Depresja dotyczy tak wiele dzieci i młodzieży, że wydaje się to aż nieprawdopodobne. Kto nigdy nie zetknął się z tym tematem, nie próbował go zgłębić, zapewne nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wstrząsające są wyniki różnych badań i statystyk.
Nie wiem, czy wiecie, ale Polska od lat znajduje się w czołówce krajów, w których odnotowuje się najwyższy odsetek samobójstw wśród młodzieży! Przerażające, prawda? Przyznaję się bez bicia, że nie miałam o tym pojęcia, dopóki nie przeczytałam najnowszej książki Ewy Nowak „Orkan. Depresja”, wydawnictwa Egmont.
Zanim jednak opowiem Wam co nieco o owej lekturze, która zresztą bardzo mną wstrząsnęła, przybliżę Wam kilka ważnych faktów dotyczących depresji u dzieci i młodzieży, które każdy z Was powinien znać, by być bardziej świadomym skali i powagi problemu.
Co to jest depresja?
Depresja jest to stan przygnębienia, a wręcz rozpaczy trwający dłużej niż dwa tygodnie. Do podstawowych jej objawów zalicza się:
– obniżenie nastroju utrzymujące się przez większą część dnia, niezależnie od okoliczności,
– utrata zainteresowania czynnościami i rzeczami, które dotychczas sprawiały przyjemność,
– ogólne osłabienie, obniżenie energii,
– zaburzenia snu,
– problemy z pamięcią i koncentracją,
– utrata wiary w siebie, obniżenie samooceny,
– nadmierne i nieuzasadnione poczucie winy,
– zmniejszenie apetytu i utrata masy ciała,
– myśli samobójcze.
Depresja u dzieci i młodzieży
Depresja u dzieci, podobnie jak u dorosłych, związana jest z długotrwałym obniżeniem nastroju. Z tym że u dzieci mogą nasilić się takie zachowania jak: agresja, autodestrukcja (samookaleczanie), bunt oraz drażliwość. A ponieważ takie objawy nie obejmują ram klasyfikacji depresji, często u młodocianych stwierdza się nadpobudliwość psychoruchową, np. ADHD.
Wstrząsające fakty dotyczące depresji u dzieci i młodzieży
Na stronie www.twarzedepresji.pl przeczytałam wstrząsające fakty pochodzące z różnych badań i statystyk, które „mówią” między innymi, że:
W 2019 roku w Polsce aż 98 dzieci w przedziale wiekowym od 7 do 18 lat popełniło samobójstwo!
Około 8 milionów dzieci w Polsce leczy się na depresję! Warto przy tym zaznaczyć, iż nie wiadomo, ile młodocianych jest chorych, a nie zostało objętych leczeniem.
Przypuszcza się, że depresja dotyka nawet co trzeciego nastolatka.
Dwukrotnie częściej chorują na nią dziewczynki niż chłopcy. Być może jest to związane z ciągłą presją, jaką odczuwają dziewczynki już od najmłodszych lat, związaną z ich wyglądem zewnętrznym…? – aczkolwiek to akurat jest moje prywatne zdanie.
Najmłodsze dziecko, u którego zdiagnozowano depresję, miało dwa lata(!) – choć wydaje się to wręcz niewiarygodne! Warto jednak wiedzieć, że małe dzieci, u których zdecydowanie trudniej jest postawić diagnozę (ponieważ nie potrafią one powiedzieć, co czują i co im dolega) mogą wykazywać takie objawy jak: cofanie się w rozwoju, moczenie lub wstrzymanie mowy.
Przyczyny depresji u dzieci i młodzieży
Przyczyny depresji u dzieci nie są dokładnie znane, ale najczęściej dopatruje się ich w tych samych źródłach, co u dorosłych. Są to następujące czynniki:
Genetyczne – jeśli w najbliższej rodzinie ktoś cierpi(ał) na depresję, istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko również zachoruje.
Środowiskowe – dotyczą tego jak i gdzie dziecko jest wychowywane, czy na co dzień obcuje z przemocą fizyczną lub seksualną (w domu, w szkole, na podwórku…), bądź czy straciło bliską mu osobę.
Psychologiczne – dotyczą psychiki dziecka, tzn. jeśli jest ono z natury wrażliwe i delikatne, trudne doświadczenia mogą przyczynić się do wystąpienia choroby.
Leczenie depresji u dzieci i młodzieży
Leczenie depresji u dzieci, tak jak u dorosłych, opiera się na połączeniu odpowiednio dobranej farmakoterapii oraz psychoterapii. Ciężkie przypadki wymagają leczenia w warunkach szpitalnych, w lżejszych kieruje się dzieci wraz z ich opiekunami na różnego rodzaju terapie.
Małe dzieci zazwyczaj uczestniczą w terapiach grupowych, przebiegających w formie zabawy, podczas których uczą się nawiązywać kontakty z rówieśnikami oraz radzić z emocjami.
Depresja jest chorobą przewlekłą i (niestety) nawracającą, dlatego jej leczenie trwa długo, a po wystąpieniu pierwszego epizodu, istnieje duże ryzyko wystąpienia kolejnego.
Co ważne i przerażające ze względu na skalę problemu, w Polsce brakuje około dwustu psychiatrów dziecięcych, a w szpitalach psychiatrycznych dla dzieci brakuje miejsc!
Gdzie szukać pomocy
Po pomoc i wsparcie osoby chore, jak również ich rodzice lub inne osoby, które zaobserwują coś niepokojącego u danego dziecka, można zwrócić się między innymi do: Fundacji ITAKA, Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111) oraz Telefonu dla Rodziców i Nauczycieli (800 100 100).
Historia o nastoletnim Borysie, czyli „Orkan. Depresja” Ewy Nowak…
Wracając do książki Ewy Nowak „Orkan. Depresja”, po pierwsze uważam, że jest to lektura, po którą powinno sięgnąć wielu rodziców i nauczycieli. Po drugie przed jej przeczytaniem warto być świadomym tego, że nie jest to lektura lekka i przyjemna. Wręcz przeciwnie, książka ta wzbudza wiele emocji i mocno porusza.
Opowiedziana w niej historia, mimo iż fikcyjna, to jednak oparta jest na wielu podobnych zdarzeniach, które wydarzyły się naprawdę. I właśnie to sprawia, że jest tak przejmująca. Czytanie o tym, co przeżywa dziecko cierpiące na depresję, jakie miewa straszne myśli i lęki, jak bardzo potrafi się okaleczać i wpływać destrukcyjnie, nie tylko na siebie, ale też na otaczający świat (rodzinę, przyjaciół, środowisko w którym przebywa…) momentami jest wręcz przerażające.
Dzięki autorce i przedstawionej przez nią opowieści o nastoletnim Borysie cierpiącym na depresję, w pewnym sensie jesteśmy w stanie przeniknąć do umysłu chorego dziecka i na własne oczy zobaczyć co dzieje się w głowie takiego człowieka. Jak powoli ulega autodestrukcji, mozolnie spada w dół, aż dociera do momentu, kiedy nie widzi już dla siebie miejsca na ziemi.
Jak już wspominałam, nie jest to łatwa historia, ale uzmysławia czytelnikowi bardzo ważną rzecz, a właściwie dwie. Po pierwsze śmierć nie rozwiązuje żadnych problemów, po drugie chorym na depresję można pomóc.
Poza tym książka ta niesie ze sobą pewne przesłanie, byśmy rozmawiali ze sobą o własnych emocjach, uczuciach i lękach – uczmy tego nasze dzieci. Rozmawiajmy o depresji szczerze i otwarcie – nie róbmy z tego tematu tabu, ani przedmiotu głupich żartów.
Mam nadzieję, że powyższy wpis, a także książka „Orkan. Depresja” staną się pretekstem do wielu ważnych i potrzebnych rozmów.
P.s. Na ostatnich stronach książki znajdują się informacje, adresy stron www oraz numery telefonów fundacji, do których można zwrócić się po pomoc – są to miejsca przeznaczone zarówno dla chorych dzieci/młodzieży szukających wsparcia, jak i ich rodziców oraz nauczycieli.
P.s. 2 Źródłem informacji merytorycznych dotyczących choroby (fakty, statystyki…) jest Fundacja „Twarze Depresji”.
…
Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie recenzenckiego egzemplarza książki „Orkan. Depresja”.
Fot. Archiwum prywatne J.Fizia
Dzięki za podpowiedź, ostatnio właśnie szukałam młynka i zastanawiałam się nad kupnem expresu.