Uroda 8 czerwca 2022

Zmarszczki wokół oczu – pielęgnacja i prewencja

Zmarszczki wokół oczu, tzw. kurze łapki, pojawiają się u kobiet i mężczyzn w różnym wieku, u jednych szybciej, u innych później, jednak fakt jest taki, że to bardzo delikatny obszar twarzy, podatny na procesy starzenia.

Zmarszczki wokół oczu – przyczyny powstawania

Skóra wokół oczu (jak zapewne sami zaobserwowaliście) jest cienka, wrażliwa i wiotka, ponieważ pozbawiona jest solidnego „rusztowania”, na które składają się: mięśnie oraz tkanka tłuszczowa. Jej grubość wynosi zaledwie 0,5 mm, co oznacza, że jest trzy razy cieńsza niż w innych partiach twarzy.  Na 1cm2 znajduje się  tylko 20 gruczołów łojowych, a tymczasem na policzkach mamy ich około ośmiuset.

Ponadto codzienna i niemalże nieustanna praca mięśni w okolicach oczu sprawia, że skóra wokół nich ciągle się marszczy np. podczas mrużenia (gdy razi nas słońce), czy uśmiechania się. Jeśli do tego dodamy nieodpowiednią pielęgnację, przyczyniającą się do wysuszenia lub nawet odwodnienia, to mamy idealne warunki do powstawania zmarszczek.

 Zmarszczki wokół oczu – czy można im zapobiegać i skutecznie się ich pozbyć?

W celach prewencyjnych lub gdy kurze łapki są płytkie, odpowiednią pielęgnacją możemy zapobiec przedwczesnemu ich powstawaniu bądź nieco je spłycić. Natomiast gdy zmarszczki są głębokie i utrwalone (w zaawansowanym starzeniu), nie ma co liczyć na cuda, stosując jedynie metody nieinwazyjne. Dlatego wniosek jest prosty – im wcześniej wdrożymy pielęgnację prewencyjną, tym lepsze efekty możemy uzyskać.   

 Zmarszczki wokół oczu – pielęgnacja skóry

Nawilżaj

Do pielęgnacji warto włączyć kosmetyki stymulujące produkcję kolagenu, intensywnie nawilżające i rozluźniające mięśnie oka. Pamiętaj, że dobrze nawilżona skóra jest jędrna, elastyczna i mniej podatna na uszkodzenia. W kosmetykach szukaj takich substancji jak: kwas hialuronowy, ektoina, czy masło Shea.

Stymuluj

Podczas codziennej pielęgnacji nakładając krem lub serum, wykonaj delikatny masaż okolic oczu. Pobudzi on mikrokrążenie, przyspieszy metabolizm i pomoże usunąć wszelkie zastoje wodne lub limfatyczne. Ponadto dotlenieni, odżywi i przyczyni się do ujędrnienia skóry. Pamiętaj jednak o tym, by jej nie rozciągać – skup się na lekkim oklepywaniu opuszkami palców i okrężnym głaskaniu, poczynając od łuku brwiowego, przez skronie, po wewnętrzne kąciki oczu –  w sieci znajdziesz mnóstwo filmików instruktażowych.

Wykonuj dokładny, ale ostrożny demakijaż

Mając na względzie fakt, iż skóra wokół oczu jest cienka i delikatna, wykonując demakijaż, staraj się jej nie pocierać zbyt mocno i nie rozciągać.

Chroń przed słońcem

Każdego dnia przez cały rok (nie tylko w okresie letnim, chodź wtedy w szczególności) stosuj krem z filtrem UV, ponieważ promienie słoneczne uszkadzają włókna kolagenowe i elastynowe, a to z kolei przyczynia się do wiotczenia skóry. Ponadto oprócz kremu warto też nosić okulary przeciwsłoneczne, które zapobiegną mrużeniu oczu, gdy razi słońce.

Zadbaj o cały organizm

Poza samą pielęgnacją skóry pamiętaj też o dobrze zbilansowanej diecie bogatej w warzywa, owoce i tłuszcze roślinne, zadbaj o odpowiednią ilość snu i wypijanej wody.

 Zmarszczki wokół oczu – zabiegi u profesjonalisty  

Gdy na profilaktykę jest już za późno i zmarszczki są głębokie, ratunku można szukać w gabinetach kosmetologicznych i medycyny estetycznej. Najpopularniejsze zabiegi tego typu to: 
– wypełnianie kwasem hialuronowym i botoksem,
– mezoterapia mikroigłowa i igłowa,
– wstrzykiwanie osocza bogatopłytkowego  – jest to substancja, którą pobiera się wcześniej z krwi pacjenta,
– zabiegi laserowe. 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Uroda 4 czerwca 2022

Słoneczny dekalog, czyli jak zdrowo korzystać z letniej aury

Nie chowajmy się w domu w słoneczne dni. Słońce ma na nas dobroczynny wpływ – m.in. przyczynia się do zwiększania produkcji serotoniny, a jej odpowiedni poziom zapewnia dobry nastrój. Słońce jest nam niezbędne do syntezy witaminy D3. Sprawdź, jakie warto zachowywać środki ostrożności, by korzystać ze słońca z głową. Oto słoneczny dekalog.

Promienie słoneczne emitują promieniowanie ultrafioletowe (UV),  które ma szkodliwy wpływ na skórę i oczy. Trzeba więc zachowywać się tak, by się przed nim chronić.

– Nośmy nakrycia głowy osłaniające twarz – to może zablokować nawet połowę wszystkich promieni UV docierających do oczu i powiek.
– Używajmy kremów z wysokimi filtrami. Na całe ciało potrzebna jest ilość kremu lub emulsji wielkości garści.
– Nie wystawiajmy dzieci na słońce. Ekspozycja na słońce we wczesnym dzieciństwie działa jak bomba z opóźnionym zapłonem. Koniecznie rozkładajmy parasolki nad wózkami. Starajmy się spacerować po zacienionej stronie ulicy. Kupmy maluchowi koszulki bawełniane z filtrem UV. Smarujmy ciało malucha odpowiednim dla niego kremem z wysokim filtrem.
– Nie opalajmy się „na hurra”, gdy zdarzy się pierwszy słoneczny dzień. Skórę do słońca przyzwyczajajmy stopniowo. Nie dopuszczajmy do poparzenia – to jest istotny czynnik ryzyka czerniaka. Inne raki skóry – rak kolczystokomórkowy czy rak podstawnokomórkowy, podobnie jak stany przedrakowe skóry, powstają na bazie skóry starzejącej się pod wpływem długotrwałego działania słońca, skumulowanych dawek promieniowania.
– Rozpoznajmy wrażliwość swojej skóry. Skórę dzieci i dorosłych dzielimy na sześć podstawowych fototypów zależnie od skłonności do oparzenia i od ilości melaniny w skórze. Fototyp skóry jest na całe życie. Skóra szóstego fototypu jest ciemna, ma najwięcej melaniny, słabo reaguje na promieniowanie. W pierwszym fototypie skóra – bardzo wrażliwa, jasna, często z piegami – jest najbardziej wrażliwa na oparzenia słoneczne i zawsze ulega poparzeniu przy pierwszych kontaktach ze słońcem. Jeśli mamy fototyp trzeci, w pierwszym kontakcie ze słońcem możemy wystawić się na działanie jego promieni 20-30 minut, fototyp pierwszy tylko 10-15 minut, nie dłużej. Pamiętajmy, że najbardziej szkodliwe jest promieniowanie między godziną 11 a 15.
– Chrońmy oczy, nosząc okulary z filtrem ultrafioletowym lub soczewki fotochromowe zaciemniającym się pod wpływem światła słonecznego. W wakacje świetnie sprawdzą się też soczewki jednodniowe z ochroną UV. Okulary lub soczewki z filtrem polaryzacyjnym chronią oczy przed światłem, które odbija się od nawierzchni i z powrotem trafia do naszych oczu. Okulary kupujmy wyłącznie u certyfikowanych sprzedawców. Te z supermarketu czy bazaru najczęściej nie posiadają niezbędnych filtrów UV i mogą szkodzić; wystarczą te oznakowane jako UV 400.
– Nie pozwalajmy dzieciom chodzić po słońcu w nieprofesjonalnych okularkach. Może to spowodować rozszerzenie źrenicy oka, a wtedy wpada do niego więcej niebezpiecznego światła. Ochrona oczu jest bardzo ważna, bo układ optyczny oka działa jak soczewka skupiająca. Zbyt duża ilość promieniowania słonecznego może powodować oparzenie centralnej części siatkówki; co gorsza, może dojść do nieodwracalnego uszkodzenia wzroku. Osoby szczególnie narażone to te o jasnej karnacji, z jasnymi tęczówkami. Wyjeżdżając na wczasy w okolice strefy podzwrotnikowej czy okolice równika, bezwzględnie należy zaopatrzyć się w okulary przeciwsłoneczne z filtrem ultrafioletowym. Nadmierna ekspozycja oczu na działanie promieni słonecznych może przyczyniać się do występowania zapalenia rogówki, zapalenia spojówek. Te choroby mogą prowadzić do rozwoju zaćmy, a nawet raka spojówki czy rogówki. Jeśli wybieramy się tam, gdzie leży śnieg, pamiętajmy, że bez prawidłowej ochrony oczu, może dojść do ślepoty śnieżnej.
– Używajmy kropli nawilżających, by wyeliminować podrażnienia oczu wywołane przez promienie słoneczne. Szczególnie ważne jest to przy wypoczynku na żaglówce, gdy silne słońce i wiatr nadmiernie wysuszają powierzchnię oka i mogą dawać objawy podrażnienia typowe dla suchego oka.
– Uważajmy na słońce na wysokości – z każdym tysiącem metrów wysokości poziom promieniowania UV wzrasta o około 10 proc. Unikajmy patrzenia bezpośrednio na słońce. Ochrona oczu przez cały rok jest bardzo ważna, ponieważ promieniowanie UV odbija się od trawy, asfaltu, śniegu. U dzieci w każdym wieku nie stosujemy tzw. blue blokerów (blokujących światło niebieskie, które potrzebne jest rozwijającej się gałce ocznej).
– Pamiętajmy o odpowiedniej diecie – naturalnym filtrem przeciwsłonecznym jest luteina obecna w zielonych warzywach liściastych: szpinaku, jarmużu, natce pietruszki, sałacie, a także żółtych warzywach, np. papryce żółtej; ochronne działanie mają też karotenoidy obecne w warzywach pomarańczowych i zielonych oraz w jeżynach, agreście, nektarynkach oraz awokado.
Źródło informacji: Serwis Zdrowia

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Lifestyle 3 czerwca 2022

Jak nie zgubić dziecka w tłumie, na plaży, w sklepie

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie sytuacja z niedawno zakończonych targów książki. Mała dziewczynka, na oko czteroletnia, zaczęła krzyczeć, że zgubiła mamę. Pomna swoich doświadczeń i sposobów, w jaki rokrocznie zabezpieczałam Duśkę na targach gdy była młodsza, zapytałam, czy zna numer telefonu do mamy, albo czy ma go gdzieś zapisany. Na przykład na bransoletce lub kurtce. Niestety nie miała. Wiedziała tylko, jak mama ma na imię i że ma czarną bluzkę. Trochę mało.

 

Co robić w takiej sytuacji? Razem z panią, która jako pierwsza zajęła się dziewczynką, uznałyśmy, że jedyne co można zrobić, to stać i czekać, aż mama wróci tam, gdzie ostatni raz widziała dziecko. Bo też szczerze mówiąc, targi nie były za bardzo przygotowane na taką ewentualność. Trudno było namierzyć jakieś służby porządkowe, obsługę techniczną, biuro targów czy cokolwiek. Straży miejskiej też nie widziałam. Na szczęście mama szybko wróciła. Na plus muszę przyznać, że dziecko nie wpadło w histerię, było przerażone, owszem, ale dość spokojne. Rozpłakało się dopiero w ramionach mamy.

Idzie lato. Okazji do zgubienia dziecka będzie więcej. Dlatego zebrałam dla Was najprostsze i najbardziej popularne metody na zabezpieczenie dziecka przed zgubieniem.

 

Trzymaj dziecko za rękę

Nawet jeśli dziecko na co dzień nie chodzi z nami za rękę, w tłumie jest to jak najbardziej wskazane. Ja momentami brałam za rękę Duśkę (a to przecież nastolatka!)  albo ona mnie, chociaż w każdej chwili mogłam do niej zadzwonić. No ale po co tracić czas na wzajemne szukanie się? W przypadku mniejszego dziecka trzymanie za rękę jest obowiązkowe. Można też wykorzystać szelki i smycz, chociaż nie do końca jestem pewna, czy to dobre rozwiązanie w tłumie. 

Naucz dziecko na pamięć numerów telefonów rodziców

Przed pierwszymi targami książki, na jakie zabrałam Duśkę, wbiłam jej w głowę telefony do mnie i do męża. Miała wtedy dokładnie cztery lata (zdarza się, że targi wypadają w jej urodziny 😉 ) Dość szybko to opanowała, a potem robiła mi na przekór i mówiła odwrotnie. Niemniej sama twierdzi, że dziś zna na pamięć tylko trzy numery – nasze i swojej przyjaciółki. Warto było.

Załóż na rączkę opaskę z numerem telefonu lub przyszyj wszywkę z tym numerem w ubranie

Bardzo dobre rozwiązanie, ale dziecko musi wiedzieć, że ją ma. Bransoletka funkcjonowała u nas na wszystkie wyjścia przez kilka lat. Na szczęście nigdy się nie przydała, no ale strzeżonego…

Umów awaryjne miejsce spotkania

Metoda dobra w przypadku większych dzieci, które umieją się samodzielnie przemieszczać. Warto wybrać widoczne z daleka i łatwo dostępne miejsce. Na festynach zawsze umawiałam się z dzieckiem (swoim albo cudzym, różnie to bywało) przy dmuchanym zamku. Moja siostra cioteczna do dziś się śmieje, że od tego zaczynał się nasz każdy festyn. Po wejściu do parku padało sakramentalne: „Jakby co, to przy tym zamku”.

Naucz dziecko, co ma zrobić, jak się zgubi

Ja uczyłam Duśkę, że ma podejść do mamy z dzieckiem, powiedzieć, że się zgubiła i poprosić o zadzwonienie do rodziców. Można też nauczyć dziecko, że ma podejść do policjanta albo ochroniarza. Wybrałam mamy z dziećmi, bo po pierwsze mają w genach troskę o wszystkie dzieci świata, po drugie obstawiałam, że małe dziecko, przyzwyczajone do cioć w przedszkolu, będzie miało więcej śmiałości do kobiety. Nie dyskryminuję mężczyzn, jednak nie ma się co oszukiwać, dzieci szybciej przestraszą się obcego pana niż obcej pani.

Warto też nauczyć dziecko, że jak tylko zauważy brak rodziców, ma głośno krzyczeć. Bardzo głośno.

Naucz dziecko danych personalnych

Co prawda nie wyobrażam sobie, żeby ktoś wiózł dziecko kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów do domu, gdy rodzice są teoretycznie w promieniu kilkuset metrów, niemniej podstawową wiedzę na temat swojej tożsamości dziecko powinno mieć. Maluch musi wiedzieć, jak się nazywa, gdzie mieszka (oczywiście uczulamy, że adres podaje się tylko policjantom), jak się nazywają rodzice.

Załóż dziecku na rączkę balonik z helem

Taki sposób widziałam tylko raz i choćby ten fakt dowodzi, że jest skuteczny. Nikt go nie stosuje, więc dziecko bardzo wyróżnia się w tłumie. Balonik przyczepia się dziecku do ręki. Unoszący się do góry jest doskonale widoczny. Oczywiście trzeba na stoisku (których wszędzie pełno) wybrać jakiś pojedynczy egzemplarz. Na otwartej przestrzeni widać dziecko nawet z kilkudziesięciu metrów.

Elektroniczna smycz

Nie znam tego rozwiązania, ale internet mi podpowiedział i brzmi całkiem fajnie. Mama i dziecko zakładają elektroniczne bransoletki z chipem. Gdy odległość między chipami przekroczy ustaloną liczbę metrów, rozlegnie się alarm.

GPS albo zegarek z GPS

Teoretycznie ma to być bardzo dokładny wynalazek, ale mnie nie przekonuje. Jeśli zgubię dziecko w centrum handlowym, to zegarek mi pokaże, że ono tu jest, ale nie ustali, przy którym sklepie. To jednak trochę za mało. No, chyba że na ten zegarek da się zadzwonić i dziecko umie go odebrać.

Długopis i opatrunek w sprayu – metoda na plażę

Nie wiem, jak to działa, ale ponoć da się – na rączce lub nóżce piszemy dziecku nr telefonu i psikamy to miejsce opatrunkiem wodoodpornym w sprayu. Ma się nie spłukać do wieczora 😉

 

Zobacz inne wpisy o tej tematyce:
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
top-facebook top-instagram top-search top-menu go-to-top-arrow search-close