Mop Aqua Revolution System

Wiecie, kiedyś miałam zapędy, by być perfekcyjną panią domu. Wydawało mi się to właściwe i pociągające. I tak było w momencie, gdy nie miałam dzieci. Teraz mam trzech synów w wieku od niespełna 2 lat do 8, i opowieści o perfekcyjnych matkach wcisnęłam między bajki.

Oczywiście to, że mam dzieci i psa, a moje ambicje poleciały na łeb i szyję, nie oznacza, że jestem samozwańczą królową brudu i nieporządku. O nie! Lubię mieć czysto, choć nie laboratoryjnie czysto i zawsze zwracam uwagę na stan podłóg w moim domu.

Pewnie i o nie bym tak nie walczyła, ale cztery łapy psa, szczególnie powracające ze spacerów, skutecznie masakrują panele. Poza tym dzieci mają czasem “dziurawe” ręce, więc co jakiś czas coś  soczyście plaśnie o podłogę, i cześć, miałam sobie porządek.

Z tych powodów podłogi sprzątam każdego dnia, raz dziennie (kałuże i rozjechane kanapki, których nie ruszy pies, sprzątam na bieżąco) najpierw odkurzając moje M4, a następnie myję podłogi. Przyznam, że mam trochę z tym zachodu, ale opcja klejących się stóp do paneli jest wyjątkowo odstręczająca. Do tej pory nie stawiałam na wielką wygodę podczas sprzątania, ale teraz zainwestowałam w odkurzacz cyklonowy oraz mop Aqua Revolution System, i życie stało się w tej materii łatwiejsze.

Tak było: Miałam zwykły mop marketowy. Żeby namoczyć końcówkę z mikrofibry, musiałam ręcznie zdjąć ją z uchwytu, namoczyć, wypłukać i z powrotem na uchwyt końcówki. Objechałam kilka metrów podłogi i ponawiałam czynność. Nic skomplikowanego, ale też mało wygodnie i wiecznie z gumowymi rękawiczkami na dłoniach, bo trzeba było końcówkę wyżymać za każdym razem w wodzie.

Tak jest: Mam mop Aqua Revolution System. Żeby umyć podłogi wlewam wodę do wewnętrznego wiaderka (mop ma dwa wiaderka – jedno wewnętrzne  – mniejsze na czystą wodę, i zewnętrzne – do którego spływa brudna woda). Wkładam mop do środka, czekam na kliknięcie. Następnie kilkakrotnie naciskam na mechanizm obrotowy drążka mopa, który wprawiany jest w ruch (słychać jego pracę, ale szczęśliwie nie hałasuje aż tak mocno, żebym musiała zrezygnować z korzystania z niego nocą, kiedy nikt mi nie chodzi po domu). Końcówka myjąca jest moczona w czystej wodzie z detergentem (można bez), odciśnięta według potrzeb. Żeby odłączyć ją od wiadra należy nieznacznie przechylić kij do siebie, et voila, można już myć. 

 

Po objechaniu kawałka podłogi, powtarzam czynność, przy czym końcówka płukana jest ponownie w czystej wodzie, bo brudna spływa na dno większego wiadra. Nie zagłębiałam się w sposób działania mechanizmu, ale liczą się fakty – to pierwszy taki mop na rynku, oddzielający czystą wodę od brudnej, i ja to doceniam. Nie  muszę się schylać, nie dotykam końcówki mopa, a po skończonym myciu mop płuczę w wiaderku, a wodę wylewam do muszli i jest super. Chwila moment i po sprawie. 

 

Jeśli moje tłumaczenie nie jest dla Was super oczywiste, zobaczcie tutaj działanie mopa ->

Końcówka mopa wykonana w 100% z mikrofibry czyści dobrze, a gdy się zabrudzi, można ją zdjąć i wyprać w pralce. Ponieważ jest ona okrągła, ktoś pomyślał o ruchomym “skrzydełku”, dzięki czemu część końcówki zagięta pod kątem 45 stopni dobrze czyści miejsca przy listwach i same listwy przypodłogowe. Producent twierdzi, że jednym wiadrem z czystą wodą  (3,5 l pojemności) można umyć 45m2 podłogi. Ja podbiłam stawkę, bo czyszczę kilka metrów więcej i nadal jest super. Podłogi mają być czystsze o 30%, tak zapewnia producent, a ja temu przytakuję – widzę różnicę u siebie.

Wspomnę tylko o przyjaznym dla oczu wyglądzie, bo zazwyczaj mopy nie są akcesoriami, którymi można się specjalnie pochwalić. Mop Aqua Revolution System, estetycznie wykonany, bez wstydu stanął w łazience. To, a przede wszystkim jego skuteczność oraz wygoda użytkowania przekonały mnie, że nie ma co tęsknić za minionym i stary mop bez żalu pożegnałam na śmietniku. Warto było.

Dziękuję firmie Spontex za przekazanie mopa  Aqua Revolution System do recenzji.

 

Jedna odpowiedź do “Mop Aqua Revolution System”

  1. Lokaj pisze:

    recenzja nie kompletna, bardziej reklama niż recenzja, nie powiedziała Pani że czysta woda w wiaderku wewnętrznym bardzo szybko się kończy i na umycie całego mieszkania potrzeba co najmniej dwa razy napełnić,drugą sprawą jest obsługa ,dość skomplikowana jak na takie urządzenie i niema słowa o tym w instrukcji ani na filmie promocyjnym który Pani dołączyła do recenzji, mi zajęło chwilę zanim załapałem że jeżeli chcemy wypłukać mikrofibrę to trzeba mop mocno docisnąć i tak trzymając dopiero ruszać rączką w dół i dopiero w tym momencie czysta woda zaczyna płukać szmatkę, a popuszczając nacisk powodujemy i ruszanie samą rączką w uchwycie powodujemy odsuszanie mikrofibry. mam nadzieję że pomogłem tym którzy będą walczyć z ustrojstwem jak ja 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close