Podróże 28 maja 2019

Kolejkowo – pociąg do rodzinnej atrakcji

Kolejkowo – jak ja lubię to miejsce! Znajdziecie je w dwóch polskich miastach – Wrocławiu i Gliwicach. To tego typu atrakcja, gdzie przyjemnie spędzi czas zarówno dziecko, jak i dorosły. Dlatego warto się tam wybrać całą rodziną i przekonać na własne oczy! Gliwickie Kolejkowo odwiedzamy co roku i wielką radość sprawia nam to, że cały czas się rozbudowuje.

Ale po kolei – co to jest Kolejkowo?

Makieta kolejkowa…

Byłoby to duże uproszczenie, by użyć tego określenia w opisie tej niesamowitej wystawy. Owszem znajdziemy tu pociągi i 460 metrów torowisk, ale dla mnie są one uzupełnieniem miniaturowego świata – miast i miasteczek, wsi, gór i lasów. Dzięki precyzyjnie dopracowanym szczegółom możemy obserwować scenki z codziennego życia mieszkańców. Zadziwia przeogromna ilość najdrobniejszych detali, które sprawiają, że nie można oderwać oczu od danej ekspozycji. Warto pochylić się nad każdą, przyjrzeć się poszczególnym elementom i wyłapać całe mnóstwo humorystycznych scenek. Jak w prawdziwym świecie i w Kolejkowie dzień zamienia się w noc, wtedy na kilka minut zapada zmrok – oświetlenie ściemnia się, zapalają się latarnie i światła w oknach domów i kamienic. Można wtedy podglądnąć co dzieje się we wnętrzach budynków – tam też toczy się „normalne” życie.

Kolejkowo Gliwice

Jestem ze Śląska, więc dużą frajdę daje mi rozpoznawanie znanych budynków, ulic, punktów usługowych i kultowych miejsc z najbliższej okolicy. Jest ulica, którą przechodzę każdego dnia, zmierzając do pracy, a nad moje rodzinne miasto w miniaturze, co kilka minut nadciąga burza i spada rzęsisty deszcz – szczególnie dla dzieci nie lada frajda. Z łatwością rozpoznacie architektoniczne perełki Śląska – zabytkowy Nikiszowiec, secesyjne kamienice w centrum Katowic, gliwicki ratusz, i wiele, wiele innych. Możemy podpatrzeć śląskich gołębiarzy, janowskich artystów, działkowców w swoich ogródkach i innych mieszkańców Śląska – idących w tradycyjnej procesji Bożego Ciała, bawiących się na festynie oraz wieczorze panieńskim. Dzieciom szczególnie spodoba się wszystko, co się rusza i wydaje dźwięki – pociągi, tramwaj, samochody, statek…

Urodziny w Kolejkowie

Aleks w maju skończył 10 lat! Ta okrągła rocznica była powodem naszej zagwostki – gdzie zorganizować urodzinową imprezę dla rówieśników, którzy już są za starzy na zabawę „w kulkach” 😉 Choć lubię organizować urodziny w naszym ogrodzie, w tym roku bałam się ryzyka, obserwując jaka pogoda tej wiosny jest kapryśna. I tak wybór padł na Kolejkowo!

Dla dziesięciolatków – strzał w dziesiątkę 😉 Oprócz tradycyjnych punktów każdej urodzinowej imprezy – poczęstunku i tortu ze świeczkami – najważniejsze było zwiedzanie Kolejkowa z przewodnikiem. I nie mam tu na myśli osoby, która zanudza faktami. Dzieci po wystawie oprowadzała przemiła pani, która świetnie dopasowała się do wieku i humoru grupy. Przy każdej dioramie dzieciaki usłyszały kilka słów objaśniających czy ciekawostek związanych z prezentowanym miejscem, a potem… zaczynała się zabawa! Pani przewodnik zadawała zagadki związane z konkretną sceną – np. odnajdźcie 7 rowerów, męża pewnej pani, 6 ogłoszeń o zaginięciu żółwia, rudego kota itd. Bardzo pomocne okazały się drewniane podesty, na które mogły wspiąć się zwiedzające osoby, by wszystko dokładnie zobaczyć i odnaleźć zagadkowy element. Nie spodziewałam się, że solenizant i goście aż tak bardzo zaangażują się w poszukiwania. Choć w programie urodzinowej imprezy była zabawa w małej sali zabaw, dzieci potraktowały ją tylko jako krótki przerywnik i ponownie wróciły na halę z makietami. Naprawdę ciężko było je stamtąd wyciągnąć. Wracając jeszcze do przerywników w odkrywaniu Kolejkowa, jako dla mamy solenizanta ważne było dla mnie to, że wszystko zostało przygotowane: od kubków i talerzyków, przekąsek, napoi, po paterę i nóż do tortu. Niczym nie musiałam zawracać sobie głowy i mogłam sama skupić się na zwiedzaniu. Myślę, że urodziny w Kolejkowie, zapadną na długo w pamięci wszystkich.

Gratuluję Twórcom Kolejkowa! Pomysł, piękne wykonanie i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że można się zakochać w tym ciekawym miejscu.

A dla Was mam KONKURS z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka, w którym możecie wygrać bilety do Kolejkowa. Zaproszenia ważne są aż do końca września, więc nawet jeśli nie mieszkacie blisko Wrocławia czy Gliwic, możecie odwiedzić te miasta w wakacje. 

Wystarczy wpisać w komentarzu krótką (maksymalnie 3 zdania) odpowiedź na pytanie: Jakie jest Twoje najmilsze wspomnienie z dzieciństwa? Zwyciężą dwie najbardziej rozbrajające i szczere odpowiedzi, które zaskarbią sobie sympatię naszego jury. Zdobywca pierwszego miejsca otrzyma 3 bilety do Kolejkowa, a laureat drugiego – 2 zaproszenia. Wpisujcie komentarze do 31 maja. Wyniki ogłosimy 1 czerwca 2019. Trzymam za Was kciuki!

WYNIKI KONKURSU

Dziękuję za udział w naszej zabawie! Żałuję, że nie mam więcej biletów do rozdania, bo chciałabym nagrodzić Was wszystkie!
A oto laureatki:
I miejsce – Asia otrzymuje 3 bilety do Kolejkowa
II miejsce – Joanna otrzymuje 2 bilety do Kolejkowa

Dziewczyny, wyślijcie (z adresu mailowego, który użyłyście wstawiając konkursowy komentarz) dane adresowe do wysyłki zaproszeń w ciągu 7 dni czyli do 7.06.2019 na adres redakcja@wrolimamy.pl.

Zawsze potwierdzamy otrzymanie wiadomości w ciągu dwudziestu czterech godzin  – jeżeli nie otrzymałaś odpowiedzi, napisz do nas jeszcze raz. Po upływie wyznaczonego terminu Laureat traci prawo do odbioru nagrody, w takiej sytuacji przechodzi ona na kolejną osobę zgodnie z ocenami Jury.

Zdjęcia: Basia

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Wioleta
Wioleta
4 lat temu

Takie zwyczajne 🙂 rodzice nie byli zbyt zamożni, budowali wtedy dom i nie jeździśmy na wakacje, ale kiedyś zabrali mnie nad wodę. Fajnie było, pamiętam że mama wzięła pieczonego kurczaka 🙂
Drugie jak urodziła się siostra, chociaż jest 16 lat młodsza. Jak miałam z 7 lat babcia zabrała mnie i kuzynkę do Częstochowy i tam się o nią modlilam. „Dostałam ją” mając lat 16 😀 do dziś się śmiejemy, że u Maryjki była kolejka i tak długo musiałam czekać na realizację „życzenia” ?

Asia
Asia
4 lat temu

Najmilej z dzieciństwa wspominam pobyty na wsi u babci i dziadka, szczególnie latem. Mogłam z dziadkiem jeździć traktorem, obserwować liczne zwierzęta żyjące w okolicznych gospodarstwach i „pływać” w zbożu w czasie żniw. No i nic nie zastąpi smaku mleka prosto od krowy, jeszcze z pianką 🙂

Joanna
Joanna
4 lat temu

Najmilsze wspomnienie z dzieciństwa – takie ogólne i nieskomplikowane – to poczucie pełni szczęścia, radości, wolności i przyjaźni kiedy biegało się samopas z kolegami i koleżankami po całym „osiedlu” do momentu „zapalenia się lamp” i tylko gdy głód nas przypilił leciało się pod okno domu rodzinnego i darło się na całe gardło „MAMA!!!! rzuć kanapkę” 😛 albo szło się do koleżanki i dostawało się najlepszą kanapkę pod słońcem „chleb z masłem i cukrem” lub „chleb z masłem i ketchupem” mhmm… rozmarzyłam się 😛 chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy zastanawiam się jak mogło mi to smakować 😛 jako dzieciaki… Czytaj więcej »

Farbowanie włosów w domu nie musi być trudne

Farbowanie włosów nie musi być trudne! Większość kobiet, które decydują się na zmianę koloru włosów, wykonuje zabieg farbowania nie u fryzjera, ale w zaciszu własnego domu. Głównym argumentem, który przemawia za drugą opcją jest to, że farbowanie włosów w domu jest zdecydowanie tańsze.

Niestety debiutantki często popełniają błędy, które mogą skutkować w najlepszym wypadku źle nałożonym kolorem, a w najgorszym zniszczeniem włosów. Żeby farbowanie włosów w domu było nie tylko satysfakcjonujące, ale bezpieczne, należy bezwzględnie przestrzegać kilku żelaznych zasad.

Farbowanie włosów w domu – o tym musisz pamiętać

  1. Wybierz odpowiednią farbę

Sprawdź, czy kolor, jakiego oczekujesz na swoich włosach, będziesz w stanie osiągnąć przy użyciu danej farby. Na opakowaniach najczęściej zamieszczane są zdjęcia efektów, które można otrzymać, w zależności od intensywności koloru wyjściowego włosów. Weź pod uwagę, że gdy upatrzysz sobie znacznie jaśniejszy kolor, najpewniej będziesz musiała naturalne włosy rozjaśnić odpowiednim preparatem i następnie wykonać farbowanie. Idealnie byłoby podpytać znajomą fryzjerkę lub doświadczoną w temacie koleżankę, czy uda się samodzielnie uzyskać oczekiwany efekt. Znacznie mądrzej jest jednak pójść do fryzjera i zapłacić więcej, ale osiągnąć wymarzony kolor, niż ukrywać włosy pod czapką, jeśli coś pójdzie nie tak. Generalnie przyjęto zasadę, że nowy kolor powinien być nie bardziej niż dwa tony jaśniejszy lub ciemniejszy, od tego, który naturalnie masz na głowie. Dziwnie może wyglądać np. żółty blond przy ciemnej karnacji i np. czarnych z natury brwiach. Kolor włosów powinien “współgrać” z twarzą – inaczej może niepotrzebnie wyostrzyć rysy lub wizualnie postarzyć.

  1. Zaproś przyjaciółkę do pomocy

Jeśli farbujesz samodzielnie włosy po raz pierwszy, umów się z przyjaciółką, by Ci w tym zadaniu pomogła. Wsparcie może być szczególnie cenne przy gęstych, długich włosach, które niełatwo okiełznać, a jeszcze trudniej kontrolować, czy farba nałożona jest równomiernie. Druga osoba może być w tym przypadku bardzo pomocna.

  1. Zrób próbę uczuleniową

Najczęściej kobiety pomijają tę czynność, a to może mieć poważne konsekwencje. Alergia na jakiś składnik farby może podrażnić skórę, a nawet wywołać silną reakcję wymagającą pomocy lekarskiej. Jak przeprowadzić próbę, producent określa w instrukcji dołączonej do opakowania farby.

  1. Nie myj włosów bezpośrednio przed koloryzacją

Świeżo umyte włosy mogą być pozbawione naturalnej warstwy ochronnej. Natomiast włosy myte na dwa dni przed farbowaniem, powleczone są naturalnym płaszczem lipidowym, który chroni włosy i skórę przed mocnym działaniem składników chemicznych farby.

  1. Zapoznaj się z instrukcją

To też jest zbyt często pomijane, choć nie zajmuje wiele czasu. Zapoznanie się z ważnymi informacjami może oszczędzić niespodzianek (np. konieczność zmoczenia włosów przed nałożeniem farby).

  1. Przygotuj miejsce do farbowania

Zgromadź pod ręką wszystko, co jest potrzebne do farbowania. Pamiętaj o tym, by mieć telefon lub zegar w zasięgu wzroku, by sprawdzić godzinę spłukania farby z włosów. Przygotuj stary ręcznik na ramiona, lub koszulkę, by nie zachlapać się farbą, którą ciężko jest sprać w ubrań.

  1. Zabezpiecz skórę przed zafarbowaniem

Posmaruj skórę jak najbliżej linii włosów tłustym kremem. To zabezpieczy ją przed zafarbowaniem skóry i niełatwym od razu do zmycia śladem po farbie.

  1. Przestrzegaj czasu farbowania

Zapominalstwo może mieć przykre skutki. Przetrzymanie ponad wymagany czas farby na włosach powoduje nie tylko uzyskanie koloru ciemniejszego, niż pierwotnie planowany, ale źle wpływa na kondycję i wygląd włosów. Niestety, ze spalonymi końcówkami nie można zrobić wiele więcej, niż obciąć. Natomiast zbyt szybko zmyty preparat może dać efekt zielonkawych czy pomarańczowych włosów, ponieważ pigment nie zdąży zareagować odpowiednio.

  1. Nie nakrywaj włosów z farbą ręcznikiem lub folią

Przegrzewanie włosów podczas farbowania i odcięcie dostępu tlenu, może zaburzyć proces utleniania. To z kolei może skutkować kolorem innym, niż prezentowany przez producenta na opakowaniu farby.

  1. Nie zostawiaj farby na zaś

Otwarta raz tubka farby i rozjaśniacza może zmienić swoje właściwości po miesiącu lub dwóch od ostatniego farbowania. Nie wiadomo wtedy, jak zachowa się taka farba na włosach.

  1. Zapisz numer użytej farby

Jeśli kolor Ci się spodoba, warto, byś miała pod ręką spisany wcześniej jego numer i nazwę. Oszczędzisz sobie zastanawiania się, z której farby byłaś naprawdę zadowolona, lub łapania produktu na chybił-trafił.

  1. Dbaj o farbowane włosy szczególnie

Farbowanie włosów nawet najlepszą farbą nie pozostaje bez znaczenia dla ich kondycji. Dlatego, by nie stały się suche i matowe, zadbaj o ich odpowiednie nawilżenie. Stosowanie szamponów, odżywek, czy masek dedykowanych właśnie farbowanym kosmykom, ułatwia zadanie.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Kruki. Sprawdź jak do nich się przekonać…

Kruki kojarzą mi się ze słynnym horrorem Hitchcocka, który obejrzałam zdecydowanie za wcześnie bo, mając zaledwie kilkanaście lat. Od tego czasu ptaki te wywoływały we mnie strach, lęk. Nieraz omijałam szerokim łukiem miejsca, w których przesiadywały całe stada. Od kilku dni kruki będą mi się kojarzyć pozytywnie, a to za sprawą genialnej dwuosobowej karcianej gry.

Gra “Kruki” zabiera nas w różne krainy snów, od ognistego terytorium, przez zielone tereny dżungli, piaszczyste pustynie, aż po tajemniczy mroczny zamek. Nawiązuje ona do gry “Sen”, w której celem jest stworzenie snu z jak najmniejszą ilością kruków. Uważam, że również nad tą grą warto się pochylić i poświęcić jej trochę czasu.

Zasady gry

Zadaniem graczy wcielających się w kruki, jest jak najszybciej przemierzyć tereny przed nadejściem poranka. Za sprawą kart akcji, można sobie ułatwić wyścig lub utrudnić trasę drugiemu graczowi. Instrukcja jest bardzo przejrzysta i zrozumiała. Więcej o zasadach gry przeczytanie w elektronicznej wersji instrukcji, o tutaj.

gra kruki

Gra “Kruki” przeznaczona jest dla dzieci w wieku od ośmiu lat, a rozgrywka zajmie zaledwie dwadzieścia minut. Zgodnie z instrukcją trasa wyścigu kruków przebiega przez szesnaście kart. Natomiast na początku rozgrywki można się umówić na krótszą trasę, np. składającej się z dziesięciu kart. Dużym plusem jest fakt, że przy każdej rozgrywce trasa wyścigu jest inna ponieważ mamy do dyspozycji aż czterdzieści kart. Z pomocą dorosłego w grę mogą zagrać młodsze dzieci.

gra kruki

W zgrabnym pudełku znajdziecie instrukcję, dwa drewniane kruki, karty symbolizujące krainę snów, karty akcji oraz karty trasy. Kolejny raz chylę czoła grafikowi, który potrafił trafnie, precyzyjnie i pięknie uchwycić różne krainy na kartach. Rysunki przyciągają uwagę i działają na wyobraźnię.

gra kruki

Gra rozwija logiczne myślenie, a także umiejętność dopasowania zasad do zmieniającej się sytuacji w trakcie rozgrywki.  Zdobyła ona między innymi nagrodę za najlepszą grę karcianą w 2016 w Wielkiej Brytanii oraz odebrała tytuł najlepszej gry dwuosobowej w 2004  w USA.

Szczerze polecam ją wszystkim, którzy szukają przyjemnej, szybkiej rozgrywki dla dwójki.

gra kruki

Autor: Thorsten Gimmler
Ilustracje: Marcin Minor
Wiek: 8-108 lat
Liczba graczy: 2
Czas gry: 20 min

 

Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close