Emocje 6 czerwca 2016

500+ na moim koncie! Zdradzę Wam co zrobię z pieniędzmi moich dzieci

Dzieci to takie żywe skarbonki bez dna, wrzucasz w nie, inwestujesz, a tam ciągle brzdęk pustej puszki słychać. Choćby nie wiem ile babcie pomagały i dorzucały, kasa na dzieci zawsze się przydaje. Dlatego opcja „pięćset plus” bardzo mnie cieszy. I nie zamierzam  brać jej na własne potrzeby.

Wobec dodatkowej kasy, w teorii przeznaczonej jedynie na moje drugie dziecko, mam już pewien plan. Po pierwsze, pięćset podzielę na dwoje, bo tyle mam dzieci. Po drugie, pieniądze przeznaczę na dwa cele – bieżące wydatki, ale również inwestycje.

Bieżące wydatki będą stanowić aktualne potrzeby małolatów typu: ubrania, buty, jakieś zajęcia sportowe lub wycieczki, które bardzo lubimy, a nie zawsze nam na nie wystarcza. Natomiast w ramach inwestycji chcę odkładać dzieciom pieniądze, na specjalnie dla nich założonym koncie.

Nie wiem, jak długo przetrwa program pięćset plus, ale jeśli nikt go nie usunie do czasu pełnoletności moich pociech, zdołam uzbierać dla nich całkiem ładną kwotę. Skromnie licząc, powiedzmy po stówce miesięcznie, w roku daje to 1200 zł, a przez osiemnaście lat 21 600 zł. Niezła sumka jak na start w dorosłość, prawda? Kto by tyle nie chciał dostać na osiemnaste urodziny?

No a gdyby tak móc odkładać całe 500 zł, w skali roku wyszłoby 6000 zł, co z kolei po osiemnastu latach dałoby sumę 108 000 zł! Czy nie byłoby cudownie z takim wynikiem startować w dorosłość?! Oczywiście w naszym przypadku kwotę podzieliłabym sprawiedliwie na pół, ale 54 000 zł to wciąż bardzo dużo!

A przecież pieniądze z programu 500+  to nie wszystko, odkładać można więcej – każdą czekoladę z tzw. wkładką (kto dostawał ten wie co to 😉 od babć i cioć. Zamiast wypełniać dzieciom pokoje kolejnymi pudłami z zabawkami, czy kupować kilogramy słodyczy, można podarować im kopertę. I nie trzeba się przejmować, że – jak to, dziecku pieniądze?! To nie wypada!

Ależ wypada. To nawet bardzo dobry pomysł. Od wczesnych lat można bowiem uczyć dzieci sztuki zbierania i oszczędzania.

Na początek wystarczy zwykła skarbonka, z czasem jednak przyda się coś „większego” – pojemniejszego i bezpieczniejszego. Nie pamiętam, ile miał Jasiek, kiedy zrobiłam mu pierwszą skarbonkę, dwa może trzy lata? W każdy razie zaczął do niej wrzucać co mu wpadło w ręce, nawet miedziaki i dziś ma w niej tyle, że aż mu zazdroszczę 😉

Najwyższy więc czas zrobić to, do czego sama zbieram się już od dawna i skorzystać z profesjonalnych narzędzi do oszczędzania.

Sprawa nie jest trudna, bo w dzisiejszych czasach mamy dużo możliwości, trzeba tylko obrać odpowiednią drogę. Jak to zrobić? Ha! Ktoś już o nas – rodzicach, pomyślał i stworzył specjalne produkty przeznaczone dla rodziców chcących odkładać pieniądze na przyszłość swoich pociech. Klikając w link poniżej w szybki i łatwy sposób, z pozycji swojego fotela, można sprawdzić co możemy osiągnąć dla swojego dziecka dzięki takim oszczędnościom. W zasadzie nie trzeba się martwić o to, że o oszczędnościach i inwestycjach nie mamy pojęcia, bo od tego jest tam zespół doświadczonych specjalistów, którzy zadbają o ochronę i pomnażanie naszych pieniędzy. Zresztą sami sprawdźcie! (KLIK)

Myślę, że moje dzieci będą w przyszłości wdzięczne za naukę oszczędzania i odłożone dla nich pieniądze, które mam nadzieję, pozwolą im na samodzielność, inwestycję w siebie (edukację) czy realizację własnych marzeń.


Wpis powstał we współpracy z serwisem Skandia.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

109 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kinga Sołtys
8 lat temu

Do nas jeszcze nie dotarły. Ale zamierzam odkładać.

Marta M. Łysakowska

Ja chciałabym mieć oszczędności :/ Jeśli się uda to będę odkładać, ale jest mi tak ciężko, że raczej nie będę mogła :/

Małgorzata Szczepańska

My budujemy dom wiec pieniądze pójdą w większości na ten cel aby dzieci szybciej mogły dostać wymarzone pokoje. Jednak na bieżące potrzeby tez.

Izabela Chojnacka-Wrzyciel
Izabela Chojnacka-Wrzyciel
8 lat temu

Jak już do mnie dotrą to pewnie tak właśnie będzie i u nas:)Ale my tez zbieramy – do skarbonki wrzucamy pieniążki ze sprzedanyych starych zabawek:)

Ewelina Bałazy
8 lat temu

Nam się nie należy z jednym dzieckiem, więc póki co nie mam dylematu 😉 (będzie we wrześniu hihi)

Katarzyna Kuboszek
8 lat temu

My odkładamy chyba że chcemy im.kupić tableta jak .będziemy jechać na wakacje co.my mieli jak.oglądać bajki w podróży a tak reszta jest zbierane na konto i nie ruszana będą mieć na Przyszłość studia jakiś start w dorosłość co by im łatwiej było mimo że dostajemy na jednego to dzielimy na dwóch

Anna Maria Rutkowska

Nie daj boze ktos wyda na wakacje to zaraz pewnie mops przyjdzie

Monika Ścieplik
8 lat temu

ale że co? dziecku które w życiu nie było na wakacjach nie należą się one?

Anna Maria Rutkowska

nie no żartuje, bo jak chcą sprawdzac to zaraz zaczną sie czepiać a uprzejmi sąsiedzi donoszą. „W zeszłym miesiącu kupili auto nowe a teraz pojechali w gory do kurortu, proszę pani”

Monika Ścieplik
8 lat temu

oj sąsiedzi owszem – coś o tym wiem. Na szczęście 500+ jeszcze nie mam a cala kwota na wakacje odłożona leży i czeka. Niby 500 dają a już rękę z tylu źródeł wyciągają że szkoda gadać. Po co dają? Żeby x2 zabrać?

Anna
Anna
8 lat temu

Droga Pani podwyżki były są i będą i to nie jest spowodowane 500+

Anna Maria Rutkowska

A głupie tłumoki sie cieszą 🙂 ze PiS dobry wujek daje

anna kowalska
anna kowalska
8 lat temu

lepiej brać 500 póki Pis daje niż klepać bidę za PO

Paulina Sękowska - Cichocka

Monika Ścieplik z jakich zrodel bo ja nic nie wiem ? oświeć prosze

Paulina Sękowska - Cichocka

Anna Maria Rutkowska kogo nazywasz głupim tłumokiem? ?

Anna Maria Rutkowska

Ci którzy nie widza ze tu daje a tam idą podwyżki. Ze np zabiorą możliwość rodzenia gdzie sie chce robią rejonizację. Ze paliwo w gore żniw bo minister dróg mowi ze kasa pusta. No z kosmosu tych 500 nie wzieli

Mama
Mama
8 lat temu

Rolnicy biorą juz tyle ze im wystarczy… nic im nie będzie jak zabiorą zwrot z paliw …czy nam ktoś oddaje za dojazd do pracy lub firmom transportowym za paliwo ….

Agata Rudnicka
8 lat temu

Poprzednicy podatki podwyzszali i w zamian nic nie było. Teraz oburzenie wielkie. Ciekawe

Paulina Sękowska - Cichocka

Ciekawe z ta rejonizacja tez sie nie spotkalam ? strasza strasza i nic z tego nie wynika

Anna Maria Rutkowska

Wchodzi zmiana opieki okołoporodowej. Położne wystawiają petycje. Kto sie obraca w kręgach ten wie. A tak to wszystko po cichutku

edyta jagielska
edyta jagielska
8 lat temu

a nam robią pod górkę wniosek o 500+ złożyliśmy w kwietniu teraz jeszcze potrzebują naszych wyroków sądowych o rozwodach bo opieka społeczna mści sie że nie udało im się zabrac 2letniego dziecka nam co wy na to?

Kasia Latoszek
8 lat temu

Ulgi na transport też mają zniknąć.

Zdzisława Jaczyńska
Zdzisława Jaczyńska
8 lat temu

Ja akurat zamierzam wydać na wakacje. Pierwszą transzę wydałam na opłacenie obozu dla syna, trzy następne wydaję na nasz wspólny wyjazd w góry, dwie następne na przybory i ubrania do szkoły a od pażdziernika zakładam im lokaty, na które pieniążki będą im wpływały. Moi chłopcy jeszcze nigdy nie byli w górach, a zważywszy że mój młodszy jest alergikiem z predyspozycjami do astmy, to myślę że nawet taki wyjazd jest pożyteczny.

Agnieszka Detyna
8 lat temu

Ja jeszcze wniosku nie złożyłam 🙂 Ogólnie z pieniędzmi jednak robię zawsze to samo czyli co miesiąc staram się jakąś kwotę odłożyć 🙂

Emilia Woźniewska
8 lat temu

Jeszcze nic nie dostaliśmy , ale pójdzie na wydatki typu ubrania , buty ale i na przyjemności typu zakup materiałów do budowy huśtawki i domka , też zamierzam jakąś kwotę odkładać na konto , a skarbonka też u nas od 2 latek i jest sporo , co więcej drobnych i się nie mieści to rozmieniam na papierkowe , ale czas założyć konto lub lokatę dla dziecka

Maria Ciahotna
8 lat temu

Nam się póki co nie należy, ale jak się załapiemy, to pieniążki w całości pójdą na dzieci – i tak już odkładamy na ich studia, bieżące wydatki załatwiamy z bieżących dochodów, a dzieciaki od dziecka uczą się oszczędzać 🙂

Paulina Sękowska - Cichocka
Reply to  Maria Ciahotna

Maria dlaczego Ci sie nie nalezy skoro piszesz dzieci? To ile masz tych dzieci?

Maria Ciahotna
8 lat temu
Reply to  Maria Ciahotna

Mamy trójkę, czwarte w drodze. Kłopot w tym, że ja mam czeskie obywatelstwo a mąż od niedawna podwójne, wcześniej miał tylko polskie. Więc dzieci automatycznie mają czeskie, ale okazuje się, że z mocy ustawy powinny nabyć też automatycznie polskie – musimy te kwestię dograć, pozałatwiać odpowiednie wpisy do ksiąg stanu cywilnego, złożyć wniosek o potwierdzenie nabycia faktu obywatelstwa… przed nami sporo papierkowania, ale może się uda – jak by nie z powodu 500+ (bo jak pisałam i tak sobie nieźle radzimy), to przynajmniej wszystko się wyjaśni 🙂

Paulina Sękowska - Cichocka
Reply to  Maria Ciahotna

Aha rozumiem ? w takim razie powodzenia

Paulina Sękowska - Cichocka
Reply to  Maria Ciahotna

Swoja droga ja tez czwarte w drodze ? tym bardziej powodzenia mamusiu ☺

Maria Ciahotna
8 lat temu
Reply to  Maria Ciahotna

fajnie że nie my jedni jesteśmy „wariatami” – choć muszę przyznać, że wiadomość o czwartej ciąży okolica przyjęła jakoś spokojniej niż przy trzeciej 😉

Paulina Sękowska - Cichocka
Reply to  Maria Ciahotna

Zawsze znajda sie tacy co wytkna palcami… choc osobiscie sie nie spotkalam na szczęście bo bym gryzła ?

Karina Szkutnik
8 lat temu

Pośle dziecko do żłobka i jeszcze muszę dopłacić. .. :-/

Agnieszka Kołodziejczyk

Na podstawowe potrzeby niestety – jedzenie,życie,rachunki. Nie ma co odłożyć.

Joanna Joanna
8 lat temu

Moja 4 latka stwierdziła że kupimy „coś” nowego a do ścian które „udekorowala” i innych swoich „przeróbek” (czyt. demolka), wezwie ekipę z programu „nasz nowy dom” ;)…póki co czekamy na 500 zł a gdzieniegdzie zaczęły się już kontrole na co poszły 😀

Milena Kamińska
8 lat temu

Część odkładana część wydana na bieżące wydatki związane z dziećmi

Monika Kowalska
Monika Kowalska
8 lat temu

Niestety nie mam dobrej opinii o Skandii.
Moja córka dostała od babci na pierwsze urodziny fundusz w Skandii. Po trzech pierwszych wpłatach faktycznie pieniądze pracowały i coś tam ich przybyło. Przez kolejne dwa lata nie było żadnego zysku, a opłaty za prowadzenie konta ogromne. W rezultacie po dwóch latach okazało się, że na koncie jest 2/3 wpłaconej kwoty. Postanowiłyśmy wspólnie, że likwidujemy fundusz by więcej nie stracić. Oddali 1/3 wpłaconej kwoty.
Jak dla mnie to oszuści okradający dzieci.

Fizinka
Fizinka
8 lat temu

Skandia zaprasza do kontaktu bezpośrednio z nimi, postarają się znaleźć rozwiązanie dla Ciebie, które będzie satysfakcjonujące.

Anna Hałuszczak
8 lat temu

my będziemy całość wydawać od razu 😛 serio! dostanę 500, mam 2 dzieci. Każde z nich będzie chodziło dalej na angielski Helen Doron i na Math Riders. Opłaty miesięczne za oba te zajęcia dla całej dwójki to akurat ok. 500 zł. Więc inwestujemy w przyszłosć, ale od razu 😉

anna magdas
anna magdas
8 lat temu

zgadzam się w 100 % lepiej wydawać na bieżąco 🙂

Aleksandra
Aleksandra
8 lat temu

A ja odkładam dziecom pieniążki jak skonczyły 3 miesiace i jednemu i drugiemu i trzeciemu też zacznę jak się urodzi w sierpniu 🙂 także 4 lata minieło w tym roku … stwierdziłam że rodzinne z opieki będzie dla nich… nie są to duże kwoty ale zawsze… i tak samo zrobimy z 500+ Będą to dla nich… ale już nie dosłownie… po prostu ma im niczego nie zabraknąć… ciuchów wycieczek książek wyposażenia pokoiku 🙂

Joanna Skorzynska
8 lat temu

Ale serio myślicie, że będzie co odkładać? że za rok, dwa nie przestaną wypłacać?

Aleksandra
Aleksandra
8 lat temu

Dlatego ja odkladam niewielkie kwoty aby można było w razie co sobie poradzić. Okolo 65 zł miesiecznie… chwilowo wystarcza rodzinne… ale przez jaki czas bedzie to rodzinne tez nie wiadomo. Dlatego zakladam że maksymalnie skladke jestem w stanie podniesc do 100 zł i jak zawolaja wiecej to odmowie… i zostane przy 100 .

Szczypiorkowa Mama
Szczypiorkowa Mama
8 lat temu

Muszę przyznać, że podchodzę do tych spraw podobnie jak Ty 😉 Dzieci mają swoje skarbonki i odkładają po piątce.

Milena
Milena
8 lat temu

Ja chciałam odkładać na przyszłość dzieci ale niestety muszę je na bieżąco wydawać bo sama wychowuję 2 dzieci 🙁

Mamuśka Dwójeczki
Mamuśka Dwójeczki
8 lat temu

Ja mam dostać 1000 na dwoje dzieci i zamierzam oszczędzać tak jak zawsze… Czyli odkąd zaczęłam pracować i byłam jeszcze singielką. Mimo, że zarabiam 2000 zł, przez 7 lat odłożyłam 80 tys. Dzięki temu możemy teraz wyremontować dom i zrobić dla dzieci piękne pokoiki. Dodam, że wcale nie odmawiam sobie przyjemności, nie głoduje i nie kupuję odzieży używanej. Po prostu wiem co i jak kupować 🙂

Alicja wej
Alicja wej
8 lat temu

Cześć, mogłabyś napisać jak Ty to zrobiłaś? To mój e-mail wejalus@wp.pl
Póki co jestem młoda singielka i cały czas zastanawiam się co gdzie i jak kupować by nie zbankrutować przy 2000miesięcznie

Joanna
Joanna
8 lat temu

hahahahahha nie wierzę, na konto dostaję 1400 zł a mąż 1800, nie mamy jeszcze dzieci. Ledwo starcza nam do 10-tego a zatem o oszczędzaniu nie ma mowy! same opłaty pochłaniają moją wypłatę, a jeszcze paliwo aby mąż dojechał do pracy 25km w jedną stronę. Ubrania to tylko jak mama albo dziadkowie mi dadzą na urodziny jakieś pieniążki, a teściowa? hahahaha jeszcze od nas by chciała – niech mnie w du… pocałuje
I że niby przez 7 lat co miesiąc 1000 zł odkładasz? ale bajki opowiadasz!

anna magdas
anna magdas
8 lat temu

Ludzie planujecie na co i kiedy wydacie to 500+ ja mam 2 dzieci i nie planuje na co wydam potrzeb roczniaka i pieciolatka jest tyle ze naprawde ciezko zaplanowac na co sie wyda bo z dnia na dzien potrzeby sie powiekszaja, smiesza mnie tematy odkladania przez kolejne 18 lat hajs dla dzieci ja planowalam kiedys cos zupelnie innego niz jest teraz lepiej zyc z dnia na dzien tu i teraz niz przejmowac sie tym co bedzie kiedys a co najsmieszniejsze za 18 lat dzis czlowiek jest jutro go nie ma. Fajnie ze jest 500+

Anna
Anna
8 lat temu

Ja juz malemu otworzylam konto i wplacam mu na to konto pieniazki, jesli mi przyznaja 500+ to w calosci bede wplacac malemu na konto. a za 18 lat dostanie swoje pieniazki i mam nadzieje ze je dobrze wykorzysta.

Karolina
Karolina
8 lat temu

Póki co jest nam trudno coś odłożyć. Ale jak tylko stanę na nogi po rozstaniu i znajdę pracę to część będziemy odkładać. I tak już skarbonka dosyć pełna bo wszystkie wkładki z czekolad od urodzenia Kacpra tam lądują.
Z drugiej strony aż strach jechać gdzieś czy kupić sobie cokolwiek czy iść do knajpy na obiad z dzieckiem po tym ile słyszy się o donosach sąsiadów.

Alicja wej
Alicja wej
8 lat temu

Będę bardzo wdzięczna

k
k
8 lat temu

A ja odłoże je na działkę na którą zbieram, wybuduje dom, by dzieci po studiach nie musiał od razu wychodzic z domu w pakowac sie w kredyt mieszkaniowy, tylko by miały swoj kat i mogły pomieszkac chwile po slubie i odłozyc sobie co nieco ;;)

Kasia
Kasia
8 lat temu

ja za pierwsze pieniazki kupiłam dzieciakom meble do pokoju 🙂 następne pojda na bieżące potrzeby i zajecia dodatkowe, jak się uda to czesc będziemy odkladac by po wybudowaniu domu moc im zrobić, nietypowe, wymarzone pokoje 😀 do mama: a z ciekawości wiesz ile rolnicy dostają? wiele osob uważa ze im to kasa z nieba się leje. ale to naprawdę ciezka praca. mój maz jest rolnikiem i charuje niemal codziennie od 3 w nocy do 18. a jeszcze nie ma zniw, i zbiorow! w sezonie w ogole prawie się nie widzimy 🙁 chciałby ktoś tak? zamiast 8h pracować po 15h? byłoby… Czytaj więcej »

nova r1
nova r1
8 lat temu
Reply to  Kasia

Dokładnie, Kasia- każdy liczy tylko dochody rolnika, a nie widzi jego ciężkiej pracy, wydatków i tego, ze to dzięki rolnikowi mieszczuchy maja co do gara włożyć.Aż przykro się czyta takie komentarze. Wiem, bo mamy gospodarstwo, dwójkę dzieci, na które pobieramy 500+ x2, bo jedno jest niepełnosprawne. I nie ma taryfy ulgowej, pracujemy oboje. Też staram się coś odłożyć- za rok starsza córka idzie do średniej szkoły- niech ma na ubrania, książki, internat- nie wiadomo, co życie przyniesie i jak długo nam te pieniądze podają.

Agnieszka NP
Agnieszka NP
8 lat temu

Kto robił te wyliczenia? sprawdzą się one pod warunkiem, że właśnie urodzi się bliźniaki. Ja mam pierwsze dziecko 6-letnie, drugie półroczne i pieniądze na niemowlę będę dostawać jedynie przez lat 12 a nie 18. Uczyć oszczędzania powinno się dziecko nawet i bez programu 500+ …a już na pewno artykuł nie staję się bardziej wartościowym, jeżeli opracowywany jest jedynie w celu reklamy serwisu skandia …dla mnie autor się nie wykazał

Asia
Asia
8 lat temu
Reply to  Agnieszka NP

Kwestia tego przez ile lat będziemy dostawać pieniądze na drugie i kolejne dziecko zależy od rządu.
A co do oszczędzania dla dzieci, w artykule wyraźnie jest przecież napisane, że dzieci warto uczyć tej sztuki od najmłodszych lat i że do przysłowiowej skarpety nie trzeba odkładać tylko tego tzw. „500+” a każdą inną złotówkę i przy każdej innej okazji.
Polecam więc czytać ze zrozumieniem, zamiast na siłę się czepiać – dla zasady.

Barbara Gątnicka
Barbara Gątnicka
8 lat temu

dopuki są te pieniądze to mam zamiar odkładać dla dzieci i już to robię może nie jest to duża kwota na 3 dzieci ale po 50 dla jednego odkładam czyli 150 a jak się uda to wpłacę wiecej dzieci dostają kiesząkowe bo nie wiadomo co będzie a różnie w życiu bywa

Basia
Basia
8 lat temu

bardzo sprytna kryptoreklama

Joanna
Joanna
8 lat temu
Reply to  Basia

Początek tekstu mi się podobał ale dalej to już tylko naciąganie – pewnie w fundusze inwestycyjne – a na koniec może się okazać, że wszystkie odłożone pieniądze są warte mniej niż zero bo fundusz poleciał „na łeb na szyję”

XYZ XYZ
XYZ XYZ
8 lat temu

Widzę, że większość piszących to osoby bardzo majętne, skoro udaje im się odłożyć 500+ tymczasem jest wiele rodzin, które żyją w długach, więc nie odłożą. I, wierzcie mi, to nie są obiboki ani patologia, co to nie pracują i czekają na grosz od państwa, ale np. pracownicy budżetówki, którzy mają niskie pensje i nawet kiedy pracują oboje rodzice, ale np. mieszkanie na kredyt [ale takie zwykłe, w bloku, 50 metrów kwadratowych, a nie domek na wsi], kredyt złotówkowy, żeby było jasne, że nie jacyś frankowi „utracjusze”… Babcia i dziadek też się nie dołożą, bo nie mają, albo nie chcą… Dla… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
8 lat temu
Reply to  XYZ XYZ

Bardzo dobrze powiedziane. Jak widzę te wpisy, że „moje dzieci już mają konta” to aż mi się płakać chce bo mnie ledwo wystarcza do 10-tego

Anna Szkyrpan
8 lat temu

U nas 500+ też jest do podziału na dwójkę dzieci 😉 I póki co idzie na bieżące wydatki… A co do odkładania to Obie dziewczynki od urodzenia mają po dwa konta 😀 ( utworzone przez rodziców i dziadków). Co miesiąc wpływa tam niewielka kwota ale za kilkanaście lat będzie tam pewnie całkiem niezła sumka 🙂 Polecam każdemu

Agnieszka
Agnieszka
8 lat temu

Ja nie mam jeszcze dzieci ale nawet mając jedno nie będzie nam się należeć, bo za dużo zarabiamy, a na tą chwilę zarabiamy dokładnie 2721,38 czyli 2x najniższa krajowa na rękę. Co przy 3 osobach w domu daje 907,13 zł na osobę. Po pierwsze nie dostanę 500+ a po drugie nie jesteśmy z narzeczonym nawet w stanie dobrze utrzymać dziecka więc dlatego na razie nie mamy żadnych dzieci.

Joanna
Joanna
8 lat temu
Reply to  Agnieszka

Ja zarabiam jeszcze mniej… i jak tu myśleć o zakładaniu rodziny?

Katarzyna Kulczycka
Katarzyna Kulczycka
8 lat temu

Nie należy mnie się chociaż jestem samotną matka z dwójką dzieci. Pracuję w Czechach i wypracowałam sobie macierzyńskie i wychowawcze a, że wychowawcze to świadczenie rodzinne to nie dostane, choć mój budżet nie przekracza 800zł/os. Ale gdybym wróciła do pracy to bym dostała.To jest nie w porządku i uważam że to nie zostało do końca przemyślane.Fajnie że niektórym ludziom pomogą te pieniążki.

Karolina Łaczek
8 lat temu

My dostaliśmy bardzo szybko bo już na koniec kwietnia .
Mamy dwójkę dzieci , dostajemy na jedno i całe pieniążki odkładamy na konto oszczędnościowe , a po roku podzielimy i każdy dostanie swoją polowe ?

Marta
Marta
8 lat temu

wpis we współpracy ze SKANDIĄ… ja mam tam konto i na razie trace bo rynek jest niepewny – i pewny nie bedzie…
a jesli chodzi o oszczedzanie dla dzieci to lepiej im lokate otworzyc za rok z tymi 6000… na pewno zyskasz
albo wpacac na otwarte konto oszczednosciowe z dzienna kapitalizacja odsetek

Fizinka
Fizinka
8 lat temu
Reply to  Marta

Skandia zaprasza do kontaktu bezpośrednio z nimi, postarają się znaleźć rozwiązanie dla Ciebie, które będzie satysfakcjonujące.

Marta Kaczmarczyk
Marta Kaczmarczyk
8 lat temu

Nie można liczyć że młodsze dziecko będzie dostawało 500 zł do osiemnastki, bo gdy pierwsze dziecko osiągnie pełnoletność wtedy drugie staje najstarszym z dzieci (niepełnoletnich) i traci prawo do 500 zł.

Anna Nowak
Anna Nowak
8 lat temu

Droga Pani podwyżki były są i będą i to wcale nie jest spowodowane 500 +

Ola Ciepła
Ola Ciepła
8 lat temu

Polecam sprawdzenie oferty START W ŻYCIE firmy Prudential. Gwarancja kapitału i bez podatku Belki. Super produkt na oszczędzanie dla dzieci. (mama trójki)

Katarzyna Kornelia Piekut

Na leki i prywatnych lekarzy.Ja nie pracuje bo mi dzieciaki chorują

Małgorzata Durczewska

Odkładam ale niestety na kontach są coraz mniejszy odsetki. Natomiast pieniądze z tzw. Czekoladek od babć dzieci zbierają do skarbonki. To są takie na ich jakieś widzi mi się. Dzieci mam trójkę 7- 8 lat

Anna Cedro
7 lat temu

Wniosek już złożony. Dla nas te pieniądze nie istnieją. Są odkładane.

W roli mamy - wrolimamy.pl
Reply to  Anna Cedro

też tak uważam

Agnieszka Ciemińska

Ogólnie na życie: jedzenie, wyprawki, ubrania

Małgorzata Tomaszewska

Ja tak samo

Agnieszka Ciemińska

Małgorzata Tomaszewska i dziwnym trafem ciągle mało 😀

Małgorzata Tomaszewska

Mnie wystarcza . Dla mnie 500+ to spora pomoc . Ojciec mojej dwójki dzieci nie zyje ale nie należy im się renta po ojcu , póki co nie pracuje by zajmować się 3dzieci

Agnieszka Ciemińska

Małgorzata Tomaszewska Jak najbardziej rozumiem, nie rozumiem jednak blogów i portali dziecięcych szkalujących 500+, zazdrosnych sąsiadów, a tych nie mało. Zdarzają się rodzice biorący 500+ na 1 dziecko i obrażający sąsiadkę , która dostaje z programy na 3 dzieci… Natura Polaków czasami mnie obezwładnia.

Małgorzata Tomaszewska

Święte słowa . Zawiść ludzka nie zna granic. Ja tez slyszalam ze 500+ na mnie podziałało tylko w tym przypadku jestem wróżka bo moja córeczka najmłodsza 21.08 kończy 4 latka ??? a 500+ jest przecież od 2016? ????

Agnieszka Ciemińska

Małgorzata Tomaszewska haha, no strach zachodzić w ciążę bo tekst”500+” działa przykleją na plecy 😉

Małgorzata Tomaszewska

Lepiej dzieci nie mieć ?

Agnieszka Ciemińska

Małgorzata Tomaszewska a 500+? Sasiadom zostawić? 😀

Małgorzata Tomaszewska

Ciort z 500+ hhaha

Agata Rudnicka
7 lat temu

Kasę odkładamy na wakacje, wyjazdy. Mamy 3 dzieci

Agata Grzesik
7 lat temu

Mi się nie należy, ale odkładałabym na konto oszczędnościowe

Ząbek Katrina
7 lat temu

Są odkładane na osobne konto przyjdzie czas to dostaną na start i na jaki chcą wydatek dostajemy tylko na drugie a wniosku jeszcze nie złożyłam ale będę składać jak ostatnio przez bank

Martyna Syrek
7 lat temu

My za każdym razem na super wycieczkę. Ostatnio Wesołe Miasteczko w Chorzowie.

Anna Maćkiewicz
7 lat temu

Jeszcze nie złożyłam kasa idzie na opłaty za treningi dla syna, angielski i tańce dla córki na wycieczki szkolne czasami na kino czy basen 🙂 dostaje tylko na 2 dziecko więc się kasą dzielą

Anna Pasikowska
7 lat temu

Już złożony online, pieniądze odkładam na wakacje, wycieczki i wyjazdy weekendowe 🙂

Paulina Wiśniewska
7 lat temu

Jak złożyć on-line ?

Karolina Górowska
7 lat temu

W banku

Anna Pasikowska
7 lat temu

Ja przez Emp@tię 😉

Radek Paulinka
7 lat temu

Sierpnia tzn zakupy do szkoły

Ania Pająk
7 lat temu

Złożony. Odkladam polowe , polowa na ciuchy zabawki i lekcje prywatne.

Emocje 3 czerwca 2016

Dzieciństwo spędziłam w innym kraju

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce… A nie, zaraz, galaktyka ta sama. Ale kraj już niezupełnie. No więc dawno, dawno temu, w obcym kraju… No taki obcy to on znowu nie był, chociaż nazwa Polska Rzeczpospolita Ludowa z pewnością nie brzmi swojsko. I w tym to właśnie swoim – obcym kraju dawno temu przyszło mi spędzić dzieciństwo.

Na skrzyżowaniu dwóch dosyć ruchliwych ulic stał nieduży ogród z jeszcze mniejszym sadem. Mógł sobie całkiem spokojnie stać, bo ruchliwość ulic kiedyś nijak się miała do dzisiejszej. W sadzie pan B. miał jabłonie, grusze i śliwy. W ogrodzie to, co dało się w naszych warunkach wyhodować, a więc marchew, ziemniaki, pietruszkę, buraki, ogórki, pomidory, fasolę, sałatę. Oprócz tego truskawki i porzeczki. Od wiosny do jesieni pan B. zatrudniał okoliczną młodzież przy zbiorach. Owoce swojej pracy sprzedawał we własnym sklepie, małej klitce na skraju ogrodu. Pewnie nie spełniała żadnych norm, ale kto się wtedy przejmował normami? W czasach kiedy wszystko było państwowe, pan B. był chyba jedynym w okolicy kapitalistą, w dodatku prywatnym pracodawcą. I jako jedyny miał w sprzedaży Donaldy. I jako jedyny handlował w niedzielę…

Dawno, dawno temu, w tym obcym kraju mojego dzieciństwa handel w niedzielę nie istniał. A nie, przepraszam, istniały jakieś niedziele handlowe, chyba przed świętami. Ale i tak sklepy nie były oblegane. Ludzie nie czuli potrzeby biegania w niedzielę po sklepach. Zakupy na niedzielę robiło się w… a nie, wcale nie w sobotę. W sobotę sklepy były czynne tylko do godziny 14.00. Kto chciał poleniuchować, musiał zakupy weekendowe zrobić już w piątek.

Niedziela to był dzień inny niż wszystkie, to się czuło. Właściwie można powiedzieć, że co tydzień mieliśmy święto. Ubieraliśmy się ładnie, szliśmy do kościoła, po czym wracaliśmy do domu na niedzielny obiad. A niedzielny obiad to nie było to samo co piątkowy czy poniedziałkowy. W niedzielę obowiązkowo obiad był z dwóch dań, często na stole królował rosół, na drugie danie jakieś mięso, które w czasach kryzysu było trzymane w lodówce „na niedzielę”. Na deser prawie zawsze było ciasto, w końcu to niedziela. Po obiedzie chodziliśmy do parku, w lecie zawsze były tam jakieś występy i nieśmiertelna wata cukrowa. Jak nie było żadnych występów, to szliśmy do babci. A jak nie, to siedzieliśmy w domu. Niedziela to był dzień dla rodziny. Życie towarzyskie, owszem bujne, tego dnia ograniczało się do kręgów rodzinnych. Można było iść z wizytą do cioci czy babci, ale do sąsiadki się nie szło. To nie wypadało. To była niedziela. Nawet dom na niedzielę był wysprzątany jak na Boże Narodzenie. W sobotę wszyscy sprzątali, taki był zwyczaj.

Pan B. od dawna nie żyje. Jego sad zdziczał, aż w końcu został wycięty. Nowy właściciel wybudował supermarket, resztę terenu wybetonował i przeznaczył na parking. Z panem B. łączy go właściwie tylko tyle, że handluje w niedzielę. Ale u pana B. w niedzielę robiło się drobne zakupy — ziemniaków do obiadu zabrakło albo marchwi do rosołu, to się szło. No i po Donalda przy okazji. W nowym markecie można kupić absolutnie wszystko (no może z wyjątkiem Donaldów, znikły razem z panem B.), drzwi się nie zamykają, a ludzie wychodzą obładowani siatami. Ile czasu musieli spędzić na takich zakupach? Godzinę? Dwie? Zdążą zrobić obiad czy zamówią coś na szybko? Pójdą na spacer czy zmęczeni zakupami będą odpoczywać, każde z nosem utkwionym we własnym telefonie lub komputerze?

Temat zakazu handlu w niedzielę co jakiś czas powraca niczym uparta mucha. Powoli staje się na tyle kontrowersyjny, że niebawem będzie kartą przetargową albo kolejną kiełbasą wyborczą. Pracownicy sklepów są jak najbardziej za likwidacją handlu w niedziele, właściciele sklepów straszą, że będą musieli zwalniać pracowników, bo im obroty spadną, klienci robią zakupy w niedzielę, bo – jak sami mówią – nie mają kiedy.

A moim zdaniem…

Sklepy czynne praktycznie non stop oduczyły ludzi myślenia i patrzenia w przyszłość. Coś się kończy w lodówce to myk w samochód i do sklepu. Przed świętami, choćby i jednodniowymi, ruch w sklepach jest taki, jakby następnego dnia miała wojna wybuchnąć. Ludzie normalnie wpadają w panikę. Nie umieją już żyć bez możliwości wydawania pieniędzy. Są przeciwni wszelakim ograniczeniom, każdy zakaz nazywając zamachem na ich wolność. Szkoda, że nie widzą, jak wielki zamach dokonał się na ich życiu osobistym i rodzinnym. Kiedyś sklepy nie były tak kolorowe, większość towaru pakowało się w szary papier zgodnie z dewizą: nie ważne jest opakowanie, ważna jest zawartość. Kiedyś sklepy były zamknięte w niedziele, a ludzie mieli dla siebie czas. I wiecie co? Lepiej było. Serio.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zwykła Matka
Zwykła Matka
8 lat temu

Oj było lepiej, masz rację! te niedzielne obiady, obowiązkowo u babci i tak jak piszesz rosół i drugie danie 🙂 To były czasy…..

Ewa Wróblewska
8 lat temu

Popieram.
Nigdy nie pracowalam w markecie, i o ile bede miala inne wyjscie, nie bede. Ale jestem za wolnymi niedzielami, gdzie handelu nie bedzie.

Strefa gier i zabaw 2 czerwca 2016

Story Cubes – postaw na swoją wyobraźnię

Nadeszła wiosna, a z nią ciepłe, słoneczne dni. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię ten czas spędzać na świeżym powietrzu. Spacery, wypady rowerowe, pikniki czy chociażby kilka chwil na balkonie pomiędzy domowymi obowiązkami.

Wybierając się na piknik zabieramy ze sobą piłkę, skakanki i inne gadżety do zabaw. Staramy się ten czas wykorzystać aktywnie, tak, żeby nasze dzieci mogły rozwijać się w wielu kierunkach. Urządzamy sobie zawody sportowe, gramy w piłkę, biegamy, poznajemy zwierzęta i rośliny wokół nas. Natomiast kiedy się trochę zmęczymy, siadamy aby odpocząć i wtedy przychodzi czas na zabawy umysłowe. Gramy w skojarzenia, znajdowanie przedmiotów na daną literę, w określonym kolorze itp. Od niedawna gramy też w świetną grę, która, muszę przyznać jest dla mnie strzałem w dziesiątkę.

Mam tu na myśli “Story Cubes”.

story-cubes.jpg

Gra jest mała, kompaktowa, zmieści się w torebce, plecaku czy choćby torbie rowerowej. Jestem nią zachwycona. Co prawda przeznaczona jest dla dzieci od 6 roku życia, ale nawet Niśka (3,5 roku) świetnie sobie z nią radzi.

Jak grać w  “Story Cubes”?

Wystarczy rzucić obrazkowymi kośćmi a następnie ułożyć historię z wykorzystaniem obrazków, które wypadły. Proste prawda? A jakie ciekawe, wciągające i na dodatek wykorzystujące umiejętność logicznego myślenia.

Gra świetnie się sprawdza u tych dzieci, które mają pewien zasób słów umożliwiających tworzenie opowiadań. Jej zaletą jest możliwość dalszego rozwijania umiejętności językowych, komunikacyjnych. Uczy opowiadać i tworzyć ciąg przyczynowo-skutkowy, świetnie rozwija wyobraźnię i pomysłowość.

story-cubes2.jpg

Na początku te nasze opowiadania były dość proste. Z czasem zaczęły się rozrastać, stawały się coraz dłuższe i ciekawsze – czasem wesołe, czasem zadziwiające a czasem wręcz abstrakcyjne. Nie ma dwóch takich samych historii, a zabawa nigdy się nie kończy. Na dodatek jeśli gra Was wciągnie tak samo jak nas, istnieje możliwość poszerzenia jej o dostępne w sprzedaży kolejne wersje oraz dodatki.

story-cubes5.jpg

Można grać pojedynczo lub w drużynach, z dziećmi lub bez nich. Można wykorzystać wszystkie dziewięć kości lub tylko część z nich, żeby na początku ułatwić grę młodszym dzieciom. Sami zdecydujcie jak chcecie grać. Czas poświęcony na grę z dziećmi nigdy nie będzie czasem zmarnowanym!

story-cubes3zdjęcia:M. Pawlak

Wpis jest elementem współpracy z Rebel.pl

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Weronika Zachowska
8 lat temu

O fajne 🙂

W roli mamy - wrolimamy.pl

bardzo, bardzo fajne, można grać aż buzia nie zaczyna boleć od gadania 😉

Weronika Zachowska
8 lat temu

Chyba sie skuszę

Aleksandra Kordowska

Polecam. (Y) Mój 5-letni synek baaaardzo lubi. A jakie historie powstają, czasem brzuchy nas bolą ze śmiechu… 😉

Weronika Zachowska
8 lat temu

No właśnie ja mam 6-latka z nieograniczoną fantazją. Dużo czytamy, ale to też fajny sposób na spędzanie razem czasu 😀

Magda Pawlak
8 lat temu

do tego jest tam mała, że można ją ze sobą wszędzie zabierać 🙂

Paulina Garbień
8 lat temu

nawet moja Niśka 3,5 roku daje radę, niezły ubaw 🙂

Weronika Zachowska
8 lat temu

Kusicie dziewczyny, kusicie 🙂

Jamie
Jamie
8 lat temu

Thank you for the great article on our StoryCubes, we are always grateful for the time and care fans take to write and share the love.

Monika Skupien
Monika Skupien
8 lat temu

Z mężem pomyśleliśmy o takim koncie od razu po urodzeniu syna (1,5 roku temu), nie majac dodatkowego 500+ 😉 i tak już od tego czasu odkładamy mu co miesiac pieniażki

Raissaraissa
Raissaraissa
8 lat temu

Mam wrażenie, że jakaś paranoja się wkrada. Odkładanie jest w porządku, ale wakacje rodzinne też (skoro takich nigdy nie było), albo nowe buty albo słodkości albo po prostu szynkę, jak na co dzień na to brakuje…trochę przyjemności w codzienności też się dziecku należy. Za 15 lat przy obecnych wahaniach rynków finansowych te 25 tys moze być guzik warte, więc warto pomyśleć o złotym środku (trochę oszczedzania, trochę zaspokajania potrzeb, których wcześniej nie można było zaspokoić). Grunt, że nie na dragi i alkohol. Już zaczyna się ocenianie, kto lepiej wydaje te 500+, a tak na prawdę to sprawa indywidualna…

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close