Dino Park

Liczba graczy: 1-4
Wiek: od 7 lat
Zawartość pudełka: 18 kart z dinozaurami, 18 poszukiwaczy przygód, 5 kostek, naklejki na kostki, instrukcja
Wydawca: Piatnik

Wczoraj graliśmy, dziś gramy, jutro też będziemy grać – oto nowy rodzaj odmiany u mojego dziecka. Ostatnio, w opozycji do czasu spędzanego przy komputerze i telewizji, złapaliśmy bakcyla gier planszowych i przeróżnych kart pracy. Gry planszowe mają wiele zalet, rozwijają dziecięcą wyobraźnię, logiczne myślenie, uczą radości ze zwycięstw i radzenia sobie z porażką. Przede wszystkim dzięki ciekawie spędzonym chwilom, łączą członków rodziny.

Tak jest też u nas, bo Bartek jako 5 latek uwielbia, gdy razem gramy w planszówki.

Tym razem przetestowaliśmy grę “Dino Park”, która spodoba się nie tylko wielbicielom dinozaurów, ale wszystkim dzielnym poszukiwaczom przygód. Gra co prawda dedykowana jest ciut starszym dzieciom od mojego Bartka, bo od 7 lat, ale my i tak sobie poradziliśmy!

Gra w zamyśle nie jest skomplikowana, polega na rzucaniu kostkami, oznaczonymi różnymi narzędziami przydatnymi poszukiwaczom dinozaurów.  Karty z rysunkami prehistorycznych gadów służą do zastawiania ich drewnianymi figurkami poszukiwaczy. W zależności od tego, jaką wartość mają dinozaury, uczestnicy muszą w kolejnych rzutach wylosować takie narzędzia z kostek, które widnieją na 3 odkrytych kartach. Kto w swojej kolejce zapełni wszystkie pola poszukiwaczami, zgarnia karty wraz z ich wartością.

Karty wykładane są ze stosu wszystkich kart, tak aby zawsze 3 były odkryte na stole. Rozgrywka trwa do momentu, aż wszystkie karty ze stosu nie zostaną zagarnięte przez graczy.

Instrukcja zawiera szczegółowe, dość trudne dla 5 latka zasady korzystania z rzutów, bądź opuszczania kolejki, natomiast starszak poradzi sobie bez kłopotu. My nieco uprościliśmy zasady, więc Bartek jest wniebowzięty grając ciut łatwiej, ale w tym samym zamyśle – zgarniając przy odrobinie szczęścia ze stołu karty po serii pięciu rzutów. Moje dziecku lubi liczyć i ma dużo radości, gdy dochodzi do podsumowania wartości zdobytych przez niego punktów. A jeśli wynik wcale mu się nie podoba, to żaden kłopot, grę zaczynamy od nowa, bo Bartkowi ani trochę się ona nie nudzi!

Polecamy rodzinnie:)

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close