśliły je kobiety, żeby mieć święty spokój. Wszak żaden mąż nie będzie wymagał od żony czegoś, co przynosi pecha, prawda? Także dzieci łatwiej się wychowywało, strasząc przesądami. Aż szkoda, że to już nie działa 😉

Nie sprzątaj wieczorem!

Zgadzam się absolutnie, wieczór to pora na odpoczynek, a nie na ciężką fizyczną robotę. Żeby jednak usprawiedliwić ten pogląd, dorobiono mu przesąd o problemach finansowych w rodzinie. Nie wolno zamiatać wieczorem, bo w ten sposób wymiata się pieniądze z domu. Podobnie działa mycie podłóg, tylko dwa razy szybciej.
Zastanawiam się, co w takim razie z rozsypanymi produktami, grochem na przykład. Ma leżeć do rana?

 

Nie sprzątaj w nocy!

Słusznie, w nocy się śpi, a nie wykonuje ciężkie prace. Dawniej wierzono, że w ten sposób przyciąga się nieszczęścia i złe duchy. Albo udawano, że się wierzy… Być może przy tych nocnych porządkach przydarzyło się niejedno nieszczęście (sprzątnie przy świecach i lampach naftowych na pewno nie było bezpieczne) i stąd takie, a nie inne wierzenia.

 

Nie zostawiaj śmieci na progu!

Jak nic przesąd wymyślony na potrzeby dorastających dzieci, bo druga jego część brzmi: bo będziesz mieć niedobrego męża/niedobrą żonę.
W moim odczuciu śmieci nie zostawia się nigdzie poza koszem, a przygotowane do wyniesienia po prostu się wynosi.

 

Nie wyrzucaj śmieci przez okno!

A czy ktoś to w ogóle robi? Albo robił? Dawne czasy były nieco dziwne, może i faktycznie zdarzało się państwu przez okno wyrzucać niepotrzebne rzeczy, żeby służba to potem sprzątała. I może to właśnie służący wymyślili przesąd, który mówi o utracie majątku z powodu wyrzucania śmieci przez okno.

 

Nie wynoś śmieci wieczorem!

Ponoć ma to oznaczać utratę pieniędzy. Noo… jak się idzie do śmietnika z portfelem, to może i faktycznie jest to jakieś zagrożenie. Obstawiałabym jednak, że przesąd ten ma na celu zmobilizowanie domowników do wykonywania niezbędnych prac w dzień. Trochę tylko kłóci mi się to z porą zimową, kiedy noc nadchodzi bardzo wcześnie.

 

Nie wycieraj kurzu, gdy w domu ktoś choruje!

Przesąd głosi, że pogorszy to stan zdrowia chorującej osoby. Faktycznie, źle bym się poczuła, gdyby mi ktoś nad głową sprzątał w czasie mojej choroby. No ale ponieważ mądrość ludowa nigdy nie kierowała się fanaberiami, trzeba było tę zasadę ubrać w jakiś „sensowny” przesąd.

 

Nie wycieraj kurzu, gdy ktoś umarł w domu!

Myślę, że ostatnie, o czym się w takiej chwili myśli, to porządki. Z drugiej strony niegdyś stypy urządzano w domach i może rzeczywiście ten nacisk na czystość był większy. Przesąd jest świetnym usprawiedliwieniem dla chwilowej niedbałości o sprawy doczesne. Oficjalnie miał przynieść odchodzącej duszy problemy w zaświatach. Faktycznie, lepiej nie ryzykować.

 

Nie zamykaj drzwi do pokoju dziecka podczas sprzątania!

Ponoć ten gest ma zablokować cały dziecięcy potencjał i zaważyć negatywnie na jego przyszłości. Niestety nie udało mi się ustalić, kto ma sprzątać – dziecko czy dorosły, i czy chodzi o sprzątanie pokoju dziecka, czy całego domu. Jeśli dziecko ma posprzątać swój pokój, to faktycznie lepiej nie zamykać drzwi, tylko mieć wszystko pod kontrolą.

 

Nie sprzątaj podczas burzy!

Ponoć to przyciąga pioruny. Nie do końca wiem, jak to potraktować, bo w czasach gdy ten przesąd wymyślono, elektryczności jeszcze nie było. Dziś faktycznie zgodzę się – sprzątanie w czasie burzy, szczególnie przy pomocy urządzeń elektrycznych, nie jest dobrym pomysłem. Jak się ostatnio dowiedziałam, elektrycy nie zakładają uziemień w nowych budynkach, bo nie są obowiązkowe. W starych też demontują.
Tak czy owak, burza to zbyt piękne zjawisko, żeby w czasie jej trwania wypatrywać pajęczyn albo układać skarpetki w szufladzie.

 

Nie wyrzucaj śmieci w swoje urodziny!

Ponoć razem ze śmieciami wyrzucisz szczęście. Nie wiem, od kiedy celebruje się urodziny i czy to od zawsze dotyczyło wszystkich warstw społecznych. Mogę się tylko domyślać, że jubilat tego dnia miał prawo świętować, a to faktycznie wyklucza wynoszenie śmieci. Przesąd wymyślono pewnie dla pracoholików. Ponoć w swoje urodziny nie powinno się też odkurzać.

 

Nie zamiataj pod czyimiś nogami

Ten przesąd na bank wymyślił ktoś, kto nieustannie słyszał: „Nogi do góry, bo zamiatam!”. Ponoć gest zamiatania przyzywa nieszczęścia do osoby, która musi owe stopy do góry podnosić. Widzę tu dwa wytłumaczenia – albo gość był bardzo leniwy i mu się nie chciało ciągle ustępować miotle, albo ta miotła szła w ruch zdecydowanie za często. Widać żona albo matka była pedantką.

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karina
Karina
1 rok temu

Co prawda nie wierzę w żadne przesądy, ale nie jestem miłośniczką sprzątania. Lubię ułatwiać sobie to zadanie przy pomocy irobota, nie mam też poustawianych tzw. zbieraczy kurzu, więc ogarnięcie mebli to chwila moment 😉

Zdrowie 19 października 2023

Bajka o HIV, czyli jak powiedzieć dziecku, że jest zakażone

W Polsce nie ma wielu dzieci z zakażeniem HIV, ale ta relatywnie nieduża grupa rośnie. Coraz więcej osób ma też w rodzinie kogoś seropozytywnego. Dla opiekunów poinformowanie dziecka, że jest zakażone HIV, jest często dużym wyzwaniem. Dzięki stworzonej przez Stowarzyszenie Polityki Zdrowotnej bajce „Jeden Świat” będzie to łatwiejsze.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH PIB ubiegły rok był rekordowy pod względem liczby nowo zdiagnozowanych zakażeń HIV. Było ich 2384, w tym zdiagnozowano 22 dzieci poniżej 15. roku życia.
Warto przy tym wspomnieć, że kobieta zakażona HIV może nie przekazać wirusa dziecku – warunkiem jest, by o swoim statusie wiedziała, najlepiej jeszcze przed ciążą – wówczas można podjąć środki, by nie doszło do zakażenia podczas porodu lub w połogu.
Kolejna bardzo ważna wiadomość jest taka, że zakażenie HIV leczy się i człowiek z tym wirusem, pod warunkiem przyjmowania odpowiednich leków, może prowadzić normalne i bezpieczne dla siebie i innych życie – pracować, zakładać rodzinę i spełniać swoje pasje.
Zdaniem specjalistów dziecko zakażone wirusem HIV musi wiedzieć, co się z nim dzieje, aby mogło zachować zdrowie i nie czuć strachu ani zagubienia. Badania przeprowadzone w krajach na całym świecie wykazały, że dzieci radzą sobie lepiej, gdy mówi się im o tym w młodszym wieku. Wytyczne krajowe i międzynarodowe zalecają informowanie dziecka o zakażeniu wirusem HIV przed ukończeniem dziewięciu lat.
„Lata nastoletnie to czas zaburzeń emocjonalnych i hormonalnych. Niepoinformowanie o tym dziecka zakażonego wirusem HIV do czasu osiągnięcia przez niego wieku nastolatka może wywołać wiele mieszanych uczuć i emocji w miarę rozwijania się przez nie własnej tożsamości i przechodzenia przez okres dojrzewania. Dla większości ludzi najtrudniejszą rzeczą w życiu z HIV są negatywne myśli innych ludzi na temat HIV i piętno, jakie się z nim wiąże. Młodsze dzieci rzadziej są tego świadome, dlatego znacznie częściej akceptują to jako po prostu schorzenie” – tłumaczą specjaliści z brytyjskiej organizacji Chiva, której misją jest zapewnienie, aby dzieci, młodzież i młodzi dorośli dorastający z wirusem HIV stali się zdrowsi, szczęśliwsi i mieli większą kontrolę nad swoją przyszłością.

Jak powiedzieć dziecku o HIV?

Stowarzyszenie Polityki Zdrowotnej „Jeden Świat”, które dzięki grantowi przyznanemu w konkursie Pozytywnie Otwarci przygotowało w ramach projektu „Pozytywnie w macierzyństwo” bajkę edukacyjną „O Franku, Amelce i stworku Bałaganku”. Bajka wydana w dwóch językach – polskim i ukraińskim – przeznaczona jest przede wszystkim dla dzieci żyjących z HIV oraz takich, których rodzice są seropozytywni.
Bajka jest dostępna na stronie internetowej stowarzyszeniejedenswiat.org, a wkrótce drukowanymi egzemplarzami będą dysponować również szpitale położnicze przyjmujące porody kobiet z HIV oraz poradnie prowadzące terapię wirusa. Oprócz bajki przygotowane zostały również poradniki dla planujących macierzyństwo kobiet seropozytywnych oraz dla położnych pracujących w szpitalach położniczych.
„Bardzo brakuje w Polsce materiałów skierowanych do dzieci żyjących z HIV oraz do ich matek. Wbrew pozorom nie ma też wielu materiałów dla położnych, które nieraz swoją wiedzę opierają na informacjach zdobytych podczas studiów, wiele lat temu. A przecież nauka idzie do przodu” – mówi Maria Brodzikowska ze Stowarzyszenia „Jeden Świat”, jedna ze współautorek bajki oraz poradników.
Agnieszka Walendzik-Ostrowska, druga współautorka, podkreśla, że bajki są z powodzeniem wykorzystywane w celu oswajania trudnych tematów.
„Ich skuteczność jest poparta badaniami i doświadczeniem pedagogów oraz terapeutów. Nasza bajka pomaga przygotować dzieci do uzyskania dalszych informacji na temat ich statusu serologicznego bądź zakażenia rodziców. Rodzicom z kolei da kompetencje do radzenia sobie z emocjami oraz pomoże w podjęciu decyzji, czy, kiedy i jak informować dziecko o zakażeniu. A przede wszystkim pozwoli zmniejszyć poziom autostygmatyzacji, która często towarzyszy kobietom żyjącym z HIV” – mówi.
Pomimo postępów w medycynie, wciąż problemem są psychospołeczne uwarunkowania tego zakażenia – stygmatyzacja i dyskryminacja osób z HIV – dlatego obecnie uznaje się, że dzieci powinny otrzymywać informacje odpowiednie do wieku od najmłodszych lat.

Przygotuj się na rozmowę

Nie ma „jednej recepty” na pierwszą rozmowę z dziećmi na temat HIV. Każda rodzina jest inna i trzeba to robić w sposób dla siebie wygodny.
Oto  kilka rzeczy, o których warto pomyśleć, zanim powiesz dziecku, że ma HIV (zaczerpnięte ze strony brytyjskiej organizacji):
  • Jeśli żyjesz z wirusem HIV, spróbuj przypomnieć sobie, jak się czułeś, gdy powiedziano ci o diagnozie. Jakie były główne uczucia? Czego potrzebowałeś w tamtym czasie od innych ludzi?
  • Twoje dziecko może odczuwać podobne uczucia strachu, złości i zagubienia. Spróbuj pomyśleć o tym, jak możesz mu pomóc z tymi uczuciami w podobny sposób, w jaki sam chciałbyś, aby ktoś ci pomógł.
  • Zastanów się jak zareagować, jeśli usłyszysz pytania takie jak: „Czy umrę?”, „Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?” i „Jak się zaraziłeś?”. Będzie ci łatwiej, jeśli zaplanujesz, jak na nie zareagujesz.
  • Starannie wybierz czas i miejsce tej pierwszej rozmowy.
  • Zdobądź informacje, które pomogą ci wyjaśnić zakażenie wirusem HIV; może to być ulotka, książka lub strona internetowa.
  • Jeśli nie chcesz, aby dziecko udostępniało te informacje komukolwiek spoza  rodziny, spokojnie wyjaśnij, że są to informacje rodzinne.
Źródła:
Stowarzyszenie Pozytywnie Otwarci
Strona z informacjami dla rodziców: https://www.chiva.org.uk/parents/supporting-yp/talking-hiv/
Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Alicja z Pixabay>
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close