Płyn do baniek

Fenomen baniek mydlanych zachwyca chyba każdego, a dzieci uwielbiają je wyjątkowo. Jeśli są trwałe i nie pękają za szybko a do tego są olbrzymie – to jest to efektowne widowisko i wyśmienita zabawa dla całej rodziny.  Jak takie banie (bo inaczej nie da się ich nazwać) wyczarować? To proste!

Naprawdę wielkie bańki mydlane dla dzieci możemy stworzyć dzięki dużemu zestawowi firmy Tuban.

W skład zestawu wchodzą:
– 5 litrowy płyn,
– obręcz
– sznurek do puszczania baniek.

Oba przyrządy są dobrze wykonane i genialne w swej prostocie – bez żadnych problemów można puszczać ogromne bańki.

Jak to zrobić?

Wystarczy nalać trochę płynu do czystego naczynia i zamoczyć w nim sznurek lub obręcz. Potem wolnym ruchem wyciągamy przyrząd z naczynia i „łapiemy” powietrze. Jeśli wieje lekki wiatr to wystarczy rozłożyć ręce z wybranym przyrządem, a bańki same zaczną unosić się w powietrzu.

Cały zestaw jest wysokiej jakości – zarówno płyn jak i przyrządy. Sznurki są bawełniane, dzięki czemu doskonale wchłaniają płyn, a bańki wychodzą bardzo duże. Płyn jest równie wysokiej jakości – bańki długo utrzymują się w powietrzu, jest bardzo wydajny.

Coraz cieplejsze dni sprzyjają zabawą na świeżym powietrzu, więc zestaw ten stał się nieodłączną  zabawką mojego trzylatka. Myślę, że będzie też wspaniałą atrakcją na imprezach, urodzinach, przyjęciach, piknikach, na których są dzieci.

Trzeba pamiętać, że najlepsze bańki wychodzą kiedy jest większa wilgotność powietrza, dlatego w bardzo ciepłe i słoneczne dni efekt może być słabszy. Ale to akurat ‘przypadłość’ każdego płynu dostępnego na rynku, praw fizyki nie da się przeskoczyć. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, o której należy pamiętać. Trzeba pamiętać, że im bardziej spieniony płyn tym gorsze warunki do powstawania baniek. Najlepiej pianę usuwać z powierzchni co jakiś czas.

Nie jest pierwszy płyn i akcesoria do robienia dużych baniek jakie miałam okazję przetestować, ale jak dotąd zdecydowanie najlepsze. Natomiast cena jest jak najbardziej do przyjęcia –  akcesoria wraz z dużym pojemnikiem płynu kosztuje 89zł co w porównaniu z cenami niemieckich płynów jest okazją.

Ze swojej strony proponuję wam także kilka doświadczeń z bańkami, które rozszerzą doświadczenia z dziećmi:

• Do wiaderka nasypcie kilka woreczków sody oczyszczonej i zalecie proszek octem. W wyniku reakcji zasady z kwasem powstanie ciężki gaz (dwutlenek węgla), który osiądzie w nisko. Od tej pory nie należy poruszać wiadrem, aby nie „wylać” tego gazu. Do tak przygotowanego basenu gazowego można puszczać bańki, które będą unosić się w niewidocznym gazie.
• Połączcie plasteliną zapałki tworząc sześciany, ostrosłupy. Wystarczy je teraz zanurzyć w płynie, aby po wyjęciu oglądać jak płyn osiadł między zapałkami tworząc możliwie najmniejszą powierzchnię. To niezwykle ładne zjawisko może przydać się podczas zajęć z geometrii.

Opis producenta:

Super wydajny zestaw do puszczania baniek! Pozwoli Ci cieszyć się wspaniałymi, długo utrzymującymi się w powietrzu bańkami mydlanymi. Wspaniała zabawa na dwór i w domu!

Zestaw zawiera:

1. Sznurek do wielkich baniek mydlanych
Pierwsze tego typu urządzenie na Polskim rynku. Super narzędzie na tworzenie olbrzymich baniek. Sznurek dostępny jest w szerokiej gamie kolorów (zarówno sam sznurek, jak i rączki). Całkowita długość sznurka ok. 2 metry.

2. Obręcz do baniek mydlanych
Wygodna rączka powlekana wysokiej jakości tworzywem sztucznym. Sama obręcz powlekana jest specjalnym materiałem bardzo dobrze nasiąkającym płynem. Jak widać na zdjęciu jest specjalnie wyprofilowana dlatego bańki robi się dużo lepiej.

3. Płyn do baniek mydlanych TUBAN 5L
Płyn do baniek mydlanych Polskiej marki Tuban został wyprodukowany zgodnie z normą PN EN71 tzn. normą dotyczącą bezpieczeństwa zabawek. Dlatego jest całkowicie bezpieczny. Posiada znak CE. Płyn jest produktem najwyższej jakości oraz jednym z najtańszych na rynku.  Idealny do wytwornic baniek mydlanych i uzupełniania wszystkich zabawek wymagających płynu do baniek. Za jego pomocą można wykonać bańki ponad 2 metrowej średnicy. Nadaje się do zamykania w bańce mydlanej.

Zdjęcia: J.A. Jelinek