Okulary Babiators
Okulary przeciwsłoneczne Babiators 0-3 lata
Każdy rodzic staje przed niekończącymi się „wyborami”, na szczęście jeden właśnie zniknął na zawsze z puli zmartwień i rozważań – design czy zdrowie? Odpowiadam: Bezwzględnie zdrowie w dobrym guście – czyli modnie i wygodnie, zdrowo i kolorowo!
Moja niespełna dwulatka, właśnie rozpoczęła swoją przygodę z okularami przeciwsłonecznymi – to jej debiut iście w Rock’n’Roll’owym stylu – ponieważ właśnie czerwone okulary, o tak dźwięcznej nazwie usadowiły się na małym nosku Klary. Od dłuższego czasu poszukiwałyśmy dobrych okularów – jednak nie tak łatwo znaleźć to co najlepsze w przystępnej dla naszej kieszeni cenie. Nie należy traktować okularów przeciwsłonecznych dla dziecka w kategorii gadżetu czy modnego dodatku – to niezwykle istotny zakup dla zdrowia małych oczu – przysłowie „lepszy rydz, niż nic” jest tutaj mocno nieaktualne!
Okularki Babiators to najwyższej klasy ochrona wzroku dziecka przed szkodliwym promieniowaniem – filtry UVA i UVB w najwyższej kategorii optycznej gwarantują zdrowie i ochronę. Drodzy rodzice pamiętajcie, lepiej nie ubierać dziecku żadnych okularów i niż takie bez ochronnych filtrów – nie ma nic gorszego – powód jest bardzo prosty i zaskakujący swoją logiką – przyciemnione szybki powodują rozszerzenie źrenicy oka, jednak jeżeli nic nie hamuje działania promieni UVA i UVB, przedostają się one w większej dawce niż przy zwężonej w świetle źrenicy (czyli bez okularów) – właśnie dlatego zawsze stawiajcie na jakość! Biabiators’y wbrew pozorom są również bardzo atrakcyjne pod względem ceny – i choć z pozoru cena ok.99zł może się wydawać wysoka, jest to inwestycja całkowicie „trafiona”. Okularki występują w dwóch rozmiarach 0-3 lat oraz 3-7 lat – tak więc jedna para okularów z powodzeniem posłuży dziecku przez 3 – 4 lata – teraz trochę prostej matematyki : 99zł / 3 lata = 33 zł „rocznie”– czyli mniej więcej jedna para „kolorowego plastiku w kwiatki” ze straganu !
Długowieczność i trwałość tych okularków to kolejna cecha warta uwagi – tworzywo z którego zostały wykonane jest bardzo trwałe i plastyczne – to ważny element, dzieci niekoniecznie przejmują się bezpieczeństwem czy materialną wartością otaczających ich przedmiotów. Nasze okulary z powodzeniem i bez uszczerbku przetrwały skręcanie, podgryzanie, kilka upadków (tych niechcący) np. pod rowerek, kilka „upadków” w konsekwencji rzutu z pełną premedytacją i siłą oraz ubieranie na brzuch ( prawdę mówiąc, aż przeszły mnie ciarki, jako obserwatora „używania sobie” na okularkach – jednak te, jak na prawdziwych twardzieli przystało – nie ustąpiły terrorowi!). Tworzywo z którego zostały wykonane jest wolne od BPA, tak więc są szczególnie godne polecenia przy najmłodszych dzieciach!
Krój i kolory są zachwycające! Z pewnością każdy znajdzie coś ciekawego – od stylowych szkiełek dla „doroślaków” po typowo dziecięce żywe kolory.
Babiators na długo zostaną naszą marką № 1, jedyne czego teraz nam trzeba to pięknego kombinezonu prosto z „Top Gun”!
Z pewnością przyda się też odrzutowiec – szczególnie, jeśli jeszcze nie posiadacie okularów Babiators, będzie nieoceniony aby jak najszybciej po nie wyruszyć!
Moja ocena to co najmniej Mach jeden – dla mnie Babiators’y przegoniły wszystkich dookoła!
Hanna
Okulary przeciwsłoneczne Babiators 3-7 lat
Moje pierwsze chwile z okularami… myślę, że to żart patrząc na pudełko, w którym są zapakowane. Zwyczajny niewielki kartonik, z miękkiej lekkiej tektury… Gdy jednak to pospolite pudełko podnoszę bliżej oczu – od razu się uśmiechnęłam! Na opakowaniu rozbawiają mnie humorystyczne teksty – czytam:
• „Uwaga!!! Nie zakładać przy prędkościach większych niż dwukrotna prędkość dźwięku!”
• Albo „Produkt przeznaczony dla dzieci lub dorosłych o bardzo małych głowach. Dorośli posiadający standardowe wymiary głowy muszą zakupić inne, mniej fajne okulary przeciwsłoneczne.”
I od razu zapominam o bylejakości pudełka.
Otwieram opakowanie i widzę – fantastyczne okularki przeciwsłoneczne. Są perfekcyjnie wykonane, a kolor dokładnie taki, jaki zamówiłam – czyli „Czarny Do Zadań Specjalnych”. No bo właśnie – nazwy kolorów są niesztampowe i w dodatku duży wybór wersji kolorystycznych.
Okulary są bardzo lekkie, a oprawka… elastyczna! Można ją odginać – i takie testy wykonałam – oraz wykręcać – tak podaje producent, ale nie miałam odwagi posunąć się do tego typu eksperymentów. Ta giętkość materiału, z którego są zrobione nie jest bez znaczenia w przypadku produktu dla dzieci – nie musimy drżeć o los okularów i trzymać ich w gablotce za szkłem, jako cenny eksponat. Wskazane jest wręcz przeciwne działanie – a mianowicie częste zakładanie ich na nosek malucha.
Dziecko natomiast może robić z nimi co mu się podoba – plastyczne wytrzymałe oprawki zawsze wracają do wyjściowej pozycji, a materiał z którego są zrobione nie zawiera BPA, więc maluch może je wkładać do buzi – choć najlepszym rozwiązaniem dla zdrowia oczu będzie jeśli okulary w słoneczny dzień pozostaną na nosie!
Najważniejszą funkcją okularów jest ochrona przed szkodliwym promieniowaniem, pyłkami, kurzem i ochrona skóry twarzy w okolicach oczu. Okulary Babiators chronią oczka dziecka przed szkodliwymi promieniami UVA , UVB i UVC – 400nm. Według informacji na opakowaniu spełniają Europejską Normę PN EN. Posiadają też znaczek CE, który oznacza, że okulary zostały wyprodukowane zgodnie z europejskimi standardami.
Szkła są przyciemnione. Kolor soczewek nie spełnia roli wyłącznie estetycznej – im ciemniejszy kolor, tym mniejsza przepuszczalność promieni słonecznych. Stopnie zaciemnienia podzielone są na cztery kategorie – okulary Babiators posiadają 3 kategorię, czyli najlepszą do użytku codziennego. Producent informuje o najwyższej klasie optycznej.
Przychodzi więc czas na wkroczenie małego testera, czyli mojego trzyletniego syna. Po pierwsze bardzo podoba mu się nowy nabytek i od razu ląduje na właściwym miejscu – rozmiar (od 3 do 7 lat) jest idealnie dopasowany, okulary dobrze przylegają do głowy (a to ważne, by szkodliwe promieniowanie nie przedostawało się między oprawką a głową). Aleks kieruje swoje kroki do lustra – o tak! Ta stylistyka odpowiada mu w 100% – kształt i kolor – super. Poza tym jako element stroju dobrze komponującą się z resztą ubioru. Chłopiec dobrze się w nich czuje… dlatego nie ma najmniejszego zamiaru ściągać okularów. Próbuję go przekonać, że kolorowanie książeczki w okularach nie jest dobrym pomysłem 😉 Na szczęście Aleks równie chętnie chodzi w okularach na dworze – nie muszę mu przypominać, by je zakładał przed wyjściem na podwórko! Robi to automatycznie 🙂
Rodzice, kto z Was nie posiada okularów przeciwsłonecznych? Jestem pewna, że nie wyobrażacie sobie bez nich funkcjonowania latem. A Wasze małe dzieci? Wiecie, że do 18 roku życia absorbujemy około 80% dawki promieniowania UV, na jaką narażone są nasze oczy w ciągu całego życia? Ochrona dziecięcych oczu powinna być nawykiem! Wybierając okulary przeciwsłoneczne dla swoich pociech bądźcie ostrożni – tanie, niskiej jakości bardziej szkodzą niż chodzenie bez okularów.
Namawiam Was tym bardziej na zakup okularów Babiators! Okulary dostępne są w dwóch rozmiarach – dla najmłodszych (0-3) i trochę starszych (3-7 lat) oraz w dziesięciu kolorach. Absolutny must-have lata!
Basia
Serdecznie dziękujemy firmie Babiators za przekazanie okularów do recenzji.
10 odpowiedzi na “Okulary Babiators”
Boskie !!!!
Ja już też mam i baaaardzo polecam. Kupiłam je dla mojego 7mc dziecka – uwielbia je. I zgadzam się z recenzją, przeszły wszelkie testy moje i mojego dziecka 🙂
chyba też powinnam pomyśleć o takich…. Amelka uwielbia okulary i nosi sobie ale wiadomo takie z H&M raczej nie maja filtra więc tylko oczka psują
Cena genialna. Może jak się ma 1 dziecko to można poszaleć. Poza tym jakoś nie wydaje mi się by moje dzieci ubrały się w nie na dłużej niż 5 minut lub 1 wyjście. Ale jak się ma nadmiar gotówki to śmiało.
Niestety takie są ceny okularów, które naprawdę chronią oczy. Tak samo dla dzieci jak i dla dorosłych. A powiem Ci, że moja Duśka całe lato nosiła okularki, sama się upominała jak było słońce.
Najgorzej to wydać kasę a dziecko rzuci za chwilę w kąt. Ale na pewno jest o czym myśleć. o 3 parach okularów 😉
ee, będą dziedziczyć po sobie przecież 😉 Nie wiem jak u Was, u nas nie było problemu bo ja nie mogę żyć bez okularów latem, a wiadomo – dzieci lubią naśladować 😉
Mamy je już od dwóch lat i córka też bardzo chętnie je nosiła 😉 nic się z nimi nie dzieje. Teraz będą dla młodszej córki,a starszej muszę kupić większe 😉
Nam okulistka odradziła kupowanie dziecku okularków z „bazarów”, bo one zazwyczaj są dodatnie. Wiec zamiast psuć dziecku oczy moze warto kupić droższe ale lepsze i zerówki.
a jakie okulary Ty nosisz? ostatnio pokochalam okulary clubmaster wielka miloscia… wygladaja tak: http://born86.pl/category/okulary-clubmaster sa troche meskie, ale poza tym wygladaja bombowo – swietne sa!