Gry planszowe i nie tylko 1 sierpnia 2023

Sojusz na już – przebiegła gra karciana od Muduko. Premiera 24 sierpnia 2023 r.

Sojusz na już to kolejna gra Reinera Knizii, która uczy strategii, taktyki i lekkiego blefu w atmosferze zdrowej rywalizacji. Przepięknie ilustrowane karty umilą każde rozdanie, a nieskomplikowane zasady sprawiają, że łatwo zachęcić do rozgrywki osoby niegrające na co dzień w gry planszowe. To świetny prezent dla miłośników zwierząt i małych karcianek o dużej głębi rozgrywki. 

Żubr – władca Wielkiej Prapuszczy, pragnie umocnić swoją pozycję na świecie. W tym celu postanawia zawrzeć sojusze z monarchami panującymi na innych kontynentach i wysyła do nich lisy – swoich najbieglejszych posłańców. W tę rolę wcielają się właśnie gracze!

Działajcie szybko i sprawnie – ten z Was, który okaże się najprzebieglejszym posłańcem i najszybciej pozyska przychylność monarchów, zostanie Głównym Doradcą lub Doradczynią władcy.

W tej przebiegłej grze karcianej należy uważnie obserwować poczynania innych graczy i starać się jak najszybciej rozmieścić wszystkie swoje podarki na kartach misji. Tych ostatnich jest aż 12 – połowę stanowią władcy, a połowę podarki. Każda karta misji opatrzona jest indywidualnym symbolem. Na początku rozgrywki na każdej z 12 kart misji umieszczony jest jeden żeton skrzyni. By móc przekazać podarek na daną kartę misji, należy posiadać w ręce i/lub przed sobą sumę symboli większą niż liczba żetonów skrzyń leżącą na karcie.

Podstawowe informacje o grze Sojusz na już:

Autor: Reiner Knizia
Ilustracje: Piotr Sokołowski
Wiek graczy: 8+
Liczba graczy: 2-4
Czas rozgrywki: 30 minut
Cena: 59,00 zł

 

Zawartość opakowania:

  • 120 kart
  • 50 żetonów skrzyń
  • 4 żetony graczy
  • instrukcja

Link do BGG: https://boardgamegeek.com/boardgame/9201/spy

Zasady gry: https://www.youtube.com/watch?v=so5JFxRtvvs

 

Poznaj poprzednie gry karciane Reinera Knizii: Spór o Bór i Spór o bór 2: Na tamę marsz

 

 

Źródło wpisu oraz zdjęć: informacja prasowa wydawnictwa Muduko

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 1 sierpnia 2023

Cynk wzmacnia układ odpornościowy, ale jego suplementacja nie leczy

W ostatnim czasie pojawiły się informacje o protekcyjnym wpływie cynku na w kontekście zakażenia HPV. Warto więc wyjaśnić: cynk poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego, ale ma tylko działanie wspierające, nieleczące. Dzięki suplementacji cynku nie unikniemy zakażenia HPV, co sugerują niektórzy. Ochronę przed onkogennymi szczepami tego wirusa dają zaś szczepienia.

Nie ma żadnego badania, którego wyniki pozwoliłyby sądzić, że suplementacja cynku zapobiega zakażeniu HPV. W 2022 r. grupa irańskich naukowców zbadała natomiast wpływ suplementacji cynku na już istniejące zakażenie HPV.

Badanie przeprowadzono wśród 80 kobiet, u których stwierdzono nieprawidłowy wynik cytologii – zmiany małego stopnia i obecność HRHPV (typy wysokoonkogenne). Podawano im wysokie dawki cynku i przez okres 3 miesięcy obserwowano. Stwierdzono istotną regresję zmian u pacjentek z suplementacją cynku.

„Wyniki tego badania sugerują, że podawanie cynku przyspiesza pozbycie się HPV z organizmu i ustępowanie zmian w obrębie szyjki macicy, stąd hipoteza, że cynk może wspierać eliminację wirusa. Jednak badanie to przeprowadzono na tak małej grupie pacjentek, że nie pozwala to na wyciągnięcie wiążących wniosków, raczej wskazuje kierunek dalszych badań. I oczywiście te wyniki mają się nijak do profilaktyki zakażenia HPV” – uważa dr Ewa Talarek z Kliniki Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Cynk jest ważny dla odporności

Cynk jest niezbędnym pierwiastkiem śladowym, który ma kluczowe znaczenie dla wzrostu, rozwoju i utrzymania funkcji odpornościowych. Warto zauważyć, że niedobór cynku jest powszechny i dotyka nawet jedną czwartą populacji w krajach rozwijających się, ale nie tylko. Okazuje się, że w wyniku stylu życia, wieku i czynników związanych z chorobami jego niedobory zauważalne są także w populacjach krajów rozwiniętych.

Zdaniem australijskich naukowców „poziom cynku może być czynnikiem krytycznym, który może wpływać na odporność przeciwwirusową, zwłaszcza że populacje z niedoborem cynku są często najbardziej narażone na infekcje wirusowe, takie jak HIV lub wirus zapalenia wątroby typu C” – czytamy  w przeglądzie opublikowanym w 2019 r. w Sience Direct, który podsumowuje badania naukowe i dowody kliniczne badające cynk jako bezpośredni środek przeciwwirusowy, a także środek stymulujący odporność przeciwwirusową.

Wygląda na to, że suplementacja cynkiem może poprawić odpowiedź na leczenie HCV i zapalenie wątroby spowodowane przewlekłą infekcją. Suplementacja cynku została również oceniona jako możliwe wsparcie terapii lekami przeciwretrowirusowymi u pacjentów z HIV.

„Podsumowując, dane te wskazują, że niedobór cynku jest związany z większą aktywnością choroby w kontekście przewlekłej infekcji wirusowej. Doustna suplementacja cynku może działać synergistycznie, gdy jest podawana razem z terapią przeciwwirusową i przyczyniać się do poprawy wyników klinicznych” – czytamy w podsumowaniu analizy.

Wciąż musimy jednak pamiętać, że choć cynk być może modyfikuje przebieg niektórych chorób, to wciąż nie zapobiega im.

„Cynk poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego, wspiera naprawę DNA, spermatogenezę. Ale… jest to tylko terapia wspierająca – w dawkach dużo niższych niż te stosowane w badaniu. Dlatego trzeba sobie z całą stanowczością powiedzieć, że cynk nie zmniejsza możliwości zarażenia HPV, a być może modyfikuje jego przebieg” – mówi lek. Elżbieta Filipczak, specjalista ginekolog, Centrum Medyczne Damiana.

Lekarka podkreśla, że jak dotąd jedynym potwierdzonym profilaktycznym działaniem przed zakażeniem wirusem HPV jest szczepionka, która od tego roku jest bezpłatna dla wszystkich dziewczynek i chłopców w wieku 12-13 lat (kalendarz szczepień).

„Stosowanie suplementów diety, mikroelementów nie powinno zastępować profilaktyki pierwotnej – szczepień” – ostrzega specjalistka.

W kontekście cynku warto też przypomnieć badania polskiego zespołu naukowców pod kierunkiem prof. Jana Lubińskiego z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, które wykazały korelację między zbyt wysokim poziomem cynku a ryzykiem rozwoju raka. Mało tego – okazało się, że prawie 70 proc. kobiet w wieku 60 lat i więcej miało zbyt wysoki poziom tego pierwiastka, a w podobnej sytuacji było ponad połowa mężczyzn.

Cynk jest powszechnie występującym pierwiastkiem w spożywanych przez nas produktach; m.in. w wołowinie, wieprzowinie, drobiu, produktach zbożowych. Profesor apeluje, by w pierwszej kolejności zbadać poziom pierwiastków we krwi, w razie niedoboru zmodyfikować dietę, a jeśli to nie zadziała – pod kontrolą lekarską przyjmować suplementy.

 

Źródła:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC9375629/
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2161831322004112

 

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz Welcome to all and thank you for your visit ! ツ z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zdrowie 31 lipca 2023

Jeden posiłek dziennie to za mało

W ostatnim czasie popularnym sposobem na zrzucenie wagi stały się tzw. posty przerywane, które polegają na ograniczeniu okna żywieniowego poprzez wydłużenie nocnego postu. Jej ekstremalną wersją jest tzw. dieta OMAD (One Meal A Day) czyli jeden posiłek dziennie. Lekarze ostrzegają, że łatwo w ten sposób sobie zaszkodzić.

Jeden posiłek dziennie może przynieść więcej szkód, niż pożytku

Jedzenie tylko jednego posiłku w ciągu dnia jest niezdrowe – nie da się w ten sposób zaspokoić zapotrzebowania na kalorie, składniki odżywcze, w tym białka, witaminy i minerały. Co więcej – długotrwały brak wystarczającej ilości i jakości jedzenia może prowadzić do utraty mięśni, niedoborów składników odżywczych i niedożywienia.

„Nie ma rekomendacji, które zalecałyby aż takie ograniczanie liczby posiłków. Związane jest to, z tym że nasz metabolizm rozkręca się przy regularnych posiłkach więc jeżeli jemy tylko raz dziennie, to spada metabolizm. Poza tym nie da się w jednym posiłku zjeść wszystkiego, czego potrzebujemy na cały dzień” – ostrzega dietetyczka dr Hanna Stolińska.

Oczywiście da się przeżyć na jednym posiłku, jednak jest to po prostu niezdrowe.

„Radzę nie wierzyć w hasła reklamowe: w jednym pudełku masz wszystko, czego potrzebujesz na cały dzień, to niemożliwe” – dodaje dietetyczka.

Specjaliści zalecają, aby w ciągu dnia jeść 3-4 posiłki.

„Wtedy organizm wie, że dostanie jedzenie i nie musi odkładać tkanki tłuszczowej, nie musi „zjadać” swoich własnych mięśni. Widzę to u moich pacjentów, u których robię analizę składu ciała – gdy jedzą nieregularnie, mniej posiłków lub te posiłki nie są takie jak trzeba – nie chudną z tego co potrzeba, bo organizm bierze nie stąd, skąd my byśmy chcieli. A jeśli przyzwyczaimy go do jedzenia 4 posiłków w ciągu dnia, o stałych porach, to przy dodatkowej aktywności fizycznej pięknie spada tkanka tłuszczowa, a rośnie mięśniowa” – mówi dr Stolińska.

Jedząc regularnie, można zachować tzw. okno żywieniowe, które polega na ograniczaniu spożycia posiłków wyłącznie do określonych godzin w ciągu dnia i jednocześnie wprowadza długą przerwę między kolacją a śniadaniem. W przeciwieństwie do wielu różnych diet, które przede wszystkim sugerują, co jeść i w jakiej ilości, dieta okienkowa koncentruje się na tym, kiedy jeść.

„Najpopularniejszym rodzajem diety IF jest dieta 8-godzinną, czyli spożywanie wszystkich posiłków zaplanowanych na ten dzień w okresie 8 godzin, np. od 10:00 do 18:00, a od godziny 18:00 aż do 10:00 następnego dnia całkowicie się pości. Można to regulować indywidualnie – większość ludzi woli jeść wieczorami więc na przykład zaczynają o 12.00 i kończą o 20.00. Okno żywieniowe może też wynosić 10 godzin Chodzi o to, aby się nie przejadać i aby energia oraz składniki odżywcze dostarczane były tylko i wyłącznie w ciągu 8 lub 10 godzin każdego dnia, zaś w pozostałych 16 (czy 14) godzinach trzymać post, podczas którego nie są przyjmuje się żadnych dodatkowych kalorii z przekąsek i napojów” – tłumaczy dietetyczka.

Badania pokazują, że pomaga to nie tylko w redukcji masy ciała, ale też w zachowaniu zdrowia, a nawet wydłużeniu życia.

Z badań opublikowanych w ubiegłym roku w czasopiśmie Cell Metabolism wynika, że „spożywanie posiłków w ciągu 10 godzin zmniejsza cząsteczki „złego cholesterolu”, co sugeruje potencjalne zmniejszenie czynników ryzyka chorób serca. Okno żywieniowe poprawiło również ciśnienie krwi i poziom cukru we krwi u osób z chorobami współistniejącymi, takimi jak cukrzyca, wysokie ciśnienie krwi i wysoki poziom cholesterolu”.

Specjaliści zwracają uwagę, że 10-godzinne okno wydaje się być optymalnym wyjściem ponieważ surowsze ograniczenie, które charakteryzuje wiele przerywanych diet na czczo, jest trudne do utrzymania.

Dieta OMAD niesie ze sobą ryzyko objadania się, czyli zaburzeń odżywiania, a długotrwały brak wystarczającej ilości i jakości jedzenia może prowadzić do utraty mięśni, niedoborów składników odżywczych i niedożywienia. Dodatkowo jest to dieta niebezpieczna dla dzieci lub młodzieży, osób z cukrzycą lub hipoglikemią, otyłością lub problemami z metabolizmem.

 

Źródło informacji: Serwis Zdrowie
Obraz Steve Buissinne z Pixabay
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close