Lifestyle 20 marca 2024

Tylko co trzeci Polak wie, jak postępować w sytuacji zagrożenia. Skala problemu jest coraz większa

Dokumenty, lekarstwa, pieniądze, prowiant i telefon – właśnie to Polacy zabraliby ze sobą podczas szybkiej ewakuacji. Z kolei większość badanych otwarcie przyznaje, że nie jest przygotowana na taką sytuację i nie wie, gdzie w pobliżu ich miejsca zamieszkania znajduje się najbliższy schron. Znacząca grupa respondentów nie byłaby też w stanie rozpoznać rodzajów syren alarmowych. Jak się okazuje, najlepiej przygotowaną i wyedukowaną grupą w tym zakresie są Polacy w wieku 18-24. Dane z badania przeprowadzonego na zlecenie Amazon nie pozostawiają złudzeń, że poziom wiedzy w tym zakresie kończy się wraz z edukacją szkolną.

Ostatnie 3 lata pokazały, że powinniśmy być bardziej wrażliwi na punkcie dbałości o własne bezpieczeństwo i zdrowie. Pandemia COVID-19, wojna za wschodnią granicą, a także lokalne katastrofy klimatyczne nie mogą pozostawiać nas obojętnymi na edukację w kwestii tego, jak zachować się w sytuacji zagrożenia. Czy nasze społeczeństwo jest przygotowane na utrzymujący się w związku z tym stan podwyższonego ryzyka i czy posiada odpowiednią wiedzę, aby się z nim zmierzyć? Z badania przeprowadzonego przez K+Research na zlecenie Amazon wynika, że jedynie 37 proc. Polaków wie, co dokładnie należy zrobić, aby uchronić siebie i bliskich przed niebezpieczeństwem w sytuacji zagrożenia, takim jak klęska żywiołowa lub wybuch konfliktu militarnego.

Ponad połowa Polaków nie odróżnia sygnałów alarmowych

Z badania przeprowadzonego w marcu br. jasno wynika, że Polacy potrzebują przeszkolenia ze znajomości sygnałów alarmowych. Rozróżnia je zaledwie 40 proc. ankietowanych. Odsetek pozytywnych odpowiedzi jest najwyższy wśród osób w wieku 18-24 (przekracza 50 proc.) i spada wraz z rosnącym wiekiem badanych. Najmniej optymistycznie sytuacja kształtuje się w grupie emerytów (osoby powyżej 65. roku życia), gdzie aż 80 proc. ankietowanych nie ma wiedzy w tym zakresie. Co więcej, Polacy mają braki w wiedzy dotyczącej lokalizacji schronów i miejsc doraźnego schronienia – negatywnych odpowiedzi na to pytanie udzieliło 62 proc. badanych. Kolejnym aspektem, w którym nasze społeczeństwo powinno pilnie uzupełnić swoją wiedzę, jest umiejętność udzielenia pierwszej pomocy. Co prawda, 63 proc. osób deklaruje, że potrafi to zrobić, jednak odsetek ten jest najwyższy w grupie wiekowej 18-24 (wynosi 74 proc.) i maleje wraz z rosnącym wiekiem badanych.

„Liczby są naprawdę alarmujące. Zdecydowana większość Polaków nie jest przygotowana na sytuacje kryzysowe. To istotny problem, który wymaga podjęcia konkretnych działań” – mówi Rafał Sakowski, koordynator ratownictwa w Polskim Czerwonym Krzyżu. „Wyniki badania świadczą o tym, że wiedza w tym zakresie jest niewystarczająca. Dostrzegamy więc wyraźną potrzebę właściwego zaopiekowania i edukacji zwłaszcza wśród osób dorosłych. Może to stanowić cenną wskazówkę dla pracodawców i być argumentem, że warto inwestować w działania szkoleniowe, między innymi z udzielania pierwszej pomocy. Będzie to przydatne nie tylko w sytuacjach skrajnego zagrożenia, ale przede wszystkim na co dzień – w domu czy w pracy. Dzięki takiej wiedzy możemy troszczyć się o siebie wzajemnie, a być może kiedyś uratować komuś życie” – dodaje.

Realna pomoc w mniej niż 72 godziny

Jedną z firm, która wdraża tego typu dobre praktyki, również w skali globalnej, jest Amazon. W marcu bieżącego roku firma uruchomiła pierwsze w Europie centrum pomocy poszkodowanym w katastrofach żywiołowych (Disaster Relief Hub), które znajduje się w centrum logistycznym w Rheinberg koło Düsseldorfu. Umożliwi ono dostarczenie pomocy humanitarnej do organizacji partnerskich w czasie krótszym niż 72 godziny od zgłoszenia zapotrzebowania. Firma prowadzi już podobne centra w USA, Azji oraz Australii, dzięki czemu od 2017 roku pomogła poszkodowanym w ponad 145 klęskach żywiołowych i kryzysach humanitarnych. Amazon na bieżąco analizuje zgłaszane potrzeby i jest odpowiednio przygotowany – dysponuje milionami produktów gotowych do wysyłania do poszkodowanych. Najczęściej pojawiają się prośby o pieluchy, plandeki, łóżka polowe, koce, grzejniki, namioty i środki czystości.

„Jako firma o globalnym zasięgu czujemy się odpowiedzialni nie tylko za naszych pracowników, ale także za całą społeczność. Obecnie trudno nie dostrzegać zagrożeń związanych z kryzysem klimatycznym czy napięciami geopolitycznymi. Stąd pomysł, aby podjąć realne działania w tym kierunku. Między innymi nawiązaliśmy szeroką współpracę z Czerwonym Krzyżem, która obejmuje wiele krajów. W Polsce zaprosiliśmy przedstawicieli PCK, aby w oparciu o swoje duże doświadczenie pokazali naszym pracownikom, jak we właściwy sposób przygotować się na sytuacje awaryjne” – mówi Barbara Krystosiak, menadżerka ds. projektów społecznych Amazon w Europie Środkowo-Wschodniej i dodaje, że szkolenia odbyły się dla pracowników w centrach logistycznych w Poznaniu, Wrocławiu oraz biurze w Warszawie.

Nie tylko pierwsza pomoc

Kolejna istotna inicjatywa zostanie przeprowadzona w centrum logistycznym w Sosnowcu. Odbędzie się tam akcja polegająca na pakowaniu zestawów przedmiotów, które są przydatne w sytuacji zagrożenia. Następnie wolontariusze Polskiego Czerwonego Krzyża zajmą się dystrybucją pakietów do kolejnych 5 miejsc, gdzie również przeprowadzą odpowiednie szkolenia.

Ten temat jest szczególnie istotny, ponieważ – jak pokazują dane – jedynie co czwarty Polak ma naszykowane najważniejsze rzeczy na wypadek potrzeby ewakuacji. Z kolei 58 proc. badanych nie jest przygotowana w tym zakresie.

„W sytuacjach zagrożenia najczęściej wpadamy w panikę i nie myślimy logicznie, dlatego warto zadbać o zabezpieczenie siebie i bliskich odpowiednio wcześniej. Dobrą praktyką jest trzymanie wszystkich istotnych dokumentów w jednym miejscu, np. w teczce w charakterystycznym kolorze, którą łatwo będzie znaleźć w kryzysowej sytuacji. Podobnie jest z lekarstwami, zwłaszcza w przypadku osób, które chorują przewlekle, ale nie tylko – dobrze wyposażoną apteczkę warto mieć zawsze. Większość z nas doskonale wie, że w domu powinniśmy mieć także m.in. naładowany power bank, latarkę czy świece. Pytanie, czy za wiedzą teoretyczną idzie praktyczne przygotowanie?” – zastanawia się Rafał Sakowski.

jak postępować w sytuacji zagrożenia

Amazon w Polsce:

Amazon działa w Polsce od 2014 r., gdzie stworzył ponad 70000 bezpośrednich i pośrednich miejsc pracy, m.in. w dziesięciu nowoczesnych centrach logistycznych, a także w biurze Amazon Web Services w Warszawie oraz w Amazon Development Center Poland w Gdańsku, Krakowie i Warszawie. ADCP to pionierskie ośrodki naukowo-badawcze, w których zespoły menedżerek i menedżerów, inżynierek i inżynierów, naukowczyń i naukowców tworzą i rozwijają globalne najbardziej zaawansowane technologie Amazon, takie jak: Alexa, Ring, Echo, Polly, TTS, AWS Database Migration czy Kindle. Od 2012 r. Amazon zainwestował w Polsce ponad 18,5 mld zł w infrastrukturę, w tym m.in. centra logistyczne, biura korporacyjne i zaplecze technologiczne, jak i wynagrodzenia oraz rozwój usług dla klientów. Miliardy dolarów przeznaczył również na rozwój infrastruktury i technologii, które pomagają MŚP docierać do nowych klientów w kraju i za granicą, w tym również na ochronę własności intelektualnej marek.

Informacje o Amazon:

Amazon wyznaje cztery zasady przewodnie: koncentrację na kliencie, a nie na konkurencji, pasję do innowacyjnych rozwiązań, zaangażowanie na rzecz doskonałości operacyjnej oraz myślenie długofalowe. Amazon dąży do tego, by być najlepszym pracodawcą, najbezpieczniejszym miejscem pracy oraz najbardziej zorientowaną na klienta firmą na świecie. Amazon jako pierwszy na świecie wprowadził m.in. następujące produkty i usługi: opinie klientów, zakupy za pomocą jednego kliknięcia, spersonalizowane rekomendacje, Prime, Fulfillment by Amazon, AWS, Kindle Direct Publishing, Kindle, program Postaw na Swój Rozwój, tablety Fire, TV Fire, Amazon Echo, Alexa, technologia Just Walk Out, Amazon Studios i Deklarację Klimatyczną (The Climate Pledge). Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź biuro prasowe i bloga Aboutamazon.pl oraz śledź firmę na Facebooku, Instagramie, Twitterze @AmazonNewsPL i YouTube.

 

 

Źródło informacji: Amazon

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Dom 19 marca 2024

Tradycyjnie albo w SPA. Wielkanoc coraz częściej poza domem

Wyprawa ze święconką do starego drewnianego kościółka, szwedzki stół z tradycyjnymi świątecznymi smakołykami od lokalnych dostawców, a nawet pogoń za zającem – Polacy coraz chętniej spędzają Wielkanoc poza domem, a właściciele obiektów noclegowych starają się im ten czas uatrakcyjnić. Średnia cena za osobę za jeden nocleg w czasie Wielkanocy to 111 złotych, czyli tyle, co w sezonie zimowym, ale rozbudowane pakiety świąteczne mogą być znacznie droższe – wynika z analizy serwisu Nocowanie.pl.

„Od kilku lat widzimy rosnące zainteresowanie wiosennymi wielkanocnymi wyjazdami. Nie są one jeszcze tak popularne, jak te w okresie gwiazdkowo-noworocznym, ale wzrost jest widoczny. Najwyraźniej chcemy cieszyć się wolnym czasem z najbliższymi, bez gotowania, przygotowań i sprzątania” – mówi Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl. „Właściciele obiektów noclegowych szybko zareagowali na ten trend, rozbudowując oferty i świąteczne pakiety atrakcji dla całych rodzin” – podkreśla i dodaje, że w serwisie znaleźć można ponad 1200 obiektów w Polsce z ofertą na święta.

Część z nich, to po prostu zachęta do spędzenia Wielkanocy poza domem, ale znaczącą część stanowią oferty rozbudowanych pakietów. Wyjeżdzający na święta mogą liczyć na śniadanie złożone z tradycyjnych potraw na bazie produktów od lokalnych dostawców i domowe ciasta, ale też na rodzinne animacje dla dzieci, takie jak warsztaty tworzenia pisanek oraz kraszanek albo zabawy terenowe z zajączkiem w roli głównej.

Górskie pensjonaty zabiegają o turystów takimi atrakcjami, jak wyprawa konnym zaprzęgiem do zabytkowego drewnianego kościółka, gdzie można wziąć udział w święceniu pokarmów czy wieczory przy ognisku z żurkiem, grzańcem i muzyką na żywo. Gospodarzom nie brakuje też pomysłów na świąteczne dekoracje, a nawet koszyczki ze święconką w każdym pokoju.

„Jest też sporo ofert dla tych, którzy wolą spędzać czas mniej tradycyjnie. Na nich czekają propozycje stref spa i wellness, sportowych aktywności i nowoczesna kuchnia” – dodaje Agnieszka Rzeszutek.

Dokąd wyjeżdżamy w Wielkanoc najczęściej? Do Karpacza, Kościeliska, Zakopanego, Krynicy Zdrój i Krakowa. Są też chętni na wyjazdy nad morze – na ruch w tym okresie mogą liczyć Kołobrzeg i Gdańsk.

Średnia cena za osobę za noc utrzymuje się na poziomie z minionego sezonu zimowego i wynosi 111 złotych. Wybierający się do Zakopanego muszą liczyć się ze średnim kosztem 154 złotych za osobę za noc, podobnie jest w Wiśle i Krynicy Zdroju. Taniej jest w tej chwili w Karpaczu, gdzie średnio zostawiamy 114 złotych za osobę za noc. Wyjeżdżający nad morze w Gdańsku płacą za osobodobę średnio 165 złotych, a w Kołobrzegu – 132 złote.

Oczywiście ceny za specjalne pakiety mogą być znacznie wyższe. Pakiet w górskim pensjonacie obejmujący pełne świąteczne wyżywienie i wybrane dodatkowe atrakcje przez trzy dni to nawet koszt 800 złotych za osobę.

Niemniej, obecnie średnia wartość rezerwacji na Wielkanoc wynosi 1226 złotych. To o ponad 300 złotych więcej niż w zeszłym roku, co wynika z wydłużenia pobytów. W zeszłym roku średnia długość rezerwacji wynosiła 2 dni, w tym roku to 3 dni.

„Od miesięcy Polacy skracali pobyty. To był ich sposób na ekonomiczne wyjazdy w czasach zaciskania pasa. Pierwsze jaskółki odwrócenia trendu bardzo cieszą gospodarzy, bo to pozwala mieć nadzieję na lepsze wyniki w nadchodzącym sezonie” – podkreśla ekspertka.

KONTAKT:

Joanna Karpińska

tel. 501 738 565

 

 

Źródło informacji: Nocowanie.pl

Obraz 12019 z Pixabay

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ciąża i dziecko 18 marca 2024

Mata dla niemowlaka – czy wiesz, jak wybrać najlepszą?

Mata to jeden z najważniejszych elementów wyprawki dziecięcej. Odpowiednio dobrana zapewni dziecku bezpieczną przestrzeń do zabawy, korzystnie wpłynie na rozwój jego zmysłów i dostarczy bodźców do aktywności ruchowej. Warto wybrać matę, która będzie Wam towarzyszyć nie tylko na etapie leżenia czy siedzenia malucha, ale znacznie dłużej.

Mata powinna być dla niemowlaka wygodnym i bezpiecznym miejscem do zabawy. Dzięki kolorowym zawieszkom, muzycznym elementom i kontrastowym kolorom z pewnością zachęci malucha do aktywności fizycznej: sięgania, unoszenia główki, przewracania na brzuszek, a także wpłynie na rozwój jego zmysłów: wzroku, słuchu, dotyku. Tylko jaką matę wybrać? W końcu ilość mat dostępnych na rynku może przyprawić o zawrót głowy.  Podczas wyboru tego produktu warto zwrócić uwagę na kilka elementów, bo zakup odpowiedniego przyniesie wiele korzyści.

Jak wybierać matę?

Podczas wyboru maty dla niemowlaka warto wziąć pod uwagę kilka kryteriów.

  1. Akcesoria – mata z pałąkami i zawieszonymi na nich zabawkami z pewnością przyciągnie uwagę maluszka, ale też zachęci go do sięgania po kolorowe elementy. Podczas zakupu zwróć uwagę na to, aby zawieszki były wykonane z materiałów dobrej jakości i o różnej fakturze, dzięki temu będą pobudzać zmysły dziecka.
  2. Kolorystyka – maluchy uwielbiają kontrastowe kolory. Warto więc wybrać matę, na której maluch skupi wzrok i dzięki temu będzie go rozwijać.
  3. Kształt – warto dopasować kształt maty do domowej przestrzeni. Maty prostokątne, o wydłużonym kształcie z pewnością będą pomocne podczas pierwszych prób raczkowania.
  4. Grubość – mata powinna mieć odpowiednią grubość, aby dziecku było na niej wygodnie. Najczęściej rozkładamy ją przecież na twardej podłodze, a szkrab spędza na niej długi czas.
  5. Łatwość w utrzymaniu w czystości – mata, którą można wyprać w pralce, oszczędzi rodzicom czas i zapewni dziecku zabawę na czystym podłożu.
  6. Marka – warto wybierać maty od sprawdzonych marek, których produkty zostały zaprojektowane przez ekspertów i sprawdzone przez pokolenia rodziców i dzieci, np. od Fisher-Price.
  7. Czas użytkowania – to jedna z tych kwestii, które często są pomijane podczas wyboru maty. A przecież to przedmiot, który może posłużyć dziecku naprawdę długo. Nie musi być produktem, z którego przestaniecie korzystać, gdy tylko maluch zacznie siedzieć.

Czy istnieją takie maty, które spełniają te wszystkie kryteria i zaspakajają ciekawość maluszka aż przez pierwsze 3 lata jego życia? Tak! To maty edukacyjne od Fisher-Price.

Muzyczna uczta od Fisher-Price

Mata edukacyjna Muzyczne zwierzątka to najnowsza mata od Fisher-Price. Ten produkt to:

–  4 sposoby na zabawę, od leżenia na plecach i sięgania po aż 10 kolorowych zawieszek, przez pierwsze obroty i kopanie nogami w pianinko oraz zabawę na siedząco, aż po odczepienie pianinka od maty i zabranie go ze sobą w dowolne miejsce.

– technologia Smart Stages (3 Poziomy Nauki), która na pierwszym poziomie angażuje zmysły maluszka, na drugim pozwala mu odkrywać dźwięki pianinka i poznawać nazwy zwierzątek i ich odgłosy, a na trzecim tworzyć własne melodie.

– edukacyjne treści nagrane w języku polskim, z lektorem dbającym o poprawną formę gramatyczną i wymowę.

– przestrzeń do zabawy łatwa w utrzymaniu w czystości. Matę można uprać w pralce, co pozwala zadbać o komfort i bezpieczeństwo korzystania.

Youtube

 

Stworzone przez ekspertów, sprawdzone przez dzieci

Wybierając matę dla niemowlaka, warto postawić na produkt stworzony przez ekspertów, bezpieczny, wykonany z materiałów odpowiedniej jakości i certyfikowanych. Produktom od Fisher-Price zaufały już pokolenia rodziców i dzieci. Zabawki tej marki zapewniają bowiem dobrą zabawę i wspierają rozwój maluchów już od ponad 90 lat.

 

Źródło wpisu: informacja prasowa

Obraz 2081671 z Pixabay

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close